Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

"Misja 100" czaruje pomysłem wysłania setki skazańców na ziemię, która wiele lat temu wyludniona, skrywa wiele tajemnic, zachęca postaciami z przeszłością i wizją romansu między Clarke, a Bellamym.
Poza tym jest to bardzo zmarnowany pomysł.
Nie możesz w to uwierzyć? Cóż, obejrzyj serial " The hundred" inspirowany książką. Tam dopiero zrobili z fabułą cuda, których niestety nie potrafiła zrobic autorka. Totalnie nie wykrozystała potencjału, jaki daje fakt, że ziemia była dla skazańców nieznanym terytorium, że zflora i fauna były nie udomowione i że wszystko lub też wszyscy, choćby za zajęcie ich miejsca do życia, mogli być wrogo nastwieni.
Sami bohaterowie też generalnie są płytcy. Więż Bellamy'ego z siostrą niby taka silna jest absolutnie pominięta, zaś Clarke za szybko wpada w ramiona tego samego chłopaka. Wells jest denerwujący, bo jest denerwujący, a do tego zaczyna prowadzać się z córką wodza Ziemian, co juz wogóle jest od czapy, bo gdyby "kosmita"chciał się ciągać z moją córką, zamknęłąbym ją chyba w wieży bez drzwi.
Wszystko jest dosyć naciagane, a akcja średnio wartka, momentami przytłacza.
Nie mniej jednak książka lekka, w sam raz na popołunie, gdy nic ciekawego nie przychodzi ci do głowy. W serialu się zakochałam, książki przeczytałam już trzy, a z czwarta próbuję się przemęczyć, ale to ona prędzej zmęczy mnie niż ja ją doczytam.

"Misja 100" czaruje pomysłem wysłania setki skazańców na ziemię, która wiele lat temu wyludniona, skrywa wiele tajemnic, zachęca postaciami z przeszłością i wizją romansu między Clarke, a Bellamym.
Poza tym jest to bardzo zmarnowany pomysł.
Nie możesz w to uwierzyć? Cóż, obejrzyj serial " The hundred" inspirowany książką. Tam dopiero zrobili z fabułą cuda, których niestety...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Szablonowa historia o greckim bogu i śmiertelnej, a jednak wyjątkowej dziewczynie zwyczajowo nie zdającej sobie sprawy z własnej urody.
Za to absolunite nieszablonowa przynależność "gatunkowa" główengo bohatera, który okazuje się kosmitą i dziewczyna, która jest tylko typową nastolatką, kochając jeść, czytać i pakować się w dziwne sytuacje.
Gdy doda się do tego nieco sarkastycznych, choć nie tak sarkastycznych jak bym chciała, dialogów, znowu podkreśli się urodę główego bohatera o imieniu Daemon i pozbawi się główną bohaterkę, a więc Katy, ojca, historia staje się zwyczajnym fantasy, ale bardzo wciągającym fantasy.
Pracując nad kolejną częścią własnej powieści, będąc zanurzoną w trudnych prawach rządzących moim światem fantasy i zawiłymi historiami z przeszłości moich bohaterów, prawie zapomniałam, jak cudownie jest sięgnąć po książkę należącą do kogoś innego, poznać nowych bohaterów i absolutnie nowy, jeszcze nieodkryty świat, a tak się stało, gdy wzięłam "Obsydian" do ręki.
Książka może faktycznie schematyczna, ale przeczytałam ją na jednym wdechu. Kosmici łamią konwencję o wilkołakach i wampirach jako nieodzownym składniku dobrej książki fantasy czy też science fiction, ale nie sprawiają, że książka staje się wyrwana z rzeczywistości, przeciwnie, urocza narratorka, którą jest Katy, sprowadza nas na ziemię swoim nastoletnim tokiem myślenia i postrzegania świata, zaś Daemon jako istota nie z tej ziemi, odrywa od niej także nas.
Może czasami dialogi bywały żenujące, a główna bohaterka wydawała się nieco ofiarą losu, zaś same wydarzenia, czy wogóle akcja nie była porywająca, to jednak nie żałuję, że sięgnęłam po tę książkę, jak to było w przypadku "Zmierzchu".
Schematyczne historie czyta się najlepiej, zwłaszcza jeżeli ostatecznie łamią je chocby kosmici.
Gorącą polecam, a sama wybieram się po następną część :D

Szablonowa historia o greckim bogu i śmiertelnej, a jednak wyjątkowej dziewczynie zwyczajowo nie zdającej sobie sprawy z własnej urody.
Za to absolunite nieszablonowa przynależność "gatunkowa" główengo bohatera, który okazuje się kosmitą i dziewczyna, która jest tylko typową nastolatką, kochając jeść, czytać i pakować się w dziwne sytuacje.
Gdy doda się do tego nieco...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Miłość, przeznaczenie, upadek.
Cała ziemia skąpana w czarnych jak heban piórach upadłego anioła, a wśród nich wszystkich on sam z ogromną blizną na plecach i roztrzaskaną na kawałki duszą.
Czy ktoś tak zły, rozgoryczony i pusty jest jeszcze zdolny do jakiegokolwiek innego uczucia niż nienawiść?
Patch i Nora są jak dwie gwiazdy z zupełnie różnych układów planetarnych. Każde z nich ma własną historię, doświadczenia i inne zdanie o świecie. Oboje jednak gonią w swoim życiu za czymś niezwykle rzadkim - za autentycznością.
Czy ich uczucie okaże się dość prawdziwe i silne, aby przezwyciężyć każdą przeszkodę? Aby stawić opór każdemu wrogowi? Czy są dość silni, aby w imię tej miłości przeciwstawiać się własnej naturze?
I czy to uczucie jest warte tej ceny?
Świat usłany kruczymi piórami upadłego anioła w oczach nastolatki jest fascynujący. W oczach kobiety, która go pokochała pusty, zimny i nieszczęśliwy. Ale autentyczny, ale bardzo jej bliski. Nawet jeśli niebo od ziemi dzielą setki tysięcy mil, to uczucie łamie wszelki dystans, kruszy lód, w który obrosły ich serca, scala zmiażdżone dusze.
To ich historia.
Zapisana w ich bliznach.
Czy warta przeczytania?
Oceń sam.

Miłość, przeznaczenie, upadek.
Cała ziemia skąpana w czarnych jak heban piórach upadłego anioła, a wśród nich wszystkich on sam z ogromną blizną na plecach i roztrzaskaną na kawałki duszą.
Czy ktoś tak zły, rozgoryczony i pusty jest jeszcze zdolny do jakiegokolwiek innego uczucia niż nienawiść?
Patch i Nora są jak dwie gwiazdy z zupełnie różnych układów planetarnych. Każde...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Anarion to opowieść przede wszystkim o dziewczynie, która mając za sobą zupełną pustkę, widzi ja także w swojej przyszłości.
Jej imienniczka zdaje się wiedzieć o Anarion więcej, niż zdaje się mówić. Miłość staje się zdradliwym uczuciem, a przyjaźń towarem deficytowym.
Kim była Anarion? Kim jest? I co ważniejsze, kim się stanie?

Anarion to opowieść przede wszystkim o dziewczynie, która mając za sobą zupełną pustkę, widzi ja także w swojej przyszłości.
Jej imienniczka zdaje się wiedzieć o Anarion więcej, niż zdaje się mówić. Miłość staje się zdradliwym uczuciem, a przyjaźń towarem deficytowym.
Kim była Anarion? Kim jest? I co ważniejsze, kim się stanie?

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Wampiry z Morganville" mają w sobie pewien czar, grozę i magię, które skutecznie zatrzymywały mnie przy sobie i sprawiały, że coraz bardziej lubiłam każdą, kolejną stronę, rozdział, a potem także każdy koleiny tom.
Te wampiry nie są zwykłe, tak samo jak nie jest zwykłe owe mroczne miasteczko, w którym przyszło im żyć.
Gdyby nie chaotyczna akcja i cała mas wątków, z których tak naprawdę żaden nie był w stu procentach wykorzystany, byłabym skłonna ocenić to dzieło na więcej gwiazdek.

"Wampiry z Morganville" mają w sobie pewien czar, grozę i magię, które skutecznie zatrzymywały mnie przy sobie i sprawiały, że coraz bardziej lubiłam każdą, kolejną stronę, rozdział, a potem także każdy koleiny tom.
Te wampiry nie są zwykłe, tak samo jak nie jest zwykłe owe mroczne miasteczko, w którym przyszło im żyć.
Gdyby nie chaotyczna akcja i cała mas wątków, z których...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Umieranie nie jest niczym niezwykłym. Jest po prostu zmianą stanu rzeczy. Tylko, że pociąga za sobą ból, tęsknotę i pustkę. Dlatego o niej nie mówimy. Wydaje nam się, że jak będziemy udawać, że jej nie ma, ona naprawdę zniknie.
Dlatego nie chodzimy do lekarza, dlatego nie rzucamy papierosów, dlatego przechodzimy na czerwonym. Bo nie chcemy wiedzieć, kiedy umrzemy, jednocześnie udając, że jesteśmy nieśmiertelni.
Ale wiedzieć, kiedy umrzemy, to nie tylko strach, cierpienie i samotność, ale też szansa na pożegnanie, a czasami nawet na lepsze życie, które mimo że trwa zaledwie kilka dni, może być życiem, którego nigdy indziej nie mielibyśmy odwagi wieść.
Bycie lekarzem nie znaczy bycia Bogiem, kochać nie znaczy nie cierpieć, wierzyć nie znaczy być głupim, a mieć nadzieję, nie znaczy się rozczarować. Cierpieć za to, znaczy mieć ogromną łaskę.
I tego właśnie uczy nas "Oskar i Pani Róża". Świat jest tylko kolejnym przystankiem w naszej wiecznej podróży. To, że żegnamy się dziś, nie oznacza, że nigdy więcej się nie zobaczymy, a słowa takie jak "na zawsze" przyjmują nieco inną formę.
O jakości życia nie stanowi jego długość. Czasami nie trzeba egzystować w tym świecie sto lat, żeby zrobić tak samo wiele jak Ci, co żyją dwanaście dni. Bo lepiej mieć jedną szansę i ją w pełni wykorzystać, niż mieć milion takich szans i z żadnej nie skorzystać.

Umieranie nie jest niczym niezwykłym. Jest po prostu zmianą stanu rzeczy. Tylko, że pociąga za sobą ból, tęsknotę i pustkę. Dlatego o niej nie mówimy. Wydaje nam się, że jak będziemy udawać, że jej nie ma, ona naprawdę zniknie.
Dlatego nie chodzimy do lekarza, dlatego nie rzucamy papierosów, dlatego przechodzimy na czerwonym. Bo nie chcemy wiedzieć, kiedy umrzemy,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niesamowity, mrożący krew w żyłach thriller opowiadający o mrocznej zagadce leżącej u samych podstaw pewnej kamiennicy, której każdy mieszkaniec niesie ze sobą niemały bagaż doświadczeń. Tajemnica skrzętnie ukryta pod tabunami kłamstw i niedopowiedzeń, a wśród tego wiru jedna kobieta o trudnej przeszłości i lękach, które zamykają ją w swoich szponach każdej nocy, tłamsząc i miażdżąc.
Zabójstwo, zbrodnia, gwałt i nocny gość.
Kto zabił? Kto jest winny? Kto kłamie? Ludzie, którzy się nie zmieniają, prawda, która pozostaje głęboko ukryta, dziewczyna, która sama nie jest tak niewinna, jak się wydaje.
Wspaniała książka, którą polecam absolutnie każdemu, szczególnie dobra do poczytania nocą. Koniecznie po nią sięgnij!

Niesamowity, mrożący krew w żyłach thriller opowiadający o mrocznej zagadce leżącej u samych podstaw pewnej kamiennicy, której każdy mieszkaniec niesie ze sobą niemały bagaż doświadczeń. Tajemnica skrzętnie ukryta pod tabunami kłamstw i niedopowiedzeń, a wśród tego wiru jedna kobieta o trudnej przeszłości i lękach, które zamykają ją w swoich szponach każdej nocy, tłamsząc i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lullaby jest zwykłą studentką wplątaną w wir nieziemskich wydarzeń. Poznaje Evana, który jest "perfekcyjnie idealny" i Lou, który oczarowują ją swoją charyzmą i nietuzinkowym spojrzeniem na świat. Każdy z nich ma w sobie coś, co przyciąga Baby, a mianowicie wspólny mianownik, którym jest ich pochodzenie. Obaj wywodzą się z nieba. Jeden jest upadłym aniołem, a drugi aniołem, któremu pozwolono zejść na jeden rok na ziemię. Baby musi dokonać wyboru, który jaki by nie był, i tak miał złamać jej serce.
O książce mogę powiedzieć tyle, że jest bardzo szablonowa. Studentka znudzona swoim związkiem poznaje przystojnego wykładowcę, a potem kochają się na jego biurku. W skrócie wartości, które autorka tak bardzo chciała wyeksponować, zostały całkowicie zhańbione. Mam tu na myśli miłość, wiarę, nadzieję, Boga i czystość.
Miłość Lou i Baby sprawiła, że dziewczyna musiała kłamać i dodatkowo później cierpieć. Najgorszy był moment, kiedy zamiast zająć się chorym ojcem, Lullaby przedstawiła Lou swojej matce.
Wszystko bardzo przewidywalne, choć rzeczywiście zakończenie nietuzinkowe. Autorka chciała ugryźć wiele tematów i w rezultacie, "nie wgryzła się" w żaden. O wszystkim wspomniane, mało rozwinięć i brak tak istotnego dla mnie humoru w wypowiedziach.
Całość napisana choć przystępnym i lekkim językiem to totalnie nie wyważona jeśli chodzi o treść. Mamy dwóch aniołów i dziewczynę, która musi wybrać. Żadnej genezy, żadnej historii. Wszystko bardzo płytkie.
Przepraszam za tę surową wypowiedź, oceniam jednak dzieło, a nie samą autorkę, której zresztą życzę weny i kolejnej, lepszej książki.
Gwiazdki za włożona pracę i pomysł.

Lullaby jest zwykłą studentką wplątaną w wir nieziemskich wydarzeń. Poznaje Evana, który jest "perfekcyjnie idealny" i Lou, który oczarowują ją swoją charyzmą i nietuzinkowym spojrzeniem na świat. Każdy z nich ma w sobie coś, co przyciąga Baby, a mianowicie wspólny mianownik, którym jest ich pochodzenie. Obaj wywodzą się z nieba. Jeden jest upadłym aniołem, a drugi aniołem,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka potrafi wzbudzić emocje, jej ostatnia część to po prosu majster sztyk, aczkolwiek moim zdaniem autorka za bardzo pomiatała Jacobem Blackiem, wesołym Indianinem, do którego mam sentyment, a którego Bella nie dość, że cały czas odrzucała ( akcja z pierwszym pocałunkiem to była porażka), to jeszcze potem na domiar złego wpoił się w jej córkę, co było totalnym przegięciem.
Poza tym miłość, która powinna uskrzydlać tu przypomina raczej drogę krzyżową i z jednej strony to dobrze, ale z drugiej nie za bardzo.
Zabawne dialogi i cięte riposty znacznie poprawiały mi humor po ciężkim dniu.
Książka bez sprzecznie warta uwagi. Czy czegoś więcej, zdecyduj sam ;)

Książka potrafi wzbudzić emocje, jej ostatnia część to po prosu majster sztyk, aczkolwiek moim zdaniem autorka za bardzo pomiatała Jacobem Blackiem, wesołym Indianinem, do którego mam sentyment, a którego Bella nie dość, że cały czas odrzucała ( akcja z pierwszym pocałunkiem to była porażka), to jeszcze potem na domiar złego wpoił się w jej córkę, co było totalnym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Wybrani" jest to historia pewnej zwykłej dziewczyny o niezwykłym dziedzictwie i pełnej pasji osobowości.
Allie musi zmierzyć się ze zniknięciem brata, z kłamstwami rodziny, z rozterkami miłosnymi, z nielubianą koleżanką, ze śmiercią, z odrzuceniem, z tym wszystkim z czym my, współcześni nastolatkowie, także często musimy się mierzyć.
Plusem tej książki jest to, że bohaterowie są autentyczni, a pierwsza książka po prostu zapiera dech w piersiach. Z czasem jednak nieudolność dyrektorki w szukaniu szpiega i akademia, która staje się bardziej twierdzą, której mury mimo to raz po raz są forsowane, zaczynają nudzić. Książka moim zdaniem warta polecenia, warsztat autorki nie budzi zastrzeżeń, a zabawne dialogi rozśmieszają do łez, tylko strasznie rzuca się w oczy monotonność. Bohaterowie wiecznie przegrywają i wracają z podkulonymi ogonami do szkoły i tak cały czas.
W ten sposób seria ta mogłaby być jedynie trylogią, bo przez pięć części przez ponad dwie się zwyczajnie nudziłam.
Nie mniej jednak książka warta uwagi ;)

"Wybrani" jest to historia pewnej zwykłej dziewczyny o niezwykłym dziedzictwie i pełnej pasji osobowości.
Allie musi zmierzyć się ze zniknięciem brata, z kłamstwami rodziny, z rozterkami miłosnymi, z nielubianą koleżanką, ze śmiercią, z odrzuceniem, z tym wszystkim z czym my, współcześni nastolatkowie, także często musimy się mierzyć.
Plusem tej książki jest to, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nieziemska opowieść o ciężkim ludzkim żywocie w czasach pogardy dla człowieka, upadku ponadczasowych wartość, głodu, chorób i śmierci, a wszystko to okraszone płonącym pierścieniem, w którego metalowych okowach został uwięziony kosogłos - Katniss Everdeen.
Nadzieja, która zabija, miłość miażdżona przez strach, życie poniewierane przez śmierć.
Igrzyska nie są tylko grą, są furtką, która po przekroczeniu zatrzaskuje się zamykając człowieka w swym ogrodzie pełnym cierni, to droga, którą twarda ręka Snowa każe podążać ku utrzymaniu pokoju.
Miłość, która zostawia blizny, nadzieja, która zabija z równą skutecznością co nóż i wieczność zamknięta w dwóch tygodniach na arenie.
Sięgnij, nie pożałujesz.

Nieziemska opowieść o ciężkim ludzkim żywocie w czasach pogardy dla człowieka, upadku ponadczasowych wartość, głodu, chorób i śmierci, a wszystko to okraszone płonącym pierścieniem, w którego metalowych okowach został uwięziony kosogłos - Katniss Everdeen.
Nadzieja, która zabija, miłość miażdżona przez strach, życie poniewierane przez śmierć.
Igrzyska nie są tylko grą, są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po "Miles" sięgnęłam ze względu na kilka pochlebnych, moim zdaniem zawyżonych, opinii. Książeczka ( bo inaczej nie mogę określić tego dwustustronicowego dzieła) ma dosyć nieciekawą fabułę, brakuje w niej emocji i jest niedopracowana. Autorka chciała "ugryźć" zbyt wiele wątków i dlatego żaden nie jest w pełni dopracowany.
Cała akcja rozgrywa się oczywiście w NY, a główna bohaterka już na dzień dobry ma kłótnię z rodzinami, przez która nastawiłam się na jakiś poważniejszy konflikt między Millie, a jej rodzicielami, jednakże dostałam porcję nieuzasadnionych złych emocji już na wstępie.
Zabójstwo, którego dopuszczają się główni bohaterowie i nie pociąga ona w sumie żadnych skutków.
Autorka starała się na siłę stworzyć bezsensowne przeszkody pomiędzy bohaterami, próbując pokazać, że miłość ma kolce, nie wyszło to jednak dobrze.
Podobnie niesmaczna była dla mnie sytuacja w pracy, kiedy szef chciał się "dobrać" do Millie. Wplecione ni stąd ni zowąd, aby tylko czymś wypełnić lukę pomiędzy wstępem, a zakończeniem.
Tę książkę polecam tym, którzy czekają na autobus albo na kolejne zajęcia. Ot, taki utwór, żeby zabić czas, ale za dwa tygodnie nie pamiętać, o co w nim chodziło. Do tego totalnie źle wykorzystane kreacje fantasy, w których naprawdę był potencjał. Odniesienie do gwiazd było trafem w dziesiątkę, ale wplątanie we wszystko statku kosmicznego niekoniecznie...
Sięgnę po kolejne tomy, żeby przekonać się czego nauczyła się i co wypracowała autorka przez ten czas pomiędzy kolejnymi tomami, ale jeśli na Twojej półce leży inna książka i masz dylemat czy przeczytać inną książkę, czy "Miles" bezprecedensowo bierz tę drugą.
Gwiazdki za pomysłowość, włożoną pracę i zabawne dialogi.
Autorce życzę dużo weny i przede wszystkim kolejnej, lepszej książki.
P.S. Nie lubię tak źle oceniać książek polskich autorów :(

Po "Miles" sięgnęłam ze względu na kilka pochlebnych, moim zdaniem zawyżonych, opinii. Książeczka ( bo inaczej nie mogę określić tego dwustustronicowego dzieła) ma dosyć nieciekawą fabułę, brakuje w niej emocji i jest niedopracowana. Autorka chciała "ugryźć" zbyt wiele wątków i dlatego żaden nie jest w pełni dopracowany.
Cała akcja rozgrywa się oczywiście w NY, a główna...

więcej Pokaż mimo to