Powiesić, wybebeszyć i poćwiartować czyli historia egzekucji
- Kategoria:
- historia
- Tytuł oryginału:
- Hung, Drawn, and Quartered
- Wydawnictwo:
- Znak Horyzont
- Data wydania:
- 2019-03-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-03-11
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324056965
- Tagi:
- kara śmierci tortury
Największa rozrywka w średniowieczu? Oczywiście – publiczna egzekucja!
Miażdżenie, palenie, ćwiartowanie, topienie, gotowanie żywcem i nabijanie na pal. Średniowieczny mieszczanin byłby zawiedziony nowoczesnymi metodami wykonywania kary śmierci.
Ta książka to bezkompromisowe spojrzenie na historię egzekucji na przestrzeni wieków. W miarę jak poznajemy kolejne zabójcze techniki – od działającej z szybkością błyskawicy gilotyny, po długie i powolne obdzieranie żywcem ze skóry – jedno staje się pewne – uśmiercanie to od zawsze dynamicznie rozwijająca się branża!
Zaczniemy od starożytnych widowisk w Koloseum, gdzie skazańców rozrywały na strzępy dzikie zwierzęta. Później przeniesiemy się do średniowiecza – czasów czarownic i najbardziej wymyślnych tortur. Przyjrzymy się też misternej sztuce wieszania na szubienicach. Czeka nas również wizyta we Francji, ojczyźnie gilotyny. A w XX wieku? Krzesło elektryczne, komora gazowa oraz zastrzyk trucizny.
Jak długo obcięta przez kata głowa pozostaje świadoma? Czy można przeżyć własną egzekucję? Czy kat to dobry zawód?
Ta pełna krwawych ilustracji, rozkosznie makabryczna książka to lektura nie dla ludzi o słabych nerwach i zdecydowanie tylko dla dorosłych.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Lektura dla wewnętrznego sadysty
Dalej się zastanawiam, dlaczego sięgnęłam po tę pozycję. Co mi odbiło, żeby czytać o metodach łamania kołem, wertować opisy zdzierania skóry żywcem czy torturowania poświęconym chlebem z masłem? I czy to źle, że mi się podobało?
Widać siedzi we mnie taki wewnętrzny sadysta. To ciekawski gość, żywiący niezdrowe zainteresowanie mordowaniem. Jakich metod używali, żeby bardzo bolało? I jak bardzo bolało? Jak to robią teraz? Jaką metodę ja bym wybrała? Ten wstrętny homunkulusik w mojej głowie jest bardzo kontent z książki Jonathana J. Moore'a.
I tak sobie myślę, że wasi wewnętrzni sadyści też będą zadowoleni.
„Powiesić, wybebeszyć, poćwiartować, czyli historia egzekucji” Moore'a to nie jest porażająca detalami encyklopedia sposobów torturowania ani poradnik mordowania w boleściach. To taki przystępny przegląd zaniku empatii w służbie sprawiedliwości (różnie pojmowanej). Da się go czytać bez systematycznego wypluwania żołądka do miednicy, ale polecałabym sobie to troszkę dawkować. Niekiedy autor naprawdę szczegółowo opisuje poszczególne sposoby torturowania – nie pomyślałabym, że spalenie na stosie to aż taka męka i że można dziękować za woreczki z prochem przyczepione pod pachami („Skazańcy często machali kikutami kończyn, a krew chlapała naokoło i spadała w płomienie. Niektóre ofiary żyły jeszcze, nawet gdy został z nich tylko płonący korpus z głową”). Ale spokojnie, jeśli nie wiecie, jak bardzo coś było bolesne, to autor was w tej kwestii chętnie uświadomi.
A także poinformuje o porażającym fakcie, że jak dotychczas nie znaleziono idealnego sposobu zabijania, tj. szybkiego i bezbolesnego. Wykonanie kary śmierci zawsze może pójść nie tak: na krześle elektrycznym mogą ci pęknąć gałki oczne, w komorze gazowej dostajesz koszmarnych konwulsji, a zastrzyk śmierci czasami powoduje odłażenie skóry.
Duże brawa dla autora za utrzymywanie makabry w ryzach – są opisy, po których aż skóra cierpnie (ekhem, próbka: „Najlepsi eksperci od biczowania szczycili się tym, że potrafią odsłonić przed widownią jelita i narządy wewnętrzne ofiary, jednocześnie utrzymując ją przy życiu”),ale jest też sporo absurdalnych anegdot pełnych czarnego humoru, kiedy nie sposób się nie uśmiechnąć (np. jak to słynnemu katowi Sansonowi głowa skazańca odskoczyła w stronę widowni i fiknęła pod spódnicę kobiety, mówiąc „ohoho” z uznaniem). Tym sposobem, choć zawartość książki do przyjemnych nie należy, czytanie nie przypomina kolejnej z tortur.
„Powiesić, wybebeszyć…” jest pięknie wydana – spodziewałam się czegoś „taniego”, na modłę podobnej nieco w wymowie „Historii świata przez ścięte głowy opisanej” Frances Larson, na cienkim papierze i z czarno-białymi zdjęciami, ale nie, pozycja Moore'a jest naprawdę ładna. Trochę mnie najpierw denerwowała spora różnica w wielkości czcionki między kartami tytułowymi rozdziałów a resztą zawartości, ale dało się przyzwyczaić. Natomiast zupełnie niezrozumiałe jest dla mnie częste pomijanie tytułów obrazów czy rycin – nawet jeżeli to pierwsza pozycja, w której znalazłam informację, cóż to za nieszczęśnik jest uwieczniony na wieki podczas sekcji doktora Tulpa pędzla Rembrandta. Może i wielu z nas kojarzy styl Goi (tutaj kapitalne „Polowanie na zęby” z serii „Kaprysy”) czy Pietera Brueghla starszego (m.in. tych to dwóch panów znalazłam niepodpisanych pod swoimi dziełami!),ale przecież nie każdy, a to nie są kalambury o sztuce, tylko porządna, zdawało się, publikacja.
Autor znakomicie poradził sobie z trudnym tematem – nie epatuje okrucieństwem, nie przeciąga struny, umiejętnie balansuje na granicy czegoś, co dzisiaj byśmy nazwali dobrym smakiem, a co w zasadzie dla naszych przodków byłoby czymś zupełnie niezrozumiałym. Oni się na egzekucjach po prostu dobrze bawili – my dzisiaj bawimy się tylko w sekrecie, z wypiekami na twarzy czytając relację pławienia czarownic. Dzięki temu, że Moore prowadzi nas mniej więcej chronologicznie przez historię stracenia, możemy zaobserwować przemianę społecznej akceptacji na tortury i wzrastającą potrzebę humanitarnego zabijania. Pozycja jest oczywiście lekko anglocentryczna, ale znalazło się w niej miejsce na opisy wielu mniej znanych metod (np. mazzatello, strappado czy lingchi z Chin),jak i przypadków egzekucji z całego świata. Przerażające są relacje przybijania do krzyża czy wbijania na pal, a opis więzienia Newgate porusza tak, jak terror septembrystów. Często Moore przybliża niemal praktyczne informacje o metodach zabijania. Czy wiedzieliście np. o tym, że istnieją dwa sposoby wieszania – na krótkim albo na długim sznurze? Autor nawet podaje dawki mieszanki zastrzyku śmierci, więc można ją sobie samemu przygotować, a co! Wielki plus dla autora za opis sylwetek słynnych katów i egzekucji, które poszły nie tak jak powinny. Znalazło się i miejsce dla łowców czarownic. Anegdotyczne opowieści wyciskają łzy z oczu, jak np. scena, w której hrabia Monmouth wstaje po pierwszym chybionym ciosie kata Jacka Ketcha i posyła mu pełne dezaprobaty spojrzenie. Albo wizja epileptyków rzucających się z kubkami na krew pod ciała ściętych ofiar (krew tryskała i na pół metra!),a potem uciekających w popłochu, aby prawidłowo rozprowadzić uzdrawiającą energię po ciele. Albo tułów pirata Störtebekera przechodzący przed 12 innymi piratami po dekapitacji… Jest też dziwna i zarazem pocieszająca historia Freda Leuchtera, człowieka, który nie tylko ulepszał narzędzia kar śmierci, ale też zapewniał szybkie ich serwisowanie i… szkolenie katów.
Niekiedy czułam spory niedosyt. Szkoda na przykład, że zabrakło wzmianki o numerze, jaki Edison próbował wyciąć konkurentom z pomocą krzesła elektrycznego, pragnąc zdyskredytować ideę stosowania prądu zmiennego w mieszkaniach. Uważam także, że dałoby się więcej napisać o wynalezieniu cyklonu B (polecam „Znikającą łyżeczkę” Sama Keana, w której autor opisuje niesamowitą historię Fritza Habera) i obozach koncentracyjnych, zanim przeskoczono do przybliżenia kar śmierci skazanych w procesie w Norymberdze. Dziwi także brak wzmianki o egzekucjach przeprowadzanych przez terrorystów.
Generalnie to trochę mi głupio komukolwiek polecać książkę Moore'a (a prezent to byłby nadzwyczaj dwuznaczny),ale nie ma co się oszukiwać: każdy z nas hoduje w sobie małego sadystę i czasem po prostu trzeba mu coś rzucić na żer. Może lepiej zrobić to za pomocą starannie napisanej pozycji, która nie dołuje kompletnie, nie obrzydza totalnie, nie wywołuje odruchów wymiotnych, trochę śmieszy i szokuje, ale nie powoduje zaniku empatii.
Ostatnia rada. Jak się zastanowić – może lepiej nie czytajcie tego przed własną egzekucją…
Agata Majchrowicz
Oceny
Książka na półkach
- 851
- 371
- 136
- 23
- 21
- 19
- 16
- 13
- 6
- 6
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Powiesić, wybebeszyć i poćwiartować czyli historia egzekucji
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Po zachwytach poprzedniej przeczytanej książki autora ("Mroczne bractwa i tajne kulty, czyli historia sekretnych stowarzyszeń") sięgnęłam po następną. Tytuł bardzo wymowny odkrywa rąbka „tajemnicy”. Treści zdecydowanie nie są dla młodych wrażliwych odbiorców, nawet nie radzę zaglądać do środka i chować tę książkę przed dziećmi, bo jest tam wiele zdjęć, obrazów i rycin różnego sposobu pozbawiania życia na przestrzeni dziejów. Nie wiem czy napisanie „czytało się przyjemnie”, to dobre określenie :D… Lektura ta fascynuje, działa na wyobraźnię, na wątrobę, na żołądek i czytając ją będziemy wdzięczni wszechświatu, że ci człekokształtni jednak trochę do przodu poszli, a publiczne egzekucje i tortury jednak stały się passe (przynajmniej u nas w Polsce). Drwiący sarkastyczny humorek gdzieniegdzie i mamy doskonałą lekturę do zapoznania się z tematyką. Gorąco polecam!
Po zachwytach poprzedniej przeczytanej książki autora ("Mroczne bractwa i tajne kulty, czyli historia sekretnych stowarzyszeń") sięgnęłam po następną. Tytuł bardzo wymowny odkrywa rąbka „tajemnicy”. Treści zdecydowanie nie są dla młodych wrażliwych odbiorców, nawet nie radzę zaglądać do środka i chować tę książkę przed dziećmi, bo jest tam wiele zdjęć, obrazów i rycin...
więcej Pokaż mimo toKsiążka bardzo interesująca. Zdecydowanie w takiej formie historia wchodzi do głowy. Człowiek z ogromnym zainteresowaniem pochłania kolejne strony nie wiedząc, kiedy zbliża się ku końcowi.
Mnóstwo ciekawych zdjęć, rycin i opisów. Literatura faktu nabiera nowego znaczenia właśnie dzięki takim autorom. Choć książka spędziła w mojej biblioteczce sporo czasu czekając na swoją kolej, to na pewno nie była zbędną książką i wydatkiem.
Wiele razy łapałam się za głowę nie wierząc, że to są fakty, a nie fikcja literacka. A w niektórych miejscach na świecie kara śmierci w dalszym ciągu istnieje... Zanim wyda się opinię, warto przeczytać tę pozycję.
Książka bardzo interesująca. Zdecydowanie w takiej formie historia wchodzi do głowy. Człowiek z ogromnym zainteresowaniem pochłania kolejne strony nie wiedząc, kiedy zbliża się ku końcowi.
więcej Pokaż mimo toMnóstwo ciekawych zdjęć, rycin i opisów. Literatura faktu nabiera nowego znaczenia właśnie dzięki takim autorom. Choć książka spędziła w mojej biblioteczce sporo czasu czekając na swoją...
Na początek należy ściągnąć czapkę z głowy przed autorem, bo czekał go spory research w omawianym temacie i już sobie wyobrażam, z jak wielu rzeczy nie mógł tu skorzystać, bo zapewne objętość tej książki wyniosła by kilkakrotnie razy więcej. Co ważniejsze, lektura nie nudzi, nawet mimo sporej dozy opisów, którym towarzyszy jednak sporo rysunków, rycin, zdjęć. A wszystko to w mocno makabrycznej oprawie.
Już sam tytuł wskazuje, z czym czytelnik będzie miał do czynienia. Kilkanaście rozdziałów książki poświęcono kwestii egzekucji, jakie na przestrzeni istnienia ludzkości ewoluowały, od tych najokrutniejszych, po ledwie akceptowane. Bo przecież kara śmierci to nie jest środek zaradczy, a zadośćuczynienie po fakcie, za czyn wybitnie okrutny, wymierzony przeciwko ludzkiemu życiu. Ale jak się okaże podczas czytania, nie tylko.
Wieszanie, ścięcie czy to mieczem czy ostrzem gilotyny, przypiekanie, odzieranie żywce że skóry, usmażenie na krześle elektrycznym, śmiertelny zastrzyk czy zagazowanie morderczym specyfikiem, a czasami całość poprzedzona była wymyślnymi torturami. Nie ma przebacz. Ludzka wyobraźnia w materii krzywdzenia bliźniego jest makabrycznie rozwinięta. I dzięki tej książce, na swój sposób fascynująca. Bo często gęsto Moore nie szczędzi nam szczegółowych opisów. Nader obrazowych.
Ale autor oprócz rzetelnej analizy metod, z lubością skupia się na tych najbardziej felernych przypadkach. Egzekucjach, które wybitnie poszły nie tak. Czy to skazanego trzeba było ciąć wiele razy mieczem, aby zakończyć jego mękę, bo kat nie był wprawiony/pijany czy natężenie w krześle okazało się nie takie jak potrzeba i "pieczenie" trwało o 10 minut za długo... Spójrzmy wprawdzie w oczy. Kary, choć okrutne spotykały w większości osoby, które swoimi czynami popełniły podobne okropieństwa. Tylko ich skala w tak skondensowanej lekturze może delikatniejszych przytłoczyć...
To mój główny zarzut wobec tej pozycji. Fajnie się to czyta pewnymi dawkami, ale do ciągu nikt nie mógł mnie zmusić. Trzeba też przyjąć poprawkę na to, że książka ma iście kronikarski styl. Z powtórzeniami ważniejszych zdań, które zajmują tylko miejsce, z zastosowaniem rodem, jak z jakiejś gazety. Temat jest na tyle ciekawy, że ten element wydał mi się zbędny. I to lektura z gatunku tych jedynych w swoim rodzaju.
Kawał interesującej historii o aspektach naszego dziedzictwa, o którym nie chcemy zbytnio pamiętać czy roztrząsać fakt istnienia...
Na początek należy ściągnąć czapkę z głowy przed autorem, bo czekał go spory research w omawianym temacie i już sobie wyobrażam, z jak wielu rzeczy nie mógł tu skorzystać, bo zapewne objętość tej książki wyniosła by kilkakrotnie razy więcej. Co ważniejsze, lektura nie nudzi, nawet mimo sporej dozy opisów, którym towarzyszy jednak sporo rysunków, rycin, zdjęć. A wszystko to...
więcej Pokaż mimo toHistoria egzekucji w " rewelacyjnym" wydaniu. Jonathan J. Moore przedstawia czytelnikowi w jaki sposób wymierzana była kara śmierci od czasów najdawniejszych. Mnóstwo informacji, jeszcze więcej ciekawostek, przykładów, porażające i szczegółowe opisy, świetne pióro, wiele ilustracji. Bardziej zarekomendować się już nie da książki o "masakrze", "rzeźni". Ja z nią przyjemnie spędziłem wolny czas.
Historia egzekucji w " rewelacyjnym" wydaniu. Jonathan J. Moore przedstawia czytelnikowi w jaki sposób wymierzana była kara śmierci od czasów najdawniejszych. Mnóstwo informacji, jeszcze więcej ciekawostek, przykładów, porażające i szczegółowe opisy, świetne pióro, wiele ilustracji. Bardziej zarekomendować się już nie da książki o "masakrze", "rzeźni". Ja z nią przyjemnie...
więcej Pokaż mimo toTo nie jest książka dla ludzi wrażliwych, lub z mocno rozwiniętą wyobraźnią. A jednak, mimo mocnych scen, czyta się bardzo przyjemnie.
To nie jest książka dla ludzi wrażliwych, lub z mocno rozwiniętą wyobraźnią. A jednak, mimo mocnych scen, czyta się bardzo przyjemnie.
Pokaż mimo toJak zwykle bardzo ciekawa, pełna dość nietypowych ciekawostek. Polecam.
Jak zwykle bardzo ciekawa, pełna dość nietypowych ciekawostek. Polecam.
Pokaż mimo toWspaniale makabryczna pozycja.
Wspaniale makabryczna pozycja.
Pokaż mimo toInteresująca. Niezłe kompendium.
Interesująca. Niezłe kompendium.
Pokaż mimo toDobra, chociaż momentami dość mocna książka. Dla wrażliwszych, niektóre opisy mogą być ciężkie (wydawało mi sie, ze nie ruszają mnie akie rzeczy,a le momentami miałam ściśnięty żołądek). Mase ciekawostek.
Dobra, chociaż momentami dość mocna książka. Dla wrażliwszych, niektóre opisy mogą być ciężkie (wydawało mi sie, ze nie ruszają mnie akie rzeczy,a le momentami miałam ściśnięty żołądek). Mase ciekawostek.
Pokaż mimo toSzczerze książka bardzo rozluźniająca i przyjemna, warta zapłacenia tych 30 złotych czy iluś tam, miłe ciekawostki i po prostu jest dobrym wypełniaczem czasu gdy nasz mózg nie jest na najwyższych obrotach. Podobna do poprzednika albo następcy (nie pamiętam, który był który) zastrzelić, zadźgać i otruć
Szczerze książka bardzo rozluźniająca i przyjemna, warta zapłacenia tych 30 złotych czy iluś tam, miłe ciekawostki i po prostu jest dobrym wypełniaczem czasu gdy nasz mózg nie jest na najwyższych obrotach. Podobna do poprzednika albo następcy (nie pamiętam, który był który) zastrzelić, zadźgać i otruć
Pokaż mimo to