-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać354
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik16
Biblioteczka
2024-02
2024-01
2023-10
Za dużo o Korwinie (acz momentami ciekawie), za mało rzeczowej analizy poglądów politycznych narodowców, wolnościowców i rojalistów. Nie ma też tutaj próby wyjaśnienia, czemu poglądy nacjonalistyczne mają przynajmniej kilkuprocentowe poparcie w naszym kraju. Nie wiadomo też, skąd ta litera "Y" na okładce - może chodzi o "pokolenie Y"? Chociaż moim zdaniem wprowadzanie amerykańskich etykietek nie ma u nas sensu. Dowiemy się za to z tej książki, że politycy się kłócą, dzielą i są hipokrytami. Nihil novi sub sole. Szyderstwa z Korwina tutaj nie brakuje, ale nie ukrywajmy, że facet latami zapracował sobie na surową ocenę. Osobom o jednoznacznie lewicowych poglądach będzie się czytało ten reportaż wybornie, tym bliżej centrum (w tym i mnie) tekst Kąckiego pozostawi pewien niedosyt.
Za dużo o Korwinie (acz momentami ciekawie), za mało rzeczowej analizy poglądów politycznych narodowców, wolnościowców i rojalistów. Nie ma też tutaj próby wyjaśnienia, czemu poglądy nacjonalistyczne mają przynajmniej kilkuprocentowe poparcie w naszym kraju. Nie wiadomo też, skąd ta litera "Y" na okładce - może chodzi o "pokolenie Y"? Chociaż moim zdaniem wprowadzanie...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-08
Meller jak zwykle na poziomie, tym razem jednak za dużo tekstów o polityce, a te starzeją się najbardziej.
Meller jak zwykle na poziomie, tym razem jednak za dużo tekstów o polityce, a te starzeją się najbardziej.
Pokaż mimo to2023-09
2023-03-24
Budka Suflera największym zespołem w historii polskiej muzyki rozrywkowej? Wiadomo, można się spierać. Jedno nie ulega wątpliwości - zasłużyła sobie na takie wydawnictwo. I nawet jeśli autor momentami zbyt czołobitnie podchodzi do twórczości grupy, to mnie nawet bardziej odpowiada takie subiektywne, kolorowe, gawędziarskie gadanie niż sucha, obiektywna i przez to bezbarwna narracja pt. "zespół powstał w tym a tym roku, założył go ten i tamten, pierwszą płytę nagrali w tym a tym roku, a w następnym ruszyli w trasę" itp. Jest tu kilka pysznych anegdot, dużo fajnych zdjęć, intryguje także forma samej książki - pisana z perspektywy ludzi, muzyki oraz rodowitego miasta Budki, Lublina. Forma ta sprawia, że książki nie trzeba nawet czytać tradycyjnie od początku do końca i można wybrać własną drogę lektury. Książka będzie także ozdobą każdej biblioteczki - te ponad 700 stron w twardej okładce na półce prezentuje się naprawdę okazale. Na koniec dodam tylko, że sam nigdy fanem Budki nie byłem, jej dorobek znam w zasadzie tylko z najbardziej klasycznych numerów (ostatnim z nich był dla mnie "Bal wszystkich świętych"), a tę biografię czytałem z niekłamaną przyjemnością.
Budka Suflera największym zespołem w historii polskiej muzyki rozrywkowej? Wiadomo, można się spierać. Jedno nie ulega wątpliwości - zasłużyła sobie na takie wydawnictwo. I nawet jeśli autor momentami zbyt czołobitnie podchodzi do twórczości grupy, to mnie nawet bardziej odpowiada takie subiektywne, kolorowe, gawędziarskie gadanie niż sucha, obiektywna i przez to bezbarwna...
więcej mniej Pokaż mimo to
Tak jak przypuszczałem, profesor Jerzy Bralczyk jest wielce zajmującym rozmówcą. Fajnie jest się dowiedzieć tak wielu prywatnych rzeczy o człowieku, którego na co dzień kojarzy się de facto li jako językowego celebrytę; dowiedzieć się tego, jaki ma stosunek do siebie, swojej pracy, a także i polszczyzny. Co profesor sądzi o feminatywach albo o słowie "Murzyn"? Tego zdradzać nie będę, polecam przekonać się samemu/samej/same-nie-wiem.
Tak jak przypuszczałem, profesor Jerzy Bralczyk jest wielce zajmującym rozmówcą. Fajnie jest się dowiedzieć tak wielu prywatnych rzeczy o człowieku, którego na co dzień kojarzy się de facto li jako językowego celebrytę; dowiedzieć się tego, jaki ma stosunek do siebie, swojej pracy, a także i polszczyzny. Co profesor sądzi o feminatywach albo o słowie "Murzyn"? Tego...
więcej Pokaż mimo to