-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
Książka w fascynujący sposób pomaga w zrozumieniu halucynacji dotyczących praktycznie wszystkich zmysłów człowieka. Szczególnie tych, dotyczących "słyszenia głosów", które tak często były mylone z zaburzeniami o podłożu psychiatrycznym, nie neurologicznym. Zdecydowanie polecam osobom zafascynowanym zagadkami ludzkiego umysłu.
Książka w fascynujący sposób pomaga w zrozumieniu halucynacji dotyczących praktycznie wszystkich zmysłów człowieka. Szczególnie tych, dotyczących "słyszenia głosów", które tak często były mylone z zaburzeniami o podłożu psychiatrycznym, nie neurologicznym. Zdecydowanie polecam osobom zafascynowanym zagadkami ludzkiego umysłu.
Pokaż mimo to
Nie przebrnęłam. Może nie mam odpowiednio otwartego umysłu do tej książki.
Po kilkudziesięciu stronach miałam wrażenie, jakby autor starał się zmienić sposób postrzegania mojej rzeczywistości w sposób jaki robią to w sektach.
Może zrobię do niej drugie podejście.
Nie przebrnęłam. Może nie mam odpowiednio otwartego umysłu do tej książki.
Po kilkudziesięciu stronach miałam wrażenie, jakby autor starał się zmienić sposób postrzegania mojej rzeczywistości w sposób jaki robią to w sektach.
Może zrobię do niej drugie podejście.
Książkę czyta się nieźle i w miarę lekko, oczywiście nie uwzględniając fragmentów opisujących mechanizmy komórkowe. Autorka w bardzo przystępny sposób opisuje swego rodzaju wyścig między badaczami, jak również ich zwykłą codzienność.
Szczerze podziwiam naukowców dążących do coraz to lepszego poznania, nie tylko onkogenów, ale także innych problemów.
Po lekturze tej książki jednak doszłam do wniosku, że zdecydowanie nie nadaję się na pracę w laboratorium (mimo wcześniejszych aspiracji)...
Książkę czyta się nieźle i w miarę lekko, oczywiście nie uwzględniając fragmentów opisujących mechanizmy komórkowe. Autorka w bardzo przystępny sposób opisuje swego rodzaju wyścig między badaczami, jak również ich zwykłą codzienność.
więcej Pokaż mimo toSzczerze podziwiam naukowców dążących do coraz to lepszego poznania, nie tylko onkogenów, ale także innych problemów.
Po lekturze tej...