-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
Bardzo dobra, a przy tym nietypowa powieść. Poruszająca do głębi, pozwalająca przeżywać wszystkie emocje razem z Emilią, główną bohaterką. Bardzo dobrze na taki stan rzeczy wpływa wspomniana wcześniej nietypowość – książka napisana jest w rzadko spotykanej narracji: pierwszoosobowej, prowadzonej w czasie teraźniejszym. W moim odczuciu taki sposób opowiedzenia historii świetnie wpływa na jej emocjonalność, obserwowanie wszystkich wydarzeń i wspomnień z perspektywy trzecioosobowego narratora nie oddałoby tak doskonale tego, co przeżywa Emilka. Stylistycznie – tekst również bez zarzutu, napisany bardzo żywo, prawdziwie i jakoś tak soczyście; powieść w zasadzie czyta się sama :)
Co do samej fabuły i bohaterów: jest bardzo, ale to bardzo dobrze. Wierzy się w opowiadaną historię, jest spójna, logiczna i wciągająca. To, czego Emilia nie powiedziała Robertowi, swojemu narzeczonemu – wstrząsające, po poznaniu tej tajemnicy jasnym staje się brak kontaktu dziewczyny z rodzicami, jej obsesja na punkcie pewnego aspektu własnej fizjologii (więcej nie powiem nic, żeby nie spoilerować)... Chociaż trudno uznać za słuszne postępowanie Emilki i poprzeć jej kłamstwo, to jednak, poznawszy ten sekret, to, jak w przeszłości wyglądały jej relacje z ludźmi – można zrozumieć, dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej, dlaczego aż do tego stopnia zależy jej na utrzymaniu przy sobie Roberta. Poza tym, Emilia jest świetnie napisaną i ciekawie skonstruowaną postacią: chociaż to główna bohaterka, to nie jest w stu procentach pozytywna (właśnie przez zatajanie sprawy tak ważnej w związku planujących wspólną przyszłość ludzi), chwilami jest nieco egzaltowana, można się na nią zdenerwować – ale w tym wszystkim jest bardzo ludzka i prawdziwa. Kolejna postać na plus – Marta i to, jak zachowuje się w stosunku do Emilii już po tym, jak tajemnica wyszła na światło dzienne.
Podsumowując: najlepsza z dotychczasowych książek Autorki, do przeczytania jednym tchem i zapamiętania na bardzo długo :)
Bardzo dobra, a przy tym nietypowa powieść. Poruszająca do głębi, pozwalająca przeżywać wszystkie emocje razem z Emilią, główną bohaterką. Bardzo dobrze na taki stan rzeczy wpływa wspomniana wcześniej nietypowość – książka napisana jest w rzadko spotykanej narracji: pierwszoosobowej, prowadzonej w czasie teraźniejszym. W moim odczuciu taki sposób opowiedzenia historii...
więcej mniej Pokaż mimo toBardzo słaba książka. Nudna, bardzo (brzydko mówiąc)rozlazła fabularnie. Historia z opisu na okładce w zasadzie tylko przemyka się gdzieś chyłkiem przez tekst, jak na - zdawałoby się - główny wątek powieści jest jej zdecydowanie za mało, plus jest zdecydowanie za mdła, wyprana z emocji. Zmarnowany potencjał, niestety...
Bardzo słaba książka. Nudna, bardzo (brzydko mówiąc)rozlazła fabularnie. Historia z opisu na okładce w zasadzie tylko przemyka się gdzieś chyłkiem przez tekst, jak na - zdawałoby się - główny wątek powieści jest jej zdecydowanie za mało, plus jest zdecydowanie za mdła, wyprana z emocji. Zmarnowany potencjał, niestety...
Pokaż mimo toTak jak jest muzyka ambientowa, tak samo ambientowa jest ta książka :) Z tym, że zamiast "luźnej kompozycji plam dźwiękowych" mamy tutaj luźną kompozycję plam tekstu. Statyczne, afabularne, napisane tak, że chce się te słowa i melancholijny klimat smakować wciąż i wciąż...
Tak jak jest muzyka ambientowa, tak samo ambientowa jest ta książka :) Z tym, że zamiast "luźnej kompozycji plam dźwiękowych" mamy tutaj luźną kompozycję plam tekstu. Statyczne, afabularne, napisane tak, że chce się te słowa i melancholijny klimat smakować wciąż i wciąż...
Pokaż mimo toZa mało Gruzji jako takiej, za dużo nużącej polityki.
Za mało Gruzji jako takiej, za dużo nużącej polityki.
Pokaż mimo toTrudno jest oceniać tego typu książkę, utworzoną z historii, które napisało samo życie - ale jednak rozczarowała mnie, spodziewałam się czegoś bardziej poruszającego, wstrząsającego. Niestety, żaden z bohaterów nie zapadł mi w pamięć, żaden z życiorysów szczególnie nie poruszył...
Trudno jest oceniać tego typu książkę, utworzoną z historii, które napisało samo życie - ale jednak rozczarowała mnie, spodziewałam się czegoś bardziej poruszającego, wstrząsającego. Niestety, żaden z bohaterów nie zapadł mi w pamięć, żaden z życiorysów szczególnie nie poruszył...
Pokaż mimo toSympatyczna, raczej niewymagająca powieść, w sam raz do zrelaksowania się przy lekturze czegoś lekkiego. Niby nie dzieje się w niej zbyt wiele, a jednak nie nudzi, czyta się ją dość przyjemnie. Bardzo fajnym zabiegiem jest to, że tak naprawdę mamy w książce dwie oddzielne historie - pierwszą, współczesną, dotyczącą pisarki Gabrysi - i drugą, będącą tak naprawdę tworzonym przez Gabrysię historycznym opowiadaniem :)
Sympatyczna, raczej niewymagająca powieść, w sam raz do zrelaksowania się przy lekturze czegoś lekkiego. Niby nie dzieje się w niej zbyt wiele, a jednak nie nudzi, czyta się ją dość przyjemnie. Bardzo fajnym zabiegiem jest to, że tak naprawdę mamy w książce dwie oddzielne historie - pierwszą, współczesną, dotyczącą pisarki Gabrysi - i drugą, będącą tak naprawdę tworzonym...
więcej mniej Pokaż mimo toTrochę się rozczarowałam - liczyłam owszem, na wywiad-rzekę, ale taki,który w rezultacie daje pełną, "ogólnożyciową" biografię. W rzeczywistości, poza pierwszymi kilkudziesięcioma stronami, książka dotyczy niemal całkowicie aktywności zawodowej pana Gołasa.
Trochę się rozczarowałam - liczyłam owszem, na wywiad-rzekę, ale taki,który w rezultacie daje pełną, "ogólnożyciową" biografię. W rzeczywistości, poza pierwszymi kilkudziesięcioma stronami, książka dotyczy niemal całkowicie aktywności zawodowej pana Gołasa.
Pokaż mimo toInteresująca historia podróży niesamowitej kobiety :) Niestety, tłumaczenie już trochę gorsze (np. zamiast "Niemna" jest "Nemunas", a krowa w tekście nie ma "nogi", tylko "łapę"...).
Interesująca historia podróży niesamowitej kobiety :) Niestety, tłumaczenie już trochę gorsze (np. zamiast "Niemna" jest "Nemunas", a krowa w tekście nie ma "nogi", tylko "łapę"...).
Pokaż mimo toRozczarowanie, niestety :( Łodzi bardzo mało i praktycznie brak jej klimatu, z Rudy Pabianickiej zrobione na siłę coś w kształcie małej miejscowości, gdzie każdy z każdym się zna, totalnie od czapy wątek z duchem, brak realiów jeśli chodzi o darowiznę od obcej osoby... No i irytujące i bardzo nienaturalne jest używanie przez bohaterkę sformułowań typu "Mieszkam w Rudzie, jadę do Rudy" zamiast "do Łodzi"...
Rozczarowanie, niestety :( Łodzi bardzo mało i praktycznie brak jej klimatu, z Rudy Pabianickiej zrobione na siłę coś w kształcie małej miejscowości, gdzie każdy z każdym się zna, totalnie od czapy wątek z duchem, brak realiów jeśli chodzi o darowiznę od obcej osoby... No i irytujące i bardzo nienaturalne jest używanie przez bohaterkę sformułowań typu "Mieszkam w Rudzie,...
więcej mniej Pokaż mimo toBardzo dobre; przejmujące, ale jednocześnie nie jest to książka smutna i ponura. Zakończenie piękne - szkoda tylko, że popsułam sobie wrażenia z czytania, zajrzawszy wcześniej na ostatnią stronę ;)
Bardzo dobre; przejmujące, ale jednocześnie nie jest to książka smutna i ponura. Zakończenie piękne - szkoda tylko, że popsułam sobie wrażenia z czytania, zajrzawszy wcześniej na ostatnią stronę ;)
Pokaż mimo toDość przyjemna rzecz - ciepła, dość życiowa, nie gloryfikuje głupoty i pustoty, a normalne wartości. Fajna postać małej Uli :) Na minus niestety to, że książka jest za bardzo rozwleczona, dałoby się bez szkody skondensować fabułę na jakichś 300 stronach.
Dość przyjemna rzecz - ciepła, dość życiowa, nie gloryfikuje głupoty i pustoty, a normalne wartości. Fajna postać małej Uli :) Na minus niestety to, że książka jest za bardzo rozwleczona, dałoby się bez szkody skondensować fabułę na jakichś 300 stronach.
Pokaż mimo to
Książka raczej nietypowa jak na moje preferencje czytelnicze, bo raczej rzadko sięgam po fantastykę, a jeszcze rzadziej po literaturę SF – ale, o dziwo, akurat ta powieść bardzo mi się spodobała :) Nie są to klimaty starwarsowe, próżno szukać w „Niebie” nieskomplikowanej akcji, sprowadzonej do kosmicznej nawalanki czym popadnie – zdecydowanie jest to powieść w stylu Lemowskim, intelektualnym. Autor kosztem prostej przygody i akcji sięga dużo, dużo głębiej i bardzo szybko zaczęłam mieć wrażenie, że ta fantastyka to jest kostium, a samo sedno historii to coś zupełnie innego. Właściwie jest to opowieść o wadze przypadku w życiu człowieka (i jako jednostki, i jako zbiorowości), trochę o radzeniu sobie z różnego rodzaju stratami, a także o pozbywaniu się uprzedzeń i poczucia wyższości, bardzo fajnie jest w końcowych partiach tekstu pokazane, że „inne” to niekoniecznie „gorsze” czy „głupsze”. Podoba mi się też bardzo to, że autor nie poszedł drogą najbardziej typowego scenariuszu przymusowego lądowania na obcej planecie i spotkania z obcą rasą, fajnie, że tym razem to człowiek jest tą bardziej rozwiniętą stroną. Sama cywilizacja Argunów i ich planeta też porządnie skonstruowana, w tekście pokazany jest spory wycinek codziennego życia obcych, zorganizowania państwowości czy wierzeń religijnych. Na duży plus również to, że Argunowie nie są ludzkiej budowy ciała, natomiast całkiem ludzkiej emocjonalności, fajny kontrast :) Bardzo uderzyło mnie też to, jak bardzo zmieniało się moje postrzeganie i stosunek do Argunów w trakcie czytania – na samym początku, tam, gdzie było pierwszy raz wspomniane o ich próbach wspięcia się na bariery ochronne otaczające statek ludzi, czy o drążeniu tunelu odebrałam ich jako bardzo, bardzo prymitywną, ale jednak ludzkokształtną cywilizację. A później ten mój stosunek do nich jakoś sobie tak meandrował - od postrzegania jako prawie że zwierzęta, po końcowe traktowanie już całkowicie równorzędne z ludźmi. I to przyglądanie się Argunom, ich relacjom z ludźmi (a właściwie relacji Foster – Gandhi), zestawienie ze sobą poziomu rozwoju obu ras prowokuje do kolejnych pytań, kolejnych refleksji – tym razem dotyczących jak najbardziej niefantastycznych przyczyn różnic rozwojowych pomiędzy ziemskimi cywilizacjami i ludami / plemionami, a także słuszności i moralnego prawa do narzucania swojej kultury i poziomu rozwoju cywilizacjom rozwiniętym gorzej albo po prostu inaczej (choćby Europejczycy kontra rdzenne ludy obu Ameryk)…
Epilog piękny, nie zdradzę jaki, żeby nie spojlerować :)
Książka raczej nietypowa jak na moje preferencje czytelnicze, bo raczej rzadko sięgam po fantastykę, a jeszcze rzadziej po literaturę SF – ale, o dziwo, akurat ta powieść bardzo mi się spodobała :) Nie są to klimaty starwarsowe, próżno szukać w „Niebie” nieskomplikowanej akcji, sprowadzonej do kosmicznej nawalanki czym popadnie – zdecydowanie jest to powieść w stylu...
więcej Pokaż mimo to