rozwińzwiń

Od nędzy do pieniędzy

Okładka książki Od nędzy do pieniędzy Tad Witkowicz
Okładka książki Od nędzy do pieniędzy
Tad Witkowicz Wydawnictwo: Fijorr Publishing biznes, finanse
322 str. 5 godz. 22 min.
Kategoria:
biznes, finanse
Wydawnictwo:
Fijorr Publishing
Liczba stron:
322
Czas czytania
5 godz. 22 min.
Język:
polski
ISBN:
9788389812520
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
249 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2
2

Na półkach:

Świetna, inspirująca, wiele przydatnych życiowych wskazówek.Bardzo przyjemnie się ją poza tym czytało :)

Świetna, inspirująca, wiele przydatnych życiowych wskazówek.Bardzo przyjemnie się ją poza tym czytało :)

Pokaż mimo to

avatar
50
6

Na półkach:

Prosta, treściwa i można dzięki niej dużo zarobić. Polecam każdemu przeczytać choć raz.

Prosta, treściwa i można dzięki niej dużo zarobić. Polecam każdemu przeczytać choć raz.

Pokaż mimo to

avatar
10
5

Na półkach: ,

Polecam inspirująca książka pokazująca że ciężka praca i wytrwałość popłaca

Polecam inspirująca książka pokazująca że ciężka praca i wytrwałość popłaca

Pokaż mimo to

avatar
16
5

Na półkach: ,

Oceniam te książkę tylko pod względem użyteczności biznesowej dla mnie. Jest to prawie identyczna książka co „sztuka zwyciezstwa” phila knighta. Do poczytania i relaksu w porządku, do rozwoju raczej przeciętna.

Oceniam te książkę tylko pod względem użyteczności biznesowej dla mnie. Jest to prawie identyczna książka co „sztuka zwyciezstwa” phila knighta. Do poczytania i relaksu w porządku, do rozwoju raczej przeciętna.

Pokaż mimo to

avatar
150
100

Na półkach:

Dobra, bo prawdziwa, realna, bez nadmiaru koloryzowania.

Dobra, bo prawdziwa, realna, bez nadmiaru koloryzowania.

Pokaż mimo to

avatar
35
17

Na półkach:

polecam bardzo

polecam bardzo

Pokaż mimo to

avatar
295
8

Na półkach: , , , , ,

Na początek kilka wyjaśnień.
Po pierwsze, przeczytałem do tej pory co najmniej kilka, jeśli nie kilkanaście książek będących wspomnieniami (autobiografiami) przedsiębiorców. Jak przykłady i najważniejsze punkty odniesienia mogę podać Shoe Dog - Phila Kinghta, Moje Życie i dzieło - Henrego Forda, Made in America - Sama Waltona. Książki te stanowiły dla mnie większe (Knight, Ford) lub mniejsze (Walton),ale jednak rozczarowania. Pozycje tego rodzaju najczęściej są do bólu sztampowe oraz w pewnym zakresie patetyczne. Oczywiście są okraszone pewnymi wzmiankami o przyznaniu się do popełnionych błędów, tak żeby czytelnik nie miał wrażenia, że autor jest nieszczery. Brak mi w nich "mięsa", rozumianego przeze mnie jako bliższych opisów aspektów oraz procesów biznesowych. Takie pozycje szczególnie kontrastują wobec książek krytycznie odnoszących się wobec danego przedsiębiorcy lub branży.
Po drugie, nie jestem fanem wspomnień. Moim głównym zarzutem wobec tego typu utworów, jest to że są one pisane z perspektywy wielu lat, a jak wiadomo ludzka pamięć wraz z czasem jest coraz słabsza i lubi płatać figle. Nasze wyobrażenia o przeszłych wydarzeniach mogą mocno różnić się od ich rzeczywistego przebiegu, dodatkowo zaś często niestety zdarza się, że autor wspomnień chce być w określony sposób zapamiętany, chce utrwalić swój punkt widzenia na określone zjawiska/wydarzenia (co nie koniecznie ma wiele wspólnego z tym co rzeczywiście miało miejsce) lub - co chyba najgorsze - chce po prostu sprzedać swoją książkę. Zdecydowanie wolę więc dzienniki lub tzw. "prywatne papiery lub notatki", które może nie są tak dynamiczne jak wspominki, ale pozwalają na zdecydowanie lepsze poznanie autora.

Zacznę nietypowo, bo od tego co mi się nie podobało w tej książce. Okładka i tytuł: nie powinno oceniać się książki po okładce, ani tytule, ale ktoś kto wymyślił tytuł tej książki oraz opracował okładkę powinien *&@$ !!! ... przemyśleć co zrobił. Są one absolutnie tandetne i odpychające. Szczerze mówiąc przez długi czas nie mogłem zabrać się do tej książki właśnie przez te dwie rzeczy, bo biorąc pod uwagę te dwa czynniki, spodziewałem się że będzie to kolejna sztampowa lekturka wpisująca się w utarte schematy tego rodzaju książek i sama perspektywa czytania kolejnych "wspomnień milionera" mierziła mnie. Moje nastawienie do książki, było więc mocno sceptyczne. Coś tu jednak nie grało, bowiem ocen na LC było sporo i do tego znacznie przewyższały "magiczną 8". Nie dawało mi to jednak spokoju, więc zasiadłem do czytania…
…, po którym mogę stwierdzić, że - jak do tej pory - jest to najlepsza książka w kategorii wspomnień przedsiębiorców jaką czytałem. Nie będę jej streszczał treści książki, ale mamy, tu dużo konkretów prowadzenia działalności (tutaj tylko zastrzeżenie, że autor działał na terenie Kanady, USA, choć pojawia się również wątek Polski w latach 90/20),dużo opisów jakie czynniki wpływają na podejmowane decyzje przez zarządzających (i to takie prawdziwe, a nie PR’owe pieprzenie). W ogóle widać po tej lekturze, pewien analityczny typ myślenia autora, który mi bardzo się podoba. Jest sporo o porażkach biznesowych, o nieustannie czyhającej na każde potknięcie konkurencji, jest o charakterystyce pracy, oraz działaniu i procesach wewnętrznych w wielkich (i mniejszych korporacjach). Jest też o relacjach rodzinnych i o tym jak zaangażowanie w firmę odbija się na nich.

Autorowi na trochę ponad 300 stronach naprawdę udało się wcisnąć mnóstwo bardzo ciekawych sytuacji, wydarzeń, opisów procesów oraz tego jak kształtują się decyzje i problemy pojawiające się w biznesie. Dużo jest o kwestiach w biznesie, które są i pozostaną problemami ponadczasowymi.

Szczerze polecam.

Na początek kilka wyjaśnień.
Po pierwsze, przeczytałem do tej pory co najmniej kilka, jeśli nie kilkanaście książek będących wspomnieniami (autobiografiami) przedsiębiorców. Jak przykłady i najważniejsze punkty odniesienia mogę podać Shoe Dog - Phila Kinghta, Moje Życie i dzieło - Henrego Forda, Made in America - Sama Waltona. Książki te stanowiły dla mnie większe (Knight,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
492
388

Na półkach:

Jak sam autor napisał w książce. Mieszkał w domu alkoholika.
Ojciec który prawie nigdy nie przynosił kasy do domu. Czyli pieniędzy nigdy nie było. Mieszkając w Kodniu. Wieś w Polsce, położona w województwie lubelskim, w powiecie bialskim, w gminie Kodeń, na Równinie Kodeńskiej, na terasa nad zalewowej kilka metrów nad doliną Bugu. Dzisiaj znany z pielgrzymek oraz jest na granicy polsko - Białorusi. Kodeń w Polsce bardziej znany jest pod kątem Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej - Królowej Podlasia i Matki Jedności jest najważniejszym
na Podlasiu i jednym z ważniejszych w Polsce miejsc oddawania czci Maryi. Wspaniała historia miliardera polskiego pochodzenia. Od totalnej nędzy do bogactwa. Świetnie się czyta. Nie jest to kolejny poradnik biznesowy, a historia prawdziwego przedsiębiorcy. Jest to raczej historia życia niż poradnik biznesowy. Książka opisuje prostymi słowami drogę do sukcesu. Kapitalna historia.

Jak sam autor napisał w książce. Mieszkał w domu alkoholika.
Ojciec który prawie nigdy nie przynosił kasy do domu. Czyli pieniędzy nigdy nie było. Mieszkając w Kodniu. Wieś w Polsce, położona w województwie lubelskim, w powiecie bialskim, w gminie Kodeń, na Równinie Kodeńskiej, na terasa nad zalewowej kilka metrów nad doliną Bugu. Dzisiaj znany z pielgrzymek oraz jest na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4
4

Na półkach:

Ksiażka jest krótka i czyta się ją szybko. Książką opisuję wyboistą drogę, którą przeszedł głowny bohater, aby móc osiągnąć sukces. Na pewno informacje zawarte w książce są ważniejsze od wszystkich pseudo porad you tubowych znawców życia i biznesu.

''Aby osiągnąc sukces w biznesie, trzeba
wiedzieć, że nie można iść na skróty''

'' Nie można ani na minute spocząć na laurach'' Konkurencja nie śpi.
Dybie na nas. Chce nas wykończyć,odebrać chleb. To jest właśnie biznes.

'' Bez zysku nawet najślniejsza firma updanie''

''Po raz kolejny przekonałem się, że nie zawsze trzeba wierzyć autorytetom, a czasami odwaga i zdrowy sceptycyzm bywają zbawienne''

''Umiejętność kwestionowania ustalonych norm i reguł przydała mi się w życiu i w biznesie nie raz. Nie raz też była kluczem do moich sukcesów''.

''Na początku żona chciała mnie zmienić;, chciałą, żebym więcej czasu spędzał z nią, wieczorami, w weekendy, żebym się bardziej interesował tym, co intersowało ją. Ale Elżbieta jest osobą intelignetną, więc szybko zrozumiała powody mojego zamyślenia, a także to, że jej wysiłki to marnotrawienie energii. Trudno zmienić człowieka, tym bardziej, jęsli - tak jak ja- owładnięty jest on żądzą sukcesu''.

Książkę można spuentować takim oto stwierdzeniem; ''Kluczem do sukcesu jest działanie a w szególności szybkie podejmowanie dobrych i wiąrzących decyzji, które mają na celu rozwinięcie Twojego biznesu.
Za podejmowane decyzje trzeba ponieść pełną odpowiedzialność'

Ksiażka jest krótka i czyta się ją szybko. Książką opisuję wyboistą drogę, którą przeszedł głowny bohater, aby móc osiągnąć sukces. Na pewno informacje zawarte w książce są ważniejsze od wszystkich pseudo porad you tubowych znawców życia i biznesu.

''Aby osiągnąc sukces w biznesie, trzeba
wiedzieć, że nie można iść na skróty''

'' Nie można ani na minute spocząć na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
32
19

Na półkach:

Książka nauczyła mnie wiele - warto mieć plan B gdyby coś nie wyszło, dobrzy ludzie to podstawa biznesu, sprzedaż jest niezwykle istotna, rynek warto analizować, a więc opierać się na liczbach, kierować się logiką, szukać niszy, produktu który oferuję coś innego niż konkurencja, a mimo to podobnego, przewidywać rynek - jakie będą trendy i czy ludzie to kupią. Gdy czegoś nie wiemy warto odpowiadać na pytania pytaniem - dlaczego pan pyta? Trzeba wierzyć we własny produkt, to pomoże pracować nawet za darmo. Bez wizji nie ma szans. W sprzedaży najważniejszy aby klient nas polubił, a nie suche fakty. Daję maksa gdyż książka mnie wchłonęła.

Zostawiam poniżej gros cytatów...

"umiejętność podejmowania decyzji to taki sam dar
jak talent muzyczny czy sportowy, i niestety większość ludzi go nie
posiada"

"Praca magisterska pozwoliła mi odkryć prawdę i zmienić światopogląd. Jeśli można kwestionować teorię jednego fizyka, można podważać również inne „prawdy”. Nauczyło mnie to myśleć kategoriami sceptyka i nie „kupować” wszystkiego w ciemno tylko dlatego, że wypowiedział to czy napisał jakiś uznany autorytet. Ten sposób myślenia pozostał mi do dziś i jest jednym z kluczowych elementów moich sukcesów tak w biznesie, jak i w życiu"

"A wszystko dlatego, że odważyliśmy się podważyć coś, co wyglądało na niepodważalne. Nie znaczy to, że zawsze należy kwestionować wszystko i nikomu nie wierzyć. Nie! Chodzi jedynie o to, aby mieć odwagę zrobić to wtedy, gdy fakty i logika rzucają podejrzenie na „prawdy” głoszone przez tzw. autorytety.
"Doświadczenie życiowe przekonało mnie jednak, że źródłem
autorytetu nie są słowa, lecz czyny i osiągnięcia."

"Jak to często bywa, o sukcesie w znacznym stopniu zdecydował przypadek."

"Zrozumiałem, że sam pomysł to za
mało. Potrzebny jest prototyp, technologia, badania."

"Trudno zmienić człowieka, tym bardziej, jeśli – tak jak
ja – owładnięty jest on żądzą sukcesu. Cena tej żądzy jest wysoka, nie ma się własnego życia, nie odpoczywa się, nie używa, zaniedbuje rodzinę. Zdawałem sobie z tego sprawę, ale też wiedziałem, że nagroda bywa wspaniała. Z czasem człowiek uczy się, jak osiągnąć równowagę w tym, co obi i jak żyje. Po wielu latach gonitwy za karierą i sukcesami nauczyłem się tego i ja, i potrafiłem znaleźć czas dla rodziny, dla przyjaciół i dla siebie.
Dobrym nauczycielem jest tu porażka. Ona nas przywołuje do porządku i daje okazję do poprawy. Przeżyłem ją nie raz."

W dużej firmie najważniejsza jest dyplomacja i polityka. Kto
jest dobrym politykiem, zachodzi wysoko. Ja zaś byłem politykiem
marnym. Mówiłem ludziom prawdę prosto w oczy, nie owijałem w bawełnę i to się nie podobało. Ludzie nie lubią prawdy. Nikt nie lubi prawdy. Ja też jej nie lubię, ale jej słucham, mimo iż mnie drażni i czasem z jej powodu cierpię. Kto nie słucha prawdy, jest głupcem. Prawda boli, ale trzeba być odpornym na ten ból. To jak rwanie zębów bez znieczulenia. Ból ten jednak budzi człowieka ze snu i marzeń o urojonej rzeczywistości. Prawdę trzeba
poznać, zrozumieć i wyciągnąć z niej odpowiednie wnioski.

Aby się wybić, trzeba umieć wykorzystywać ludzi, którzy pracują z tobą, pod tobą i nad tobą, i nimi manipulować. Ja na taką grę nigdy chęci nie miałem i, mówiąc szczerze, nie miałem też do tego zdolności (korpo)

Jak każdy normalny człowiek, opinię na temat drugiej osoby tworzę w
ciągu pierwszych dziesięciu sekund

Nie można ani na sekundę spocząć na laurach. Konkurencja nie śpi. Dybie na nas. Chce nas wykończyć, odebrać chleb. To jest właśnie biznes.
Nieustanne dostosowywanie się do zmieniających się warunków i
nieprzewidywalnej przyszłości. A przy tym przeważnie mamy do
dyspozycji za mało środków – brakuje pieniędzy, brakuje czasu, brakuje
energii. Trzeba tym, co mamy, gospodarować optymalnie – ani zbyt
oszczędnie, ani zbyt rozrzutnie. Budżet to rzecz święta. Co gorsza, nawet
działając bezbłędnie, albo prawie bezbłędnie, nie pozbędziesz się
problemów. Może się na przykład okazać, że nagle rynek zmienił kierunek, że twoje produkty, których masz pełny magazyn, przestały go interesować.

Każdy problem jest inny, każdy unikalny, wymagający głębokiej analizy, a potem działań korygujących. Diabeł tkwi w szczegółach i dlatego nie wolno żadnego sygnału lekceważyć.

Kto nie popełnia błędów, ten nie osiąga sukcesów.
Sukces polega na tym, aby zajść dalej niż inni, osiągnąć to, czego innym się nie udało, bo albo nie potrafili, albo nawet nie próbowali. Ludzie, którzy odnoszą sukcesy,
przełamują bariery, a to wymaga ryzyka. Raz się uda, innym razem nie.
Chodzi o to, by nie popełniać tych samych błędów drugi raz. Rada Franka była dobra, choć nie wiedzieliśmy jeszcze, jakich niespodzianek może nam życie dostarczyć.


Pomyśl, że skaczesz na
spadochronie, popełniasz jeden błąd i co? Giniesz! Doświadczony
spadochroniarz sprawdza, czy spadochron jest dobrze spakowany. Pakuje też zapasowy. On wie, że spadochrony otwierają się automatycznie, ale żaden normalny spadochroniarz nie polega wyłącznie na automacie.
Pozostawia sobie opcję otwierania ręcznego. W biznesie jest podobnie,
musisz być zawsze przygotowany na najgorsze i mieć plan awaryjny, Plan B.

Pomysł był prosty: powtórzę to, co robiłem
dotychczas, tyle że lepiej, i na tym zbuduję swoją firmę.

Praca „za darmo”, czyli za udziały w start-up’ie, jest w USA czymś na
porządku dziennym. Nazywa się to sweat equity (za udziały zdobyte w
pocie czoła). To dla inwestorów żywy dowód, że założyciele firmy wierzą
w sukces. W Polsce młodym biznesmenom takiej wiary bardzo często
brakuje. W ofertach i biznesplanach, jakie od młodych polskich
przedsiębiorców otrzymuję, prawie wszyscy zakładają, że założyciele będą dostawać normalne pensje. Pragną założyć własną firmę, mają pomysł,chcą, abym ja w nich uwierzył i ich projekt sfinansował, ale na wszelki wypadek chcą normalnie zarabiać. Żadnych kompromisów czy poświęceń.Jeśli oni nie wierzą we własny sukces, to jak ja mam wierzyć?

Przez telefon się nie sprzedaje – to pierwsze przykazanie handlowców.

dla dobrego klienta cena nie ma większego
znaczenia. Dla niego liczy się wartość. Nasz system dawał poczucie
bezpieczeństwa, a to jest ogromnie cenne.

zrozumiałem wtedy, że cała sztuka wchodzenia w nowy biznes polega na tym, żeby mieć unikalną ofertę i nie bać się dużych konkurentów.

Ktoś, kto chce konkurować z Apple Computer czy Microsoftem w ich
sztandarowych produktach, nie ma szans, zniszczą go w krótkim czasie. W swych strategicznych dziedzinach firmy te zatrudniają najlepszych
inżynierów, sprzedawców i menedżerów na świecie, a ponieważ są wielkie, stać je na kupienie każdego. Dlatego jedyną szansą małej firmy jest skupienie się na marginesie tego, co tworzą giganty. Na marginesach konkurencja jest zwykle słabsza.

Nasi pracownicy nie tylko byli bardzo dobrzy, ale mieli
ponadto ogromną motywację; pracowali przecież za darmo. Z perspektywy lat widzę, że pokonanie dużej firmy nie jest wcale takie trudne, pod warunkiem, że się nie wejdzie z nią w czołowe zderzenie. Co więcej, duża firma toruje drogę. Mniejszy konkurent zwolniony jest w ten sposób z wysiłku przekonywania klientów, że to, co robi, ma sens. Rola pioniera jest bardzo kosztowna i kłopotliwa.

Jeśli chcesz się czegoś o firmie dowiedzieć, nie pytaj jej menedżerów czy księgowych, lecz inżynierów. Oni się zawsze wygadają.

Przywiązywałem dużą wagę do osobowości kandydata. Szukałem osób
inteligentnych, energicznych i pracowitych, z entuzjazmem podchodzących do swojej pracy, dla których celem jest kariera życiowa. Tacy ludzie, jeśli
nawet nie mieli wiele doświadczenia, byli często lepsi niż ci z
doświadczeniem, ale zmęczeni karierą lub życiem.

Starałem się, aby każdy czuł się członkiem drużyny, miał okazję do kontaktu z różnymi szczeblami menedżerskimi firmy, a także sposobność zabłyśnięcia.

motywacja
pracownika to zaspokajanie jego potrzeb. Dla jednych nagrodą jest
pochwała, dla innych podwyżka, dla jeszcze innych awans. „Nie można być ślepym na potrzeby pracowników – mówił Dick. – Jeśli ty nie zaspokoisz potrzeb twoich ludzi, to oni nie będą zaangażowani, wydajni, nie będą troszczyć się o firmę. I odwrotnie: silnie umotywowany pracownik dba o postępy firmy, jak o swoje”.

Trzeba zawsze uważnie słuchać tego, co ludzie mówią, ale też „czytać” to, czego nie mówią, bo często właśnie tam kryje się prawda. Dyplomaci mają ten sposób komunikacji opanowany na medal, mówią ładnie, elokwentnie i tylko wprawne ucho wychwyci to, o co im chodzi.

W życiu kieruję się dewizą, że proces sądowy to rozwiązanie
najgorsze

Trzecią lekcją było to, że w systemie wolnorynkowym nawet twoja
własna firma jest zagrożona i może zostać ci odebrana w najmniej
spodziewanym momencie. Mimo to nie chciałbym tego systemu zmieniać –jest najlepszy.

Spotykam w Polsce młodych ludzi, którzy marzą o założeniu własnej
firmy albo takich, którzy ją już założyli, ale oni nie widzą konieczności
poświęcenia się. Nie pracują w weekendy, wyjeżdżają na narty, nad morze, aby się odprężyć, uważają, że pomysł plus intelekt wystarczą. W systemie wolnorynkowym to nie wystarczy!

Wiem, że muszę coś robić. Najgorsza jest bezczynność. Nie pierwszy raz
leżę na łopatkach. Jak dotąd z kłopotów wychodziłem zwycięsko. Parę razy
na studiach, kilkakrotnie w Artelu, dlaczego tym razem miałoby być
inaczej? Kompleks outsidera. To jest mój cykl: niepowodzenie, panika,
załamanie psychiczne, depresja, dno. Potem zaczynam się od dna odbijać.
Najgorsze to poddać się i zrezygnować. Ten, kto rezygnuje, a zwłaszcza
ten, kto za szybko rezygnuje, przegrywa życie. Niestety, większość ludzi,
tak w biznesie, jak i w życiu, rezygnuje za wcześnie.

Nigel był szalenie
zaangażowany, a klient szanuje sprzedawcę zaangażowanego, entuzjastę, któremu na nim zależy. A skoro szanuje, to chętniej od niego kupuje. Motywacja, profesjonalizm i dobry serwis to fundament sukcesu w każdym biznesie.

Cena jest najmniej ambitnym sposobem konkurowania. Bo dla
klienta liczy się wartość, a nie cena. Potrafię sprzedać drożej, bo sprzedaję coś więcej. Zamiast obniżać cenę, zastanów się nad podniesieniem wartości. Dobry producent nie sprzedaje produktu, lecz rozwiązanie problemu.

Po raz kolejny okazało się, że najważniejszą cechą biznesu są ludzie i ich
charaktery. Dobrzy ludzie to dla biznesu największy atut, to skarb. To, że
Larry potrafił się oddać biznesowi, że stać go było nie tylko na wymyślenie
dobrego rozwiązania, ale i zarażenie entuzjazmem chłopaków z działu
inżynierskiego, to był nasz wielki atut. Takie rzeczy zdarzają się tylko w
start-up’ach. Tylko tam ludzie są w stanie zaszaleć ponad swoje
możliwości. W dużych firmach ten zapał gaśnie, ludzie tracą wiarę w swoje
siły. Tymczasem wiara, zapał, uczciwość, lojalność są w biznesie
ważniejsze nawet niż wiedza i doświadczenie. Ludzie obdarzeni tymi
cechami idą do start-up’ów, bo w dużych firmach ich potencjał nie jest
wykorzystany. Tam obowiązuje inny system oceny człowieka. Bardziej
uznaniowy, kumoterski, często skorumpowany.

Podaj sposób rozwiązania, ale niczego nie ukrywaj. Prędzej czy
później oni ten problem znajdą, a wtedy utracisz wiarygodność i reputację.
Każdy wie, że firma ma problemy, bo musi mieć. Ukrywanie prawdy jest
głupotą. Urąga inteligencji tych ludzi. Ja traktuję rzecz podobnie; moim
głównym celem jest oszacowanie wiarygodności osób, z którymi
rozmawiam. Czy mówią prawdę? Jeśli odkrywam nawet drobne kłamstwo, rozmowę kończę.

Strategia Rogera polegała na współpracy z najlepszymi. Uważał, że zła
rada udzielona za 10 tysięcy dolarów jest dużo droższa niż dobra rada, za którą płacisz 100 tysięcy.

Cena może iść w dół tylko
wtedy, gdy wszystkie ceny idą w dół, bo spadają koszty produkcyjne i
operacyjne. Tak, jak to ma miejsce na rynku pecetów; tanieją, bo spadają
koszty ich produkcji. I to tanieją wszędzie.


Prawie każda strategia zadziała, jeśli jest dobrze realizowana, bo sukces
leży w realizacji, a nie w pomyśle. Jako anioł biznesu przeglądam dziesiątki
biznesplanów, przeważnie od młodych ludzi w Polsce, bo tu koncentruję
swoje działania inwestycyjne, i prawie każdy projekt to pomysł plus jakieś
wzmianki o reklamie. Ludzie, którzy mi te plany przysyłają, to młodzi
inżynierowie, niektórzy jeszcze studiują. Większość opisuje pomysł,
produkt, ignorując prawie odpowiedź na pytania: Kto ten produkt kupi? Jak
do klientów dotrzeć? Jak przekonać ich, aby kupili? Brak dowodów, że
autorzy pomysłów zdają sobie sprawę z trudności, jakie ich czekają w
biznesie; że wiedzą, jak osiągnąć sukces. Pomysł to tylko pięć procent
sukcesu, reszta to dobrze przemyślane i konsekwentne działanie. Tego w
biznesplanach jest jak na lekarstwo.

Zawsze twierdziłem, i nadal twierdzę, że bez względu
na to, co się robi, jeśli zrobi się to najlepiej na świecie, to się zarobi.
Powtarzam tę maksymę młodym przedsiębiorcom w Polsce. Chcę ich
przekonać, że najwyższa jakość równa się najwyższej wartości. Prędzej czy
później klienci dostrzegą, że jesteśmy najlepsi.

Udało nam się przekonać o swojej unikalności klientów, a także, i to było
chyba ważniejsze, siebie samych. Firma musi mieć pewność, że jest lepsza
od konkurencji i lepiej służy klientom.

Wizja, analiza, własne przekonanie o słuszności wyboru, wyznaczenie celu, skoncentrowanie na nim wszystkich sił i praca, wytrwała ciężka i
niekończąca się praca, a po drodze korekty powodowane doświadczeniem – oto zasada skutecznego działania. Ona zawsze działa i zawsze prowadzi do sukcesu.

Ludzie szukają lekkiego chleba, genialnych pomysłów, recept na szybki
sukces. Takich cudów nie ma, sukces jest dziełem wytrwałych. Niedawno
zgłosił się do mnie młody człowiek z Polski, abym mu poradził, jak zostać
milionerem. Pytanie trochę śmieszne, ale pytał na serio, więc mu
odpowiedziałem. Powtórzyłem mu powyższą formułę. Lepszej nie znam i
poza wygraną na loterii, lub niespodziewanym spadkiem, nigdy lepszej nie
poznałem.

Dlaczego
ludzie kupią to, co produkujesz? Dlaczego kupią to właśnie od ciebie? I jak
na tym zarobisz? Te pytania to najważniejsze pytania w biznesie.

W Polsce na temat biznesu
obowiązują różne stereotypy – że to przekręt, że cwaniactwo, że pierwszy
milion trzeba ukraść. W Stanach Zjednoczonych biznes opiera się na
uczciwości i rzetelności. Wypadki takie jak ten należą do rzadkości.

Bez sprzedawców nie ma sprzedaży. Sprzedawca to najważniejsze
ogniwo w biznesie. Trzeba o niego dbać, trzeba go rozpieszczać, szanować
i wzmacniać psychicznie, bo to ciężka, stresująca praca. Jeśli ktoś tego nie wie, niech zapamięta te słowa!

Nie ma lepszej okazji
do poznania człowieka i zadzierzgnięcia z nim więzi niż wspólna przygoda; wspinaczka, spływ kajakiem, wędrówka po górzystych szlakach.

Ważnym
elementem tych ubocznych negocjacji jest psychologia. Jedna strona chce
drugą zdominować, wycisnąć z niej ustępstwa, ta z kolei musi pilnować
swego interesu i zachować twarz, żeby się nie okazało, że jest zbyt uległa.
Każda uległość jest bezlitośnie wykorzystywana.

Dobry przedsiębiorca nie może myśleć
inaczej. Ludzie są najważniejszą częścią biznesu, jego newralgicznym
ogniwem, źle ich traktować, to jakby źle traktować firmę.

Sprzedaż to proces psychologiczny. Jak wiadomo, każdy ma jakiś
problem, jakąś potrzebę do zaspokojenia. Aby ją zaspokoić, potrzebne jest
remedium. Rich wiedział, że od osoby, do której mamy zaufanie i którą
lubimy, chętniej takie remedia kupujemy. Ot, cała tajemnica sprzedaży.
Ludzie czują, kiedy ktoś fantazjuje albo kłamie. Wolą prawdę, nawet jeśli
jest ona niewygodna. Dlatego bez uczciwości nie ma sukcesu. Nigdzie. W
Polsce też.

Książka nauczyła mnie wiele - warto mieć plan B gdyby coś nie wyszło, dobrzy ludzie to podstawa biznesu, sprzedaż jest niezwykle istotna, rynek warto analizować, a więc opierać się na liczbach, kierować się logiką, szukać niszy, produktu który oferuję coś innego niż konkurencja, a mimo to podobnego, przewidywać rynek - jakie będą trendy i czy ludzie to kupią. Gdy czegoś nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    699
  • Przeczytane
    299
  • Posiadam
    80
  • Teraz czytam
    14
  • Biznes
    11
  • Ulubione
    8
  • Chcę w prezencie
    5
  • Finanse
    5
  • Rozwój osobisty
    5
  • Biografie
    4

Cytaty

Więcej
Tad Witkowicz Od nędzy do pieniędzy Zobacz więcej
Tad Witkowicz Od nędzy do pieniędzy Zobacz więcej
Tad Witkowicz Od nędzy do pieniędzy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także