-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant977
Biblioteczka
2024-05-01
2024-04-29
2024-04-27
2024-04-25
2024-04-20
2024-04-19
2024-04-18
2024-04-15
2024-04-14
2024-04-13
2024-04-13
2024-04-09
2024-04-07
2024-04-07
2024-04-07
2024-04-01
2024-03-30
2024-03-25
Jestem w stanie zrozumieć fenomen tej książki. Chociaż „Opowieść podręcznej” ma już prawie 40 lat, to niektóre jej elementy nadal zachowują aktualność, a po lekturze trudno nie odnieść wrażenia, że taki teokratyczny reżim miałby szansę zaistnieć, zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Przerażające.
Mimo to literacko Atwood mnie nie porwała. Owszem zaintrygowała, ale nie porwała. Myślę, że koncepcja świata przedstawionego dawała dużo więcej możliwości. Brakowało mi przede wszystkim mocniejszego osadzenia Gileadu w kontekście świata zewnętrznego — dzięki temu „Opowieść…” zyskałaby jeszcze większą głębię i siłę rażenia. To, co autorka próbowała przemycić między wierszami to niestety za mało, żeby wzbudzić we mnie zachwyt.
Niedosyt pozostał, niemniej bardzo liczę na „Testamenty”.
Jestem w stanie zrozumieć fenomen tej książki. Chociaż „Opowieść podręcznej” ma już prawie 40 lat, to niektóre jej elementy nadal zachowują aktualność, a po lekturze trudno nie odnieść wrażenia, że taki teokratyczny reżim miałby szansę zaistnieć, zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Przerażające.
Mimo to literacko Atwood mnie nie porwała. Owszem zaintrygowała, ale nie...
2024-03-22
2024-03-18
Gdybym miał ocenić wyłącznie fragmenty poświęcone Ciotce Lidii, otrzymałyby one mocne 7. Fakt, historia bohaterki jest momentami przewidywalna, ale motywy jej powstępowania wypadają bardzo wiarygodnie. Atwood udało się stworzyć niejednoznaczną moralnie postać – czytelnik sam musi ocenić ile w niej kata a ile ofiary.
Natomiast cała reszta jest cóż… delikatnie mówiąc rozczarowująca. Pójście w stronę dynamicznej, wręcz sensacyjnej opowieści wydawało się ciekawym pomysłem do czasu, aż autorka nie zaczęła go realizować. Co jak co ale w przypadku pisarki takiej rangi brak logiki fabuły rodem z kiepskiego young adult jest mocno zaskakujący. Weźmy chociażby wątek Daisy – jej bezpośrednie zaangażowanie w sprawy Gileadu na dłuższą metę KOMPLETNIE NIE MA SENSU. Przykład ten pokazuje, że Atwood nie do końca przemyślała i dopracowała poszczególne rozwiązania.
Warto przeczytać i zobaczyć jak rozwinął się powieściowy świat Gileadu. Jednak ostrzegam: przy klimatycznej "Opowieści Podręcznej", kontynuacja wypada dość naiwnie.
Gdybym miał ocenić wyłącznie fragmenty poświęcone Ciotce Lidii, otrzymałyby one mocne 7. Fakt, historia bohaterki jest momentami przewidywalna, ale motywy jej powstępowania wypadają bardzo wiarygodnie. Atwood udało się stworzyć niejednoznaczną moralnie postać – czytelnik sam musi ocenić ile w niej kata a ile ofiary.
więcej Pokaż mimo toNatomiast cała reszta jest cóż… delikatnie mówiąc...