Biblioteczka
2024-05-01
2024-04-16
"Dolina szpiegów" Roberta Michniewicza to kawał świetnej klasycznej powieści szpiegowskiej. Akcja toczy się podczas II wojny światowej na terenie Wielkiej Brytanii, Niemiec i Polski. Tło historyczne nie jest, jak wspomina sam autor, wiernie i szczegółowo oddane. Nie jest to jednak ważne. Całość czyta się bardzo dobrze. Akcja jest wartka, postaci barwne, dobrze wykreowane. Dużo się dzieje, ale wszystko jest tak napisane, że nie można się w tym pogubić. Lektura książki zapewnia mnóstwo emocji.
Mnie się bardzo podobało.
"Dolina szpiegów" Roberta Michniewicza to kawał świetnej klasycznej powieści szpiegowskiej. Akcja toczy się podczas II wojny światowej na terenie Wielkiej Brytanii, Niemiec i Polski. Tło historyczne nie jest, jak wspomina sam autor, wiernie i szczegółowo oddane. Nie jest to jednak ważne. Całość czyta się bardzo dobrze. Akcja jest wartka, postaci barwne, dobrze wykreowane....
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-27
Urocza klimatyczna historia miłosna. Niebanalna, tajemnicza, pachnąca figami. Z pięknymi krajobrazami w tle. O miłości pomimo wad, o poszukiwaniu własnych korzeni, wreszcie o zrozumieniu i przemianie.
Czytajcie.
Urocza klimatyczna historia miłosna. Niebanalna, tajemnicza, pachnąca figami. Z pięknymi krajobrazami w tle. O miłości pomimo wad, o poszukiwaniu własnych korzeni, wreszcie o zrozumieniu i przemianie.
Czytajcie.
2024-03-19
"Robaki w ścianie" to nie jest książka, która wciągnęła mnie od pierwszych kartek. Zaciekawiała mnie bardzo powoli, ale ostatnie strony czytałam już w wielkim pośpiechu, byle tylko poznać rozwiązanie. I chętnie przeczytam również kolejne tomy, bo bardzo polubiłam komisarza Bondysa.
To jest dobry debiut. Widzę ogromny potencjał autorki. Na pewno postawiłabym na lepsze odbicie realiów lat 90, sam mityczny Zachem to trochę mało. Poza tym zdarzały się jakieś powtórzenia, niewyjaśnione sytuacje. Mimo wszystko ogólnie na plus. Całość jest niebanalna. Jestem pozytywnie zaskoczona.
Recenzja powstała w ramach akcji recenzenckiej Wydawnictwa SQN.
"Robaki w ścianie" to nie jest książka, która wciągnęła mnie od pierwszych kartek. Zaciekawiała mnie bardzo powoli, ale ostatnie strony czytałam już w wielkim pośpiechu, byle tylko poznać rozwiązanie. I chętnie przeczytam również kolejne tomy, bo bardzo polubiłam komisarza Bondysa.
To jest dobry debiut. Widzę ogromny potencjał autorki. Na pewno postawiłabym na lepsze...
2024-03-25
To jest świetna książka dla wszystkich miłośników wczesnego Indiany Jonesa! Nie sądziłam, że taka w sumie powieść przygodowa z elementami innych gatunków tak bardzo mi się spodoba. Odludne miejsce akcji, wykopaliska, skarby... Wciąga od pierwszych kartek. I choć osobiście wolałabym, żeby nie zawierała wątku sci-fi, bo to nie jest moja bajka, nadal uważam, że jest warta uwagi. Świetnie się przy niej bawiłam.
To jest świetna książka dla wszystkich miłośników wczesnego Indiany Jonesa! Nie sądziłam, że taka w sumie powieść przygodowa z elementami innych gatunków tak bardzo mi się spodoba. Odludne miejsce akcji, wykopaliska, skarby... Wciąga od pierwszych kartek. I choć osobiście wolałabym, żeby nie zawierała wątku sci-fi, bo to nie jest moja bajka, nadal uważam, że jest warta...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-09
To moje pierwsze spotkanie z prozą Joanny Tekieli, ale już się cieszę, że "Dębowe uroczysko" będzie miało kontynuację.
Ta książka jest tak wyciszająca, ciepła, otulająca, że nie chce się, aby się skończyła. Jednocześnie porusza też tematy trudne, więc nie jest to typowe lekkie czytadło. "Dębowe uroczysko" podejmuje temat relacji międzyludzkich, przyjaźni, rodziny, traumy. Pokazuje, że aby iść dalej, trzeba sobie wybaczyć i jest to dużo trudniejsze niż wybaczenie innym.
To moje pierwsze spotkanie z prozą Joanny Tekieli, ale już się cieszę, że "Dębowe uroczysko" będzie miało kontynuację.
Ta książka jest tak wyciszająca, ciepła, otulająca, że nie chce się, aby się skończyła. Jednocześnie porusza też tematy trudne, więc nie jest to typowe lekkie czytadło. "Dębowe uroczysko" podejmuje temat relacji międzyludzkich, przyjaźni, rodziny, traumy....
2024-03-06
Ta książka ma duży potencjał. Autor sprawnie porusza się w świecie historii i polityki. Ma dobry pomysł. Tylko wykonanie nie jest do końca najlepsze. I nie chodzi mi o samo pióro, bo ono jest niezłe, książkę czyta się dobrze, ale mnogość poruszanych wątków, zaangażowanych osób, czasów, w jakich dzieje się akcja, sprawia, że bardzo łatwo się w tym wszystkim pogubić i nie wszystko się idealnie spina. Brakuje mi też większego napięcia, czegoś co sprawi, że od książki trudniej będzie się oderwać. Tutaj akcja jest niespieszna i to dobrze, ale zabrakło mi tego czegoś, co przyspieszy bicie serca i zatrze niedociągnięcia w fabule. Mnie "Ostatni azyl" nie porwał.
Ta książka ma duży potencjał. Autor sprawnie porusza się w świecie historii i polityki. Ma dobry pomysł. Tylko wykonanie nie jest do końca najlepsze. I nie chodzi mi o samo pióro, bo ono jest niezłe, książkę czyta się dobrze, ale mnogość poruszanych wątków, zaangażowanych osób, czasów, w jakich dzieje się akcja, sprawia, że bardzo łatwo się w tym wszystkim pogubić i nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-02
Jak na razie to jest moja ulubiona część cyklu, skupiona głównie na Nadii i Wissarionie. Szybkie tempo, ogromne napięcie. Czyta się lekko ale z zapartym tchem.
Jak na razie to jest moja ulubiona część cyklu, skupiona głównie na Nadii i Wissarionie. Szybkie tempo, ogromne napięcie. Czyta się lekko ale z zapartym tchem.
Pokaż mimo to2024-02-27
Szwecja, niezwykle upalne lato 1994 roku
Cały kraj żyje Mistrzostwami Świata w Piłce Nożnej, w których Szwecja dochodzi do półfinałów i ostatecznie zajmuje 3 miejsce. W tej dusznej atmosferze radosnego podekscytowania dwie osoby niezależnie od siebie wpadają na trop prawdopodobnie seryjnego mordercy. Jedną z nich jest młoda dziennikarka, która nie radzi sobie z życiem osobistym i ma ogromny problem z byłym chłopakiem. Drugą - policjant wciąż myślami będący na misji w Bośni, który widział rzeczy, o których nawet trudno opowiedzieć. Tych dwoje zmierzy się z mordercą, który wciąż myli tropy i sprawnie im się wymyka.
Autorzy stworzyli dobry, mroczny kryminał. Akcja rozwija się powoli a jednak wciąga czytelnika w wir wydarzeń. Szwecja, tak inna niż zwykle, wciąż powracające widmo zbrodni z Bośni - wszystko to sprawia, że książka jest jednocześnie typowa i świeża. Mnie się podobała.
Szwecja, niezwykle upalne lato 1994 roku
Cały kraj żyje Mistrzostwami Świata w Piłce Nożnej, w których Szwecja dochodzi do półfinałów i ostatecznie zajmuje 3 miejsce. W tej dusznej atmosferze radosnego podekscytowania dwie osoby niezależnie od siebie wpadają na trop prawdopodobnie seryjnego mordercy. Jedną z nich jest młoda dziennikarka, która nie radzi sobie z życiem...
2024-02-16
Całość zaczyna się dość zwyczajnie. Ginie młoda kobieta. Po prostu wychodzi z domu i nie ma po niej śladu. Została zamordowana? Uprowadzona? Uciekła? Chyba nie miała powodu. Ale jednak jak tak się bliżej przyjrzeć jej najbliższej rodzinie i znajomym, każdy ma coś do ukrycia. Nawet gdy po kilku miesiącach zostaje znalezione prawdopodobnie jej ciało, mąż ją od razu identyfikuje a siostra twierdzi, że to nie ona. I każde z nich wydaje się być przekonane o swojej racji.
Marta Zaborowska zwodzi czytelnika już od samego początku. Tworzy ciekawą opowieść. Dobrze kreuje bohaterów. Odpowiednio buduje napięcie. "Sześć powodów, by umrzeć" czyta się szybko a zakończenie książki dość mocno zaskakuje. Pozostają też pewne niedopowiedzenia, które dodatkowo dodają całości smaku.
Mnie się podobało.
Całość zaczyna się dość zwyczajnie. Ginie młoda kobieta. Po prostu wychodzi z domu i nie ma po niej śladu. Została zamordowana? Uprowadzona? Uciekła? Chyba nie miała powodu. Ale jednak jak tak się bliżej przyjrzeć jej najbliższej rodzinie i znajomym, każdy ma coś do ukrycia. Nawet gdy po kilku miesiącach zostaje znalezione prawdopodobnie jej ciało, mąż ją od razu...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-09
Ech, no mnie wciągnęła bardziej niż seria z Antonią Scott. Pewnie dlatego, że wydała mi się bardziej prawdopodobna.
"Blizna" szybko się rozkręca, zaciekawia motywem nowatorskiej aplikacji. Potem już pochłania bez reszty tragiczną historią dziewczynki z blizną i jej chęcią zemsty. A końcową akcję czyta się z zapartym tchem!
Polecam. Nie trzeba znać opowieści o Antonii, bo nie ma do niej żadnych odniesień (wszystko dzieje się wcześniej), choć to oczywiście też świetne książki.
Ech, no mnie wciągnęła bardziej niż seria z Antonią Scott. Pewnie dlatego, że wydała mi się bardziej prawdopodobna.
"Blizna" szybko się rozkręca, zaciekawia motywem nowatorskiej aplikacji. Potem już pochłania bez reszty tragiczną historią dziewczynki z blizną i jej chęcią zemsty. A końcową akcję czyta się z zapartym tchem!
Polecam. Nie trzeba znać opowieści o Antonii, bo...
Co to jest za książka! Choć jak dotąd najbardziej pamiętam "Kredziarza" a najbardziej podobały mi się "Płonące dziewczyny", to od dziś uważam "Debit" za najlepszą książkę Tudor.
Wciągająca od pierwszych kartek pełna emocji mroczna postapokaliptyczna opowieść a w zasadzie trzy odrębne historie i każda z nich straszniejsza od pozostałych. Przerażająca i zaskakująca prawdą o tym, jak szybko w krytycznych sytuacjach pozbywamy się tego, co nazywamy człowieczeństwem.
Polecam.
Co to jest za książka! Choć jak dotąd najbardziej pamiętam "Kredziarza" a najbardziej podobały mi się "Płonące dziewczyny", to od dziś uważam "Debit" za najlepszą książkę Tudor.
więcej Pokaż mimo toWciągająca od pierwszych kartek pełna emocji mroczna postapokaliptyczna opowieść a w zasadzie trzy odrębne historie i każda z nich straszniejsza od pozostałych. Przerażająca i zaskakująca prawdą o...