Opinie użytkownika
Dotarłam do połowy i porzuciłam bez żalu. Strasznie nudna i rozwlekła historia, w którą nie zdołałam się zaangażować :(
Pokaż mimo toDługo zbierałam się do tej książki, ale jak już zaczęłam to wsiąkłam na dobre. Tove Ditlevsen jest mistrzynią opowieści.
Pokaż mimo toDoskonała książka!! Dostałam dużo więcej niż oczekiwałam. Myślałam, że będzie to historia bardzo smutna i przytłaczająca, ale pomimo trudnego tematu wydała mi się, w pewnym sensie, pozytywna i dająca nadzieję.
Pokaż mimo to
Wiele cennych informacji dla osób, które chcą mieć własne kurki i nie patrzą na nie jak na przyszły obiad tylko na czujące, inteligentne ptaki.
Idę robić huśtawkę dla moich Dorotek i Żanetki :)
Doskonała !! Aż chciałoby się powiedzieć, że dzisiaj nie pisze się już takich książek. Na szczęście to nie do końca prawda. Ale "Łuk triumfalny" jest wspaniały w swej konstrukcji, fabule i języku.
Pokaż mimo to
Fantastyczna, zabawna historia świąteczna ... prawie kryminalna.
Bardzo dobrze się bawiłam.
Cudowna książka. Mnóstwo wilczych ciekawostek i historii prawdziwych wilków mieszkających w polskich lasach.
Pokaż mimo toJedna z najlepszych świątecznych książek jakie znam. Miła, zabawna, z fajnymi bohaterami. Bardzo polecam.
Pokaż mimo toNie dałam rady dokończyć. Rozwleczona do granic możliwości, przesłodzona i w sumie nudna.
Pokaż mimo toLubię książki, w którym przeszłość spotyka się z teraźniejszością. A gdy jeszcze historia jest zręcznie i ciekawie opowiedziana to czego chcieć więcej.
Pokaż mimo toW wielu recenzjach pojawia się słowo "brawurowa" i jest to cecha, która najlepiej oddaje istotę tej powieści. Cudownie się ją czyta. Bardzo polecam !!
Pokaż mimo to
Cała tetralogia to najlepsza seria jaką czytałam, a Elena Ferrante (kimkolwiek jest) jest mistrzynią.
Uwielbiam!!
"Wywiadowcy" w formie, a przepytywany też zacny, więc to musiało się udać!
Bardzo ciekawa lektura, nie tylko dla miłośników Mistrza Seweryna.
Na "Ogród wieczornych mgieł" miałam ochotę jak tylko w zapowiedziach wydawniczych zobaczyłam przepiękną, nastrojową okładkę i nazwisko autora, które nic mi nie mówiło, ale którego pochodzenie (malezyjskie) zapowiadało oryginalną i ciekawą lekturę. Trochę też obawiałam się czy nie będzie to jakaś ckliwa, baśniowa historyjka.
Na szczęście nie. Książka jest wyjątkowa i pomimo...