-
Artykuły„Co dalej, palenie książek?”. Jak Rosja usuwa książki krytyczne wobec władzyKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyTrendy maja 2024: w TOP ponownie Mróz, ekranizacje i bestsellerowe „Chłopki”Ewa Cieślik5
-
ArtykułyKonkurs: Wygraj bilety na film „Do usług szanownej pani”LubimyCzytać13
-
ArtykułyPan Tu Nie Stał i książkowa kolekcja dla czytelników i czytelniczek [KONKURS]LubimyCzytać35
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika
Niektórych pewnie zdziwi moja ocena tej serii. Jak już napisałem jest to moja ocena. A ta seria jest wg. mnie świetna. Lubię takie klimaty i dla tego od początku do końca cała trylogia wciągnęła mnie doszczętnie. Wśród moich książek (a mam ich ponad 100) zajmuje miejsce w ścisłej czołówce, zaraz obok "Pamięć, smutek i cierń" Tada Williamsa.
W tej serii jest dramaturgia, intryga, tajemnica i miłość (choć brak tego akurat bym zniósł:) ). Co ciekawe, ja o wiele bardziej polubiłem Durzo niż głównego bohatera.
Niektórych pewnie zdziwi moja ocena tej serii. Jak już napisałem jest to moja ocena. A ta seria jest wg. mnie świetna. Lubię takie klimaty i dla tego od początku do końca cała trylogia wciągnęła mnie doszczętnie. Wśród moich książek (a mam ich ponad 100) zajmuje miejsce w ścisłej czołówce, zaraz obok "Pamięć, smutek i cierń" Tada Williamsa.
W tej serii jest dramaturgia,...
Świetna trylogia, świetny III tom i super zakończenie.
Jestem świeżo po przeczytaniu całej trylogii i muszę przyznać, że pochłonęła mnie doszczętnie. Nie pamiętam kiedy w takim tempie tak szybko przeczytałem ponad 2000 stron.
Od dziś trylogia Magów Prochowych zajmuje u mnie na półce miejsce obok "Pierwszego Prawa" Abercrombiego i "Z Mgły Zrodzonego" Sandersona.
Świetna trylogia, świetny III tom i super zakończenie.
Jestem świeżo po przeczytaniu całej trylogii i muszę przyznać, że pochłonęła mnie doszczętnie. Nie pamiętam kiedy w takim tempie tak szybko przeczytałem ponad 2000 stron.
Od dziś trylogia Magów Prochowych zajmuje u mnie na półce miejsce obok "Pierwszego Prawa" Abercrombiego i "Z Mgły Zrodzonego"...
Świetna kontynuacja tomu pierwszego. Wojna w końcu przyszła w pełnej skali, do tego każda ze stron ma przy sobie Boga. Z jednej Mihali - spokojny, dobroduszny Bóg, który chce pomóc ale nie mieszać się zbytnio. Z drugiej strony Kresimir - teoretycznie najpotężniejszy Bóg i na dodatek wkurzony za to co zrobił mu Taniel Dwa Strzały.
Autor rozwija główny wątek dość mocno. Czyli wątek wojny. Do tego najważniejsi bohaterowie mają swoje odrębne sprawy, które też się przeplatają między sobą i przez to stają nie raz nad trudnym wyborem...a ich decyzje będą miały wpływ na całą resztę.
Wszystkich, którym spodobał się tom I-szy raczej nie trzeba namawiać zbytnio na kontynuację przygody z tą trylogią, natomiast dla całej reszty niezdecydowanych mówię z czystym sumieniem - POLECAM. Jeden z najlepszych debiutów ostatnich lat w fantastyce.
Świetna kontynuacja tomu pierwszego. Wojna w końcu przyszła w pełnej skali, do tego każda ze stron ma przy sobie Boga. Z jednej Mihali - spokojny, dobroduszny Bóg, który chce pomóc ale nie mieszać się zbytnio. Z drugiej strony Kresimir - teoretycznie najpotężniejszy Bóg i na dodatek wkurzony za to co zrobił mu Taniel Dwa Strzały.
Autor rozwija główny wątek dość mocno....
Bardzo dobry kawał polskiej fantastyki. Po przeczytaniu dwóch tomów opowiadań Wegnera byłem ciekaw jak poradzi sobie autor z pełną powieścią. Poradził sobie rewelacyjnie. Opowiadania były różne - jedne lepsze, jedne trochę słabsze, jednak powieść "Niebo ze stali" jest tylko "lepsza" :)
W prawdzie na początku są pewne motywy fabularne, które mogą nas trochę nudzić, jednak im dalej w książkę, tym lepiej. Z biegiem czasu wszystkie wątki się łączą i brną już wspólnym losem.
Teraz nie pozostaje nic innego jak tylko czekać na kolejny tom "Opowiadań....", a ten prawdopodobnie wyjdzie w tym roku i mam tylko nadzieję, że będzie trzymał ten sam poziom co "Niebo ze stali", a nie będzie tak jak z ostatnim - czwartym tomem Pana Lodowego Ogrodu.
Na koniec powiem tylko jedno - dla miłośników fantastyki pozycja obowiązkowa. Czołówka polskiej literatury fantastycznej, ścisły TOP...zaraz za Panem Lodowego Ogrodu.
Bardzo dobry kawał polskiej fantastyki. Po przeczytaniu dwóch tomów opowiadań Wegnera byłem ciekaw jak poradzi sobie autor z pełną powieścią. Poradził sobie rewelacyjnie. Opowiadania były różne - jedne lepsze, jedne trochę słabsze, jednak powieść "Niebo ze stali" jest tylko "lepsza" :)
W prawdzie na początku są pewne motywy fabularne, które mogą nas trochę nudzić, jednak im...
Książka jest świetna. Sam zabierając się za nią nie miałem zbyt wygórowanych oczekiwań, jednak im dalej czytałem tym więcej chciałem. Miałem coraz większe zachcianki co do niej i coraz większe oczekiwania...a co najlepsze - wszystkim tym oczekiwaniom sprostała.
"Obietnica Krwi" to takie połączenie "Z mgły zrodzonego" Sandersona + "Pierwsze Prawo" Abercrombiego. Brian McClellan czerpie z wyżej wymienionych pozycji to co dobre i dodaje jeszcze od siebie inne.
Za najlepszą ocenę niech świadczy fakt, że czytając tom I (czyli Obietnicę Krwi), a miałem wypożyczony egzemplarz z biblioteki...w połowie książki zakupiłem sobie całą trylogię.
Polecam fanom Abercrombiego, fanom Sandersona i dobrej, nietuzinkowej fantasy.
Książka jest świetna. Sam zabierając się za nią nie miałem zbyt wygórowanych oczekiwań, jednak im dalej czytałem tym więcej chciałem. Miałem coraz większe zachcianki co do niej i coraz większe oczekiwania...a co najlepsze - wszystkim tym oczekiwaniom sprostała.
"Obietnica Krwi" to takie połączenie "Z mgły zrodzonego" Sandersona + "Pierwsze Prawo" Abercrombiego. Brian...
Na prawdę bardzo dobra kontynuacja Powiernika Światła. W prawdzie książka ma ponad 900 stron, ale nie pozwala się nudzić i w żadnym momencie nam się nie ciągnie.
Widać, że Weeks dostał bakcyla na ten świat, bo brnie w niego pełnymi siłami:) W końcu Kip nie jest już taki ciapowaty jak wcześniej, a Gavin już nie jest taki "niepokonany" i zachodzi w nim również duża przemiana. Do tego co mnie bardzo zaskoczyło to mimo całego złego zachowania i charakteru Androssa...mam do niego słabość i nie potrafię go nie lubić :)
Jedyny minus - na kolejny (ponoć ostatni) tom trzeba będzie znów trochę poczekać.
Na prawdę bardzo dobra kontynuacja Powiernika Światła. W prawdzie książka ma ponad 900 stron, ale nie pozwala się nudzić i w żadnym momencie nam się nie ciągnie.
Widać, że Weeks dostał bakcyla na ten świat, bo brnie w niego pełnymi siłami:) W końcu Kip nie jest już taki ciapowaty jak wcześniej, a Gavin już nie jest taki "niepokonany" i zachodzi w nim również duża...
Byłem ogromnie zaskoczony, oczywiście na plus po przeczytaniu tej książki. Już od jakiegoś czasu myślałem, że rodzima fantastyka zakończyła się na Wiedźminie. Nic bardziej mylnego. Książka jest bardzo ciekawa, dobrze napisana i aż chce się w nią wgłębiać coraz bardziej i bardziej. Gorąco polecam.
Byłem ogromnie zaskoczony, oczywiście na plus po przeczytaniu tej książki. Już od jakiegoś czasu myślałem, że rodzima fantastyka zakończyła się na Wiedźminie. Nic bardziej mylnego. Książka jest bardzo ciekawa, dobrze napisana i aż chce się w nią wgłębiać coraz bardziej i bardziej. Gorąco polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW internecie wiele jest komentarzy, że ten cykl można stawiać przy Władcy Pierścieni. Nic podobnego - ten cykl jest ponad Władcą Pierścieni. Williams stworzy wspaniały świat, rasy podobne do Tolkienowskich ale jednak inne. Wielka tajemnica i zwroty akcji są ogromnym plusem serii. Na mojej liście książek, które przeczytałem ta seria jest w TOP-3. Już dawno żadna książka / seria, nie wciągnęła mnie tak jak "Pamięć, smutek i cierń". Obowiązkowa pozycja dla każdego czytelnika fantasy.
W internecie wiele jest komentarzy, że ten cykl można stawiać przy Władcy Pierścieni. Nic podobnego - ten cykl jest ponad Władcą Pierścieni. Williams stworzy wspaniały świat, rasy podobne do Tolkienowskich ale jednak inne. Wielka tajemnica i zwroty akcji są ogromnym plusem serii. Na mojej liście książek, które przeczytałem ta seria jest w TOP-3. Już dawno żadna książka /...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Świetna kontynuacja MKP (Malazańskiej Księgi Poległych). Akcja przenosi się na inny kontynent i przez pierwszą połowę książki dowiadujemy się jakie panują tam rasy, relacje między nimi i jakie tajemnice, oraz knucia każdy z bohaterów ukrywa przed resztą.
Nie ma w tym nic nudnego, a wręcz przeciwnie, bo przez cały czas czytania mamy wrażenie, że już niebawem wydarzy się tu coś bardzo ważnego...i się nie mylimy!
Druga połowa książki to czysta masakra. Dosłownie i w przenośni. Walki, knucia, zamachy, starożytni bogowie, artefakty, no i postacie, które nie mogą przejść nigdy obojętnie jeśli coś dzieje się blisko nich: Karsa, Icarmum, Szybki Ben, Skrzypek, Trull i inni.
W tym tomie znów nasuwa mi się pewne przemyślenie, które towarzyszy mi już od dłuższego czasu w MKP:
"Nie przyzwyczajaj się zbytnio do bohaterów...tak szybko giną" :)
Erikson dalej zaskakuje. Spodziewałem się innych rozwiązań / zakończeń co po niektórych wątków, a tu proszę - całkiem inaczej. Z niektórych decyzji kilku bohaterów pod koniec książki jestem zdziwiony, ale poczekam jak ich historia potoczy się dalej.
Po słabym (w mojej opinii) "Przypływie Nocy", później bardzo dobrych "Łowcach Kości", przyszedł czas na świetny "Wicher Śmierci".
Ciekawe co będzie dalej.
Świetna kontynuacja MKP (Malazańskiej Księgi Poległych). Akcja przenosi się na inny kontynent i przez pierwszą połowę książki dowiadujemy się jakie panują tam rasy, relacje między nimi i jakie tajemnice, oraz knucia każdy z bohaterów ukrywa przed resztą.
Nie ma w tym nic nudnego, a wręcz przeciwnie, bo przez cały czas czytania mamy wrażenie, że już niebawem wydarzy się tu...
Od dawna nie miałem takiego dylematu nad oceną książki. Już dawno nie zastanawiałem się, czy nie dać jakieś książce maksymalnej noty.
Nie dałem, bo...no właśnie bo brakło mi tej "boskiej cząstki". :)
Zwieńczenie trylogii "Ostatnie Imperium" jest rewelacyjne. Pełne akcji, przygody, dylematów moralnych i wyjaśnień. A wyjaśnienia wszelkich ciekawostek i tajemnic są tu ogromnym plusem. W końcu dowiadujemy się jakim tak na prawdę był człowiekiem Ostatni Imperator. Skąd wzięli się kandra, kollosy, allomacja i dlaczego atium jest aż tak ważne. No i najważniejsze - kto w końcu stał się "Bohaterem wieków". Choć akurat tego domyślałem się już dużo wcześniej :)
Kolejny plus z mojej strony to to, że książka nie skończyła się w stylu "żyli długo i szczęśliwie", nie było takiego czegoś, że zło pokonane, dobro wygrało i wszyscy przeżyli bez szwanku. Na szczęście, bo tego bym nie zniósł. :)
Sumując. W mojej ocenie najlepsze (trylogia) książki Sandersona jakie czytałem, a przeczytałem już "Elantris" i dwa pierwsze tomy "Archiwum...". Dopiero tym cyklem Sanderson do mnie przemówił i zyskał mój podziw. Polecam wszystkim fanom fantastyki, a przede wszystkim fanom twórczości Weeks'a (Trylogia Nocnego Anioła; Powiernik Światła). Miłośnicy Weeks'a znajdą tu wiele podobnych (oryginalnych) motywów "magii", podobnie konstruowane postacie i dobra zwarta akcja.
Od dawna nie miałem takiego dylematu nad oceną książki. Już dawno nie zastanawiałem się, czy nie dać jakieś książce maksymalnej noty.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie dałem, bo...no właśnie bo brakło mi tej "boskiej cząstki". :)
Zwieńczenie trylogii "Ostatnie Imperium" jest rewelacyjne. Pełne akcji, przygody, dylematów moralnych i wyjaśnień. A wyjaśnienia wszelkich ciekawostek i tajemnic są tu...