rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Nie będzie to mój ulubiony kryminał Agathy Christie. Choć zagadka kryminalna jak zwykle jest na poziomie, a rozwiązanie niezmiennie satysfakcjonujące. Zabrakło mi jednak trochę więcej Poirota w tej historii.

Nie będzie to mój ulubiony kryminał Agathy Christie. Choć zagadka kryminalna jak zwykle jest na poziomie, a rozwiązanie niezmiennie satysfakcjonujące. Zabrakło mi jednak trochę więcej Poirota w tej historii.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zmęczyła mnie ta książka okrutnie. To, że wzbudziła we mnie sporo różnych emocji (od współczucia, przez zaciekawienie, znudzenie, rozdrażnienie I niesmak), normalnie zakwalifikowałabym jako jej atut. Jednak chyba nie tym razem. Za dużo tu było wszystkiego: beznadziei, dramatyzmu, zwrotów akcji. Czułam się, jakbym biegła w jakimś wyścigu i ktoś co chwilę przesuwałby linię mety, gdy tylko się do niej zbliżałam. No więc złapałam zadyszkę. Nie mam kondycji na takie książki.

Zmęczyła mnie ta książka okrutnie. To, że wzbudziła we mnie sporo różnych emocji (od współczucia, przez zaciekawienie, znudzenie, rozdrażnienie I niesmak), normalnie zakwalifikowałabym jako jej atut. Jednak chyba nie tym razem. Za dużo tu było wszystkiego: beznadziei, dramatyzmu, zwrotów akcji. Czułam się, jakbym biegła w jakimś wyścigu i ktoś co chwilę przesuwałby linię...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubię humor Abelarda Gizy, więc i ta książka przypadła mi do gustu. Choć nie chodzi w niej tylko o śmiech. Jest tu kilka bardzo interesujących myśli, które zatrzymały mnie przy sobie na dłużej. I nawet te niewygodne refleksje, trochę uwierające jak kamień w bucie, dzięki narracji prowadzonej w książce, stają się jakby bardziej znośne.

Lubię humor Abelarda Gizy, więc i ta książka przypadła mi do gustu. Choć nie chodzi w niej tylko o śmiech. Jest tu kilka bardzo interesujących myśli, które zatrzymały mnie przy sobie na dłużej. I nawet te niewygodne refleksje, trochę uwierające jak kamień w bucie, dzięki narracji prowadzonej w książce, stają się jakby bardziej znośne.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Do tej pory czytałam jedynie reportaże Justyny Kopińskiej i zdecydowanie powinnam była przy tej formie pozostać. Jak dla mnie "Obłęd", mimo interesującego początku, to bardzo przeciętna książka - do zapomnienia.

Do tej pory czytałam jedynie reportaże Justyny Kopińskiej i zdecydowanie powinnam była przy tej formie pozostać. Jak dla mnie "Obłęd", mimo interesującego początku, to bardzo przeciętna książka - do zapomnienia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Miałam 4 podejścia do tej książki. Dwa pierwsze nie wytrzymały próby pierwszych kilku stron. W końcu stwierdziłam, że daję tej opowieści ostatnią szansę. Czy przepadłam w tej historii? Nie. Czy zakochałam się w bohaterach? Też nie. Ale także nie męczyłam się podczas całej lektury i nawet nieźle (!) Się finalnie bawiłam. Doceniłam kreacje Dona i bohaterów drugoplanowych. Trochę mniej podobała mi się Rosie, ale dramatu też nie było :) Przez całą książkę miałam dodatkowo poczucie, że historia Dona i Rosie to właściwie gotowy scenariusz na film. I tu największym płot twistem okazało się słowo od autora, w którym przyznał, że powieść powstała na bazie napisanego przez niego wcześniej... scenariusza.

Miałam 4 podejścia do tej książki. Dwa pierwsze nie wytrzymały próby pierwszych kilku stron. W końcu stwierdziłam, że daję tej opowieści ostatnią szansę. Czy przepadłam w tej historii? Nie. Czy zakochałam się w bohaterach? Też nie. Ale także nie męczyłam się podczas całej lektury i nawet nieźle (!) Się finalnie bawiłam. Doceniłam kreacje Dona i bohaterów drugoplanowych....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trzecia część walki Igora Brudnego z demonami już za mną. Mimo że dość długie przerwy, jakie sobie funduję, nie pomagają mi w byciu na bieżąco ze wszystkimi wątkami tej historii, to jednak "Cheruba" czytało mi się nadzwyczaj dobrze. To mocny powrót po "Sforze", która w ogóle do mnie nie przemówiła. Główny bohater też irytował mnie jakby mniej (ale do postaci, jaką doceniłam w "Piętnie" niestety nie dorównał). Chociaż zrobił nam się z niego taki obiekt westchnień praktycznie każdej kobiety, taki mroczny, emanujący wręcz zwierzęcą energią nieustraszony glina, że tradycyjny samiec alfa może mu co najwyżej buty czyścić. "Cherub" to mocna, momentami przyprawiająca o dreszcz, mroczna i wciągająca historia. Trudno odłożyć ją na dłużej, gdy już się wsiąknie w ten świat.

Trzecia część walki Igora Brudnego z demonami już za mną. Mimo że dość długie przerwy, jakie sobie funduję, nie pomagają mi w byciu na bieżąco ze wszystkimi wątkami tej historii, to jednak "Cheruba" czytało mi się nadzwyczaj dobrze. To mocny powrót po "Sforze", która w ogóle do mnie nie przemówiła. Główny bohater też irytował mnie jakby mniej (ale do postaci, jaką doceniłam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Remarque w krótkiej formie chyba nie jest dla mnie. Nie odnajdywalam w tych opowiadaniach tego czegoś, drugiego dnia, znaczenia, które skłoniłoby mnie do głębszej refleksji. Jedynie tytułowe opowiadanie, "Wróg" miało w sobie tę moc, której poszukiwałam.
No więc niestety pozostaję bez zachwytów, ale może kiedyś do tej lektury wrócę

Remarque w krótkiej formie chyba nie jest dla mnie. Nie odnajdywalam w tych opowiadaniach tego czegoś, drugiego dnia, znaczenia, które skłoniłoby mnie do głębszej refleksji. Jedynie tytułowe opowiadanie, "Wróg" miało w sobie tę moc, której poszukiwałam.
No więc niestety pozostaję bez zachwytów, ale może kiedyś do tej lektury wrócę

Pokaż mimo to


Na półkach:

To moje pierwsze spotkanie z Ruth Ware I ocenilabym je jako... przeciętne. Historia dziennikarki (czy też bardziej copywriterki) podróżniczej, której zdaje się, że była świadkiem zbrodni podczas rejsu luksusowym statkiem. Pomysł ciekawy, wykonanie już niestety gorsze. Książka z pewnością nie zapadnie w pamięć na dłużej. Fabuła przewidywalna tam, gdzie powinna zaskakiwać, a zaskakująca tam, gdzie zupelnie nie ma takiej potrzeby. Pewnie samej autorce dam jeszcze jedną szansę (gdzies na półkach czeka na mnie "Pod kluczem"), ale tej książki raczej polecać nie będę.

To moje pierwsze spotkanie z Ruth Ware I ocenilabym je jako... przeciętne. Historia dziennikarki (czy też bardziej copywriterki) podróżniczej, której zdaje się, że była świadkiem zbrodni podczas rejsu luksusowym statkiem. Pomysł ciekawy, wykonanie już niestety gorsze. Książka z pewnością nie zapadnie w pamięć na dłużej. Fabuła przewidywalna tam, gdzie powinna zaskakiwać, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Typowa młodzieżówka, ale całkiem przyjemna w lekturze. Przypomina " Igrzyska śmierci", ale nie powiedziałabym że to jest równoznaczne ze skopiowaniem całej fabuły. Pomysł na główne zwroty akcji ciekawy, choć bardziej spostrzegawczy czytelnicy niektórych z nich mogą się domyślić.
Książka w sam raz na jesienne popołudnie. Jeśli szukacie czegoś lekkiego i rozrywkowego, będzie jak znalazł.

Typowa młodzieżówka, ale całkiem przyjemna w lekturze. Przypomina " Igrzyska śmierci", ale nie powiedziałabym że to jest równoznaczne ze skopiowaniem całej fabuły. Pomysł na główne zwroty akcji ciekawy, choć bardziej spostrzegawczy czytelnicy niektórych z nich mogą się domyślić.
Książka w sam raz na jesienne popołudnie. Jeśli szukacie czegoś lekkiego i rozrywkowego, będzie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna książka jednego z moich ulubionych polskich autorów kryminałów. Do tej pory przeczytałam 4 i ta plasuje się na zaszczytnym drugim miejscu.
"Martwa woda" to druga książka z duetem bohaterów: Karoliną Nowak i Krzysztofem Rozmusem. Choć pojawiają się w niej nawiązania do pierwszej części ("Trzeciej szansy") to można czytać te książki niezależnie. Uważam też, że ta część jest zdecydowanie lepsza od "jedynki".
Wojciech Wójcik niezmiennie buduje historię przeplatając przeszłość z bieżącymi wydarzeniami, po mistrzowsku łącząc różne wątki, zostawiając tropy i mylne wskazówki.
Trzymam kciuki, żeby jeszcze długo nie zabrakło mu pomysłów na kolejne skomplikowane historie morderstw!

Kolejna książka jednego z moich ulubionych polskich autorów kryminałów. Do tej pory przeczytałam 4 i ta plasuje się na zaszczytnym drugim miejscu.
"Martwa woda" to druga książka z duetem bohaterów: Karoliną Nowak i Krzysztofem Rozmusem. Choć pojawiają się w niej nawiązania do pierwszej części ("Trzeciej szansy") to można czytać te książki niezależnie. Uważam też, że ta...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawy pomysł na fabułę (matka nastolatki i niedawno narodzonych bliźniaków znika bez śladu), który niestety nie przerodził się w jakiś wybitnie wciągający kryminał. To chyba miała być jedna z takich książek, gdzie wydaje Ci się od początku, że wiesz co się okazało, by na koniec autor mógł wywrócić wszystko do góry nogami. Niestety w przypadku tej książki Lisa Jackson nie przygotowała żadnej rewolucji.
Historia jest poprawna, narracja również, ale emocji tu jak na lekarstwo (na palcach jednej ręki jestem w stanie policzyć sceny, które były angażujące). No i mamy też wątek miłosny, który ma takie podstawy i uzasadnienie dla historii, że chyba wyciągnięto go żywcem z jakiejś książki młodzieżowej...
Teoretycznie można przeczytać, ale osobiście nie znalazłam w tej książce niczego, co by ja wyróżniało wśród innych co najwyżej poprawnych kryminałów.

Ciekawy pomysł na fabułę (matka nastolatki i niedawno narodzonych bliźniaków znika bez śladu), który niestety nie przerodził się w jakiś wybitnie wciągający kryminał. To chyba miała być jedna z takich książek, gdzie wydaje Ci się od początku, że wiesz co się okazało, by na koniec autor mógł wywrócić wszystko do góry nogami. Niestety w przypadku tej książki Lisa Jackson nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka dla dzieci z wątkiem detektywistycznym. Bardzo przyjemnie napisana, można razem z bohaterami spróbować rozwikłać kilka zagadek.

Książka dla dzieci z wątkiem detektywistycznym. Bardzo przyjemnie napisana, można razem z bohaterami spróbować rozwikłać kilka zagadek.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Na pewno nie jestem w grupie docelowej czytelników tej książki. Jednak było to całkiem przyjemne doświadczenie. Naiwna? Tak. Schematyczna? Jak najbardziej. Ale czy to przeszkadza? Niekoniecznie. Był to dobry wybór na zastój czytelniczy, z którym się ostatnio borykałam.
Pierwsza część książki zdecydowanie ciekawsza, później robi się nieco marudnie, ale całościowo to właściwie typowa komedia romantyczna. Plus na pewno za styl, bo autorka jest młoda, a książka wywodzi się z wattpada. I dodatkowo poruszono w tej historii kilka cięższych tematów, więc nie jest tak zupełnie bajkowo.

Na pewno nie jestem w grupie docelowej czytelników tej książki. Jednak było to całkiem przyjemne doświadczenie. Naiwna? Tak. Schematyczna? Jak najbardziej. Ale czy to przeszkadza? Niekoniecznie. Był to dobry wybór na zastój czytelniczy, z którym się ostatnio borykałam.
Pierwsza część książki zdecydowanie ciekawsza, później robi się nieco marudnie, ale całościowo to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawa historia, w której chyba ważniejszy od fabuły jest klimat. Polecam szczególnie osobom, które nie czytają dużo kryminałów czy thrillerów - myślę że im ta opowieść może się bardzo spodobać.

Ciekawa historia, w której chyba ważniejszy od fabuły jest klimat. Polecam szczególnie osobom, które nie czytają dużo kryminałów czy thrillerów - myślę że im ta opowieść może się bardzo spodobać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Właściwie to klasyczny, podążający utartymi ścieżkami romans, ale czyta się go bardzo dobrze (przetestowane jako książka na plażę).
Lekka historia, momentami całkiem zabawna. Plus za to, że bohaterka nie mdleje z miłości od pierwszego wejrzenia (w sumie, jeśli to kogoś pocieszy - nie mdleje wcale ;))

Właściwie to klasyczny, podążający utartymi ścieżkami romans, ale czyta się go bardzo dobrze (przetestowane jako książka na plażę).
Lekka historia, momentami całkiem zabawna. Plus za to, że bohaterka nie mdleje z miłości od pierwszego wejrzenia (w sumie, jeśli to kogoś pocieszy - nie mdleje wcale ;))

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wciągająca historia z nieco mrocznym klimatem. Jak to w małych miasteczkach bywa, każdy ma coś do ukrycia i każdy będzie swoich tajemnic strzegł do upadłego. Bardzo szybko mi się ją czytało, choć nie zdeklasowała mojego ulubieńca tej autorki - książki " Niewybaczalne". Jedyny minus, który trochę przeszkadzał mi w trakcie lektury to postać policjanta - spodziewałam się że jego wątek pójdzie w innym kierunku i poniesie konsekwencje swoich wyborów.

Wciągająca historia z nieco mrocznym klimatem. Jak to w małych miasteczkach bywa, każdy ma coś do ukrycia i każdy będzie swoich tajemnic strzegł do upadłego. Bardzo szybko mi się ją czytało, choć nie zdeklasowała mojego ulubieńca tej autorki - książki " Niewybaczalne". Jedyny minus, który trochę przeszkadzał mi w trakcie lektury to postać policjanta - spodziewałam się że...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety, książka nie była tak ciekawa, jak się spodziewałam. Albo po prostu uległam przekonywaniom autora z początku książki, że on to pisac nie potrafi, że nie ma wiele ciekawego do powiedzenia.

Niestety, książka nie była tak ciekawa, jak się spodziewałam. Albo po prostu uległam przekonywaniom autora z początku książki, że on to pisac nie potrafi, że nie ma wiele ciekawego do powiedzenia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Moja druga książka Lisy Kleypas. Idealna na chwilową niemoc czytelniczą. Lekka historia, którą przyjemnie się śledzi, czerpiąca z klasycznych wzorców romansu historycznego. Kiedyś, jako nastolatka lubiłam sięgać od czasu do czasu po romanse historyczne, wyszukując w bibliotece książki m.in. Judith McNaught. Lisa Kleypas przywołuje swoimi książkami te wspomnienia, więc przyznaję, że dobrze się przy tej historii bawiłam. Cieszę się, że ta seria została wznowiona i mam nadzieję, że wkrótce w moje ręce trafi kolejna część przygód z angielskiego arystokratycznego świata.

Moja druga książka Lisy Kleypas. Idealna na chwilową niemoc czytelniczą. Lekka historia, którą przyjemnie się śledzi, czerpiąca z klasycznych wzorców romansu historycznego. Kiedyś, jako nastolatka lubiłam sięgać od czasu do czasu po romanse historyczne, wyszukując w bibliotece książki m.in. Judith McNaught. Lisa Kleypas przywołuje swoimi książkami te wspomnienia, więc...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety, bardzo kiepska książka. Dziwię się tym wysokim ocenom, bo w opowiadaniach o czterech kobietach, nie ma nic odkrywczego, za to jest bardzo, ale to bardzo tendencyjnie. Sceny erotyczne - pozostawię chyba w ogóle bez komentarza.
Książka składa się z 4 odrębnych opowiadań o każdej z bohaterek. Niby miały być to bohaterki różne, ale ta odmienność w gruncie rzeczy sprowadza się do innych preferencji seksualnych. Jeśli się ze mną nie zgadzacie, zacznijcie lekturę od ostatniego opowiadania - tego o Majce. W tym opowiadaniu po raz pierwszy nasze bohaterki się spotykają. To historia niczym z komedii romantycznych klasy B z lat 90tych (choć szczerze - nawet w tym porównaniu komedie wypadają na duży plus). Płaska do granic możliwości i pełna infantylizmu. I jak czytałam te ostatnią część, to pomyślałam sobie, że przecież bohaterka z opowiadania nr 1, silna, przebojowa, dominująca, nigdy - przenigdy nie dałaby się wciągnąć w taką relację, ani w taka sytuację.
Całość z Seksem w wielkim mieście ma tyle wspólnego, że w książce pojawia się nazwa serialu, mamy tyle samo bohaterek i jest seks. Wow.
A kreacja (czy też jej brak w sumie) bohaterów męskich to już w ogóle zasługuje na osobny komentarz.

Niestety, bardzo kiepska książka. Dziwię się tym wysokim ocenom, bo w opowiadaniach o czterech kobietach, nie ma nic odkrywczego, za to jest bardzo, ale to bardzo tendencyjnie. Sceny erotyczne - pozostawię chyba w ogóle bez komentarza.
Książka składa się z 4 odrębnych opowiadań o każdej z bohaterek. Niby miały być to bohaterki różne, ale ta odmienność w gruncie rzeczy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Podczas lektury czuć że to książka pisana kilkadziesiąt lat temu, widać też, że to, co było nie do pomyślenia kiedyś, dziś już tak nie szokuje i nie oburza, a jednak zapiski "eksperymentu" Griffina to niezwykle ciekawe i ważne świadectwo początku przemian w Ameryce. Warta przeczytania (także epilog uzupełniony o to, co działo się po wydaniu książki w Ameryce i ze skróconą biografią autora - aż szkoda, że nie był dłuższy i bardziej szczegółowy)

Podczas lektury czuć że to książka pisana kilkadziesiąt lat temu, widać też, że to, co było nie do pomyślenia kiedyś, dziś już tak nie szokuje i nie oburza, a jednak zapiski "eksperymentu" Griffina to niezwykle ciekawe i ważne świadectwo początku przemian w Ameryce. Warta przeczytania (także epilog uzupełniony o to, co działo się po wydaniu książki w Ameryce i ze skróconą...

więcej Pokaż mimo to