-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Biblioteczka
2020-02-28
2020-02-28
2020-02-28
2020-02-28
2019
STRAŻNIK, czyli życie po apokalipsie
Czasy w Polsce się zmieniły. Nastała swego rodzaju apokalipsa, która wykluczyła działanie prądu i wszelakiej elektroniki. Ponadto czasowo złożyła się do tego jeszcze epidemia grypy, a co warto dodać-śmiertelnej. Siedem lat później. Hubert budzi się w obcym domu, a przecież lada moment był w Paryżu. Cała ta sytuacja wydaje mu się conajmniej dziwna. Bo jego mózg jest raczej przyzwyczajony do sytuacji komfortowej i przyjemnej. W końcu był rozpuszczonym bachorem i żył w luksusach. Teraz jednak sytuacja się zmienia. Jest w jakieś wiosce na Pomorzu i jego rodzina najprawdopodobniej nie żyje. Stracił wszystko co miał. Jednak musi się otrzasnąć i isć dalej. Tak tez robi i natrafia na Święcino. Ta wioska jest jego jedyną deską ratunku. Dlatego więc, kiedy zostaje mu zaproponowana rola strażnika, od razu z niej korzysta. Nie jest to jednak taka łatwa posada. A gdy w grę wchodzą słowiańskie demony, sytuacja przestaje być taka prosta.
"Strażnik" to pozycja wychodząca spod pióra mojej ulubionej polskiej autorki- Pauliny Hendel. Autorka ta zachwyciła mnie "Żniwiarzem"
STRAŻNIK, czyli życie po apokalipsie
Czasy w Polsce się zmieniły. Nastała swego rodzaju apokalipsa, która wykluczyła działanie prądu i wszelakiej elektroniki. Ponadto czasowo złożyła się do tego jeszcze epidemia grypy, a co warto dodać-śmiertelnej. Siedem lat później. Hubert budzi się w obcym domu, a przecież lada moment był w Paryżu. Cała ta sytuacja wydaje mu się...
2019-01-25
2019-01-25
NEVERWORLD WAKE, czyli o czasie,który stanął w miejscu!
Beatrice była zwykłą dziewczyną. Miała paczkę przyjaciół, ustabilizowane życie i kochającego chłopaka-Jima. Wszystko zmieniło się, kiedy Jim zaginął, a dwa dni później zmarł. Doprowadziło to do rozwalenia się paczki, związku i wielomiesięcznej żałoby. Ale życie toczy się dalej, więc Bee poszła na studia i nie odzywała się do przyjaciół cały rok. Rutynę przerywa SMS od jednej z przyjaciółek Bee-Whitley, która zaprasza ją na imprezę urodzinową w domu. Beatrice waha się, lecz w końcu ciekawość i tęsknota zwycięża. Gdy okazuje się, że tak długa przerwa nie zrobiła im na dobre postanowili wybrać się na imprezę. Zabawa trwa, ale kiedyś trzeba ja skończyc, bo i tak nie ma pomiedzy nimi tego, co do tej pory ich łączyło. Lecz w drodze powrotnej ulegają pewnemu wypadkowi, który jest początkiem ich nowego zycia. Na szczęście nic im się nie stało i wyszli z wypadku cali i zdrowi. Gdy wracają do domu przybywa do nich staruszek, który mówi, że ich czas się zatrzymał, zaczęła się jakaś pętla, a na domiar złego muszą wybrać jedną osobę, która przeżyje. Na początku mają to za jakiś głupi żart, bo pomyślcie- kto o zdrowych zmysłach myślałby inaczej. Ale okazuje się, że cały czas jest 30 sierpnia, a oni naprawdę utknęli w czasoprzestrzeni. Zaczyna się pomiędzy nimi rywalizacja, lecz z czasem odkrywają, że to do niczego nie prowadzi. Wolą odkryć pewne fakty z przeszłości, a co ich zdaniem najważniejsze-jak doszło do śmierci Jima?
Myślę, że "Neverworld wake" to pozycja iście wyjątkowa. Jak mogę was zachęcić do lektury? Podam wam parę faktów, które na pewno was do tego przekonają. Po pierwsze Netflix zekranizuje tę pozycję w postaci serialu, który według moich obliczeń bedzie składał się z trzech sezonów, poniewaz tyle części ma "Neverworld wake". Ponadto każdy rozdział jest jak jeden odcinek, co udało się autorce zrobic w świetny sposób. Książka jet również bardzo wciagająca- przeczytalam ją w jeden dzień. I nie, to nie jest książka na raz. Po jej przeczytaniu towarzyszyły mi głebsze przemyślenia na jej temat. Nie powiem wam jakie, ale po przeczytaniu możecie do mnie napisać- wtedy przedstawię moje argumenty o całej pozycji, ale i jej zakończeniu. bo było ono naprawdę dobre, może i ciut przewidywalne, ale mimo wszystko dobre. Jeżeli chodzi o bohaterów, to każde z nich jest inne, ale ma w sobie coś niezwykłego, tajemniczego i czegoś normalnego, czegoś co czyni ich zwykłymi ludźmi. Ukazano ich przeszłość, a większość ich pobudek była uzasadniona. Podsumowując jest to książka, której nie mam nic do zarzucenia
maja x
NEVERWORLD WAKE, czyli o czasie,który stanął w miejscu!
Beatrice była zwykłą dziewczyną. Miała paczkę przyjaciół, ustabilizowane życie i kochającego chłopaka-Jima. Wszystko zmieniło się, kiedy Jim zaginął, a dwa dni później zmarł. Doprowadziło to do rozwalenia się paczki, związku i wielomiesięcznej żałoby. Ale życie toczy się dalej, więc Bee poszła na studia i nie odzywała...
2019-01-10
TAJEMNE IMIĘ, czyli powrót do świata Jaaru! Życie Kate Hallander bardzo się zmieniło. Najpierw dowiedziała się, że jest czarownicą i to nie byle jaką- o niezwykle potężnej mocy! Potem okazało się, że ona i parę innych osób tworzą grupę Strażników Żywiołu. Później wyruszyła na poszukiwania pewnej ferini, a teraz przebywa w Cienistej Krainie rozdzielona od chłopaka, z którym jej nieco nie wyszło i przyjaciółki, która się od niej odwróciła. W Tir-na-Nog przebywa więc z połową składu Strażników Żywiołu, a reszta jest w Londynie. Co warto zaznaczyć stoją oni po stronie Elphame, a Kate i reszta po stronie Tir-na-Nog. Co także jest ciekawe to zbliżająca się wojna między tymi dwoma krainami. Jakby tego było mało do Jaaru przybywa pradawne zło chcące obalić wszystko co dobre i wejść w posiadanie Kamienia Danu. Nie jest to w stu procentach możliwe, więc ma twardy orzech do zgryzienia. Czy dla Jaaru istnieje jeszcze jakaś szansa? „Tajemne imię” to zdecydowanie najlepsza część „Kronik Jaaru”. Dopiero tutaj możemy zaobserwować zmianę charakteru bohaterów, która definitywnie nastąpiła. Szczególnie chodzi mi o zmianę Kate, która w poprzednich tomach była głupiutką nastolatką, a teraz można naprawdę nazwać ją Strażniczką Kamienia Danu. Jej decyzje stawały się nieco dojrzalsze i odpowiedzialniejsze. Nie kierowała się tym co najłatwiejsze, a tym co najodpowiedniejsze. To zdecydowany plus. Niestety akcja do 150-200 strony ciągnęła się niemiłosiernie, lecz potem gwałtownie przyspieszyła i zaczęło się robić coraz ciekawiej. Należy zaliczyć na plus autorowi umiejętność zawarcia wielu wątków i odnalezienie dla nich wspólnego mianownika. Faber również z tomu na tom ukazuje kolejne skrawki z magicznego świata Jaaru, który jest iście fascynującym miejscem. Więcej dowiecie się sięgając po „Tajemne imię”. Polecam!
TAJEMNE IMIĘ, czyli powrót do świata Jaaru! Życie Kate Hallander bardzo się zmieniło. Najpierw dowiedziała się, że jest czarownicą i to nie byle jaką- o niezwykle potężnej mocy! Potem okazało się, że ona i parę innych osób tworzą grupę Strażników Żywiołu. Później wyruszyła na poszukiwania pewnej ferini, a teraz przebywa w Cienistej Krainie rozdzielona od chłopaka, z którym...
więcej mniej Pokaż mimo to
GDYBYM WIEDZIAŁA, czyli o przekleństwach, które ma każdy człowiek.
Lana uważa, że każdy człowiek jest przeklęty. Nie chodzi jej jednak o takie przekleństwa jakie myślicie; tu chodzi raczej o cechy z pozoru dobre- Zaufanie, Wiara, Życzliwość, Odwaga, czy cechująca ją Szczerość. To oczywiście tylko niektóre przekleństwa, ale to nie o to chodzi, aby teraz je wymieniać. W każdym razie Lana sądzi, że one zamiast być czymś dobrym są elementem zagłady ludzkości. Na przykład jej babcię zabiło Zaufanie, a matka cały czas mierzy się ze skutkami jej Wiary w ludzkość.
Pewnego razu Lana wybiera się na imprezę, która zmienia całe jej życie. Dochodzi na niej bowiem do wydarzenia tragicznego i okropnego, a właściwie dwóch wydarzeń związanych z tą samą osobą. Z tego powodu zaczyna się koszmar nastolatki. Lana trafia na komisariat, lecz nie chcąc nic mówić trafia do Szkoły Prywatnej. Poznaje tam Ashton, Lance’a, Granta, ale i nie tylko. Musi zostać tam 6 miesięcy. Czy wytrzyma tam tyle czasu? A może jej się tam spodoba?
Na samym początku musicie wiedzieć, że „Gdybym wiedziała” to nie jest zła książka. Może i ma sporo wad, ale ja określiłabym ją raczej jako specyficzny twór. Ale może zacznę od plusów, których też było całkiem sporo. Muszę odnieść się do samego pomysłu na powieść, czyli do Przekleństw. To napewno rzecz, o której czytało się z czystą ciekawością. Bo książkę czyta się naprawdę szybko i bardzo wciąga. Mimo tego, że ma 500 stron to przeczytałam ją w dwa dni. Ponadto bohaterowie również nie zawodzą. Mimo tego, że wszyscy mają jakąś tajemniczą przeszłość, to ich teraźniejszość jest dobrze zarysowana. Autorka ma także ciekawy sposób pisania, który bardzo interesuje każdego czytelnika. Teraz jednak przejdę do wad, których nie dało się uniknąć. Były to chociażby błędy logiczne. Gdy natrafiłam na parę z nich miałam takie „aha”. Dalej muszę poruszyć kwestię niektórych scen, które były takie dziwne i bezsensowne, że gdyby je wszystkie powycinać to książka byłaby nieco chudsza. Ponadto czasami nietrudno było się pogubić(szczególnie przy końcówce) w bohaterach, akcji i musiałam czytać jakąś stronę parę razy, aby ogarnąć o co chodzi. A końcówka? Była conajmniej dziwna i wydaje mi się trochę wymuszona. Niektóre kwestie zostały też niewyjaśnione. Ale ogólnie było całkiem okej.
Ocena-7,5/10
Q: Ile przeczytaliście książek w 2018?
A: 107💜
Maja x#gdybymwiedziała#majabookofficialhashtag#czytam#bookstagram
GDYBYM WIEDZIAŁA, czyli o przekleństwach, które ma każdy człowiek.
Lana uważa, że każdy człowiek jest przeklęty. Nie chodzi jej jednak o takie przekleństwa jakie myślicie; tu chodzi raczej o cechy z pozoru dobre- Zaufanie, Wiara, Życzliwość, Odwaga, czy cechująca ją Szczerość. To oczywiście tylko niektóre przekleństwa, ale to nie o to chodzi, aby teraz je wymieniać. W...
SAVE YOU,czyli o drugiej szansie i przebaczeniu
Życie Ruby zmieniło się. Kiedy wydawało się, ze w jej życiu wszystko się układa i że znalazła miłość to wszystko legło w gruzach. Jedno wydarzenie zmieniło wszystko i zmiażdżyło serce dziewczyny. Jedno wydarzenie, które zerwało wszelką więź między dwójką osób, które dzień wcześniej przeżywały najlepszy dzień swojego życia. Ale czego można się spodziewać po Jamesie Beauforcie-z pozoru aroganckim bogaczu, który w całym swoim życiu nie zaznał biedy. Jednakże tu warto zaznaczyć słowa "z pozoru". Bo tak naprawdę, to rodzina Beaufortów przeżywa aktualnie najgorsze chwile swojego życia. I to nie tyczy się tylko wielkiej tragedii rodzinnej-śmierci bardzo bliskiej im osoby. Każdy z nich musi się mierzyć ze swoimi wewnętrznymi demonami. Oprócz tego James zamiast szukać wsparcia u Ruby, to łamie jej serce i oddziela się od niej jak tylko może. Z drugiej strony chce odzyskać zaufanie dziewczyny, lecz nie bardzo wie jak. Nie jest on bowiem przyzwyczajony do czułych miłostek, większość jego romansów można nazwać...krótkimi? W każdym razie droga do odzyskania szczęścia zapowiada się długa i zawiła, ale zarówno Ruby, jak i James wiedzą, ze nie warto sie poddawać. Nigdy. I choćby się waliło, paliło i topiło, to zrobią wszystko, by chociaż przywołać namiastkę tego, co było dawniej.
"Save you" to niezwykle urzekająca książka. Można ja nazwać rollercoasterem emocjonalnym, ponieważ tyle, ile emocji dostaniemy podczas czytania tej książki, nie ma w innych powieściach. Tym razem autorka podjęła próbę zmierzenia się z tematem drugiej szansy, odnajdywania drogi do siebie i przebaczenia. I udało jej się zaliczyć te próbę, ponieważ tematy te w "Save you" zostały pokazane w sposób wprost idealny. Ponadto Mona Kasten sprawiła, że pokochałam tych bohaterów jeszcze bardziej. Ciekawym zabiegiem ze strony Kasten była narracja nie tylko Jamesa i Ruby, ale i rodzeństwa każdego z nich-Lydii oraz Ember. Powiem szczerze, że bardzo się cieszę z tego powodu, gdyż mieliśmy pokazane to wszystko z nieco innego punktu widzenia. Dodatkowo podczas czytania przewijał się temat szkoły i planu na dalsze życie- dla większości w Oxfordzie. Oprócz tego jest to książka po prostu o życiu, dorastaniu, problemach, komitetach organizacyjnych, o ludziach biednych i bogatych i wszystkim, co możliwe. Jest to również pozycja idealna dla miłośników typowych dla Mony Kasten plot twistów i końcówek, przez które nie można spać. Polecam!
Za książkę dziękuje @wydawnictwojaguar
ocena-9/10
Q:Lubicie książki z nieoczekiwanymi zakończeniami?
A:Bardzo <3
Maja x #saveyou#goodbook#monaksten#rubybell#jamesbeaufort#save#czytam#ksiazki#bo#to#kocham#bookworm#booknerd#reader#czytelnik#majabookoficiallhashtag#wydawnictwojaguar#czytamzjaguarem
SAVE YOU,czyli o drugiej szansie i przebaczeniu
więcej Pokaż mimo toŻycie Ruby zmieniło się. Kiedy wydawało się, ze w jej życiu wszystko się układa i że znalazła miłość to wszystko legło w gruzach. Jedno wydarzenie zmieniło wszystko i zmiażdżyło serce dziewczyny. Jedno wydarzenie, które zerwało wszelką więź między dwójką osób, które dzień wcześniej przeżywały najlepszy dzień swojego życia....