Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Momentami bardzo wciągająca, momentami bardzo się ciągnęła. Słuchana i czytana jednocześnie, zależy na co miałam możliwość. Trochę żałuję ilustracji, których nie zobaczyłam we fragmentach, które odsłuchiwałam.

Momentami bardzo wciągająca, momentami bardzo się ciągnęła. Słuchana i czytana jednocześnie, zależy na co miałam możliwość. Trochę żałuję ilustracji, których nie zobaczyłam we fragmentach, które odsłuchiwałam.

LISTOPAD 2021: Jak bardzo się myliłam, pisząc poprzednie słowa. Książka ta nie ma być zabawna, ma być prawdziwa. Do bólu. Wiele refleksji z perspektywy czasu wydaje mi się olśniewających. Wielki plus dla Pani Katarzyny za tę książkę. Pierwszy raz spojrzałam na nią nie tylko, jako wokalistkę, ale i po prostu dojrzałą i mądrą kobietę.

LIPIEC 2018: Kolejna pozycja w tym roku, której zwyczajnie nie jestem w stanie dokończyć. Choć objętościowo niewielka, szkoda na nią czasu. Nosowską lubię, a jednak bardzo się rozczarowałam. Wynurzenia starzejącej się kobiety, które silą się na zabawność, a w rzeczywistości daleko im do humoru. Skapitulowałam w momencie, jak zaczęła radzić czytelnikom, jak zajmować się kobietą w łóżku. Żenujące, niesmaczne, nudne. Zupełnie nie rozumiem zachwytu tą pozycją. Obraz Nosowskiej, który się wyłania z tych stronic - smutny i przygnębiający. Nie polecam.

LISTOPAD 2021: Jak bardzo się myliłam, pisząc poprzednie słowa. Książka ta nie ma być zabawna, ma być prawdziwa. Do bólu. Wiele refleksji z perspektywy czasu wydaje mi się olśniewających. Wielki plus dla Pani Katarzyny za tę książkę. Pierwszy raz spojrzałam na nią nie tylko, jako wokalistkę, ale i po prostu dojrzałą i mądrą kobietę.

LIPIEC 2018: Kolejna pozycja w tym roku,...

Niby interesujące, ale jakoś tak topornie mi w tym momencie idzie przyswajanie tej książki. Dlatego zostawiam ją na "lepsze" czasy.

Niby interesujące, ale jakoś tak topornie mi w tym momencie idzie przyswajanie tej książki. Dlatego zostawiam ją na "lepsze" czasy.

Nawet fakt, że jest to superprodukcja (a te bardzo lubię), nie ratuje tego, że jest to zwykły gniot. Szkoda na to czasu.

Nawet fakt, że jest to superprodukcja (a te bardzo lubię), nie ratuje tego, że jest to zwykły gniot. Szkoda na to czasu.

Bardzo ciekawy pomysł na książkę dotyczącą mitologii słowiańskiej. Nie znajdziemy tu opracowania naukowego, a fabularyzowane przedstawienie faktów naukowych. Mimo wszystko czuję się rozczarowana i sama nie wiem, czy to kwestia samej lektury, czy po prostu faktu, że mitologia słowiańska jest wciąż zbyt mało poznana. A może po religii przodków spodziewałam się umiejętności wywołania we mnie większego efektu "WOW"?
Będąc już po lekturze dzieł Sapkowskiego i Miszczuk (zwłaszcza powieści tej ostatniej autorki), z tej książki nie dowiedziałam się zbyt wielu nowych rzeczy, jedynie odkurzyłam już posiadaną wiedzę. Zaskoczeniem był jedynie fakt, że tak niepozorna pisarka, jak Miszczuk, tak dobrze zgłębiła temat wierzeń Słowian, zanim napisała cykl, której główną bohaterką jest współczesna Szeptucha. Wracając jednak do Bobrowskiego i Wrony - niejednokrotnie musiałam cofać nagranie, bo akcja poszczególnych opowiadań działa się na tyle szybko, że się gubiłam, jeśli choć na chwilę uciekły mi myśli. Nie zawsze aż tak jest to uciążliwe w przypadku odsłuchiwania audiobooka. Być może było to spowodowane chęcią by nie uronić ani jednego szczegółu i znalezienia takiego fragmentu, który by mnie bezgranicznie zachwycił. Nie powiodło się. Dla mnie lektura mocno przereklamowana.

Bardzo ciekawy pomysł na książkę dotyczącą mitologii słowiańskiej. Nie znajdziemy tu opracowania naukowego, a fabularyzowane przedstawienie faktów naukowych. Mimo wszystko czuję się rozczarowana i sama nie wiem, czy to kwestia samej lektury, czy po prostu faktu, że mitologia słowiańska jest wciąż zbyt mało poznana. A może po religii przodków spodziewałam się umiejętności...

Dla takiej osoby, jak ja, a więc znającej podstawy ekologii i rozumiejącej, że nasza planeta umiera, ale do tej pory zbyt leniwej by coś w tym zakresie zmienić we własnym życiu, książka ta jest bardzo ciekawa.
Kilka propozycji absolutnie fantastycznych (np. robienie własnych środków czystości i kosmetyków, przechowywanie sypkiej żywności w słoikach - ostatnio, przed przeczytaniem książki, przeniosłam ją do posiadanych plastikowych pojemników, ale wreszcie wiem, co zrobić z tymi wszystkimi słoikami, które się gromadzą). Kilka już stosuję, co trochę uspokoiło moje sumienie (np. bookcrosing, wszelkiego rodzaju wymiany przedmiotów, znaczne ograniczenie foliówek).
Na pewno po tę pozycję sięgnę jeszcze w formie e-booka (nie kupuję żadnych książek, a te co mam, sukcesywnie rozdaję, pozostawiając te, które darzę szczególnym sentymentem). Zawiera ona mnogość przepisów i danych, które po prostu trzeba zobaczyć na własne oczy. Z pewnością wiele z nich sobie wynotuję i wprowadzę do swojej codzienności.
Nie znalazłam tu moralizatorskiego tonu, autorka wydaje się, że całkiem szczerze podeszła do tematu. Oczywiście niektóre kwestie mogą budzić kontrowersję, ale nie odczułam tu skrajnego radykalizmu. Na jakiekolwiek skrajności reaguję, jak byk na płachtę - nawet jeśli pochodzą one z bliskiej memu sercu "lewej strony", a może właśnie z lewej tym bardziej - a więc jest to dla mnie istotne.
Na początek przygody z zero waste, pozycja przyjemna i miła w odbiorze.

Dla takiej osoby, jak ja, a więc znającej podstawy ekologii i rozumiejącej, że nasza planeta umiera, ale do tej pory zbyt leniwej by coś w tym zakresie zmienić we własnym życiu, książka ta jest bardzo ciekawa.
Kilka propozycji absolutnie fantastycznych (np. robienie własnych środków czystości i kosmetyków, przechowywanie sypkiej żywności w słoikach - ostatnio, przed...

Bardzo ładnie zrealizowany audiobook - czytany przez Annę Dymną, z elementami podkładu muzycznego. Historia zgrabna, wciągająca, niepozwalająca się oderwać od słuchania. Z chęcią sięgnę po kolejne książeczki z tej serii.

Bardzo ładnie zrealizowany audiobook - czytany przez Annę Dymną, z elementami podkładu muzycznego. Historia zgrabna, wciągająca, niepozwalająca się oderwać od słuchania. Z chęcią sięgnę po kolejne książeczki z tej serii.

Lektura całkiem przyjemna w odbiorze. Długo zastanawiałam się, czy pęczniejąca od żartów treść mnie bardziej irytuje, żenuje, czy śmieszy. Ostatecznie, gdy kończyłam słuchanie audiobooka to zaśmiewałam się na głos ku zdziwieniu moich współpracowników, więc chyba jednak śmieszność tych żartów przeważyła. Treści merytorycznej mniej niż 50%, a treści merytorycznych, o których nie miałam wcześniej pojęcia, może maksymalnie 3%. Mimo wszystko nie uważam tego czasu za zmarnowany.

Lektura całkiem przyjemna w odbiorze. Długo zastanawiałam się, czy pęczniejąca od żartów treść mnie bardziej irytuje, żenuje, czy śmieszy. Ostatecznie, gdy kończyłam słuchanie audiobooka to zaśmiewałam się na głos ku zdziwieniu moich współpracowników, więc chyba jednak śmieszność tych żartów przeważyła. Treści merytorycznej mniej niż 50%, a treści merytorycznych, o których...