-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2013-08-31
2021-03-18
Zgrabnie napisana powieść szkatułkowa, która zgodnie z obietnicą zamieszczoną na okładce, wciąga coraz bardziej z każdą stroną. Odkrywanie coraz to nowych zależności między poszczególnymi historiami stanowi relaks dla mózgu, jednak bez poczucia ogłupiania. To pozycja na wysokim poziomie, napisana tak lekko, że idealna do czytania w ramach odpoczynku po pracy.
Daleko mi do znawczyni literatury japońskiej, ale według moich doświadczeń "Grobowa cisza (...)" to przykład doskonale obrazujący styl, który rozumiem jako "japoński". Minimum słów i środków, maksimum treści. Jest to dzieło wypieszczone jak kaligrafia.
Zgrabnie napisana powieść szkatułkowa, która zgodnie z obietnicą zamieszczoną na okładce, wciąga coraz bardziej z każdą stroną. Odkrywanie coraz to nowych zależności między poszczególnymi historiami stanowi relaks dla mózgu, jednak bez poczucia ogłupiania. To pozycja na wysokim poziomie, napisana tak lekko, że idealna do czytania w ramach odpoczynku po pracy.
Daleko mi do...
2013-10-15
Haruki Murakami to urodzony w 1949 roku w Kioto w Japonii pisarz, eseista i tłumacz literatury amerykańskiej, jeden z najwybitniejszych przedstawicieli literatury współczesnej. Jest to powszechnie znany, doceniony na całym świecie artysta, którego najbardziej popularną oraz uznaną powieścią jest wspomniana "Kronika ptaka nakręcacza" napisana w 1995 roku, zaś w Polsce wydana w 2004 roku w przekładzie Anny Zielińskiej-Elliot, nakładem wydawnictwa Muza.
"Kronika ptaka nakręcacza" istniała na mojej liście czytelniczej od około roku, jednak dopiero teraz udało mi się znaleźć na tyle czasu by ją przeczytać, a czasu w jej wypadku potrzeba dość dużo, ponieważ dzieło to mieści się na 660, zapisanych drobnym drukiem, stronach, co w moich oczach jedynie dodaje atrakcyjności (gdy nie wiem, na jaką książkę się zdecydować wybieram tę najgrubszą, w myśl, czasem mylnej, zasady "im książka grubsza, tym lepsza").
" W ciszy koło czwartej nad ranem słyszałem, jak powoli rosną korzenie samotności"
Akcja powieści rozpoczyna się w czerwcu 1984, gdy główny bohater, Toru Okada zostaje poproszony przez swą żonę, Kumiko, o podjęcie się poszukiwań kota (żartobliwie nazywanego Noboru Wataya, od imienia brata Kumiko). Pozornie banalne zdarzenie, jakim jest zaginięcie zwierzęcia domowego staje się początkiem końca "zwyczajnego" życia. Od tego momentu Toru zostaje wplątany w krąg niecodziennych wydarzeń, wielce oryginalnych znajomości, tajemnic, prostytucji oraz zdrady, wszystko to zaś podane jest pięknym, bogatym językiem oraz iście filmowym stylem pisania co zalicza powieść do grona literatury pięknej przez duże "P". W powieści występuje jeden główny narrator (wspomniany już Toru Okada), jednak od czasu do czasu pojawiają się również inne, z całościowego punktu widzenia bardzo istotne, postaci opowiadające poszczególne fragmenty (porucznik Mamiya, May Kasahara, Malta oraz Kreta Kano). Murakami pięknie różnicuje styl w zależności od narratora, co czyni "Kronikę" bardzo żywą, wciągającą i wręcz nie pozwalającą na oderwanie się, książką.
"Tracąc świadomość, pomyślał nagle, że może świat kręci się tylko w kółko, jak drzwi obrotowe. I to, między które skrzydła się wejdzie, zależy wyłącznie od tego, kiedy zrobi się krok"
Artysta pokazuje, iż pozornie nudne życie potrafi zawrzeć w sobie tyle absurdów, nieprzewidzianych zdarzeń oraz nieoczekiwanych znajomości, że porywa bardziej niż najwymyślniejsza fikcja. Murakami odnajduje w prozie życia iście fantastyczne momenty, które zgrabnie przekłada na język prozy. Jestem zadowolona z przeczytania tej powieści, ponieważ dostałam więcej niż oczekiwałam. Było to moje pierwsze, bardzo pozytywnie zaskakujące, spotkanie z pisarzem, które rozbudziło chęć przeczytania jego pozostałych dzieł. Szczerze polecam.
Haruki Murakami to urodzony w 1949 roku w Kioto w Japonii pisarz, eseista i tłumacz literatury amerykańskiej, jeden z najwybitniejszych przedstawicieli literatury współczesnej. Jest to powszechnie znany, doceniony na całym świecie artysta, którego najbardziej popularną oraz uznaną powieścią jest wspomniana "Kronika ptaka nakręcacza" napisana w 1995 roku, zaś w Polsce wydana...
więcej mniej Pokaż mimo to1997-10-23
2022-04-18
Mistrz narracji w swojej ostatniej odsłonie. Dobrze, że był.
Mistrz narracji w swojej ostatniej odsłonie. Dobrze, że był.
Pokaż mimo to2009-02-01
2014-04-19
Uwaga, to nie będzie standardowa recenzja, ponieważ i książka nie jest pozycją standardową. Murakamim zainteresowałam się w zeszłym roku, jednak moja lista lektur była pełna tak wielu tytułów, że przez dłuższy czas jedyną powieścią tego autora przeczytaną przeze mnie była "Kronika ptaka nakręcacza", która zachęciła mnie do zgłębienia twórczości tego, tak popularnego ostatnimi czasy, artysty.
W okolicach lutego tego roku, siedząc ze swoim wspaniałym humorem i innymi ciekawymi rzeczami na fb, zauważyłam status koleżanki, który okazał się być cytatem z jeszcze innej powieści Murakamiego, ona jednak, całkowicie w ciemno, poleciła mi "Norwegian Wood". Uznałam, że nowa książka może poprawi mi humor, więc gdy zauważyłam ją w Matrasie, na dodatek przecenioną, nie zastanawiałam się długo. Po powrocie do domu zaczęłam lekturę i już pierwsza strona sprawiła, że połączyła mnie z nią, jakże egzaltowana, relacja miłość-nienawiść. Po prostu trzymałam w rękach ni mniej, ni więcej, jak tylko książkę o własnym życiu, napisaną w 1987 roku.
Już pierwsze zdania tej powieści dosłownie wbiły mnie w fotel swoją intymnością oraz adekwatnością:
"Zastanawiałem się nad tym, co do tej pory utraciłem, nad straconym czasem, na ludźmi, którzy umarli albo odeszli, nad myślami, które już nie wrócą."
Kolejne zaś strony tylko utwierdzały mnie w przekonaniu, że trafiłam na wyjątkowy literacki zbieg okoliczności, na chwilę obecną pierwszy i jedyny.
Sposób, w jaki powieść oddziaływała na moją psychikę sprawił, że czytałam ją dwa miesiące (zazwyczaj tydzień to okres w którym dokończę wyjątkowo nudną lekturę). Co warto nadmienić, czytanie jej odbywało się w sposób inny niż do tej pory, mianowicie, by czytać "Norwegian Wood", musiał być dzień "Norwegian Wood". Lekturę tę byłam w stanie czytać jedynie w określonym stanie ducha, pozwalającym mi w pełni ją docenić. Tak więc, gdy niedzielnym, wielkanocnym rankiem natrafiłam na te słowa:
"Brnąłem jakoś przez kolejne dni, prawie nie podnosząc głowy. Jak okiem sięgnąć, widać było tylko bezkresne bagno. Stawiałem prawą nogę, po niej podnosiłem lewą, potem znów prawą. Nie wiedziałem, gdzie jestem. Nie byłem pewien, czy idę we właściwym kierunku. Szedłem tylko po prostu przed siebie, bo trzeba było gdzieś iść."
poczułam się, jakbym właśnie przeczytała podsumowanie swojego życia, a przynajmniej jego ostatnich czterech lat. Ten cytat to moje życie począwszy od roku 2010.
"-Gdzie teraz jesteś? -Gdzie JA teraz jestem? Nie miałem pojęcia. Co to za miejsce? Widziałem jedynie niezliczone postacie ludzi zmierzających nie wiadomo dokąd. Wzywałem (...) z samego środka nikąd."
Uwaga, to nie będzie standardowa recenzja, ponieważ i książka nie jest pozycją standardową. Murakamim zainteresowałam się w zeszłym roku, jednak moja lista lektur była pełna tak wielu tytułów, że przez dłuższy czas jedyną powieścią tego autora przeczytaną przeze mnie była "Kronika ptaka nakręcacza", która zachęciła mnie do zgłębienia twórczości tego, tak popularnego...
więcej mniej Pokaż mimo to2009-03-06
2007-06-07
Wciąż do niej powracam i nigdy nie żałuję poświęconego czasu.
Wciąż do niej powracam i nigdy nie żałuję poświęconego czasu.
Pokaż mimo to1999-08-15
Tę książkę, w wersji wydawnictwa "Votum", dostałam na piąte urodziny od mamy. Od tamtego czasu zbiór ten stał się moim częstym towarzyszem. Czytałam (i czytam) go rano, wieczorem, w pochmurne dni, podczas burzy, na balkonie. Co jakiś czas do niego powracam i za każdym razem jestem oczarowana magicznym klimatem zawartym w opowiadaniach. Malowniczo opisane zdarzenia oraz ich tła intensywnie pobudzają wyobraźnię i nie raz, ze względu na swą tematykę, były one źródłem sennych koszmarów. Najbardziej urzekła mnie "Legenda o sennej kotlinie" oraz tytułowy "Rip Van Winkle", które to opowiadania czytam najczęściej, jednak na uwagę zasługują również pozostałe części tego zbioru, jak: "Dolph Heyliger", "Pirat Kidd", "Diabeł i Tom Walker", "Filip z Pokanoet", "Młodzieńcze przygody Ralpha Ringwooda", "Zaczarowana Wyspa" oraz "Adalantado Siedmiu Miast". Jest to pozycja warta przeczytania, szczególnie dla czytelników gustujących w tajemnicach i niepokojącym klimacie.
Tę książkę, w wersji wydawnictwa "Votum", dostałam na piąte urodziny od mamy. Od tamtego czasu zbiór ten stał się moim częstym towarzyszem. Czytałam (i czytam) go rano, wieczorem, w pochmurne dni, podczas burzy, na balkonie. Co jakiś czas do niego powracam i za każdym razem jestem oczarowana magicznym klimatem zawartym w opowiadaniach. Malowniczo opisane zdarzenia oraz ich...
więcej mniej Pokaż mimo to2008-04-14
Z roku na rok powieść ta staje się co raz bardziej aktualną. O ile nie lubię stopniowania książek według ich "powinności czytelniczej", dla tej robię wyjątek, ponieważ tę pozycję każdy czytający powinien choć raz mieć w swoich rękach. Zadziwiająca i fascynująca, prawdziwe literackie wyżyny.
Z roku na rok powieść ta staje się co raz bardziej aktualną. O ile nie lubię stopniowania książek według ich "powinności czytelniczej", dla tej robię wyjątek, ponieważ tę pozycję każdy czytający powinien choć raz mieć w swoich rękach. Zadziwiająca i fascynująca, prawdziwe literackie wyżyny.
Pokaż mimo to2008-07-16
Tytuł mówi sam za siebie, nie zdradzę akcji, jednak szczerze polecam. Jest to jedna z niewielu książek trzymających w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, przy czym jej akcja skutecznie manipuluje emocjami czytelnika. Jak dla mnie kwintesencja romantyzmu w najlepszej formie. Czytałam ją kilka razy i wciąż mam na nią ochotę. W trakcie lektury czuć dokładnie panującą w operze atmosferę, a szala sympatii przeważa się raz na jedną, raz na drugą stronę. Nie chcę szafować wielkimi słowami, ale bardzo możliwe, że to najlepsza "romantyczna" powieść jaką miałam okazję czytać. Nie będziecie zawiedzeni.
Tytuł mówi sam za siebie, nie zdradzę akcji, jednak szczerze polecam. Jest to jedna z niewielu książek trzymających w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, przy czym jej akcja skutecznie manipuluje emocjami czytelnika. Jak dla mnie kwintesencja romantyzmu w najlepszej formie. Czytałam ją kilka razy i wciąż mam na nią ochotę. W trakcie lektury czuć dokładnie panującą w...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-01-17
2022-01-02
Istna poezja pisana prozą. Zazdroszczę tym, którzy lekturę "śmierci(...)" mają dopiero przed sobą. Arcydzieło.
Istna poezja pisana prozą. Zazdroszczę tym, którzy lekturę "śmierci(...)" mają dopiero przed sobą. Arcydzieło.
Pokaż mimo to2015-07-19
Lekka i przyjemna książka do czytania w każdej porze i miejscu. Helmut to uroczy megaloman, który mógł pzejaskrawiac fakty, ale to jedynie dodaje uroku lekturze. Podoba mi się pomysł z drugą częścią książki, zawierającą wybór fotografii wraz z historiami im towarzyszącymi. Specyfika zawartych w autobiografii, konstrukcji językowych, sprawia, że lektura staje się dobrą rozrywką.
Lekka i przyjemna książka do czytania w każdej porze i miejscu. Helmut to uroczy megaloman, który mógł pzejaskrawiac fakty, ale to jedynie dodaje uroku lekturze. Podoba mi się pomysł z drugą częścią książki, zawierającą wybór fotografii wraz z historiami im towarzyszącymi. Specyfika zawartych w autobiografii, konstrukcji językowych, sprawia, że lektura staje się dobrą rozrywką.
Pokaż mimo to2021-04-27
Nostalgiczna wycieczka do czasów podstawówki. Przez lata zdążyłam zapomnieć, jak duży wpływ miała na mnie, ta wydałoby się błaha, opowieść o przyjaźni i walce ze złem, który to motyw jest stary jak świat. Estetyczne grafiki, wciągający scenariusz i angażujący klimat spowodowały, że przeczytałam tom pierwszy tego samego dnia, którego go dostałam. Dostarczył mi wiele radości i relaksu.
Ps komiks jest o wiele lepszy od serialu, ponieważ w wersji telewizyjnej niestety witch stało się romansidłem dla nastolatek i straciło z 80% klimatu.
Nostalgiczna wycieczka do czasów podstawówki. Przez lata zdążyłam zapomnieć, jak duży wpływ miała na mnie, ta wydałoby się błaha, opowieść o przyjaźni i walce ze złem, który to motyw jest stary jak świat. Estetyczne grafiki, wciągający scenariusz i angażujący klimat spowodowały, że przeczytałam tom pierwszy tego samego dnia, którego go dostałam. Dostarczył mi wiele radości...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-01-11
Delikatna, lekka, poetycka powieść.
Virginia z pozornie błahego tematu stworzyła dzieło przenoszące w inny świat, sprawiające, że marzymy razem z bohaterami.
Ciekawe zabiegi stylistyczne i skupienie się nie tyle na akcji, co na emocjach oraz myślach bohaterów powodują, że można dojść do wniosku, iż nawet najbłahsza postać jest w stanie posiadać refleksję oraz własny świat.
Delikatna, lekka, poetycka powieść.
Virginia z pozornie błahego tematu stworzyła dzieło przenoszące w inny świat, sprawiające, że marzymy razem z bohaterami.
Ciekawe zabiegi stylistyczne i skupienie się nie tyle na akcji, co na emocjach oraz myślach bohaterów powodują, że można dojść do wniosku, iż nawet najbłahsza postać jest w stanie posiadać refleksję oraz własny świat.
2007-06-07
2021-05-30
Wyważona, lekko płynąca opowieść o sprawach najbardziej podstawowych. Przedstawia profanum w taki sposób, że staje się ono sacrum. Opisy są zwięzłe, lecz pobudzające wyobraźnię, podczas lektury czuć, że intelekt pracuje i tworzy ten, spowity mgłą delikatności, świat rodziny Ogatów początku lat 50. XX wieku.
Wyważona, lekko płynąca opowieść o sprawach najbardziej podstawowych. Przedstawia profanum w taki sposób, że staje się ono sacrum. Opisy są zwięzłe, lecz pobudzające wyobraźnię, podczas lektury czuć, że intelekt pracuje i tworzy ten, spowity mgłą delikatności, świat rodziny Ogatów początku lat 50. XX wieku.
Pokaż mimo to
Jo Nesbø to urodzony 29 marca 1960 w Oslo, norweski pisarz oraz muzyk poprockowy (gra i śpiewa w zespole Di Derre). Jego powieściowy debiut miał miejsce w 1997 roku, książką o tytule "Człowiek-nietoperz" przełożoną na język polski w 2005 przez Iwonę Zimnicką. W tym poście skupię się jednak na trzeciej powieści tego autora, która nosi tytuł "Czerwone gardło". Wydana ona została w 2006 roku również w przekładzie Iwony Zimnickiej nakładem Wydawnictwa Dolnośląskiego.
"Czerwone gardło" to trzecia powieść w dorobku pisarza i tym samym trzecia,w której głównym bohaterem jest policjant Harry Hole. Stanowi ona pierwszą część tak zwanej "trylogii z Oslo", w skład której wchodzą jeszcze tytuły takie, jak "Trzeci klucz" oraz"Pentagram".
Akcja "Czerwonego gardła" toczy się w Oslo w czasach współczesnych, jednak występuje wiele nawiązań do drugiej wojny światowej oraz retrospekcji z tego właśnie okresu historii. Zalążek akcji stanowi dochodzenie w sprawie przemycenia na terytorium Norwegii karabinu maszynowego marki Märklin, które prowadzi Hole'a w kręgi neonazistów, by następnie dać dojść do głosu przemilczanym wydarzeniom z wojennej przeszłości.
Jest to powieść brutalna, okrutna, trzymająca w napięciu. Mimo, że od połowy książki zakończenie wydaje się być oczywiste, akcja nic na tym nie traci, ponieważ prowadzona jest zgrabnie, zaś pióro urzeka swoją lekkością. "Czerwone gardło" raz jeszcze udowadnia, iż nic nie jest takim, jakim się wydaje (bądź jakim chcemy, by było), zaś prawda jest prostsza i bardziej okrutna niż jakiekolwiek wyobrażenia.
Może recenzja ta nie zaskakuje swą długością, jednak wynika to z faktu, iż zbyt łatwo się rozpisuję, co stanowi dużą wadę w wypadku recenzji kryminałów, na których temat lepiej napisać mniej, niż nieopatrznie zdradzić, mające być w założeniu zaskakującymi, szczegóły. Na koniec dodam, iż powieść powyższa jest jednym z najbardziej wciągających kryminałów, jakie zdarzyło mi się czytać. Potwierdza się moje przypuszczenie, że połączenie Skandynawia-(neo)nazisści-kryminał jest niezmiennie udaną receptą na spędzenie pasjonującego wieczoru.
Jo Nesbø to urodzony 29 marca 1960 w Oslo, norweski pisarz oraz muzyk poprockowy (gra i śpiewa w zespole Di Derre). Jego powieściowy debiut miał miejsce w 1997 roku, książką o tytule "Człowiek-nietoperz" przełożoną na język polski w 2005 przez Iwonę Zimnicką. W tym poście skupię się jednak na trzeciej powieści tego autora, która nosi tytuł "Czerwone gardło". Wydana ona...
więcej Pokaż mimo to