-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2023-12-25
2021-07-08
Nie oceniam książek Kinga, sugerując się przynależnością gatunkową.
Nie szukam tam horroru, kryminału czy też innego pazura za wszelką cenę.
Osoby, które znają twórczość Mistrza z Maine, wiedzą doskonale, że swoją światową sławę zawdzięcza on głównie literackim hybrydom, łączącym świetną powieść obyczajową z elementami horroru, kryminału, fantastyki, czasem sensacji.
Tak też jest i w tym przypadku.
9/10 za pomysł, styl, klasę i wspomnienie pięknej przyjaźni.
Nie oceniam książek Kinga, sugerując się przynależnością gatunkową.
Nie szukam tam horroru, kryminału czy też innego pazura za wszelką cenę.
Osoby, które znają twórczość Mistrza z Maine, wiedzą doskonale, że swoją światową sławę zawdzięcza on głównie literackim hybrydom, łączącym świetną powieść obyczajową z elementami horroru, kryminału, fantastyki, czasem sensacji.
Tak...
2021-03-20
2021-02-28
2021-02-28
2020-04-14
2019-11-03
Wracając do kolejnych tomów "Pieśni Lodu i Ognia" po raz enty żałuję, że oglądałam serial. Zepsułam sobie przyjemność czytania i właściwego odbioru sagi Martina. Pierwsze sezony serialu w ogólnym zarysie może i oddają charaktery postaci książkowych, ale im bardziej wczytujemy się w sagę, tym więcej pojawia się rozbieżności mających ogromny wpływ na dalszy odbiór ich kreacji. Czytając, inaczej wyobrażam sobie Cersei, Sansę i Jaimego Lannistera. Na plus dla książki oczywiście.
Są wątki, których nie znajdziemy w wersji filmowej, a bardzo ciekawie opowiada o nich Martin.
Przerzucając kolejne karty "Cieni śmierci", miałam rzeczywiście nieodparte wrażenie, że duchy zmarłych towarzyszą bohaterom każdego dnia, we wszystkich ich decyzjach.
Wracając do kolejnych tomów "Pieśni Lodu i Ognia" po raz enty żałuję, że oglądałam serial. Zepsułam sobie przyjemność czytania i właściwego odbioru sagi Martina. Pierwsze sezony serialu w ogólnym zarysie może i oddają charaktery postaci książkowych, ale im bardziej wczytujemy się w sagę, tym więcej pojawia się rozbieżności mających ogromny wpływ na dalszy odbiór ich...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Samotność, cóż po ludziach, czym śpiewak dla ludzi?
Gdzie człowiek, co z mej pieśni całą myśl wysłucha,
Obejmie okiem wszystkie promienie jej ducha?"
- Tak pisał znany wszystkim poeta romantyczny.
Bohaterowie snują samotnie "Pieśń Lodu i Ognia", powstałą w nieprzeciętnej wyobraźni Martina. Każdy z nich przyjmuje własną indywidualną taktykę w grze, gdzie albo "zwycięża się albo umiera".
Kolejne karty powieści ukazują nam coraz bardziej wyraziste sylwetki, choć nie znaczy to, iż bohaterowie są przewidywalni.
W grze o tron nie ma skrupułów, litości, współczucia. Nie ma przyjaźni i lepiej nie mieć złudzeń.
Nie ma wyraźnego podziału na czarne i białe charaktery. Każdy z nich grzęźnie w mroku.
To nierówna walka, która mocno zagęszcza atmosferę i jednocześnie wywołuje skrajne emocje.
Po przeczytaniu pierwszego tomu zastanawiałam się, czy brnąć dalej w te smutne ludzkie i nieludzkie historie.
Podjęłam decyzję "na tak" głównie ze względu na kilku wilczych bohaterów, którzy skradli moje czytelnicze serce i jednocześnie wolny czas.
"Kiedy spada śnieg i wieje biały wiatr, samotny wilk umiera, ale stado przeżyje. Latem jest pora na kłótnie. Zimą natomiast musimy chronić się nawzajem, ogrzewać, dzielić myślami. Dlatego jeśli już musisz nienawidzić, to nienawidź tych, którzy naprawdę mogą nas skrzywdzić."
"Samotność, cóż po ludziach, czym śpiewak dla ludzi?
Gdzie człowiek, co z mej pieśni całą myśl wysłucha,
Obejmie okiem wszystkie promienie jej ducha?"
- Tak pisał znany wszystkim poeta romantyczny.
Bohaterowie snują samotnie "Pieśń Lodu i Ognia", powstałą w nieprzeciętnej wyobraźni Martina. Każdy z nich przyjmuje własną indywidualną taktykę w grze, gdzie albo "zwycięża się...
Nadal najlepsza.
Niebywałe, że po wielu latach nadal mądra, refleksyjna i terapeutyczna.
"Może jeszcze się dowiesz, że każdy człowiek, w każdym pokoleniu, jest wypalany na nowo. Czy rękodzielnik, nawet na starość, traci żądzę stworzenia doskonałej czarki, cienkiej, mocnej, przezroczystej? (...) Wszystkie nieczystości wypalone, wszystko gotowe do wspaniałego wytopu, a na to trzeba... jeszcze więcej ognia. Potem zaś będzie albo garstka żużlu, albo coś, czego nikt na świecie nie wyrzeka się całkowicie: doskonałość."
Nadal najlepsza.
więcej Pokaż mimo toNiebywałe, że po wielu latach nadal mądra, refleksyjna i terapeutyczna.
"Może jeszcze się dowiesz, że każdy człowiek, w każdym pokoleniu, jest wypalany na nowo. Czy rękodzielnik, nawet na starość, traci żądzę stworzenia doskonałej czarki, cienkiej, mocnej, przezroczystej? (...) Wszystkie nieczystości wypalone, wszystko gotowe do wspaniałego wytopu, a na...