Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Znany w naszej kulturze wątek rządzy władzy i niemoralnych czynów w celu jej zdobycia. Potem tradycyjnie wyrzuty sumienia i kara za grzechy. Mimo że jej wcześniej nie czytałem wydała się znajoma. Wydaje się być jakimś memem, czy mitem krążącym w naszej zbiorowej wyobraźni.

Znany w naszej kulturze wątek rządzy władzy i niemoralnych czynów w celu jej zdobycia. Potem tradycyjnie wyrzuty sumienia i kara za grzechy. Mimo że jej wcześniej nie czytałem wydała się znajoma. Wydaje się być jakimś memem, czy mitem krążącym w naszej zbiorowej wyobraźni.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Powrót po latach do lektury szkolnej. Kilkadziesiąt lat doświadczeń życiowych i kilkadziesiąt przeczytanych książek robi różnicę w odbiorze tej powieści, ale wrażenie nadal pozostaje pozytywne. Brak wieloznacznej i wysublimowanej symboliki jest dużym atutem. Niemal wprost jest powiedziane, że w dżumie chodzi o śmierć i cierpienie ludzkie jako uniwersalne doświadczenie, a nie epizod epidemiczny. I właśnie to co się o tej dżumie mówi pobudza do refleksji.

Pamiętając ogólny zarys fabuły myślałem, że chodzi po prostu o pochwałę poświęcenia. Różnych postaw wobec dżumy jest tu jednak cały wachlarz. Skąd się one biorą? Jako biologowi podsuwa się na myśl zróżnicowanie genetyczne. Współczucie jest adaptacją do życia w grupie i jak w przypadku wzrostu, są więksi i mniejsi. Sam autor przyznaje słowami Rieux, że tego nie wie.

Dla mnie ciekawe było jednak również inne pytanie. Czy przed dżumą można uciec? Schronić się i pozostawić walkę z nią innym? W książce technicznie jest to możliwe i wydaje się racjonalne. Ale czy na pewno? Może w pewnym momencie kula śnieżna staje się tak wielka, że nie sposób przed nią uciec. Ale kiedy jest jeszcze mała?

Powrót po latach do lektury szkolnej. Kilkadziesiąt lat doświadczeń życiowych i kilkadziesiąt przeczytanych książek robi różnicę w odbiorze tej powieści, ale wrażenie nadal pozostaje pozytywne. Brak wieloznacznej i wysublimowanej symboliki jest dużym atutem. Niemal wprost jest powiedziane, że w dżumie chodzi o śmierć i cierpienie ludzkie jako uniwersalne doświadczenie, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rzeczywiście, dobrze oddaje naturę snu. Ale to tylko sen. Rzadko kiedy przywiązujemy do niego większą wagę. Zawiera symbole? I cóż z tego? To ma być sposób na nudę? Odgadywanie czego symbolem jest dana postać, czy sytuacja? Cóż z tego skoro nie układa się z tego jakaś istotniejsza prawda ogólna, czy przesłanie. Dla mnie to była najwyżej przeciętna rozrywka.

Rzeczywiście, dobrze oddaje naturę snu. Ale to tylko sen. Rzadko kiedy przywiązujemy do niego większą wagę. Zawiera symbole? I cóż z tego? To ma być sposób na nudę? Odgadywanie czego symbolem jest dana postać, czy sytuacja? Cóż z tego skoro nie układa się z tego jakaś istotniejsza prawda ogólna, czy przesłanie. Dla mnie to była najwyżej przeciętna rozrywka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Najlepszy w tej książce jest sposób snucia opowieści. Nieco sentymentalna, ale nie nadmiernie narracja. To jeden z tych audiobooków w których gdy stracimy wątek wolimy cofnąć niż iść dalej, żeby niczego nie pominąć. To powieść o całych pokoleniach dwóch rodzin. O tym co jest dla tych rodzin wspólne, a co unikalne dla każdego z ich członków. Jest o uczuciach pojawiających się w tych rodzinach i przekazywaniu ich z pokolenia na pokolenie. Sporo znajdzie się tu refleksji o naturze dobra i zła, sensie życia, wolnej woli, a nawet historii i systemie socjalno-ekonomicznym.

Najlepszy w tej książce jest sposób snucia opowieści. Nieco sentymentalna, ale nie nadmiernie narracja. To jeden z tych audiobooków w których gdy stracimy wątek wolimy cofnąć niż iść dalej, żeby niczego nie pominąć. To powieść o całych pokoleniach dwóch rodzin. O tym co jest dla tych rodzin wspólne, a co unikalne dla każdego z ich członków. Jest o uczuciach pojawiających...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mimo twierdzeń samego Kartezjusza i tłumacza Tadeusza Boy-Żeleńskiego, jeżyk wcale nie jest łatwy. Jest archaiczny i tworzą go niezwykle rozbudowane zdania. Współczesnemu czytelnikowi trudno utrzymać jest koncentrację nad tekstem. Liczyłem na coś praktycznego, tymczasem to pozycja dla historyków nauki i filozofii. Niektóre twierdzenia wydają się dziś wręcz trywialne, a niektóre są wprost błędne.

Mimo twierdzeń samego Kartezjusza i tłumacza Tadeusza Boy-Żeleńskiego, jeżyk wcale nie jest łatwy. Jest archaiczny i tworzą go niezwykle rozbudowane zdania. Współczesnemu czytelnikowi trudno utrzymać jest koncentrację nad tekstem. Liczyłem na coś praktycznego, tymczasem to pozycja dla historyków nauki i filozofii. Niektóre twierdzenia wydają się dziś wręcz trywialne, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Miłość własna jako podstawa wszelkiego zła. Oraz idący z nią w parze hedonizm jako objaw moralnego upadku. Jakże to się ma do współczesnej psychologii popularnej, która miłość własną uważa za podstawę wszelkiego dobra?

Mam jednak wrażenie, że w tej książce jest jeszcze jakieś inne znaczenie, które mi umyka. Być może zbyt wcześnie uznałem ją za słabą i włączałem audiobooka gdy już zasypiałem.

Miłość własna jako podstawa wszelkiego zła. Oraz idący z nią w parze hedonizm jako objaw moralnego upadku. Jakże to się ma do współczesnej psychologii popularnej, która miłość własną uważa za podstawę wszelkiego dobra?

Mam jednak wrażenie, że w tej książce jest jeszcze jakieś inne znaczenie, które mi umyka. Być może zbyt wcześnie uznałem ją za słabą i włączałem audiobooka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeszcze bardziej surrealistyczna niż "Proces". Dla mnie to było o tym jak niektóre rodziny potrafią traktować swoich niepełnosprawnych członków. Na myśl od razu nasuwała się historia o więzionym dziecku z rodziny Kennedych.

Z drugiej strony taka niechęć do opiekowania się niepełnosprawnymi mogłaby zostać dobrze wytłumaczona przez psychologów ewolucyjnych. Dlatego bardziej odrażająca w tej opowieści jest transakcyjność relacji rodzinnych. Tego chyba nawet karaluchy się nie dopuszczają.

Jeszcze bardziej surrealistyczna niż "Proces". Dla mnie to było o tym jak niektóre rodziny potrafią traktować swoich niepełnosprawnych członków. Na myśl od razu nasuwała się historia o więzionym dziecku z rodziny Kennedych.

Z drugiej strony taka niechęć do opiekowania się niepełnosprawnymi mogłaby zostać dobrze wytłumaczona przez psychologów ewolucyjnych. Dlatego bardziej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Opis wskazuje, że to książka przygodowa, tymczasem to przypomina jedynie nieco fabularyzowaną rozprawę doktorską.

Książka to wynik badań na temat ponoć jednej z najbardziej znanych historii w kulturze zachodniej. Ja usłyszałem o niej po raz pierwszy. Niestety w formie, która uniemożliwia cieszenie się dobrą opowieścią.

To przypomina dziennik pokładowy, rozprawę prawniczą lub historyczną, zakamuflowaną pod płaszczykiem beletrystyki lub chociażby literatury faktu. Zmarnowane 21 godzin.

Opis wskazuje, że to książka przygodowa, tymczasem to przypomina jedynie nieco fabularyzowaną rozprawę doktorską.

Książka to wynik badań na temat ponoć jednej z najbardziej znanych historii w kulturze zachodniej. Ja usłyszałem o niej po raz pierwszy. Niestety w formie, która uniemożliwia cieszenie się dobrą opowieścią.

To przypomina dziennik pokładowy, rozprawę prawniczą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

No cóż, dużo w Pani Bovary jest wnikliwych opisów różnorakich stanów mentalnych. Chodzi tu głównie o uczucia romantyczne, co nie jest dla mnie zbyt ciekawym tematem. Jedynie przejście pani Bovary od pożądania do wstrętu wobec własnego męża było dla mnie ciekawe. Wydaje się to być realistyczne psychologicznie nawet jeżeli w międzyczasię ani jej mąż się szczególnie nie zmienia, ani w niej nie zachodzi jakaś głęboko światopoglądowa przemiana. Jak się zastanowić to wyidealizowane myślenie o związkach damsko-męskich, głównie w powiązaniu z miłością romantyczną wcale nie jest w naszych czasach aż tak różne jak we Francji XIX wieku.
Fabuła to nic specjalnego. Ot dość typowa historia o życiu jednej rodziny.

No cóż, dużo w Pani Bovary jest wnikliwych opisów różnorakich stanów mentalnych. Chodzi tu głównie o uczucia romantyczne, co nie jest dla mnie zbyt ciekawym tematem. Jedynie przejście pani Bovary od pożądania do wstrętu wobec własnego męża było dla mnie ciekawe. Wydaje się to być realistyczne psychologicznie nawet jeżeli w międzyczasię ani jej mąż się szczególnie nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Główny motyw – wstyd ze swojego pochodzenia po awansie społecznym. Dziś to już trochę oklepany temat. Niezwykłe zbiegi okoliczności to mam wrażenie typowy zabieg fabularny w dziewiętnastowiecznej literaturze francuskiej. Mimo to, czyta się to całkiem dobrze, nawet jeżeli przysnąć nie jest trudno.

Główny motyw – wstyd ze swojego pochodzenia po awansie społecznym. Dziś to już trochę oklepany temat. Niezwykłe zbiegi okoliczności to mam wrażenie typowy zabieg fabularny w dziewiętnastowiecznej literaturze francuskiej. Mimo to, czyta się to całkiem dobrze, nawet jeżeli przysnąć nie jest trudno.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie odebrałem tego audiobooka zbyt dobrze. Może miała na to wpływ zbyt wyegzaltowana interpretacja lektora i po części znana mi wcześniej z filmu fabuła. Uspokaja myśl, że udało się zatrzymać przemysłowe wielorybnictwo, a dzięki temu, że wyroby z wielorybów zastąpiła w dużej mierze ropa naftowa możemy chociażby pooglądać kaszaloty na filmach przyrodniczych.

Nie odebrałem tego audiobooka zbyt dobrze. Może miała na to wpływ zbyt wyegzaltowana interpretacja lektora i po części znana mi wcześniej z filmu fabuła. Uspokaja myśl, że udało się zatrzymać przemysłowe wielorybnictwo, a dzięki temu, że wyroby z wielorybów zastąpiła w dużej mierze ropa naftowa możemy chociażby pooglądać kaszaloty na filmach przyrodniczych.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wykwintna to literatura, tyle że za nic nie potrafiła mnie na sobie skupić. Podczas gdy Iliada, kilkanaście lat temu, wzbudzała u mnie dreszcz emocji, Eneida teraz była jak niechciana, obowiązkowa lektura. To chyba bardziej ja się zmieniłem niż ta literatura, Iliada jako pierwsza też zrobiła swoje Eneida nie mogła być już takim odkryciem. Z drugiej strony język to archaiczny, postaci i wątków co niemiara. Sącząc to w postaci audiobooka potrafiła zachowywać moją uwagę jedynie na bardzo krótko.

Wykwintna to literatura, tyle że za nic nie potrafiła mnie na sobie skupić. Podczas gdy Iliada, kilkanaście lat temu, wzbudzała u mnie dreszcz emocji, Eneida teraz była jak niechciana, obowiązkowa lektura. To chyba bardziej ja się zmieniłem niż ta literatura, Iliada jako pierwsza też zrobiła swoje Eneida nie mogła być już takim odkryciem. Z drugiej strony język to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna literatura. Słuchało się jej z przejęciem. Stworzenie świata w którym ludzie nagle tracą wzrok. Już tylko to mocno pobudza wyobraźnię. Pomysł że w takich okolicznościach ludzie ulegliby zezwierzęceniu nie jest szczególnie zaskakujący. Pewnie psychologowie ewolucyjni i społeczni uznaliby to za prawdopodobny scenariusz.

Mnie natomiast zastanowiło to jak trudno ludziom było zorganizować się przeciwko niesprawiedliwości i przemocy. Nie dziwi w prawdziwym świecie, że wielomilionowe społeczeństwa nie mogą się zorganizować przeciw dyktatorom. Ale czy nie podobnie jest w mniejszych grupach? Z jednej strony ludzie, którzy zorganizują się we wspólnej sprawie mają ogromną siłę. Niby każdy to wie, ale rzadko udaje się to przeprowadzić bez uciekania się do biurokracji.

Świetna literatura. Słuchało się jej z przejęciem. Stworzenie świata w którym ludzie nagle tracą wzrok. Już tylko to mocno pobudza wyobraźnię. Pomysł że w takich okolicznościach ludzie ulegliby zezwierzęceniu nie jest szczególnie zaskakujący. Pewnie psychologowie ewolucyjni i społeczni uznaliby to za prawdopodobny scenariusz.

Mnie natomiast zastanowiło to jak trudno...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Biografia, czy też stylizowana na biografię powieść o życiu pisarza Garpa. A właściwie całej jego niezbyt tradycyjnej rodziny. Toczy się wokół kilku wątków: popęd seksualny, prawa kobiet, lęki o bezpieczeństwo najbliższych, literatura i kilka pobocznych. Zbyt przewlekła, ale lekka i z dawką groteskowego humoru. Pewnie dlatego, mimo jej objętości, jest w stanie podtrzymać uwagę czytelnika. Nie rozumiem za to jej tak wysokiej średniej ocen na lubimyczytać.pl.

Biografia, czy też stylizowana na biografię powieść o życiu pisarza Garpa. A właściwie całej jego niezbyt tradycyjnej rodziny. Toczy się wokół kilku wątków: popęd seksualny, prawa kobiet, lęki o bezpieczeństwo najbliższych, literatura i kilka pobocznych. Zbyt przewlekła, ale lekka i z dawką groteskowego humoru. Pewnie dlatego, mimo jej objętości, jest w stanie podtrzymać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wydaje się lepsza od poprzedniej książki tego autora. Nie ma w niej zbyt dużo opisów eksperymentów, które może uwiarygadniają treści, ale nudzą i przerywają narrację. Sporo jest przykładów ze świata i podsumowań, co ułatwia przyswojenie i zapamiętanie przywoływanych koncepcji.

Wydaje się lepsza od poprzedniej książki tego autora. Nie ma w niej zbyt dużo opisów eksperymentów, które może uwiarygadniają treści, ale nudzą i przerywają narrację. Sporo jest przykładów ze świata i podsumowań, co ułatwia przyswojenie i zapamiętanie przywoływanych koncepcji.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zwięzła, treściwa i użyteczna. Zdarzają się w niej jednak błędy, co dziwi zważywszy, że to któreś z kolei wydanie.

Przy tej okazji, chciałbym zauważyć, że opisowa skala ocen na lubimyczytać jest dostosowana do beletrystyki. Trudno bowiem nazwać arcydziełem podręcznik do księgowości, nawet gdyby był najlepszy w swojej klasie.

Zwięzła, treściwa i użyteczna. Zdarzają się w niej jednak błędy, co dziwi zważywszy, że to któreś z kolei wydanie.

Przy tej okazji, chciałbym zauważyć, że opisowa skala ocen na lubimyczytać jest dostosowana do beletrystyki. Trudno bowiem nazwać arcydziełem podręcznik do księgowości, nawet gdyby był najlepszy w swojej klasie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tajemnicza, inteligenta i inspirująca. Do czego mnie zainspirowała? Na przykład do rozmyślań, czy nasza tożsamość niej jest, przynajmniej w części, odbiciem tego co inni w nas widzą? A to co w nas widzą, często jest przecież wypadkową zupełnie od nas niezależnych okoliczności.

Tajemnicza, inteligenta i inspirująca. Do czego mnie zainspirowała? Na przykład do rozmyślań, czy nasza tożsamość niej jest, przynajmniej w części, odbiciem tego co inni w nas widzą? A to co w nas widzą, często jest przecież wypadkową zupełnie od nas niezależnych okoliczności.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dla mnie nic nowego. Książka skupia się na dwóch epizodach wymierania znanych z historii Ziemi oraz obecnie trwającym wielkim wymieraniu. Historia życia na Ziemi przeplatana nostalgicznymi wzmiankami z życia zawodowego paleontologa. Może gdybym czytał to 20 lat temu zrobiłaby na mnie większe wrażenie, ale w tym czasie przeczytałem już kilka podobnych pozycji.

Parę razy tłumacz nie mógł się powstrzymać aby wytknąć autorowi błędy. Ja też jeden znalazłem. Otóż autor twierdzi, że zubożenie ekosystemów w gatunki może spowodować, że przestaną one pełnić swoje funkcje. Współcześnie uważa się, że ilość gatunków w ekosystemach jest zwykle nadmiarowa w stosunku do potrzeb przepływu energii i obiegu materii. Często wystarczy nawet kilka gatunków aby ekosystem mógł pełnić te funkcje.

Dla mnie nic nowego. Książka skupia się na dwóch epizodach wymierania znanych z historii Ziemi oraz obecnie trwającym wielkim wymieraniu. Historia życia na Ziemi przeplatana nostalgicznymi wzmiankami z życia zawodowego paleontologa. Może gdybym czytał to 20 lat temu zrobiłaby na mnie większe wrażenie, ale w tym czasie przeczytałem już kilka podobnych pozycji.

Parę razy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Podchodząc do tego typu książki, tj. wspomnieniowej, trochę się bałem, że będzie to smutne, sentymentalne bajanie o tym jak to kiedyś było wspaniale, a teraz to jest tak okropnie. Moje obawy się nie spełniły, jednak wiadomo, że wspomnienia zawsze mają największą wartość dla wspominającego, następnie dla tych którzy byli świadkami tych samych wydarzeń lub przynajmniej żyli w tym samym miejscu i czasie. Początkowo tak właśnie jest w tej książce, trochę nudnawo, aczkolwiek talentu literackiego autorowi odmówić nie można. Wybuch wojny, ciekawe wydarzenia i cała plejada znanych postaci z którymi miał do czynienia autor sprawia, że książka coraz bardziej wciąga i dodajemy jej kilka oczek oceny wyżej w porównaniu do pierwszych rozdziałów.

Podchodząc do tego typu książki, tj. wspomnieniowej, trochę się bałem, że będzie to smutne, sentymentalne bajanie o tym jak to kiedyś było wspaniale, a teraz to jest tak okropnie. Moje obawy się nie spełniły, jednak wiadomo, że wspomnienia zawsze mają największą wartość dla wspominającego, następnie dla tych którzy byli świadkami tych samych wydarzeń lub przynajmniej żyli w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po tej lekturze BPMN wydał mi się bardziej złożony niż pierwotnie sądziłem. Co nie znaczy, że to jakieś wyjątkowo trudne zagadnienie, raczej precyzyjne i ścisłe. Zdaje się nie ma zbyt wiele publikacji, tak dogłębnie objaśniających notację BPMN, zatem książce należy się pozytywna ocena. Chociaż zastanawiają mnie pewne drobne różnice w interpretacji standardu w stosunku do interpretacji zawartej w programie Visio. Trzeba też oddać autorowi, że jak przystało na obiektywnego analityka, nie omieszkał wspomnieć o ograniczeniach i wadach BPMN 2.0.

Po tej lekturze BPMN wydał mi się bardziej złożony niż pierwotnie sądziłem. Co nie znaczy, że to jakieś wyjątkowo trudne zagadnienie, raczej precyzyjne i ścisłe. Zdaje się nie ma zbyt wiele publikacji, tak dogłębnie objaśniających notację BPMN, zatem książce należy się pozytywna ocena. Chociaż zastanawiają mnie pewne drobne różnice w interpretacji standardu w stosunku do...

więcej Pokaż mimo to