Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Oślepłam od światła, które cienkim strumieniem zarysowało mi w oczach świat, którego częścią jestem. Czułam na barkach ciężar nałogu, którego nie mam. Autor od pierwszych zdań, po kolei, wyłączał moje zmysły, żeby na końcu ich ponowna aktywacja rozsadziła mi czaszkę. Nie napiszę, że jest to tak genialna książka, w której zakochać się idzie bez opamiętania. Nie napiszę, że fabuła mnie porwała, że uwielbiam czytać o nocnym życiu Warszawy, ciemnych stronach jej mieszkańców, porwaniach, okupach, zabójstwach, narkotykach. Rzekłabym wręcz, że są to ostatnie tematy w moim szeregu faworytów. Bo jak można przedstawić taki półświatek kryminalistów w inny sposób jak za pomocą wulgaryzmów, twardych, ciężkich i negatywnych słów ciągnących za sobą linię najgorszych skojarzeń, za pomocą słów które pozbawione są jakiegokolwiek współczucia i zrozumienia, słów pustych.
A jednak.
W książkach Jakuba Żulczyka nie urzeka mnie zazwyczaj fabuła. Urzeka mnie przesiąknięty metaforami szereg zdań, które gdybym wzięła w garść i wyżęła z nich to co w sobie mają, dostałabym najpiękniejszy i najbardziej esencjonalny roztwór literatury, który stanowi punkt docelowy każdego pisarza. A przynajmniej powinien stanowić.
Każde kolejne zdanie jest niespodzianką. Jest zaskoczeniem. Zestaw dwóch przypadkowych słów staje się czymś więcej, dostaje nowe życie.
To właśnie jest kotwica, która pozwala mi wielokrotnie wracać do tekstów Pana Żulczyka. Kotwica która niejednokrotnie zaprowadzi mnie ponownie w bezkres żulczyzmu.

Oślepłam od światła, które cienkim strumieniem zarysowało mi w oczach świat, którego częścią jestem. Czułam na barkach ciężar nałogu, którego nie mam. Autor od pierwszych zdań, po kolei, wyłączał moje zmysły, żeby na końcu ich ponowna aktywacja rozsadziła mi czaszkę. Nie napiszę, że jest to tak genialna książka, w której zakochać się idzie bez opamiętania. Nie napiszę, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Mózg dziecka" w charakterze przewodnika dla rodziców, nauczycieli, wychowawców i opiekunów jest tym, co niezbędne w ręku każdego z wyżej wymienionych. Autor w sposób ciekawy, przejrzysty i zrozumiały wyjaśnia procesy mózgowe naszych podopiecznych zestawiając je z wieloma sytuacjami z życia codziennego, które w odpowiedni sposób zmodyfikowane dają szansę na rozwój i lepsze przystosowanie do życia. Sam autor to nie tylko specjalista z cenną wiedzą oraz wieloletnim doświadczeniem, ale przede wszystkim tata ukochanych dzieci, które pozwoliły mu na zweryfikowanie wszystkich swoich teorii i sposobów radzenia sobie. To właśnie od niego dostajemy coś co jest jedną z wartości bezcennych w obliczu towarzyszenia dziecku w jego dorastaniu - wskazówki i porady (a nie sztywną receptę!), które są sprawdzone przez środowisko naukowe, ale przede wszystkim - przez życie i ludzi takich jak my.

Czerpmy z tej lektury jak najwięcej i przekładajmy ową piękną i bogatą treść na życie codzienne :)

"Mózg dziecka" w charakterze przewodnika dla rodziców, nauczycieli, wychowawców i opiekunów jest tym, co niezbędne w ręku każdego z wyżej wymienionych. Autor w sposób ciekawy, przejrzysty i zrozumiały wyjaśnia procesy mózgowe naszych podopiecznych zestawiając je z wieloma sytuacjami z życia codziennego, które w odpowiedni sposób zmodyfikowane dają szansę na rozwój i lepsze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Gorąco polecam wszystkim zainteresowanym tematyką traumy oraz jej skutków, podłoża i uwarunkowań. Ogromna dawka wiedzy i szansa na zrozumienie kluczowych aspektów zjawisk potraumatycznych.

Gorąco polecam wszystkim zainteresowanym tematyką traumy oraz jej skutków, podłoża i uwarunkowań. Ogromna dawka wiedzy i szansa na zrozumienie kluczowych aspektów zjawisk potraumatycznych.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zarówno rozmiary książki jak i jej objętość mogą z początku przytłaczać. Jednakże czym są owe aspekty w obliczu ogromu wiedzy, zapisanej na blisko 640 stronach (wykonanych z odpowiedniego papieru, dzięki któremu książka jest możliwa do podniesienia i pomimo grawitacji nie wydaje się być niemożliwie ciężka!). Genialnie ujęte aspekty współczesnej psychologii społecznej w zestawieniu z historią w zakresie owej dziedziny naukowej pozwalają na dogłębne i pełne pozytywnych zaskoczeń analizowanie bogatej w cenne informacje treści. Po książkę sięgnąć mogą dosłownie wszyscy - obligatoryjnym nie jest bycie studentem psychologii , ale po prostu człowiekiem, którego chcąc nie chcąc owe dzieło dotyczy. Potraktujmy to jako zbiorową historię nas wszystkich, pisaną mistrzowskim piórem Pana Bogdana Wojciszke.

Zarówno rozmiary książki jak i jej objętość mogą z początku przytłaczać. Jednakże czym są owe aspekty w obliczu ogromu wiedzy, zapisanej na blisko 640 stronach (wykonanych z odpowiedniego papieru, dzięki któremu książka jest możliwa do podniesienia i pomimo grawitacji nie wydaje się być niemożliwie ciężka!). Genialnie ujęte aspekty współczesnej psychologii społecznej w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na kolejne dzieło Dana Browna czekałam z niecierpliwością.
Nie zawiodłam się.
Schemat pisania porywających powieści nie zatarł się i wciąż pozostaje niezmienny- tajemnicze wprowadzenie, narastające napięcie, ucieczki, poszukiwania, rozwiązywanie zagadek i punkt kulminacyjny. Chciałoby się rzec- klasyk. Jednak nie uważam, że ujmuje to na wartości całego utworu. Stanowi to rdzeń, który urozmaicany przez autora, staje się nową, genialną powieścią.
Wiele zaskoczeń, wiele uniesień i skrajnych emocji przeplatających się z każdym kolejnym wersem. Niebywale trafne dotknięcie problemu konfliktu między religią a nauką. Próba wyjaśnienia tego, dokąd zmierza ludzkość. Co nam grozi a w czym możemy dopatrywać się nadziei.

Polecam bez żadnych wątpliwości każdemu. Nie tylko zagorzałym fanom Browna, których jak widać po wielu tutejszych recenzjach coraz ciężej zadowolić. Nie stymulujmy się nadmiernie bo prowadzi to jedynie do degradacji wrażliwości na owoce kunsztu pisarskiego Pana Browna ;)

Na kolejne dzieło Dana Browna czekałam z niecierpliwością.
Nie zawiodłam się.
Schemat pisania porywających powieści nie zatarł się i wciąż pozostaje niezmienny- tajemnicze wprowadzenie, narastające napięcie, ucieczki, poszukiwania, rozwiązywanie zagadek i punkt kulminacyjny. Chciałoby się rzec- klasyk. Jednak nie uważam, że ujmuje to na wartości całego utworu. Stanowi to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciężko jednoznacznie skomentować to dzieło.
Do czytania zabierałam się dwukrotnie, trudno mi było przebrnąć przez pierwszą część a myśl, że miałabym przeczytać wszystkie cztery napawała mnie lekkim niepokojem.

Książka jest do ostatniej kropki przesiąknięta fantasmagorią, onirycznym obrazowaniem, czytelnik nie do końca wie czy to jawa, czy sen. Nie jestem zwolenniczką tego typu opisów (z wyjątkiem groteskowego Shulz'a i Gombrowicza) więc może dlatego nie jestem w stanie uwolnić pełni zachwytu nad tą historią.

Istniejący podział między dwoma, przenikającymi się narratorami nie jest określony, przez co do odbiorcy dopiero w 3/4 książki dociera kto kim jest.

Pozycja warta polecenia w sytuacji deficytu książkowego, ostateczność.

Ciężko jednoznacznie skomentować to dzieło.
Do czytania zabierałam się dwukrotnie, trudno mi było przebrnąć przez pierwszą część a myśl, że miałabym przeczytać wszystkie cztery napawała mnie lekkim niepokojem.

Książka jest do ostatniej kropki przesiąknięta fantasmagorią, onirycznym obrazowaniem, czytelnik nie do końca wie czy to jawa, czy sen. Nie jestem zwolenniczką tego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ciężko mianować tę książkę tytułem ulubionej, bo to słowo ma zazwyczaj pozytywny wydźwięk. Niestety, historia życia Mikeyego, spisana na około 300 stronach, z pewnością nie jest pozytywna. Ale jakże ważna, potrzebna i uświadamiająca.

Rozległe opisy romskich tradycji, które szokują, wywołują sprzeciw i wrogość. Zmuszanie małych dzieci do całowania nieboszczyków na katafalkach, nakaz odmowy pierwszej propozycji zaręczyn przez romskie dziewczęta, z jednej strony zakaz używania słów związanych z normalnymi, rozwojowymi sprawami takimi jak seksualność, menstruacja zaś z drugiej strony normę stanowią wulgaryzmy i obelgi. Nawiązując do jednego z głównych wątków podejmowanych w książce, najgorszą tradycją, z punktu widzenia Mikeyego Walsha, jest skazanie na wieczne potępienie osoby homoseksualnej. Odtrącenie nie tylko przez całe romskie środowisko, ale także przez najbliższych.

Mężczyzna, dzieląc się z czytelnikiem swoją historią, pokazuje wiele dobrych i złych stron mniejszości, do której należy, przez co ogólny obraz tej społeczności wydaje się być niejednolity. Dobry i zły. Stereotypowy i pozbawiony pomówień. Inny.

Podczas czytania lektury wiele razy dotknęła mnie szczerość i dokładność w opisach. Brutalne zachowania, ostentacyjne i nieprzewidywalne, napawają lękiem, odrazą i poczuciem bezsilności. Brak ludzkich odruchów w wielu nieludzkich sytuacjach jest czymś niebywalne dosadnym i stawiającym kropkę nad i.

Lekka w odbiorze, książka- zwierciadło, w którym odbijają się ludzkie słabości.

Polecam każdemu.

Łącznie z homofobami, gwałcicielami i ludźmi którzy wierzą bez reszty stereotypom.

Ciężko mianować tę książkę tytułem ulubionej, bo to słowo ma zazwyczaj pozytywny wydźwięk. Niestety, historia życia Mikeyego, spisana na około 300 stronach, z pewnością nie jest pozytywna. Ale jakże ważna, potrzebna i uświadamiająca.

Rozległe opisy romskich tradycji, które szokują, wywołują sprzeciw i wrogość. Zmuszanie małych dzieci do całowania nieboszczyków na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Urzekły mnie fantasmagoryczne opisy krain jakby wyjętych z zadziwiającego snu. Czytanie tego gatunku treści bez dawki dystansu i umiejętności niedosłownego odczytywania tekstu może powodować niepożądane skutki.

Głupie? Niezrozumiałe? Napisane przez szaleńca? Szereg pytań zadawanych przez moich rówieśników podczas zapoznawania się z tą (na szczęście!) licealną lekturą szkolną.
Otóż nie. Gdyby patrzeć okiem współczesnych Shulzowi to jest to coś na miarę ich epoki. Coś genialnego w swej zawiłości, tajemniczości. Pełno tu niedomówień, oniryzmu, fantazji. Przepiękna proza pisana liryką.
Uważam, że "Sklepy cynamonowe" doskonale komponują się z nastrojami epoki dwudziestolecia międzywojennego, ale są także aktualne współcześnie.
Książka usprawiedliwienie- wyjaśniające zachowania, tendencje twórców XX-lecia, książka marzenie- przenosząca nas w oniryczny świat lat dziecinnych, książka symbol- przepełniona alegoriami, wzorcami, niedopowiedzeniami, których interpretacja jest sprawą indywidualną.

Na koniec ujmujący cytat z "Sanatorium pod klepsydrą" Bruno Shulz'a:

"Bo zwykłe książki są jak meteory. Każda z nich ma jedną chwilę, moment taki, kiedy z krzykiem wzlatuje jak feniks, płonąc wszystkimi stronicami. Dla tej jednej chwili, dla tego jednego momentu kochamy je potem, choć już wówczas są tylko popiołem. I z gorzką rezygnacją wędrujemy niekiedy późno przez te wystygłe stronice, przesuwając z drewnianym klekotem, jak różaniec, martwe ich formułki."

Acu rem tetigisti.

Urzekły mnie fantasmagoryczne opisy krain jakby wyjętych z zadziwiającego snu. Czytanie tego gatunku treści bez dawki dystansu i umiejętności niedosłownego odczytywania tekstu może powodować niepożądane skutki.

Głupie? Niezrozumiałe? Napisane przez szaleńca? Szereg pytań zadawanych przez moich rówieśników podczas zapoznawania się z tą (na szczęście!) licealną lekturą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czy piękno dnia codziennego tak trudno jest dostrzec? Czy błahostki kryją w sobie ogromną dawkę szczęścia? Dlaczego nie potrafimy negatywnych zdarzeń, emocji, obrócić w pozytywne? Wiele pytań nasuwa się po przeczytaniu opowieści Eleanor Hodgeman Porter, które sprawiają, że książka ta, pozostaje w sercu czytelnika na długo po jej skończeniu.

Narracja utrzymana jest w formie trzecioosobowej co sprawia że powieść jest lekka i przyjemna w odbiorze. Narrator wykazuje cechy osoby wszechwiedzącej i wszechobecnej dzięki czemu niedopowiedzenia prawie w ogóle nie występują.
Rozdziały są z reguły krótkie lecz treściwe (osobiście jestem zwolenniczką tego typu rozmieszczenia treści w poszczególnych segmentach, gdyż wówczas, tekst czyta się szybko, lekko, z ciągłym zaciekawieniem).

Bohaterowie powieści mają wyraźne, charakterystyczne osobowości. Wiele różnic między nimi sprawia, że historia jest różnorodna i uniwersalna- dotyczyć może każdego z nas. Do głównych postaci zaliczyć możemy bez wątpienia bohaterkę tytułową- Pollyannę oraz jej ciotkę, Pannę Polly. Niemniej jednak uważam, że każda osoba występująca w tej historii jest ważna i potrzebna do zrozumienia wniosków wysuwających się z ogółu treści.

Pollyanna jest dziewczynką o niebywałej, dziecięcej wyobraźni. Zabawa w radość, którą popularyzuje wśród mieszkańców miasteczka jest idealnym odzwierciedleniem postaw, które prezentuje. Dostrzeganie pozytywów w negatywach, cieszenie się z drobnostek i docenianie każdej chwili- stanowi to zestaw wartości którymi kieruje się w postrzeganiu nie zawsze sprawiedliwego świata. Pollyanna stanowi silny i zwarty pomost pomiędzy dobrem a złem, pomiędzy ludźmi. Drobnostkami potrafi rozświetlić rzeczywistość i spowodować uśmiech na twarzy najbliższych.

"Pollyanna" jest zdecydowanie lekturą ponadczasową, uniwersalną i wyjątkową. Warta przeczytania nie tylko przez dzieci, lecz także przez dorosłych. Przypomina o tym, co w życiu jest ważne i pokazuje, jak możemy sprawić, że każdy dzień będzie przynosił wiele dobroci.

Czy piękno dnia codziennego tak trudno jest dostrzec? Czy błahostki kryją w sobie ogromną dawkę szczęścia? Dlaczego nie potrafimy negatywnych zdarzeń, emocji, obrócić w pozytywne? Wiele pytań nasuwa się po przeczytaniu opowieści Eleanor Hodgeman Porter, które sprawiają, że książka ta, pozostaje w sercu czytelnika na długo po jej skończeniu.

Narracja utrzymana jest w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Rok 1984" jest kwintesencją enigmatycznej kreacji świata przedstawionego. Czytelnik czuje się jak jeden z obywateli podporządkowanych totalitarnemu systemowi Wielkiego Brata, którego wszechobecność napawa lękiem i niepewnością. Fantastyczne ukazanie absurdalności władz totalitarnych i skutków, które niesie ze sobą całkowita kontrola- skutków zarówno społecznych jak i psychicznych.

Degradacja wszelkich ludzkich uczuć, stała obserwacja obywateli w ich prywatnych mieszkaniach, celowe zmienianie faktów historycznych- to wszystko opisuje Orwell i niemal rzuca nam prosto w twarz przestrogę.

Genialne dzieło o charakterze ponadczasowym, niezwykle ważne ze względu na aktualne wydarzenia państwowe.

"Rok 1984" jest kwintesencją enigmatycznej kreacji świata przedstawionego. Czytelnik czuje się jak jeden z obywateli podporządkowanych totalitarnemu systemowi Wielkiego Brata, którego wszechobecność napawa lękiem i niepewnością. Fantastyczne ukazanie absurdalności władz totalitarnych i skutków, które niesie ze sobą całkowita kontrola- skutków zarówno społecznych jak i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Opowieść pełna wzruszeń, zaskoczeń, empatii i człowieczeństwa. Ukazuje jak ważne jest respektowanie zaburzeń innych osób. Jest nośnikiem ogromnej dawki tolerancji, którą powinniśmy kierować się w codziennym życiu. Przede wszystkim- opowieść o cudownej więzi między zwierzęciem a człowiekiem. Przywiązanie chłopca do przyjaciela Henrego jest niebywale pomocne w jego terapii, wręcz niezbędne do jej przeprowadzenia. Książka pełna miłości i przyjaźni- dwóch najważniejszych wartości, których pielęgnacja przynosie wiele dobrego w życiu każdego z nas.

Piękna opowieść.
Wyjątkowa lekcja życia.
Dla każdego.

Opowieść pełna wzruszeń, zaskoczeń, empatii i człowieczeństwa. Ukazuje jak ważne jest respektowanie zaburzeń innych osób. Jest nośnikiem ogromnej dawki tolerancji, którą powinniśmy kierować się w codziennym życiu. Przede wszystkim- opowieść o cudownej więzi między zwierzęciem a człowiekiem. Przywiązanie chłopca do przyjaciela Henrego jest niebywale pomocne w jego terapii,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zdecydowanie lektura z szeregu przeciętnych. Mało ambitna historia miłosna przepleciona z osobistymi i rodzinnymi rozterkami niezbyt wyrazistej głównej bohaterki. Jedyną zaletą, jaką dostrzegam po przeczytaniu tej książki jest tło wydarzeń- malownicze zakątki Grecji. Niestety, pomimo tak pięknej przestrzeni, tekst zaliczam do książek niskich lotów.

Zdecydowanie lektura z szeregu przeciętnych. Mało ambitna historia miłosna przepleciona z osobistymi i rodzinnymi rozterkami niezbyt wyrazistej głównej bohaterki. Jedyną zaletą, jaką dostrzegam po przeczytaniu tej książki jest tło wydarzeń- malownicze zakątki Grecji. Niestety, pomimo tak pięknej przestrzeni, tekst zaliczam do książek niskich lotów.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Lektura z którą zetknęłam się na poziomie podstawówki. Stało się to przełamaniem w moich faworytach- nastoletnich historiach miłosnych i banalnych opowieściach zakrawających o mdłe opery mydlane. Pierwszy raz podchwyciłam tekst, który stał się moim młodym kryminałem i który pochłonął mnie do reszty. Aktywna akcja, rozwinięta fabuła, genialne opisy i ciekawa kreacja bohaterów. Zestawienie wszystkiego co najlepsze w książkach dla ambitnych, młodych czytelników. Dziś z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że obok Dana Browna był to jeden z najlepszych "kryminalnych wyborów" w mojej czytelniczej karierze. Coś, czego nie sposób zapomnieć.
Polecam.

Lektura z którą zetknęłam się na poziomie podstawówki. Stało się to przełamaniem w moich faworytach- nastoletnich historiach miłosnych i banalnych opowieściach zakrawających o mdłe opery mydlane. Pierwszy raz podchwyciłam tekst, który stał się moim młodym kryminałem i który pochłonął mnie do reszty. Aktywna akcja, rozwinięta fabuła, genialne opisy i ciekawa kreacja...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Strażnik Tajemnic" trafił w moje dłonie zupełnie przypadkowo. Wakacyjny, nadmorski stragan 'tanich książek' zachęcał wieloma różnorodnymi pozycjami pośród których widniało właśnie dzieło Kate Morton. Pisarka mi nieznana, opis na tylnej okładce się do mnie uśmiechnął i postanowiłam zmierzyć się z tą historią. Nie żałuję ani jednej minuty spędzonej na łapczywym pochłanianiu kolejnych wersów.

Jeśli chodzi o strukturę książki bardzo odpowiadały mi niedługie rozdziały. Celowy zabieg artystki, polegający na kończeniu każdej następnej części zagadkowym wydarzeniem lub enigmatycznym stwierdzeniem potęgowały ciekawość i chęć dalszej lektury. Historia prowadzona jest w dwóch wymiarach, które się przenikają- mamy tu do czynienia ze współczesną bohaterką i jej drogą do odkrycia rodzinnych tajemnic oraz z historią, która wydarzyła się w przeszłości, opowiadaną na bieżąco. Przeplecenie tych dwóch wymiarów uważam za zaletę całej treści oraz coś, co powoduje lekkość odbioru. Dwa tła narracyjne, które w punkcie kulminacyjnym idealnie się łączą i pozostawiają na długo uczucie podwójnie przeżytej rzeczywistości. Wzbogacają. Urozmaicają.

Odwołując się po krótce do opisanej przez Kate Morton historii jestem w pełni przekonana, że stwierdzenie "niebagatelne zaskoczenie duszy" jest idealnym odzwierciedleniem tego, co czytelnik czuje po skończonej lekturze. Podczas wdrażania się w życie bohaterów zaczynamy być z nimi na tyle blisko, że niespodziewana prawda, która wychodzi na jaw pod koniec książki jest destrukcyjna. Wywołała we mnie wiele sprzecznych uczuć, nie czułam się oszukana, ale moje wnętrze krzyczało, że to okrutne ze strony autorki, aby w taki sposób potraktować odbiorcę. Po zderzeniu się z puentą wielokrotnie powracałam do całości treści i analizowałam wszystkie wydarzenia z nowej, narzuconej perspektywy. Przeżyłam opisaną historię jeszcze raz. Nie żałuję.

Polecam bardzo gorąco dla wszystkich moli książkowych, którzy preferują intrygi i zawiłe historie oraz dla tych, którzy potrafią pogodzić się ze zburzeniem światopoglądu wykreowanego na podstawie czytanej treści.

"Strażnik Tajemnic" trafił w moje dłonie zupełnie przypadkowo. Wakacyjny, nadmorski stragan 'tanich książek' zachęcał wieloma różnorodnymi pozycjami pośród których widniało właśnie dzieło Kate Morton. Pisarka mi nieznana, opis na tylnej okładce się do mnie uśmiechnął i postanowiłam zmierzyć się z tą historią. Nie żałuję ani jednej minuty spędzonej na łapczywym pochłanianiu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Uwielbienie i sentyment, dziecięca fascynacja cudownym światem Ani do dziś powracają do mnie i przypominają, co w życiu jest ważne.

Uwielbienie i sentyment, dziecięca fascynacja cudownym światem Ani do dziś powracają do mnie i przypominają, co w życiu jest ważne.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Uderzające. Z ogromną siłą.

Uderzające. Z ogromną siłą.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pochłonięta w jeden dzień. Coś, od czego nie można się oderwać ot tak. Polecam!

Pochłonięta w jeden dzień. Coś, od czego nie można się oderwać ot tak. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jedna z tych treści, które na pewno trafią na specjalną półkę! Polecam zarówno dla dużych jak i małych ze względu na uniwersalną wymowę poruszanego tematu, coś, co dotyczy każdego z nas- śmierci. Pomimo poważnego (z reguły) charakteru tej tematyki, w książce Anny McPartlin nabiera ona wyjątkowego znaczenia oraz nie przeraża a jedynie skłania do refleksji, która nie wprowadza nas w otępiały stan zadumy. Mnogość emocji, które towarzyszą przy czytaniu tej lektury jest doskonałą perspektywą do sięgnięcia po tę książkę i zatracenia się w cudownej historii przepełnionej miłoscią, współczuciem, ciepłem rodzinnego domu oraz wsparciem ze strony najbliższych. Gorąco polecam!

Jedna z tych treści, które na pewno trafią na specjalną półkę! Polecam zarówno dla dużych jak i małych ze względu na uniwersalną wymowę poruszanego tematu, coś, co dotyczy każdego z nas- śmierci. Pomimo poważnego (z reguły) charakteru tej tematyki, w książce Anny McPartlin nabiera ona wyjątkowego znaczenia oraz nie przeraża a jedynie skłania do refleksji, która nie...

więcej Pokaż mimo to