-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant1
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński27
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać406
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Biblioteczka
2024-04-02
2024-01-27
Ksiazka jak widać po znikomych opiniach jest jeszcze nieznana. A szkoda, bo daje dużo do myślenia i napawa siłą i optymizmem.. Można uwierzyć, że wszystko czego szukamy gdzieś obok jest tak naprawdę w nas i o to powinniśmy dbać.
Jak podsumowuje autorka: jesteśmy cudem, czymś niezwykłym... nie dokładajmy sobie zmartwień i tylu rzeczy, ktore musimy zrobić, nikt nas do tego nie zmusza, tylko my sami. Zamiast szukać czegoś co nas zadowoli na zewnąrzt, spójrzmy na to co jest dobre dla nas, czego my sami chcemy. Nasza cala otoczka, życie jest tylko naszym lustrem. Polecam każdemu, bo warto tę książkę przeczytać. Zwłaszcza kobietom, bo my naprawdę zbyt dużo od siebie wymagamy i zapominamy o sobie.
Ksiazka jak widać po znikomych opiniach jest jeszcze nieznana. A szkoda, bo daje dużo do myślenia i napawa siłą i optymizmem.. Można uwierzyć, że wszystko czego szukamy gdzieś obok jest tak naprawdę w nas i o to powinniśmy dbać.
Jak podsumowuje autorka: jesteśmy cudem, czymś niezwykłym... nie dokładajmy sobie zmartwień i tylu rzeczy, ktore musimy zrobić, nikt nas do tego...
2024-01-01
Książkę czyta się bardzo szybko, ale równie szybko pewnie o niej zapomnę. Brakowało mi trochę większych emocji i jakichkolwiek uczuć wśród bohaterów. Było tak dosyć jałowo i nijako. Zakończenie ewidentnie otwarte i jakby czekało na tom II. Może właśnie ten tom II poprawiłby odbiór całości.
Książkę czyta się bardzo szybko, ale równie szybko pewnie o niej zapomnę. Brakowało mi trochę większych emocji i jakichkolwiek uczuć wśród bohaterów. Było tak dosyć jałowo i nijako. Zakończenie ewidentnie otwarte i jakby czekało na tom II. Może właśnie ten tom II poprawiłby odbiór całości.
Pokaż mimo toKsiążka otwiera oczy i faktycznie pokazuje rodzaje dysfunkcyjności, o których nawet bym nie pomyślała, że takie istnieją w systemie jaki tworzy rodzina. Jednak z drugiej strony, w realnym świecie trudno znaleźć taką rodzinę, w której żadne dysfunkcje nie występują. Książkę można przeczytać właśnie po to, żeby uświadomić sobie jakie rodzaje dysfunkcyjności mogą występować na naszym własnym podwórku i czy można jakoś je naprostować czy uzdrowić.
Książka otwiera oczy i faktycznie pokazuje rodzaje dysfunkcyjności, o których nawet bym nie pomyślała, że takie istnieją w systemie jaki tworzy rodzina. Jednak z drugiej strony, w realnym świecie trudno znaleźć taką rodzinę, w której żadne dysfunkcje nie występują. Książkę można przeczytać właśnie po to, żeby uświadomić sobie jakie rodzaje dysfunkcyjności mogą występować na...
więcej mniej Pokaż mimo to
Temat poruszony w tej książce jest bardzo trudny i nie jest to lektura lekka. Czytanie jej zajelo mi dosc sporo czasu. Książka pozwala otworzyć oczy na niektóre rzeczy. Jednak moim zdaniem zbyt dużo oskarżeń padło na szkołę, a szkoła -nauczyciele robią to, co narzuca im system. Więc pewnie zmiany musiałyby zajść na samej górze. To co wyniosę z tej książki, to napewno to, że najważniejszy jest czas, który poświęcamy dla naszych dzieci. Nie przy okazji robienia czegoś tylko naprawdę bycie razem z nimi i słuchanie tego co mówią. Być może i to czasami też nie pomoże, ale być może jest jakaś szansa na to, że szybciej będziemy mogli zauważyć, że coś się dzieje.
Temat poruszony w tej książce jest bardzo trudny i nie jest to lektura lekka. Czytanie jej zajelo mi dosc sporo czasu. Książka pozwala otworzyć oczy na niektóre rzeczy. Jednak moim zdaniem zbyt dużo oskarżeń padło na szkołę, a szkoła -nauczyciele robią to, co narzuca im system. Więc pewnie zmiany musiałyby zajść na samej górze. To co wyniosę z tej książki, to napewno to, że...
więcej Pokaż mimo to