Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Lucy wcześnie straciła matkę, gdy poznała Olliego zawsze myślała, że stworzy prawdziwą więź z jego matką.

Tak się jednak nie stało, bowiem Diana, ma zawsze inne zdanie niż każdy.

Już po pierwszym spotkaniu Lucy wiedziała, że nie będzie łatwo i teściowa nie będzie jej powierniczką ani przyjaciółką.


Zresztą w rodzinie Goodwinów każdy ma coś do ukrycia.

Nettie - córka Diany i Toma, marzy o dziecku i robi wszystko aby zajść w upragnioną ciążę. Oczywiście nie mówi tego głośno tylko kolejne niepowodzenia cierpi w ciszy.


Ollie, jest szczęśliwy z Lucy choć swoje za uszami ma.

Diana choć pomaga innym, nie potrafi poradzić sobie z własnymi dziećmi, które choć dostały więcej niż normalne dzieci, nie potrafią nic z tym zrobić i wiecznie chcą pieniędzy.

Najnormalniejszy z nich wszystkich jest Tom. Mężczyzna kocha żonę ale kocha też dzieci. Gdy przychodzi co do czego i któreś z dzieci chce pieniędzy zawsze im daje, choć żona jest temu przeciwna.

Pewnie wszystko skończyłoby się dobrze, może jakoś wszyscy by się dogadali, gdyby nie to, że policja znalazła ciało Diany.

Podobno kobieta odebrała sobie życie.


Podejrzany jest każdy, bo policja po zbadaniu śladów twierdzi, że kobieta nie mogła odebrać sobie życia.

Nettie i Ollie, to główni podejrzani, bo matka zawsze odmawiała im pieniędzy, a także Lucy, która nie potrafiła z teściową się dogadać.

A jak było naprawdę?

O tym przeczytacie w książce.


Muszę przyznać, że "Teściowa" to naprawdę rewelacyjna książka.

Nie sądziłam, że będzie tak dobrze napisana i przede wszystkim będzie kryła tak ciekawe historie głównych bohaterów.

Jeżeli lubicie tego typu sekrety rodzinne z dramatami w tle i z ciekawą zagadką kryminalną, to ta książka będzie dla Was idealna.

Polecam przeczytać!

Lucy wcześnie straciła matkę, gdy poznała Olliego zawsze myślała, że stworzy prawdziwą więź z jego matką.

Tak się jednak nie stało, bowiem Diana, ma zawsze inne zdanie niż każdy.

Już po pierwszym spotkaniu Lucy wiedziała, że nie będzie łatwo i teściowa nie będzie jej powierniczką ani przyjaciółką.


Zresztą w rodzinie Goodwinów każdy ma coś do ukrycia.

Nettie - córka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Carly miała dobre życie. Pewnie byłoby jeszcze lepsze gdyby nie fakt, że straciła męża.
Ten cios był dla niej okropny! Nie zdążyła się jeszcze podnieś z traumy jaką przyszło jej przeżyć gdy okazało się, że jest w ciąży. Pewnie wszystko powoli by się poukładało, w końcu miała dla kogo żyć, ale i tu los okrutnie z niej zadrwił.
Dziecko okazuje się poważnie chore.
Akcja toczy się w latach siedemdziesiątych gdy jeszcze medycyna jest daleko w tyle.

Rozwiązanie problemy Carly ma szwagier, który całkowicie wywróci życie kobiety. Czy Carly poświęci wszystko w co wierzyła i uratuję córkę?

"Wyśniłam Cię córeczko" to absolutnie piękna i wciągająca historia, od której nie można się oderwać.
Autorka ma jakąś taką moc przyciągania czytelnika i angażowania jego uwagi. Uwielbiam jej książki i chyba jeszcze nigdy nie byłam żadną z nich zawiedziona.

Ten konkretny tytuł, to także kolejna książka z mojej ulubionej serii "kobiety to czytają". Są to książki, których tematyka ma zachęcać do dyskusji, a tu akurat jest o czym dyskutować.
Zawsze staram się pisać moje recenzje na tyle skromnie, aby za wiele nie zdradzić. Nie ma niczego gorszego od wyczytania gdzieś pomiędzy wierszami tego, czego się nie chce wiedzieć. Ale ten kto czytał tę książkę, pewnie się zastanawiał co sam by zrobił na miejscu głównej bohaterki?
Czy jej zachowanie i rezygnacja z pewnego etapu, była jedyną możliwością? Co każdy z nas by zrobił gdyby miał taką możliwość jak Carly?
W tym konkretnym przypadku można zadać całą masę pytań i będzie drugie tyle odpowiedzi.

"Wyśniłam Cię córeczko" to historia o niewyobrażalnie trudnych wyborach, o tajemnicach, miłości rodzicielskiej, walce i po prostu o życiu, które choć wiele oferuje dużo też zabiera.
Kto uwielbiam książki Diane Chamberlain na pewno nie będzie zawiedziony!

Przeczytajcie koniecznie!

Carly miała dobre życie. Pewnie byłoby jeszcze lepsze gdyby nie fakt, że straciła męża.
Ten cios był dla niej okropny! Nie zdążyła się jeszcze podnieś z traumy jaką przyszło jej przeżyć gdy okazało się, że jest w ciąży. Pewnie wszystko powoli by się poukładało, w końcu miała dla kogo żyć, ale i tu los okrutnie z niej zadrwił.
Dziecko okazuje się poważnie chore.
Akcja toczy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Connie, zawsze lubiła być komplementowana.
Gdy w jej życiu pojawiła się Ness, kobieta w końcu miała najlepszą przyjaciółkę, która doceniła jej styl, perfumy i fryzurę.

Nie minęło dużo czasu, gdy ich córki się zaprzyjaźniły, a one same spędzały coraz więcej czasu w swoim towarzystwie.
Ness obcięła włosy podobnie do Connie, zaczęła nosić podobne ubrania, a gdy rozpadło się małżeństwo Ness, Connie wspierała przyjaciółkę jak mogła.
Niedługo później Ness, była obecna w każdej minucie życia kobiety i trochę zaczęło to być męczące...

Pewnego dnia, Connie budzi się w szpitalu psychiatrycznym, w którym okazuje się, że popełniła straszliwą zbrodnię.
Nie pamięta tylko co zrobiła i nie rozumie dlaczego wszystkie bliskie jej osoby pałają taką nienawiścią.
Kobieta, krok po kroku odkrywa swoją przerażającą historię.

"Zbyt blisko" to historia, która mogła być dobra, ale uważam, że jej potencjał nie został do końca wykorzystany.
Książkę czyta się dobrze i nic tutaj nie mogę temu zarzucić, ale jednak czegoś jej brakuje.
Ta książka, to tak zwany średniak, można ją przeczytać, ale nie zmieni Waszego życia.

Warto też wspomnieć, że jednocześnie z historią Connie, poznajemy też jej psychiatrę doktor Emmę.
Ta historia też od początku jest ciekawa, ale według mnie bardzo spłycona.
Same wydarzenia z jej życia zostały tak wylane na strony książki jakby autorka nie miała pomysłu kiedy je zdradzić, a szkoda, bo to wszystko mogłoby być nawet całkiem ciekawe, gdyby zostało inaczej przedstawione.

Generalnie jeżeli lubicie takie książki, które traktują o zbrodni, o tajemnicach w rodzinie, a akcja dzieje się głównie w szpitalu psychiatrycznym, to możecie przeczytać.
Ja nie uważam czasu na nią poświęconego jako zmarnowany, ale mojego świata nie wywróciła;)

Connie, zawsze lubiła być komplementowana.
Gdy w jej życiu pojawiła się Ness, kobieta w końcu miała najlepszą przyjaciółkę, która doceniła jej styl, perfumy i fryzurę.

Nie minęło dużo czasu, gdy ich córki się zaprzyjaźniły, a one same spędzały coraz więcej czasu w swoim towarzystwie.
Ness obcięła włosy podobnie do Connie, zaczęła nosić podobne ubrania, a gdy rozpadło się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Michaelowi do pełni szczęścia z żoną brakuje tylko dziecka.
Ma udany związek, świetną pracę, stabilną sytuację finansową i życie, o jakim niektórzy mogą tylko pomarzyć.
Niestety zajście w ciążę, spędza im sen z powiek. I pewnie byłby to ich jedyny problem, gdyby pewnego wieczoru do drzwi nie zapukała Erica - była żona Michaela, która twierdzi, że ma z nim dziecko.
Niestety mała Felicity została porwana i Erica nie wie gdzie jej szukać.
Michael jak i Angela są w szoku. Mężczyzna mimo, że nie do końca wierzy byłej żonie, o tym, że ma córkę, postanawia szukać dziewczynki na własną rękę.
Kolejne godziny przyniosą wiele wiadomości, które zachwieją życiem Michaela i Angeli.
Komu można ufać, a komu nie? Kto kłamie? Czy Felicity naprawdę jest córką Michaela i dlaczego została porwana?

"Czyjaś córka" to thriller napisany naprawdę całkiem dobrze. 12 godzin śledztwa krok po kroku wprowadza czytelnika w zagmatwany świat pełen kłamstw i niedomówień oraz tajemnic. Jeżeli lubicie takie sekrety rodzinne i naprawdę dużo dobrej akcji, to ta książka powinna się Wam spodobać.
Ja z przyjemnością polecam dalej.

Michaelowi do pełni szczęścia z żoną brakuje tylko dziecka.
Ma udany związek, świetną pracę, stabilną sytuację finansową i życie, o jakim niektórzy mogą tylko pomarzyć.
Niestety zajście w ciążę, spędza im sen z powiek. I pewnie byłby to ich jedyny problem, gdyby pewnego wieczoru do drzwi nie zapukała Erica - była żona Michaela, która twierdzi, że ma z nim dziecko.
Niestety...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Anna w krótkim czasie straciła ojca i matkę.
Najpierw ojciec skoczył z klifu, za pół roku matka. Kobieta nie potrafi się pozbierać po takiej traumie. Choć stara się ułożyć sobie życie, ma partnera i córeczkę, to jakoś nie umie uwierzyć, że mama mogła zrobić dokładnie to samo co tata i skazać ją na takie cierpienie, choć wie co przeżywały obie po śmierci mężczyzny.
Gdy w rocznicę śmierci Anna dostaje anonimowy list, który podważa ideę samobójstwa, kobieta wie, że jej przeczucia od początku były trafne.
Jej rodzice nie popełnili samobójstwa, a zostali zamordowani.
W śledztwo włącza się na własną rękę emerytowany policjant, który wierzy kobiecie i stara się odkryć co stało się z jej rodzicami.
Co odkryją? I co tak naprawdę stało się z parą małżonków?

"Nie szukaj mnie" to naprawdę super wciągający thriller, który od początku trzyma w napięciu. Choć ja jakoś w połowie domyśliłam się o co może chodzić, nie zepsuło mi to nic a nic przyjemności z czytania.
Mimo, że książka mi się podobała, to nie polubiłam się z główną bohaterką. Dla mnie była za mdła i za mało zdecydowana w tym co robi.
Jeżeli lubicie takie książki, które odkryją przed Wami wiele skrywanych sekretów, to ta taka właśnie jest.
Polecam!

Anna w krótkim czasie straciła ojca i matkę.
Najpierw ojciec skoczył z klifu, za pół roku matka. Kobieta nie potrafi się pozbierać po takiej traumie. Choć stara się ułożyć sobie życie, ma partnera i córeczkę, to jakoś nie umie uwierzyć, że mama mogła zrobić dokładnie to samo co tata i skazać ją na takie cierpienie, choć wie co przeżywały obie po śmierci mężczyzny.
Gdy w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ze zdrowiem jest dokładnie tak samo jak z dietą. Nie wiadomo, któremu specjaliście wierzyć.
Im więcej człowiek czyta tym bardziej jest skołowany.
O diecie i zdrowiu u mnie w domu czyta się dużo. Stąd też zainteresowanie tą pozycją.
I jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, bo wszystko jest super wyjaśnione!

Jeżeli zastanawiacie się czy wifi szkodzi zdrowiu, czy olej kokosowy jest zdrowy albo czy halitoza istnieje naprawdę to w tej książce znajdziecie odpowiedni na tego typu pytania.
Wszystkie te zagadnienia są naprawdę świetnie wyjaśnione.
Sama uważam, że po tej lekturze jestem dużo bardziej świadoma i naprawdę cieszę się, że tak ważna wiedza jest przekazana w tak prosty sposób, poparty badaniami, o których pewnie bym nie wiedziała.
Jeżeli chcecie poszerzyć swoją wiedzę o zdrowiu to polecam zapoznać się z tą książką.

Ze zdrowiem jest dokładnie tak samo jak z dietą. Nie wiadomo, któremu specjaliście wierzyć.
Im więcej człowiek czyta tym bardziej jest skołowany.
O diecie i zdrowiu u mnie w domu czyta się dużo. Stąd też zainteresowanie tą pozycją.
I jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, bo wszystko jest super wyjaśnione!

Jeżeli zastanawiacie się czy wifi szkodzi zdrowiu, czy olej kokosowy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy słyszeliście kiedyś o Abecadle biologicznym?
Wszystkie abecadła, które do tej pory miałam w ręku, dotyczyły rzeczy bliskich dziecku: L jak Lalka, M jak Miś i tak dalej. Tym razem jest coś innego.

Pewnie zastanawiacie się, co może się znajdować w takim "Abecadle biologicznym"?
Otóż znajdziecie tam G jak głowonogi, czy U jak ucho. Fajny pomysł prawda?
Dziecko, oprócz nauki liter, będzie potrafiło wymienić poszczególne elementy swojego ciała i tego, co znajduje się w jego wnętrzu.
Pozna także pojęcia DNA czy Infekcja.
Nauka liter z takim abecadłem, będzie świetną okazją do tego, aby wytłumaczyć dziecku, co to jest DNA, gdzie umiejscowiony jest mózg, czy jak dochodzi do infekcji.
Małe dzieci, chłoną wiedzę jak gąbka wodę. Warto to wykorzystać i przekazywać jak najwięcej informacji.

Książka oprócz tego, że jest naprawdę świetnie opracowana, ma też piękne ilustracje.
Jestem pewna, że zachwycą każde dziecko i niejednego dorosłego.
Jeżeli szukacie książki, z którą Wasze dziecko będzie uczyło się liter, to myślę, że "Abecadło biologiczne" będzie świetnym wyborem.

Czy słyszeliście kiedyś o Abecadle biologicznym?
Wszystkie abecadła, które do tej pory miałam w ręku, dotyczyły rzeczy bliskich dziecku: L jak Lalka, M jak Miś i tak dalej. Tym razem jest coś innego.

Pewnie zastanawiacie się, co może się znajdować w takim "Abecadle biologicznym"?
Otóż znajdziecie tam G jak głowonogi, czy U jak ucho. Fajny pomysł prawda?
Dziecko, oprócz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ellie trzy lata zajęło ułożenie sobie życia na nowo, po tym jak Jamie z nią zerwał i złamał jej serce. Teraz ma nową pracę, narzeczonego i nowe życie. I choć wszystko wydaje się być na pierwszy rzut oka w porządku, w Ellie coś umarło.

Gdy dowiaduje się o tym, że w wypadku samochodowych zginął jej ojciec, a matka jest w ciężkim stanie w szpitalu, rzuca wszystko i wraca do rodziny.
Ból, rozpacz i pretensje do losu sprawiają, że dziewczyna jest na skraju załamania nerwowego.
Wkrótce w jej życiu pojawia się także Jamie, a tego może już nie wytrzymać.
Czy tych dwoje ma jeszcze szansę? Czy Ellie da drugą szansę Jamiemu?

"Chłopak, który o mnie walczył" to kontynuacja poprzedniej części "Chłopak, który chciał zacząć od nowa" .Tutaj tak jak i w poprzedniej części nie ma szału, ale tego się właśnie spodziewałam.
Oczywiście książka nie jest zła i uważam, że znajdzie swoich odbiorców, szczególnie młodych, bo też do nich jest kierowana, ale dla mnie jest trochę za cukierkowa. Całość o dziwo czyta się szybko i naprawdę fajnie. To taka leciutka lektura teraz na lato:)
Jeżeli macie ochotę, przeczytajcie!

Ellie trzy lata zajęło ułożenie sobie życia na nowo, po tym jak Jamie z nią zerwał i złamał jej serce. Teraz ma nową pracę, narzeczonego i nowe życie. I choć wszystko wydaje się być na pierwszy rzut oka w porządku, w Ellie coś umarło.

Gdy dowiaduje się o tym, że w wypadku samochodowych zginął jej ojciec, a matka jest w ciężkim stanie w szpitalu, rzuca wszystko i wraca do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gdy Maddie poznała Dominica jej życie w końcu było pełne. Miała dyplom wyższej uczelni, marzyła o dobrej pracy i wtedy zaszła w nieplanowaną ciążę.

Dominic zawsze marzył o rodzinie więc plan posiadania dziecka i ukochanej przy sobie w 100% mu się odpowiadał. Wkrótce się oświadczył, a na świat przyszły bliżniaki: Aidan i Annabelle.

Życie Maddie wcale nie było usłane różami, chociaż tak się zapowiadało. Chciała pracować, jednak mąż upierał się przy tym, aby została w domu i oddała się opiece nad ich dziećmi, podczas gdy on będzie na nich zarabiał.
Wkrótce zaczęły się problemy, aż w końcu po 10 latach, nadszedł ten dzień, w którym musiała wybrać, które dziecko chce ocalić, a które ma zginąć.
Kogo wybrała? Czy da się wybrać jedno dziecko, poświęcając drugie?

"Wybór" to książka, która od samego początku niesamowicie wciąga i praktycznie do końca czytelnik nie wie co go czeka na ostatniej stronie. Książka jest zaskakująca i trzyma w napięciu, a co najlepsze jest naprawdę dobra. Bohaterowie są różnorodni i wielowymiarowy co bardzo lubię. Tutaj nic nie jest oczywiste, nawet tytułowy wybór.
Jeżeli chcecie przeczytać książkę, która na długo zostanie Wam w pamięci, polecam ten tytuł.

Gdy Maddie poznała Dominica jej życie w końcu było pełne. Miała dyplom wyższej uczelni, marzyła o dobrej pracy i wtedy zaszła w nieplanowaną ciążę.

Dominic zawsze marzył o rodzinie więc plan posiadania dziecka i ukochanej przy sobie w 100% mu się odpowiadał. Wkrótce się oświadczył, a na świat przyszły bliżniaki: Aidan i Annabelle.

Życie Maddie wcale nie było usłane...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Stephen to przykładny wykładowca, który ma w życiu tylko jeden problem - irytującą studentkę.
Samotny i wiodący bardzo poukładane życie mężczyzna, nie może znieść faktu, że ktoś niszczy mu porządek wykładu i ciągle go denerwuje.

Julia to młoda i atrakcyjna dziewczyna. Nie zdaje sobie sprawy, a może i zdaje sobie sprawę z tego jak bardzo denerwuje ułożonego Stephena.
Wszystko zmienia się gdy tych dwoje nieco się zapomina i lądują razem w łóżku, ale czy to ma szansę się udać?

"Debiutant" to książka, którą czyta się szybko i jest bardzo lekka. Jeżeli mieliście ochotę na coś zaskakującego bądź też może ambitniejszego, to się zawiedziecie.
Ale jeżeli szukacie czegoś do poczytania, aby się odprężyć, ta książka nada się idealnie.
Mnie nie zachwyciła ale przyjemnie spędziłam przy niej czas. Zresztą polubiłam Stephena i chyba tylko dzięki niemu sięgnę po drugą część tej książki.

A jakie są wasze wrażenia?

Stephen to przykładny wykładowca, który ma w życiu tylko jeden problem - irytującą studentkę.
Samotny i wiodący bardzo poukładane życie mężczyzna, nie może znieść faktu, że ktoś niszczy mu porządek wykładu i ciągle go denerwuje.

Julia to młoda i atrakcyjna dziewczyna. Nie zdaje sobie sprawy, a może i zdaje sobie sprawę z tego jak bardzo denerwuje ułożonego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

o przeczytaniu pierwszej części tej książki, zastanawiałam się czy sięgnę po drugą. Nawet stwierdziłam, że chyba jej nie przeczytam, ale nie lubię zostawiać czegoś niedokończonego, dlatego gdy tylko pojawiła się ta część, wiedziałam, że ją przeczytam.
I w sumie, nie żałuję.
Choć książka jest tak cukierkowa i przesadzona, to czytało się ją całkiem dobrze!

Anna i Ashton nadal najtrudniejsze mają przed sobą, ale póki co każde z nich, zdaje sobie sprawę jak ważne jest to co ich łączy.
Anna wie, że nie może dać sobie złamać serca ponownie, stąd jej ostrożność, natomiast Ashton, nie chce zrazić do siebie dziewczyny i niczego przyspieszać.
Ta dwójka nie wie jednak, że ich wspólne szczęście jest pod dużym znakiem zapytania, a wspólne dni skrupulatnie odnotowywane przez Cartera.
Czy tych dwoje da sobie w końcu szansę na szczęście?

"Nic do stracenia. Wreszcie wolni" to kontynuacja i jak na moje oko bardzo dobrze napisana. Mnie oczywiście bardzo drażniła infantylność i cukierkowość ale wiedziałam czego się spodziewać, więc też za dużo nie oczekiwałam.
Jeżeli chcecie przeczytać coś lekkiego, wręcz odmóżdżającego to ta książka i jej pierwsza część będzie idealna!

o przeczytaniu pierwszej części tej książki, zastanawiałam się czy sięgnę po drugą. Nawet stwierdziłam, że chyba jej nie przeczytam, ale nie lubię zostawiać czegoś niedokończonego, dlatego gdy tylko pojawiła się ta część, wiedziałam, że ją przeczytam.
I w sumie, nie żałuję.
Choć książka jest tak cukierkowa i przesadzona, to czytało się ją całkiem dobrze!

Anna i Ashton...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Anna to zamknięta w sobie dziewczyna po przejściach.
Jej rodzice, obawiając się o jej bezpieczeństwo, po tym co przeszła, zatrudniają do jej ochrony najlepszego agenta SWAT.

Ashton, nigdy nie myślał, że stanie się osobistą nianią jakiejś dziewczyny, kończąc szkołę z najlepszym wynikiem.
Jednak przełożony obiecał mu po wykonaniu tego zlecenia, posadę o jakiej marzy. Ashton, przyjmuje zadanie i przez 8 miesięcy będzie osobistym ochroniarzem Anny.

Dziewczyna nie wie, że przeszłość powoli się o nią upomina i wkrótce przyjdzie jej się zmierzyć z najgorszym koszmarem, o którym chce zapomnieć.
Ashton za to, dzień za dniem, coraz bardziej zakochuje się w Annie i nie potrafi już powstrzymać ciepłych uczuć, które żywi do dziewczyny.
Czy tych dwoje kiedyś znajdzie drogę do siebie i swoich serc?

"Nic do stracenia. Początek" to trylogia, która na pewno zachwyci wszystkie nastolatki. Całość jest tak cukierkowa, że czasami aż infantylna, nad czym bardzo ubolewam. Jak to zwykle bywa, Anna to absolutnie przepiękna dziewczyna, natomiast Ashton to ideał chłopaka dla każdej dziewczyny. Przystojny, troskliwy, wysportowany i zapewniający bezpieczeństwo.
Cała akcja jakoś specjalnie mnie nie powaliła i zastanawiam się czy sięgać po kontynuację, ale jeżeli macie ochotę na tego typu lekką książkę, to możecie przeczytać.
Myślę, że ten tytuł znajdzie swoich odbiorców.

Anna to zamknięta w sobie dziewczyna po przejściach.
Jej rodzice, obawiając się o jej bezpieczeństwo, po tym co przeszła, zatrudniają do jej ochrony najlepszego agenta SWAT.

Ashton, nigdy nie myślał, że stanie się osobistą nianią jakiejś dziewczyny, kończąc szkołę z najlepszym wynikiem.
Jednak przełożony obiecał mu po wykonaniu tego zlecenia, posadę o jakiej marzy. Ashton,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Maks to młody były pracownik Instytutu Wysokich Energii na okołoksiężycowej stacji Badawczej Energia-3, gdzie zajmował stanowisko dyżurnego łącznościowca. Losy bohaterów tej opowieści potoczyłyby się zupełnie inaczej, gdyby nie katastrofa, w wyniku której został oskarżony o spowodowanie śmierci całej załogi.

Chłopak zostaje skazany. W tych trudnych chwilach pomaga mu jego najlepsza przyjaciółka Kleo. To właśnie ona organizuje ucieczkę. Życie zbiega nie jest łatwe i nasi bohaterowie często się o tym przekonują.
Gdy mimo wszystko zostają złapani i trafiają do więzienia dla wyjątkowo niebezpiecznych przestępców, wiedzą, że tym razem będzie o wiele trudniej.

Jednak wydaje się jakby wciąż ktoś nad nimi czuwał. Znowu udaje im się uciec. Głód, upał, wycieńczenie i poważna rana na nodze Kleo, utrudniają ucieczkę. Wszystko to powoduje, że kolejny raz tracą czujność i tylko szczęśliwym zrządzeniem losu nie wpadają w ręce oprawców.
W książce poznamy także burzliwe losy innych zbuntowanych, między innymi Andera, Ryśka i Alki.
Wszyscy oni walczą w imię tych samych wartości, ale nie przeszkadza im to w normalnym życiu. Zbuntowani zakochują się, poznają nowych przyjaciół i cieszą się tym co mają - po prostu żyją.

Piętno Pielgrzyma Zbuntowani, to książka, po której nie obiecywałam sobie wiele, bo mało kiedy po tego typu lekturę sięgam, ale postanowiłam dać jej szansę. Często to co niepozorne okazuje się czymś, na co warto zwrócić uwagę i tak było tym razem.
Książka niesamowicie wciąga. I choć dalej uważam, że ten typ literatury chyba nigdy nie będzie moim ulubionym, książka bardzo mnie zaciekawiła. Prolog był nieco dziwny i nie w moim klimacie, ale wiele rzeczy wyjaśnił, które dopiero po czasie będziecie w stanie zrozumieć. Bałam się, że cała książka będzie utrzymana w podobnym stylu, ale nie, styl kolejnych rozdziałów jest lekki i bardzo bezpośredni.
Generalnie, jeżeli macie tę książkę w planach, nie bójcie się po nią sięgnąć.
W przygotowaniu jest już druga część, więc jeżeli jesteście ciekawi, co będzie dalej, nie musicie długo czekać.

Maks to młody były pracownik Instytutu Wysokich Energii na okołoksiężycowej stacji Badawczej Energia-3, gdzie zajmował stanowisko dyżurnego łącznościowca. Losy bohaterów tej opowieści potoczyłyby się zupełnie inaczej, gdyby nie katastrofa, w wyniku której został oskarżony o spowodowanie śmierci całej załogi.

Chłopak zostaje skazany. W tych trudnych chwilach pomaga mu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kate i Ben w końcu mają okazję być w związku o jakim zawsze marzyli. Daringham Hall powoli wychodzi na prostą i choć Ben nadal nie jest akceptowany przez rodzinę, jakoś wszystko powoli idzie do przodu.

Wszystko jednak się zmienia gdy ktoś podkłada ogień. Coraz większe kłopoty finansowe, a także brak wsparcia mieszkańców czy rodziny, sprawiają, że Ben jest bliski rezygnacji.
Czy możliwe jest jeszcze uratowanie Daringham Hall, a może już czas się poddać?
Jaką decyzję podejmie Ben, czy związek z Kate ma przyszłość? A także co wydarzy się w życiu pozostałych mieszkańców wioski i dworu?

Przyznam, że w moim odczuciu ta część chyba była najsłabsza. Ogólnie z całej trylogii najbardziej podobała mi się pierwsza część i póki co ją najlepiej wspominam.
Mimo to, z przyjemnością powróciłam do wioski i do wielkiego dworu. Uwielbiam ten niespieszny klimat książki. Człowiek się tak relaksuje i odpręża.

Jeżeli czytaliście poprzednie dwie części na pewno warto skończyć całą trylogię i dowiedzieć się jak zakończy się historia dworu Daringham Hall i w końcu czy Ben odda serce Kate, bo o to także drżą czytelnicy:)

Macie w planach? Która część jest Waszą ulubioną?

Kate i Ben w końcu mają okazję być w związku o jakim zawsze marzyli. Daringham Hall powoli wychodzi na prostą i choć Ben nadal nie jest akceptowany przez rodzinę, jakoś wszystko powoli idzie do przodu.

Wszystko jednak się zmienia gdy ktoś podkłada ogień. Coraz większe kłopoty finansowe, a także brak wsparcia mieszkańców czy rodziny, sprawiają, że Ben jest bliski...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Amber odkąd pamięta sypia w jednym łóżku z Liamem. Zaczęło się to już w dzieciństwie i od tej pory są nierozłączni. To trochę dziwne, bo choć w nocy świetnie się rozumieją i są sobie potrzebni, to w dzień nie potrafią się ze sobą dogadać i udają, że nic ich nie łączy.

Gdy więc Amber zauważa, że powoli zmienia się jej stosunek do nocnego przyjaciela wie, że jeżeli nie odwzajemni on jej uczucia, będzie miała problem.

Czy tych dwoje jest w stanie stworzyć prawdziwy związek? Jak na to zareaguje brat Amber i najlepszy przyjaciel Liama?
Oraz jak Amber odnajdzie się w tak poważnej roli po przeżyciach z dzieciństwa?

"Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno" to książka, którą czyta się bardzo szybko i bardzo dobrze.
Przyjemna fabuła oraz różnorodni bohaterowie sprawili, że książka jest jedyna w swoim rodzaju i to dobrze.
Jedyne zastrzeżenie jakie mam do książki, dotyczą samego zakończenia. Na przełomie kilkunastu stron, tyle się wydarzyło, że według mnie to zdecydowanie zbyt dużo. Przez większą część akcja rozwijała się bardzo powoli, a pod koniec na 30 stronach było wszystko i jeszcze więcej. Mam wrażenie jakby Autorka na siłę chciała jeszcze fabułę urozmaicić dociskając tam kolejne wydarzenia.

Mimo to, książka jest naprawdę bardzo przyjemna i jeżeli macie ochotę na coś lekkiego i niezobowiązującego to polecam. To fajna historia o wzajemnym oddaniu, pierwszej miłości i o tym, że dla najbliższych można zrobić wszystko.

Amber odkąd pamięta sypia w jednym łóżku z Liamem. Zaczęło się to już w dzieciństwie i od tej pory są nierozłączni. To trochę dziwne, bo choć w nocy świetnie się rozumieją i są sobie potrzebni, to w dzień nie potrafią się ze sobą dogadać i udają, że nic ich nie łączy.

Gdy więc Amber zauważa, że powoli zmienia się jej stosunek do nocnego przyjaciela wie, że jeżeli nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Sekret zegarmistrza" to książka, która skrywa niejedną rodzinną tajemnicę. Jeżeli lubicie cofać się do poprzednich pokoleń i poznawać sekrety skrzętnie ukrywane przez przodków, to ta książka jest dla Was. Niesamowicie wciąga i od samego początku trzyma w napięciu, a każda strona ujawnia kolejny sekret, który miał na zawsze pozostać tam gdzie był.

"Sekret zegarmistrza" to książka, która skrywa niejedną rodzinną tajemnicę. Jeżeli lubicie cofać się do poprzednich pokoleń i poznawać sekrety skrzętnie ukrywane przez przodków, to ta książka jest dla Was. Niesamowicie wciąga i od samego początku trzyma w napięciu, a każda strona ujawnia kolejny sekret, który miał na zawsze pozostać tam gdzie był.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Delia ma udane życie. Jest szczęśliwa w związku, ma stabilną choć wcale nie satysfakcjonującą pracę i jakoś wszystko się kręci.
Niestety, gdy prosi swojego chłopaka Paula, o to aby wzięli ślub, ten spanikowany wysyła sms do swojej kochanki i wszystko co do tej pory ukrywał, wychodzi na światło dzienne.
Delia w sytuacji, w której się znalazła nie wie co zrobić. Chce zmienić otoczenie i zacząć wszystko od nowa ,ale nie czuje się na siłach, ponieważ ciągle tęskni za mężczyzną, który ją okłamywał i zdradzał.

Czy wyjazd, który planuje pozwoli jej przemyśleć sprawę związku? Czy Delia zdecyduje się zostać ze swoim chłopakiem i dać mu jeszcze jedną szansę, a może los już szykuje jej kilka atrakcji?
O tym przeczytacie w bardzo zabawnej książce "To przez Ciebie!".

Przyznam, że nie robiłam sobie wielkich nadziei związanych z tą książką, ale o dziwo bardzo mi się podobała. Sama jestem zdziwiona, że tak dobrze mi się ją czytało.
Swoją drogą jeżeli lubicie takie książki gdzie jedna pomyłka ciągnie za sobą szereg kolejnych pomyłek, to jest to coś dla Was.
Co prawda zdanie z okładki "wybuchniesz głośnym śmiechem...!" jest trochę na przerost, ale nie ma tego złego, bo choć z fabuły nie da się śmiać do rozpuku, to cała opowieść jest bardzo przyjemna.
Jeżeli macie ochotę na coś lekkiego, to polecam!

Delia ma udane życie. Jest szczęśliwa w związku, ma stabilną choć wcale nie satysfakcjonującą pracę i jakoś wszystko się kręci.
Niestety, gdy prosi swojego chłopaka Paula, o to aby wzięli ślub, ten spanikowany wysyła sms do swojej kochanki i wszystko co do tej pory ukrywał, wychodzi na światło dzienne.
Delia w sytuacji, w której się znalazła nie wie co zrobić. Chce zmienić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lydia przed laty straciła siostry. Jedną w wyniku nieporozumienia rodzinnego, drugą bo zaginęła w tragicznych okolicznościach.

Po wielu latach kobieta dowiaduje się o śmierci swojego szwagra, który kiedyś próbował ją zgwałcić i właśnie ta sprawa, poróżniła siostry.

Claire to żona Paula i siostra Lydii. Jest bardzo zakochana w swoim mężu i z trudem przychodzi jej się zmierzyć z jego śmiercią.
Niestety to nie koniec przykrości, bowiem wokół Claire zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Najpierw włamanie do domu, a później reakcja policji na kasety, które znalazła w rzeczach męża.
Kobieta podejrzewa, że Paul prowadził drugie życie, które całkowicie różniło się od tego, które prowadził z nią.
Czy mężczyzna ma coś wspólnego ze śmiercią siostry kobiet?
O tym przeczytacie w książce.

"Moje śliczne" to rewelacyjna książka, która od samego początku niesamowicie wciąga czytelnika. Sama bez reszty zostałam wchłonięta w ten chory świat, który autorka przedstawiła w książce.
Zupełnie nie spodziewałam się wielu rzeczy, ale czasami autorka fundowała mi takie zwroty akcji, że naprawdę wytrącała mnie z równowagi.

Rewelacyjny styl pisania, bardzo ciekawa fabuła no i naprawdę akcja godna polecenia.
Jeżeli lubicie takie książki, która zabierają Wam kawałek dnia, bo nie potraficie się od niej oderwać to właśnie jedna z nich. Mało kiedy po tego typu książki sięgam, ale na tej się nie zawiodłam.
Polecam!

Lydia przed laty straciła siostry. Jedną w wyniku nieporozumienia rodzinnego, drugą bo zaginęła w tragicznych okolicznościach.

Po wielu latach kobieta dowiaduje się o śmierci swojego szwagra, który kiedyś próbował ją zgwałcić i właśnie ta sprawa, poróżniła siostry.

Claire to żona Paula i siostra Lydii. Jest bardzo zakochana w swoim mężu i z trudem przychodzi jej się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ania i Marek dopiero co się poznali. Nie było gromów z jasnego nieba, zakochania od pierwszego wejrzenia tylko po prostu, jeden moment, w którym obydwoje zrozumieli, że to jest to.
Może by i czekała ich wspólna przyszłość, gdyby nie okrutny los, który postanowił ich rozdzielić.

Gdy Marek przedstawia Anię swoim rodzicom i bratu bliźniakowi, wszystko w końcu zaczyna się układać. Po traumatycznym wydarzeniu, które miało miejsce niedawno, mężczyzna w końcu patrzy z nadzieją w przyszłość.
Niestety, bracia ulegają wypadkowi a Ania i Dorota - żona Marcina modlą się o to, aby to właśnie ich mężczyzna przeżył. Wkrótce okazuje się, że tylko jeden z braci przeżył wypadek i tylko on powie czy jest Markiem czy Marcinem.
Od tego momentu, życie jednego z nich, będzie naznaczone nie tylko wydarzeniami z przeszłości ale szeregiem decyzji, które niekoniecznie były dobre, a których konsekwencje są bardzo bolesne i nieodwracalne.

"Miłość przychodzi z deszczem" to książka, która bardzo mnie zaskoczyła. Choć już w połowie książki podejrzewałam, co może się stać ( i zgadłam!) to bardzo dobrze mi się ją czytało. Jestem zaskoczona nie tylko doskonałą fabułą ale i lekkością z jaką Autorka tę historię opowiedziała.
Niezbyt zrozumiały jest dla mnie tylko tytuł, jakoś nijak mi nie pasuje do książki no i też zastanawiam się czy w planach jest kontynuacja?
Bo jestem ciekawa jak dalej ta historia się potoczy. Jeżeli taka kontynuacja nie jest planowana to koniec jest kiepski, w sensie nic za bardzo nie wyjaśnia. Chciałabym wiedzieć czy podjęte decyzje będą w końcu ujawnione rodzinie czy też nie.
Piszę ogólnikami bo nie chcę Wam zdradzić za wiele, ale Ci co już czytali tę książkę to wiedzą o co mi chodzi:)

Jeżeli macie w planach tę książkę to przeczytajcie koniecznie. Mi bardzo się podobała i mam nadzieję, że mogę oczekiwać kontynuacji!
Polecam!

Ania i Marek dopiero co się poznali. Nie było gromów z jasnego nieba, zakochania od pierwszego wejrzenia tylko po prostu, jeden moment, w którym obydwoje zrozumieli, że to jest to.
Może by i czekała ich wspólna przyszłość, gdyby nie okrutny los, który postanowił ich rozdzielić.

Gdy Marek przedstawia Anię swoim rodzicom i bratu bliźniakowi, wszystko w końcu zaczyna się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ewelina Rajska miała całkiem rajskie życie, ale do tej pory nie zdawała sobie z tego sprawy.
Gdy w końcu udało jej się zajść w ciążę, wszystkie chwile zwątpienia odeszły w niepamięć. Niestety nie było jej dane się nacieszyć ciążą ponieważ, wkrótce okazuje się, że dziecko umarło w jej łonie.

Rok później, Ewelina jest na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego. Adam jak może wspiera żonę, ale ta na każdy jego dotyk czy słowo, reaguje wręcz alergicznie i od dłuższego czasu rozważa rozwód.
Ale czy to jest wyjście?

Według Adama nie. Kocha żonę i zrobiłby wszystko aby była szczęśliwa. Jednak nie jest w stanie zmusić jej do tego, aby z nim była.

Justyna, siostra Eweliny ma mnóstwo swoich problemów, ale bardzo chciałaby aby kobieta nie niszczyła swojego małżeństwa w tak pochopny sposób. Poniekąd ma to związek z pożyczką, którą zaciągnęła u Adama na otwarcie swojego salonu. W tej chwili mąż Justyny jest w ciężkim stanie, nie może pracować, a kobieta też nie jest w stanie zadbać o dom, dzieci i klientki z salonu. Z pomocą przychodzi jej mama, z którą ma kiepski kontakt ze względu na to, co stało się w przeszłości.

Jaką decyzję podejmie Ewelina? Co z rodziną Justyny? Czy kobieta wybaczy swojej mamie? Jaka tajemnica ciąży na kobietach?
Czy można na nowo zacząć życie?

"Wbrew sobie" to już kolejna książka Autorki, którą mam okazję czytać i przyznam, że znowu jestem miło zaskoczona. Historia niewątpliwie jest trudna, ale Autorka opowiedziała ją w tak wspaniały sposób, że już od pierwszych stron wciąga czytelnika. Już dawno żadna książka tak mnie nie wciągnęła. Od początku Ewelina tak mnie denerwowała, że naprawdę myślałam, że oszaleję, ale z czasem widziałam tą zmianę, która w niej następuje i bardzo fajnie było zobaczyć ją na własne oczy.
Czytając ostatnią książkę Autorki zastanawiałam się czy można wyżej postawić poprzeczkę i widzę, że można. Bo choć temat związków czy radzenia sobie z bólem w literaturze poruszany jest od zawsze, ta historia ma w sobie coś, co zostaje w czytelniku na długo.

Jeżeli lubicie takie książki to koniecznie przeczytajcie!
Polecam.

Ewelina Rajska miała całkiem rajskie życie, ale do tej pory nie zdawała sobie z tego sprawy.
Gdy w końcu udało jej się zajść w ciążę, wszystkie chwile zwątpienia odeszły w niepamięć. Niestety nie było jej dane się nacieszyć ciążą ponieważ, wkrótce okazuje się, że dziecko umarło w jej łonie.

Rok później, Ewelina jest na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego. Adam jak...

więcej Pokaż mimo to