Rzadko oceniam książkę tak nisko, ale tej niestety wyżej nie mogę. Mega słaba, chaotyczna, bez konkretów, bez zastanowienia. Po przeczytaniu jej wręcz byłabym skłonna uwierzyć, że Kolanowski nie zabił dziewczynki ani kobiety w Wawrze, a policjant jak najbardziej wymusił to siłą. Zaznaczę, że jestem z Poznania i przez kolejne lata o KM na Kochanowskiego krążyły legendy

Rzadko oceniam książkę tak nisko, ale tej niestety wyżej nie mogę. Mega słaba, chaotyczna, bez konkretów, bez zastanowienia. Po przeczytaniu jej wręcz byłabym skłonna uwierzyć, że Kolanowski nie zabił dziewczynki ani kobiety w Wawrze, a policjant jak najbardziej wymusił to siłą. Zaznaczę, że jestem z Poznania i przez kolejne lata o KM na Kochanowskiego krążyły legendy

2/2024 (audiobook 1/2024)
Przypadek Edmunda Kolanowskiego nie jest powszechnie znany, to historia, o której słyszeli raczej tylko zainteresowani tematyką kryminalną. No i naukowcy – bo ten niepozorny człowiek okazał się bodaj najniezwyklejszym przypadkiem w historii zarówno polskiej, jak i światowej kryminalistyki. Oraz – seksuologii i psychiatrii.

Książka Ciszaka i Larka to wzbogacona (w stosunku do pierwszego wydania) o kolejne materiały relacja z przebiegu makabrycznego śledztwa, okoliczności pojmania sprawcy oraz jego procesu.
O takich sprawach zwykło się mawiać: “dla ludzi o mocnych nerwach”. I coś w tym jest, gdyż charakter zbrodni dokonanych przez Kolanowskiego w latach osiemdziesiątych XX wieku - doprawdy może zawstydzić scenarzystów najbardziej plugawych horrorów…

Na reportaż ten składają się relacje uczestników tamtych wydarzeń, głównie członków ówczesnej grupy śledczej, akta sprawy, zeznania świadków oraz samego zbrodniarza, protokoły przesłuchań, materiały z wizji lokalnych, opinie biegłych, diagnozy specjalistów.
Autorzy rzeczowo przedstawiają przebieg zdarzeń, składając wszystkie te relacje w makabryczną całość.
Niczego obszerniejszego ani bogatszego merytorycznie na ten temat – już chyba nie da się przeczytać.
A potem trzeba się otrząsnąć z tej makabry.
Równolegle z lekturą oglądałem dostępne w internecie materiały zarejestrowane podczas wizji lokalnych z udziałem tego człowieka.
Choć w sumie można mieć wątpliwości co do takiej identyfikacji tego ssaka.

Lektor: Jakub Kamieński

2/2024 (audiobook 1/2024)
Przypadek Edmunda Kolanowskiego nie jest powszechnie znany, to historia, o której słyszeli raczej tylko zainteresowani tematyką kryminalną. No i naukowcy – bo ten niepozorny człowiek okazał się bodaj najniezwyklejszym przypadkiem w historii zarówno polskiej, jak i światowej kryminalistyki. Oraz – seksuologii i psychiatrii.

Książka Ciszaka i Larka...

Edmund Kolanowski to polski morderca, ale i nekrofil, który czerpał satysfakcję z wycinania narządów rodnych kobiet w celu ich późniejszego wykorzystania. To właśnie jego działania o podłożu fetyszystyczno-nekrofilnym budzą w ludziach największe obrzydzenie, ale i ciekawość.

Lektura "Martwych ciał" dostarczyła mi bardzo skąpą wiedzę o samym Kolanowskim. W tej pozycji znajduje się zdecydowanie za mało treści o ww. nekrofilu, a stanowczo za dużo informacji o śledczych prowadzących sprawę i ich sukcesach. Oczekiwałam wiwisekcji umysłu zbrodniarza, a zamiast tego otrzymałam porcję gdybań dotyczących tego, jak dane zeznania wyglądałyby w filmie, a także wiele niepotrzebnych opisów dialogów.

Lubię, gdy książki true crime są napisane na chłodno i profesjonalnie. Jednak w tej pozycji znalazło się za dużo znaków zapytania, emocjonalnych opisów i wykrzykników przez co momentami odnosi się wrażenie, że pozycja ta została napisana w sposób nieco amatorski.

Niestety, nie przemówiła do mnie ani forma, ani treść "martwych ciał". Trudno nazwać tę pozycję książką, jest to w zasadzie streszczenie historii o polskim nekrofilu. Streszczenie, które owszem - zachęca do zgłębienia wiedzy o Kolanowskim, natomiast wydając pieniądze na te pozycję byłam wystarczająco zachęcona. Oczekiwałam konkretów, których niestety nie otrzymałam. Po inne książki autorów z przyjemnością sięgnę, jednak tej ze zdjęcia zdecydowanie nie polecam

Edmund Kolanowski to polski morderca, ale i nekrofil, który czerpał satysfakcję z wycinania narządów rodnych kobiet w celu ich późniejszego wykorzystania. To właśnie jego działania o podłożu fetyszystyczno-nekrofilnym budzą w ludziach największe obrzydzenie, ale i ciekawość.

Lektura "Martwych ciał" dostarczyła mi bardzo skąpą wiedzę o samym Kolanowskim. W tej pozycji...

Choć temat był mi znamy wcześniej, chociażby z podkastów autora, książkę przeczytałem jednym tchem.

Choć temat był mi znamy wcześniej, chociażby z podkastów autora, książkę przeczytałem jednym tchem.

To moja trzecia książka o Kolanowskim i nadal nie pojmuje jak można mieć takie "zainteresowania" seksualne.

To moja trzecia książka o Kolanowskim i nadal nie pojmuje jak można mieć takie "zainteresowania" seksualne.

Tematyka seryjnych morderców jest mi dosyć dobrze znana. Mam za sobą już kilkadziesiąt książek (polskich i zarganicznych) i ta jest pierwszą, w któej szczegółowo opisano rys psychologiczny Kllanowskiego gdyż w żadnej poprzedniej lektrze nie poświecano mu wiele miejsca. Generalnie jego sylwetka była mi najmniej znana dlatego to dodatkowo mnie intrygowało. Jednak po przesłuchaniu tego audiobooka (lektror Pan Jakub Kamieński trochę spartolił czytanie moim zdaniem) nabrałem całowitej odrazy do tego zwyrodnialca. Uprzedzam książka miejscami jest tak mocna że człowiek ma ochotę zwymiotować słuchając czynów jakich dopuścił się Kolanowski. Szczegółowo opisano jego nekrofilną działalność, zabójstwa, przesłuchanie oraz proces. Dobra książka. Polecam ale uprzedzam, że miejscami jest ciężka.

Tematyka seryjnych morderców jest mi dosyć dobrze znana. Mam za sobą już kilkadziesiąt książek (polskich i zarganicznych) i ta jest pierwszą, w któej szczegółowo opisano rys psychologiczny Kllanowskiego gdyż w żadnej poprzedniej lektrze nie poświecano mu wiele miejsca. Generalnie jego sylwetka była mi najmniej znana dlatego to dodatkowo mnie intrygowało. Jednak po...

Dość porządna dokumentalna robota, irytująca tylko jest maniera pisania MY, w ogóle bardzo tego MY jest dużo, a nie jest to potrzebne, obecność narratorów nie jest niezbędna. A już zwłaszcza w momentach typu "powtarzamy w myslach...". Tak, obaj akurat. Poza tym nie ma sie do czego przyczepić, na pewno warto przeczytać.

Dość porządna dokumentalna robota, irytująca tylko jest maniera pisania MY, w ogóle bardzo tego MY jest dużo, a nie jest to potrzebne, obecność narratorów nie jest niezbędna. A już zwłaszcza w momentach typu "powtarzamy w myslach...". Tak, obaj akurat. Poza tym nie ma sie do czego przyczepić, na pewno warto przeczytać.

Dzień dobry, Kochani 😘 Ostatnio wspominałam Wam o serii Dekada. Tym razem sięgnęłam po „Martwe ciała“ autorstwa @mi.larek Michała Larka oraz Waldemara Ciszaka. Historię Edmunda Kolanowskiego, poznańskiego nekrofila znam z podcastòw @mi.larek i przyznam, że ta opowieść wstrząsnęła mną bardzo mocno 😱😱 Zdecydowałam się zatem przeczytać książkę o prawdziwej historii seryjnego zabójcy i nekrofila. Mnie ta książka kupiła. Cenię pracę Autora (Autorów),rzeczowość, wnikliwość, przekaz.
Jeżeli chcecie poznać mroczną stronę sprawcy, to koniecznie sięgnijcie po „Martwe ciała“. Ostrzegam jednak, że to historia dla osób o mocnych nerwach.

Dzień dobry, Kochani 😘 Ostatnio wspominałam Wam o serii Dekada. Tym razem sięgnęłam po „Martwe ciała“ autorstwa @mi.larek Michała Larka oraz Waldemara Ciszaka. Historię Edmunda Kolanowskiego, poznańskiego nekrofila znam z podcastòw @mi.larek i przyznam, że ta opowieść wstrząsnęła mną bardzo mocno 😱😱 Zdecydowałam się zatem przeczytać książkę o prawdziwej historii seryjnego...

Najbardziej obrzydliwa sprawa, z jaką się zapoznałam. Książka tylko dla twardzieli, bo ilość detali, szczegółów jest porażająca.... Sposób ich podania też delikatnością nie grzeszy... Ale historia porządnie opisana.

Najbardziej obrzydliwa sprawa, z jaką się zapoznałam. Książka tylko dla twardzieli, bo ilość detali, szczegółów jest porażająca.... Sposób ich podania też delikatnością nie grzeszy... Ale historia porządnie opisana.

Przyznam szczerze, iż jestem w wielkim szoku, że dotąd jeszcze nie słyszałem o historii Edmunda Kolanowskiego.

Sam tytuł i okładka sugerują, że lekturą, którą dziś recenzuję, będzie dotyczyła drastycznej historii. Nie spodziewałem się, że aż tak. Jak dotąd, nie miałem styczności z reportażami, które opisywałyby zwyrodnialców borykających się z nekrofilią. Aż ciężko uwierzyć, że to co przeczytałem na łamach Martwych ciał działo się naprawdę.

Nie chciałbym pastwić się nad autorami, niczym Edmund Kolanowski nad swoimi ofiarami, ale niestety czuję się w obowiązku wspomnieć o kilku mankamentach tej książki. Oczywiście reportaż rządzi się swoimi prawami, jednak ta lektura była dla mnie nieco chaotyczna, a sposób jej narracji był dla mnie zwyczajnie... niewygodny.

Wspomniana pozycja momentami miała według mnie zbyt szybki rytm. Krótkie zdania uciekały niczym życie z ofiary morderstwa. Co więcej, bywały też chwile, kiedy tempo książki niepotrzebnie się dłużyło i miałem wrażenie, jak gdybym po prostu czytał akta sprawy.

Reportaż ten brzmi, jak gdyby został napisany w czasach PRLu. Nie wiem, czy był to celowy zabieg, aby przenieść czytelnika do czasów, kiedy toczył się proces słynnego wówczas nekrofila, jednak niestety nie przypadło mi to do gustu.

Ta historia miała naprawdę wielki potencjał. Niestety z mojej perspektywy nie został on wykorzystany. Mimo iż czytałem wydanie drugie, poprawione. Mimo wszystko nie poddaję się i planuję jeszcze sięgnąć po jakąś inną książkę, którą napisał Michał Larek. Może kryminał w jego wykonaniu wypadnie w moich oczach lepiej? ;)

Przyznam szczerze, iż jestem w wielkim szoku, że dotąd jeszcze nie słyszałem o historii Edmunda Kolanowskiego.

Sam tytuł i okładka sugerują, że lekturą, którą dziś recenzuję, będzie dotyczyła drastycznej historii. Nie spodziewałem się, że aż tak. Jak dotąd, nie miałem styczności z reportażami, które opisywałyby zwyrodnialców borykających się z nekrofilią. Aż ciężko...