rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

„Obyczajówka” z górnej półki. I tyle.

„Obyczajówka” z górnej półki. I tyle.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Synkretyzm gatunków i treści, jaki prezentuje ta książka, jest ogromny - wciągający kryminał, powieść grozy, historia miłosna, przewodnik duchowy z wątkami Kabały, ezoteryki i okultyzmu, proza oniryczna i tak dalej, i tak dalej.
I jestem pogodzony z faktem, że mimo braku kompletnego zrozumienia książki Meyrinka, przeżyłem wyjątkowe doświadczenie literackie.

Synkretyzm gatunków i treści, jaki prezentuje ta książka, jest ogromny - wciągający kryminał, powieść grozy, historia miłosna, przewodnik duchowy z wątkami Kabały, ezoteryki i okultyzmu, proza oniryczna i tak dalej, i tak dalej.
I jestem pogodzony z faktem, że mimo braku kompletnego zrozumienia książki Meyrinka, przeżyłem wyjątkowe doświadczenie literackie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Doceniam za eksperymentalny charakter książki oraz za skonkretyzowany, interesujący cel autora - wyzwolenie w czytelnikach organicznej tęsknoty za naturą i przywrócenie świadomości o głębokiej koneksji między człowiekiem a resztą przyrody.

Doceniam za eksperymentalny charakter książki oraz za skonkretyzowany, interesujący cel autora - wyzwolenie w czytelnikach organicznej tęsknoty za naturą i przywrócenie świadomości o głębokiej koneksji między człowiekiem a resztą przyrody.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dla mnie część książki dotycząca tożsamości czytelnika i psychologii literatury rewolucyjna.

Dla mnie część książki dotycząca tożsamości czytelnika i psychologii literatury rewolucyjna.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dzieło Fanona było przełomowe w momencie powstania i dało początek wielu ruchom antyrasistowskim.
Jest to esej naukowy, który - jak na esej przystało, nie jest łatwy do przebrnięcia, pod względem językowym i merytorycznym, dla czytelnika niewykształconego w temacie czy nieobytego w literaturze. Moim zdaniem jednak warto się pomęczyć, bo masochizm literacki często niesie za sobą rozwój intelektualny czytelnika.

Co do treści płynącej z książki:
„Czarny to czarny człowiek; to znaczy, że na skutek wielu zaburzeń afektywnych osiedlił się w świecie , z którego będzie trzeba go wydostać” - w tym zdaniu zawiera się teoretyczny cel tej książki. A więc w wielkim uproszczeniu problemem czarnoskórych jest fakt, że przez kolonializm został im narzucony punkt odniesienia, do którego stale destrukcyjnie dążą, a którym to punktem odniesienia są wartości, kultura i sposób życia białych.

Generalnie autor poprzez wiele kontekstów analizuje neurotyczność, jakąś formę psychopatologii występujących u osób czarnoskórych (aktualną przede wszystkim w jego czasach), która bierze się z czasów kolonialnych (nawet jeśli dana osoba w ogóle nie żyła w kraju skolonizowanych ale zna historię dziadków, którzy jeszcze w takim kraju żyli) i które to patologie powodują u tych ludzi poczucie niższości i chęć porzucenia własnej indywidualności.

Dzieło Fanona było przełomowe w momencie powstania i dało początek wielu ruchom antyrasistowskim.
Jest to esej naukowy, który - jak na esej przystało, nie jest łatwy do przebrnięcia, pod względem językowym i merytorycznym, dla czytelnika niewykształconego w temacie czy nieobytego w literaturze. Moim zdaniem jednak warto się pomęczyć, bo masochizm literacki często niesie za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Miedziakom” do miana literatury daleko. Poza wstrząsającą społecznie historią, nie ma w nich bowiem wizji, złożonego przesłania czy warsztatu językowego. Ot, mierna fabuła w typie reportażu.

„Miedziakom” do miana literatury daleko. Poza wstrząsającą społecznie historią, nie ma w nich bowiem wizji, złożonego przesłania czy warsztatu językowego. Ot, mierna fabuła w typie reportażu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

"Pokora" jest dla mnie polską powieścią roku 2020.
Składa się na to kilka czynników:
1. Solidnie zarysowane tło historyczne Śląska na początku XX wieku, kontekstu który większości Polakom jest nieznany. Czytając, czujemy fascynację Twardocha tym miejscem, co przekłada się na jakość warstwy faktologicznej książki.
2. Rewelacyjna wręcz analiza światowych idei (komunizmu, klasowości, marksizmu, socjalizmu), która na podstawie przeżyć głównego bohatera stanowi w tej książce bardzo cenny i trafnie ukazany przekrój przez wszystko to, co kształtowało naszą najnowszą historię na naszych terenach i wypłynęło na to, gdzie teraz się znajdujemy. Twardoch z łatwością i inteligencją ukazuje i często obnaża postawy, pobudki, ambicje przedstawicieli poszczególnych grup i systemów. I nad tym wszystkim widnieje jasne i aktualne przesłanie - wszelkie skrajności polityczne prowadzą donikąd i obdzierają nas z człowieczeństwa, co było udziałem głównego bohatera "Pokory".
3. Język - to jest intrygująca i pociągająca czytelniczo część tej książki. Finezyjnie wplatane w historię śląskie zdania to niezwykła wartość formalna tej powieści, która nie irytuje.
4. "Pokora" to jednak przede wszystkim poruszająca historia samotności, zagubienia i poszukiwania własnej tożsamości w "nowym świecie", zarówno politycznym, jak i wewnętrznym. Burzliwe życie głównego bohatera, którego dzieciństwo obdarło go z poczucia pewności siebie, godności, przygotowało dla niego niebezpieczną mieszankę. Daje mu nieoczekiwane możliwości, stawia przed nim niełatwe relacje i wymaga trudnych wyborów. Czy jednak nieukształtowany, przedwcześnie nadłamany kręgosłup moralny bohatera pozwoli mu na zachowanie równowagi?

Polecam.

"Pokora" jest dla mnie polską powieścią roku 2020.
Składa się na to kilka czynników:
1. Solidnie zarysowane tło historyczne Śląska na początku XX wieku, kontekstu który większości Polakom jest nieznany. Czytając, czujemy fascynację Twardocha tym miejscem, co przekłada się na jakość warstwy faktologicznej książki.
2. Rewelacyjna wręcz analiza światowych idei (komunizmu,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytaj i przenieś się na ulicę Warszawy w okresie międzywojennym, gdzie z jednej strony kwitnie kultura, a mieszkańcy tłumnie oddają się rozrywkom, a z drugiej - trwa wielka mobilizacja wojskowa miasta przygotowującego się na najazd bolszewików. Miasto kontrastów, chaosu i absurdów, ale i wyjątkowej atmosfery ogólnospołecznych starań o utrzymanie niedawno odzyskanej niepodległości.

Licznie cytowane artykuły z najważniejszych polskich dzienników tamtego okresu oraz zadziwiające, często rozkładające na łopatki ogłoszenia to niezwykle wartościowa cecha tej ksiażki.

Dla przykładu:
"Chłopczyka ochrzczonego, 3 miesięcznego, oddam miłosiernym katolickim paniom na wychowanie, mogę dopłacić. Sowia 3-50"

"Zgubiłam sztuczne zęby. Proszę o zwrot – fatygę wynagrodzę. Elektoralna 4 m 2"

Przeczytaj i przenieś się na ulicę Warszawy w okresie międzywojennym, gdzie z jednej strony kwitnie kultura, a mieszkańcy tłumnie oddają się rozrywkom, a z drugiej - trwa wielka mobilizacja wojskowa miasta przygotowującego się na najazd bolszewików. Miasto kontrastów, chaosu i absurdów, ale i wyjątkowej atmosfery ogólnospołecznych starań o utrzymanie niedawno odzyskanej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wiele jest w tej książce historii zdumiewających, bez wątpienia. Te, które mnie zainteresowały to m.in. niezwykła historia oryginalnego domu Państwa Mullerów w Pradze, który w późniejszych latach został zbezczeszczony przez komunistów, historia rzeźbiarza, który instalował swoje rzeźby w naszym kraju w bardzo nieoczywistych miejscach i z bardzo odważnym przesłaniem, aż trudno uwierzyć, że nigdy wcześniej o nim nie słyszałem, następnie historia niezwykłego sklepu w Budapeszcie, w którym sprzedawało się rzeczy po zmarłych (notabene sklep już nie istnieje, chciałem go odwiedzić ale nici z planów) czy też wstrząsająca opowieść o Ewie T., matki skatowanego Tomaszka, której sprawa w latach 70’, nagłośniona w zasadzie po latach, wstrząsnęła Polską.
Bardzo doceniam to, że Mariusz Szczygieł docierał w głąb tych wszystkich tematów, spotykał się z bohaterami opisanych historii lub z osobami z ich otoczenia. Mam takie wrażenie, że niekiedy dokonywał niemożliwego – kiedy na przykład udało mu się porozmawiać z sędzią, która te 30 lat temu przesłuchiwała Ewę T. Poznanie jej punktu widzenia w tak makabrycznej sprawie jest bardzo wyjątkowe i świadczy o merytorycznej jakości reportażu.

Zastanawiam się również czy jest w tej książce jakiś reportaż, który zostawił we mnie coś innego niż fascynację niezwykłymi faktami. I takim reportażem jest „Puściły Kolory” – historia o Karolu, który był Karoliną i który przedstawia swoją pustkę, z takiej strony, o której nie wiele wcześniej wiedziałem. Ta historyjka, bo ma niestety tylko kilka stron, to nowe dla mnie spojrzenie na niepewność, sprzeczność w odczuwaniu, ale też … zachowanie humoru w tej sytuacji. To jest chyba najbardziej frywolna co do formy historia w książce.

Przejścia ze stanu „ma” do stanu tytułowego „nie ma” to po prostu życie, coś co u każdego z nas może realizować się w różnych sytuacjach, ale zawsze przybliża nas do większej świadomości, nawet jeśli jest okraszona bólem.
Nie wydaje mi się, by utrata czegokolwiek lub kogokolwiek równała się naszemu końcu. My się nie kończymy, bo "nie mamy"… zmieniamy się, zmieniamy nasze uporządkowane mniej lub bardziej życia, ale się nie kończymy. Musimy żyć dalej. Bardzo podoba mi się ten wydźwięk w książce Mariusza Szczygła.

Co do formy - jest bardzo różnorodna, chociażby pod względem tego, że autor raz pisze za siebie, raz cytuje innych i to obszernie, a jeszcze kiedy indziej stylizuje swoje przemyślenia na wypowiedzi innych.

Ulubiony cytat:
Relacje świadków są często ze sobą sprzeczne, bo pamięć nie jest pasywną rejestracją – nie zapisuje wszystkiego demokratycznie, jest tylko zapisem aktywnym – dopasowuje fakty do naszego założenia. Zmieniamy przeszłość tak, by wspomnienia pasowały do całego zapamiętanego obrazu.

Wiele jest w tej książce historii zdumiewających, bez wątpienia. Te, które mnie zainteresowały to m.in. niezwykła historia oryginalnego domu Państwa Mullerów w Pradze, który w późniejszych latach został zbezczeszczony przez komunistów, historia rzeźbiarza, który instalował swoje rzeźby w naszym kraju w bardzo nieoczywistych miejscach i z bardzo odważnym przesłaniem, aż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie mogę powiedzieć, że rekomenduję każdemu „Gdzie śpiewają raki”, bo wiem, że dla niektórych może to być lektura ckliwa i nazbyt melancholijna. Uważam jednak, że nie jest to zła książka – jest bowiem dobrze napisana, magnetyzuje treścią i formą, bez wątpienia wciąga. Na pewno w niektórych uwolni tęsknotę za wolnym dzikim światem przyrody, wielu wzruszy, a poza tym trzyma w napięciu ze względu na swoje kryminalne elementy i opisy sprawy sądowej.

Nie mogę powiedzieć, że rekomenduję każdemu „Gdzie śpiewają raki”, bo wiem, że dla niektórych może to być lektura ckliwa i nazbyt melancholijna. Uważam jednak, że nie jest to zła książka – jest bowiem dobrze napisana, magnetyzuje treścią i formą, bez wątpienia wciąga. Na pewno w niektórych uwolni tęsknotę za wolnym dzikim światem przyrody, wielu wzruszy, a poza tym trzyma w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka ważna, bo solidna pod względem formalnym i treściowym. Forma jest wartka, powieść czyta się jak thriller, kibicując bohaterowi w dramatycznej próbie ucieczki z Rzeszy.
Treść natomiast jest niezwykle istotna, bo rzuca nam w twarz pytaniem, czy bylibyśmy w stanie wyjść ze swojej strefy komfortu i zaryzykować własne przywileje, by sprzeciwić się nieuzasadnionemu terrorowi skierowanemu względem niewinnych ludzi. Jakże to aktualne, nieprawdaż?

Książka ważna, bo solidna pod względem formalnym i treściowym. Forma jest wartka, powieść czyta się jak thriller, kibicując bohaterowi w dramatycznej próbie ucieczki z Rzeszy.
Treść natomiast jest niezwykle istotna, bo rzuca nam w twarz pytaniem, czy bylibyśmy w stanie wyjść ze swojej strefy komfortu i zaryzykować własne przywileje, by sprzeciwić się nieuzasadnionemu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałem „wilka” kilka dni temu i często myślę o nim. Trudno jest mi ogarnąć kompleksowo sposób widzenia świata przez Hermanna Hesse, ale wiem, że wielokrotnie utożsamiałem się z jego wizją, a treść dotknęła mnie mocno i intensywnie.
Czytając tę powieść, doświadczasz literatury i wiesz, że ma ona ogromną wartość, mimo że tak trudno opisać ją w kilkudziesięciu słowach.

Przeczytałem „wilka” kilka dni temu i często myślę o nim. Trudno jest mi ogarnąć kompleksowo sposób widzenia świata przez Hermanna Hesse, ale wiem, że wielokrotnie utożsamiałem się z jego wizją, a treść dotknęła mnie mocno i intensywnie.
Czytając tę powieść, doświadczasz literatury i wiesz, że ma ona ogromną wartość, mimo że tak trudno opisać ją w kilkudziesięciu słowach.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niebywałe, w jak nietuzinkowy sposób autorka przedstawia kwestię rasizmu w tej powieści - jest ona tłem, ale tłem, które jest początkiem i powodem całej historii. Bez nadmiernego epatowania utartymi i oczywistymi informacjami, bez emocjonalnej oceny w narracji, czytamy w powieści o niedających się zagoić ranach po stracie bliskich w absurdalnym rasistowskim środowisku południa USA. To, co determinuje bohaterów książki w ich codziennych wyborach sprowadza się do subtelnego bólu, jakim zostali obciążeni wbrew własnej woli, ot tak - bo chora nienawiść między rasowa zabrała ich najbliższych w groteskowy, ale i bestialski sposób.
Dawno nie czytałem książki o problemach tego kalibru, napisanych w takiej formie, z płynącą poezją i subtelnością.

Niebywałe, w jak nietuzinkowy sposób autorka przedstawia kwestię rasizmu w tej powieści - jest ona tłem, ale tłem, które jest początkiem i powodem całej historii. Bez nadmiernego epatowania utartymi i oczywistymi informacjami, bez emocjonalnej oceny w narracji, czytamy w powieści o niedających się zagoić ranach po stracie bliskich w absurdalnym rasistowskim środowisku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Myślałem, że to poradnik z trickami „jak nie zostać odtrąconym przy small talku z nieznajomym w pociągu”, ale jest to coś znacznie głębszego - solidna, płynna analiza kontaktu nieznajomy-nieznajomy w różnych kontekstach. Malcolm Gladwell zwraca uwagę na dziesiątki problemów (nietrafnych założeń, nieuzasadnionych niechęci, stereotypów) jakie doprowadzają ludzkie relacje do niepowodzeń.

Myślałem, że to poradnik z trickami „jak nie zostać odtrąconym przy small talku z nieznajomym w pociągu”, ale jest to coś znacznie głębszego - solidna, płynna analiza kontaktu nieznajomy-nieznajomy w różnych kontekstach. Malcolm Gladwell zwraca uwagę na dziesiątki problemów (nietrafnych założeń, nieuzasadnionych niechęci, stereotypów) jakie doprowadzają ludzkie relacje do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lotna, angażująca powieść, przede wszystkim o różnicy perspektyw i postrzegania w relacjach.

Lotna, angażująca powieść, przede wszystkim o różnicy perspektyw i postrzegania w relacjach.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To moja druga przeczytana książka Cartera. Powtarzające się motywy i elementy fabuły sprawiły, że nie mam ochoty sięgnąć po więcej. Przyznaje jednak, że finalne rozdziały były ekscytujące.

To moja druga przeczytana książka Cartera. Powtarzające się motywy i elementy fabuły sprawiły, że nie mam ochoty sięgnąć po więcej. Przyznaje jednak, że finalne rozdziały były ekscytujące.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Literatura faktu, pozbawiona oceny i emocjonalnego stosunku autora do tego kontrowersyjnego tematu. Bez wątpienia pozwala zrozumieć genezę i charakter konfliktu izraelsko-palestyńskiego oraz sam fakt, że żadna z jego stron nie jest jednoznaczną ofiarą lub jednoznacznym agresorem.

Literatura faktu, pozbawiona oceny i emocjonalnego stosunku autora do tego kontrowersyjnego tematu. Bez wątpienia pozwala zrozumieć genezę i charakter konfliktu izraelsko-palestyńskiego oraz sam fakt, że żadna z jego stron nie jest jednoznaczną ofiarą lub jednoznacznym agresorem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kryminały czytam raz do roku, dla przełamania i odświeżenia. Nie jestem fanem i znawcą gatunku, jednak wydaje się, że ta pozycja to coś więcej niż tylko sprawnie puszczone, niczym nieskrępowane wodze fantazji autora. W historii jest konkretny zamysł, obok tego, kluczowe dla kryminałów - niemijające napięcie, sięgnięcie wgłąb psychologicznych motywów bohaterów i szczypta faktów zza kulis amerykańskiej policji.

Kryminały czytam raz do roku, dla przełamania i odświeżenia. Nie jestem fanem i znawcą gatunku, jednak wydaje się, że ta pozycja to coś więcej niż tylko sprawnie puszczone, niczym nieskrępowane wodze fantazji autora. W historii jest konkretny zamysł, obok tego, kluczowe dla kryminałów - niemijające napięcie, sięgnięcie wgłąb psychologicznych motywów bohaterów i szczypta...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mogłoby się wydawać, że książka jest zbiorem domniemanych, sensacyjnych historii o polskich homoseksualistach, ale tak nie jest. Ma ona bowiem konsekwentnie rozwijaną myśl przewodnią, która poprzez kolejne starannie i rzeczowo przedstawiane biografie, ukazuje zjawisko wypychania przez lata tematu homoseksualizmu znanych twórców ze sfery publicznej. Przyczynia się to niewątpliwie do bardzo opóźnionej szansy na masowe oswojenie się z tym tematem.

Mogłoby się wydawać, że książka jest zbiorem domniemanych, sensacyjnych historii o polskich homoseksualistach, ale tak nie jest. Ma ona bowiem konsekwentnie rozwijaną myśl przewodnią, która poprzez kolejne starannie i rzeczowo przedstawiane biografie, ukazuje zjawisko wypychania przez lata tematu homoseksualizmu znanych twórców ze sfery publicznej. Przyczynia się to...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Pokonać mur. Wspomnienia Marina Abramović, James Kaplan
Ocena 8,1
Pokonać mur. W... Marina Abramović, J...

Na półkach:

Dynamicznie napisana książka o kobiecie inspirującej do działania, do odważnego nieskrępowanego myślenia. Abramović, którą można określić jako Artystkę, bizneswoman, wojowniczkę, kochankę swoją historią bawi i wzrusza. Trudno oderwać się od lektury.

Dynamicznie napisana książka o kobiecie inspirującej do działania, do odważnego nieskrępowanego myślenia. Abramović, którą można określić jako Artystkę, bizneswoman, wojowniczkę, kochankę swoją historią bawi i wzrusza. Trudno oderwać się od lektury.

Pokaż mimo to