-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2021-07-08
2021-03-31
Z wielką radością i sentymentem sięgnęłam po kolejną książkę Kinga. Nie miałam zbyt wielkich oczekiwań, cieszę się, że mistrz jeszcze pisze.
Jest dobrze: wartka akcja, ciekawa postać Jamie'go, mały dreszczyk i odpowiednia dawka humoru.
Polecam: )
Z wielką radością i sentymentem sięgnęłam po kolejną książkę Kinga. Nie miałam zbyt wielkich oczekiwań, cieszę się, że mistrz jeszcze pisze.
Jest dobrze: wartka akcja, ciekawa postać Jamie'go, mały dreszczyk i odpowiednia dawka humoru.
Polecam: )
2020-12-10
2020-06-09
2020-04-25
I znowu mój ulubiony pisarz z Maine nawymyślał 😀
Z wielką ciekawością sięgnęłam po jego kolejną książkę i warto było poświęcić cenny wolny czas, którego mam tak mało.
Najfajniejsze w czytaniu Jego ostatniej powieści było uczucie powrotu do mojej "ery Kinga" sprzed lat. Wtedy tak mnie oczarował, że czytałam Jego powieści jedną po drugiej. Potem zrobiłam sobie przerwę i...
Powrót? Tak. Jeszcze zostało mi kilka, kilkanaście pozycji.
I znowu mój ulubiony pisarz z Maine nawymyślał 😀
Z wielką ciekawością sięgnęłam po jego kolejną książkę i warto było poświęcić cenny wolny czas, którego mam tak mało.
Najfajniejsze w czytaniu Jego ostatniej powieści było uczucie powrotu do mojej "ery Kinga" sprzed lat. Wtedy tak mnie oczarował, że czytałam Jego powieści jedną po drugiej. Potem zrobiłam sobie przerwę...
Mam już za sobą wiele pozycji z dorobku Stephena Kinga. To jeden z niewielu pisarzy, który powoduje niemal za każdym razem "uniesienie" moich czytelniczych receptorów.
Tym razem też tak było.
Według mnie to niezwykle metaforyczna opowieść.
Główny bohater skradł moje czytelnicze serducho.
Magia "Uniesienia" przywołała skojarzenia z "Bezsennością".
"Czas płynie szybciej, gdy wzlatujesz wysoko."
Mam już za sobą wiele pozycji z dorobku Stephena Kinga. To jeden z niewielu pisarzy, który powoduje niemal za każdym razem "uniesienie" moich czytelniczych receptorów.
Tym razem też tak było.
Według mnie to niezwykle metaforyczna opowieść.
Główny bohater skradł moje czytelnicze serducho.
Magia "Uniesienia" przywołała skojarzenia z "Bezsennością".
"Czas płynie...
Nie oceniam książek Kinga, sugerując się przynależnością gatunkową.
Nie szukam tam horroru, kryminału czy też innego pazura za wszelką cenę.
Osoby, które znają twórczość Mistrza z Maine, wiedzą doskonale, że swoją światową sławę zawdzięcza on głównie literackim hybrydom, łączącym świetną powieść obyczajową z elementami horroru, kryminału, fantastyki, czasem sensacji.
Tak też jest i w tym przypadku.
9/10 za pomysł, styl, klasę i wspomnienie pięknej przyjaźni.
Nie oceniam książek Kinga, sugerując się przynależnością gatunkową.
więcej Pokaż mimo toNie szukam tam horroru, kryminału czy też innego pazura za wszelką cenę.
Osoby, które znają twórczość Mistrza z Maine, wiedzą doskonale, że swoją światową sławę zawdzięcza on głównie literackim hybrydom, łączącym świetną powieść obyczajową z elementami horroru, kryminału, fantastyki, czasem sensacji.
Tak...