-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński4
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1158
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać413
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński23
Biblioteczka
2021-09-20
2018
Ta książka jest lepsza niż milkshake za pięć dolarów!
Ta książka jest lepsza niż milkshake za pięć dolarów!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-08-25
Tylko sześć na dziesięć, ponieważ takiej ikonie polskiej kultury popularnej jak radiowa Trójka należy się dużo bardziej wnikliwe opracowanie. Zaledwie 250 stron, z czego niemałą część wypełniają zdjęcia, a nawet puste karty, to jednak trochę za mało. Może kiedyś...?
Tylko sześć na dziesięć, ponieważ takiej ikonie polskiej kultury popularnej jak radiowa Trójka należy się dużo bardziej wnikliwe opracowanie. Zaledwie 250 stron, z czego niemałą część wypełniają zdjęcia, a nawet puste karty, to jednak trochę za mało. Może kiedyś...?
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2002
"Ekstaza" to wynik fascynacji latami 90. oraz przygotowania merytorycznego ( tzw. "researchu") - ale, niestety, niewiele więcej. Czuć, że pani Gacek jest fanką popkultury i napisała o tym, co ją fascynuje. Brakuje mi tu jednak odrobiny osobistej perspektywy autorki, która sama zresztą przyznała: "to jest bardzo „moja” książka, choć o mnie w niej nie ma nic”. Odrobina prywaty w tekście właściwym lub też w formie wstępu naprawdę by tej opowieści nie zaszkodziła (w zasadzie jedyną oznaką obecności autorki stanowi zdjęcie z jej dzieciństwa umieszczone na samym początku książki). A tak to mamy dość jałową wyliczankę faktów z popkultury lat dziewięćdziesiątych - dekady, w której pani Gacek (rocznik 1981) dojrzewała, co czyni “Ekstazę” swego rodzaju nostalgicznym hołdem, sentymentalną podróżą do czasów młodości, w których doznania chłonęło się bez rozpraszaczy dorosłego życia. Zatem mimo, że autorka zaprzecza, że napisała “Ekstazę” z nostalgicznych czy sentymentalnych pobudek, to jednak trudno jej wierzyć.
Wzmianka o "mało znanych faktach" na okładce to chyba lekka przesada - większość informacji o zespole Nirvana jest doskonale znana fanom, chociaż pani Gacek przyznaje, że jej książka jest także "dla osób, które nie wiedzą, kim był Kurt Cobain, bo mają po dwadzieścia lat. To dlatego w książce pojawia się w pewnym momencie zdanie: „Kurt Cobain, wokalista Nirvany”, by nikogo nie wykluczać” - no, nie przesadzajmy! O tym, kim był Kurt Cobain, wie każdy dwudziestolatek, który w minimalnym stopniu interesuje się historią kultury popularnej. Czy dzisiejszym nastolatkom trzeba też tłumaczyć, kim był Elvis?
Co ponarzekane, to ponarzekane, czas przejść do plusów. Książka jest bardzo ładnie wydana - elegancka, matowa okładka, bardzo dobry papier, do tego świetna robota korektorsko-edytorska (nie dostrzegłem żadnych rażących literówek ani innych błędów edytorskich). Fajnym smaczkiem dla fanów Nirvany będzie okładka - tytuł książki zdobi ten sam krój, którym pisano logo zespołu, z kolei lilia nawiązuje do akustycznego koncertu Nirvany dla MTV (słynne “Unplugged”). Lubię takie nieprzypadkowe zagrania. Osobistym plusem dla mnie były rozdziały o biznesie modowym lat 90. (supermodelki, Kate Moss), dzięki którym miałem szansę dowiedzieć się paru rzeczy o tej dziedzinie popkultury, z którą nigdy nie miałem nic do czynienia. Warto zaznaczyć, że książka nie opisuje wszystkich odłamów kultury popularnej, a skupia się na muzyce i modzie, z jednorazowym wyskokiem filmowym w postaci rozdziału o serialu “Miasteczko Twin Peaks” - i tu zdradzenie rozwikłania serialowej zagadki uważam za cokolwiek nieroztropne zagranie. Nie można zakładać, że KAŻDY obejrzał “Twin Peaks”.
Pozostaje jeszcze kwestia tytułu książki - czemu “Ekstaza”? Czy jest to odniesienie do ulubionego narkotycznego “przysmaku” bywalców rave’owych imprez w Wielkiej Brytanii (wspomnianego raz w tekście)? Jeśli tak, to jest to odniesienie dość mało reprezentatywne dla książki, która skupia się na wydarzeniach po drugiej stronie Atlantyku, gdzie wcale nie królowała ecstasy, tylko heroina.
Premiera książki zbiegła się z 30-leciem wydania przełomowej płyty “Nevermind” Nirvany, a także z “aferą siusiakową” wywołaną przez Spencera Eldena, którego zdjęcie jako niemowlaka w wodzie ozdobiło okładkę tego kultowego albumu. Termin premiery dograno więc idealnie, co na pewno pomoże promocji książki, której lekturę i tak mimo wszystko będę dobrze wspominał, gdyż sam darzę lata dziewięćdziesiąte sporym sentymentem. Niemniej jednak, pewien niedosyt pozostał. Nie jest to książka, którą będzie się po latach wspominać.
P.S.: Cytaty z wypowiedzi pani Gacek pochodzą z wywiadu poniżej:
https://lubimyczytac.pl/ekstaza-i-lata-90-w-pop-kulturze-rozmowa-z-anna-gac...
"Ekstaza" to wynik fascynacji latami 90. oraz przygotowania merytorycznego ( tzw. "researchu") - ale, niestety, niewiele więcej. Czuć, że pani Gacek jest fanką popkultury i napisała o tym, co ją fascynuje. Brakuje mi tu jednak odrobiny osobistej perspektywy autorki, która sama zresztą przyznała: "to jest bardzo „moja” książka, choć o mnie w niej nie ma nic”. Odrobina...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to