-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2023-06
2023-05
2023-05
2023-04
W ocenę obecnych wydarzeń w Puszczy Białowieskiej się już nie bawię. Ta książka utwierdziła mnie jedynie w przekonaniu, że cała ta sytuacja jest głownie politycznym konfliktem, w którym sama przyroda gra niewielką rolę. Co do samej książki, polecam każdemu. Mnóstwo ciekawostek, wspaniałych historii, niezwykła magia niezwykłefo miejsca w Polsce. Zanim zabierzecie się za zagraniczne pozycje o tematyce ekologii, koniecznie sięgnijcie po książki Simony Kossak.
W ocenę obecnych wydarzeń w Puszczy Białowieskiej się już nie bawię. Ta książka utwierdziła mnie jedynie w przekonaniu, że cała ta sytuacja jest głownie politycznym konfliktem, w którym sama przyroda gra niewielką rolę. Co do samej książki, polecam każdemu. Mnóstwo ciekawostek, wspaniałych historii, niezwykła magia niezwykłefo miejsca w Polsce. Zanim zabierzecie się za...
więcej mniej Pokaż mimo to
„Nie odkładasz aby czegoś na później?”
Autor, na którym jeszcze nigdy się nie zawiodłam. „Ślady” to cudowna kompozycja. Ciężko mi ubrać myśli w słowa po tej lekturze, dlatego swoje wrażenia podeprę cytatami.
„Ślady” to zbiór OPOWIADAŃ o życiu. Bo „Życie z powieścią nie ma nic wspólnego (...) Życie jest bardziej jak zbiór opowiadań. Poszarpane, nieprzewidywalne.”
„Ślady” to opowiadania o CZŁOWIEKU. I o tym, że w obliczu ostateczności człowiek człowiekowi równy. Nie ma pięknych ani brzydkich. Nie ma biednych ani bogatych. Człowiek w obliczu końca jest człowiekiem „I tak zostanie po nim zaledwie kilka bladych śladów.”
„Nie odkładasz aby czegoś na później?”
Autor, na którym jeszcze nigdy się nie zawiodłam. „Ślady” to cudowna kompozycja. Ciężko mi ubrać myśli w słowa po tej lekturze, dlatego swoje wrażenia podeprę cytatami.
„Ślady” to zbiór OPOWIADAŃ o życiu. Bo „Życie z powieścią nie ma nic wspólnego (...) Życie jest bardziej jak zbiór opowiadań. Poszarpane, nieprzewidywalne.”
„Ślady” to...
2018-02-20
„A we mnie samym wilki dwa.
Oblicze dobra, oblicze zła.
Walczą ze sobą nieustannie.
Wygrywa ten, którego karmię”
Luxtorpeda
Opowieść o człowieku i o poszukiwaniu człowieczeństwa. Trudna, a jednocześnie, chociaż na początku się nie zapowiadała, wciągająca. Skłania do przemyśleń egzystencjalnych. Nieco już przebrzmiała, a jednak ponadczasowa. Lektura warta uwagi. Oniryczna, metaforyczna, wymagająca skupienia.
Do tego skarbnica cytatów. Akurat powyższy oczywiście pochodzi ze współczesnego utworu grupy Luxtorpeda, ale skojarzył mi się z powieścią, z tym co w niej istotne, z wielowymiarowością duszy i natury człowieka.
No i nie byłabym sobą, gdybym nie przytoczyła jednego z cytatów, który szczególnie utkwił mi w pamięci. „A poza tym kupowanie jest przyjemnością, a jeśli coś sprawia przyjemność, to trzeba jej użyć do dna”. :)
„A we mnie samym wilki dwa.
Oblicze dobra, oblicze zła.
Walczą ze sobą nieustannie.
Wygrywa ten, którego karmię”
Luxtorpeda
Opowieść o człowieku i o poszukiwaniu człowieczeństwa. Trudna, a jednocześnie, chociaż na początku się nie zapowiadała, wciągająca. Skłania do przemyśleń egzystencjalnych. Nieco już przebrzmiała, a jednak ponadczasowa. Lektura warta uwagi. Oniryczna,...
Zacznę od tego, że dla mnie w tej książce są dwie bohaterki. Pierwsza to oczywiście Wanda Rutkiewicz, a druga to sama autorka. Rzadko czytam biografie i nie czuję się mocna w ocenie tychże, ale „Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci”, pochłonęła mnie zupełnie. Anna Kamińska stworzyła portret himalaistki, złożony niczym elementy układanki, ze wspomnień rodziny, znajomych, oraz z książek, artykułów prasowych, audycji radiowych. A raczej podaje te elementy czytelnikowi, pozostawiając możliwość samodzielnego wyrobienia sobie opinii na temat intrygującej i tajemniczej osoby, jaką była Rutkiewicz. Sama Kamińska nie ocenia swojej bohaterki, a jedynie obiektywnie analizuje źródła.
Ja chyba najbardziej skłaniam się ku opinii himalaisty Aleksandra Lwowa, który tak opisał Rutkiewicz: „Według mnie Wanda miała dwa oblicza. Była bezwzględną, silną twardą himalaistką, a jednocześnie wrażliwą, naiwną dziewczynką, która zachowywała się czasami jak dziecko we mgle.”
Czy ta książka, mnie laikowi, pozwoliła lepiej zrozumieć alpinistów? I tak i nie. Otóż, ja doskonale rozumiem pasję. I chociaż mi zupełnie wystarczą nasze tatrzańskie dwutysięczniki, to potrafię sobie wyobrazić, jakie to uczucie pokonać własne słabości, osiągnąć coś, co dla większości ludzi jest nieosiągalne. Góry są w stanie dać ogrom szczęścia i satysfakcji. Ale uczą też pokory, nie wybaczają błędów. Im wyższe, tym sroższe. Inną sprawą jest dążenie po trupach do celu, przecenianie swoich możliwości, narażanie nie tylko własnego, ale i cudzego życia. Tego nie rozumiem i raczej nigdy nie zrozumiem,, ale myślę, że to nie czas i miejsce na dyskusję w tym temacie.
A z drugiej strony ta biografia w fascynujący sposób przybliża szaremu obywatelowi środowisko pasjonatów wspinaczki wysokogórskiej. Nie zawsze bohaterskie, krystaliczne czy zjednoczone.
Wracając do głównej bohaterki, warto poznać jej losy, ponieważ była postacią nietuzinkową. Życie samo napisało scenariusz niczym z dramatu. Jaki był jego epilog? Tajemniczy, jak sama Wanda Rutkiewicz.
A Anna Kamińska potrafiła na kilkuset stronach to życie nam przybliżyć w godnym stylu. Polecam!
PS. No i fotografie... uwielbiam
Zacznę od tego, że dla mnie w tej książce są dwie bohaterki. Pierwsza to oczywiście Wanda Rutkiewicz, a druga to sama autorka. Rzadko czytam biografie i nie czuję się mocna w ocenie tychże, ale „Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci”, pochłonęła mnie zupełnie. Anna Kamińska stworzyła portret himalaistki, złożony niczym elementy układanki, ze wspomnień rodziny, znajomych,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ta książka zostawiła mnie z jednym wielkim znakiem zapytania. Co tu się właściwie wydarzyło? Albo, co się nie wydarzyło?
Pomijając tę zagadkę i całą historię realną, lub nie, „Legenda o samobójstwie” to ciekawy portret psychologiczny zagubionego człowieka. Emocjonalna huśtawka. Przy niełatwej opowieści o ludzkich relacjach, zwątpieniu, poszukiwaniu odpowiedzi, sam język i styl autora jest bardzo przystępny. Ale klimat raczej depresyjny, stąd przemyślcie dobrze czas i miejsce, zanim zagłębicie się w treść, którą mimo wszystko warto poznać.
Ta książka zostawiła mnie z jednym wielkim znakiem zapytania. Co tu się właściwie wydarzyło? Albo, co się nie wydarzyło?
Pomijając tę zagadkę i całą historię realną, lub nie, „Legenda o samobójstwie” to ciekawy portret psychologiczny zagubionego człowieka. Emocjonalna huśtawka. Przy niełatwej opowieści o ludzkich relacjach, zwątpieniu, poszukiwaniu odpowiedzi, sam język i...
2018-02-08
Zapewne większość z Państwa kojarzy ten tytuł. Chyba nikomu nie muszę przedstawiać Scarlett O’Hara, czy Retta Buttlera? Ośmielę się też stwierdzić, iż wielu z Was oglądało, przynajmniej fragment, słynnego filmu. Ja tę historię znam już praktycznie od dziecka. I szczerze mówiąc zawsze kojarzyła mi się głównie z opowieścią o miłości, wręcz z ckliwym melodramatem. Aż pewnego dnia obejrzałam cały film nieco uważniej. I odkryłam w nim coś więcej. Ale dopiero teraz, po lekturze książki, jestem pewna, że „Przeminęło z wiatrem” to nie tylko romans. W tej powieści kryje się o wiele więcej. Ze stron dzieła Margaret Mitchell wysnuwa się obraz ewoluującej, silnie podzielonej Ameryki, ze szczególnym uwzględnieniem mieszkańców Południa. To także ilustracja przemian poszczególnych jednostek, lub przeciwnie, uparta próba pozostania w dobrze znanych „ramach”, pomimo zmian zachodzących dookoła.
„Przeminęło z wiatrem” to nie tylko Scarlett i Rett (którzy de facto dla mnie zawsze będą mieli twarze Vivien Leigh i Clarka Gable’a), to cała plejada postaci, które można polubić, lub znienawidzić. A później, po analizie ich sytuacji, znowu obdarzyć szacunkiem lub zmieszać z błotem. Te niejednoznaczności dodają smaku i autentyczności całej powieści. W moim odczuciu, każdy z bohaterów odgrywa tu istotną rolę, także postaci drugoplanowe, czy nawet te, które pojawiają się tylko na chwilkę. Emocji, zachowań, charakterów jest tu cała gama. A wszystko to, niczym doskonała układanka, tworzy wizerunek społeczeństwa Georgii i Atlanty z czasów wojny secesyjnej i kilku lat po niej.
Żeby nie było tak słodko i kolorowo, to ja skróciłabym powieść o kilka stron. Po wciągającym początku, doskonałym rozwinięciu, epilog wydawał się nieco mdły i przeciągnięty. Ale tylko nieco ;)
„Przeminęło z wiatrem” to klasyka, którą warto poznać. Polecam.
Zapewne większość z Państwa kojarzy ten tytuł. Chyba nikomu nie muszę przedstawiać Scarlett O’Hara, czy Retta Buttlera? Ośmielę się też stwierdzić, iż wielu z Was oglądało, przynajmniej fragment, słynnego filmu. Ja tę historię znam już praktycznie od dziecka. I szczerze mówiąc zawsze kojarzyła mi się głównie z opowieścią o miłości, wręcz z ckliwym melodramatem. Aż pewnego...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-01-25
Zbiór opowiadań stworzonych z okazji 30-tki Wiedźmina przez różnych autorów. Odmienne były koncepcje. Jedne przypadły mi do gustu bardziej, inne mniej. Pojawiło się kilku starych znajomych. Powstali też nowi bohaterowie. Sądzę, że warto przeczytać, bo w końcu, czemu nie? :)
Zbiór opowiadań stworzonych z okazji 30-tki Wiedźmina przez różnych autorów. Odmienne były koncepcje. Jedne przypadły mi do gustu bardziej, inne mniej. Pojawiło się kilku starych znajomych. Powstali też nowi bohaterowie. Sądzę, że warto przeczytać, bo w końcu, czemu nie? :)
Pokaż mimo to
Piękna baśń dla dorosłych.
Piękna baśń dla dorosłych.
Pokaż mimo to