Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Murakami jak zwykle mnie nie zawiódł. Oczekiwałam czegoś nierzeczywistego i dostałam to. Tym razem pisarz snuje opowieść o dwóch jakże odmiennych światach, które w pewnym momencie przenikają się. A łączy je jeden wspólny element. Z początku było mi naprawdę ciężko połapać się o co tu chodzi. Ale wraz z kolejnymi rozdziałami przyszło zrozumienie.
Nie jest to łatwa lektura, bo twórczość tego pisarza jest naprawdę specyficzna. Ale naprawdę jest warta poświęconego czasu.

Murakami jak zwykle mnie nie zawiódł. Oczekiwałam czegoś nierzeczywistego i dostałam to. Tym razem pisarz snuje opowieść o dwóch jakże odmiennych światach, które w pewnym momencie przenikają się. A łączy je jeden wspólny element. Z początku było mi naprawdę ciężko połapać się o co tu chodzi. Ale wraz z kolejnymi rozdziałami przyszło zrozumienie.
Nie jest to łatwa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W pewnym nieokreślonym mieście wybucha epidemia białej ślepoty. Choroba spada z nienacka. Władze w obawie przed szybkim jej rozprzestrzenianiem się decydują się na izolację chorych. A potem jest już coraz gorzej. Ale jest ktoś, kto nie oślepł...
Książka w pewnym sensie jest przerażająca. A to dlatego, że pokazuje prawdę o nas samych. Do czego zdolni są ludzie w pewnych sytuacjach. Z powodu strachu, obawy o bliskich, nienawiści. Albo tylko dlatego, że można. Z jednej strony książkę ciężko się czyta ze względu na poruszaną tematykę. Ale z drugiej strony narracja jest prowadzona wartko a styl pisarza jest przyjemny. Warto sięgnąć po tę książkę.

W pewnym nieokreślonym mieście wybucha epidemia białej ślepoty. Choroba spada z nienacka. Władze w obawie przed szybkim jej rozprzestrzenianiem się decydują się na izolację chorych. A potem jest już coraz gorzej. Ale jest ktoś, kto nie oślepł...
Książka w pewnym sensie jest przerażająca. A to dlatego, że pokazuje prawdę o nas samych. Do czego zdolni są ludzie w pewnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Grupa przyjaciół z Niemiec znających się od lat , co roku przyjeżdżają na wielkanocne ferie do niewielkiej angielskiej miejscowości Stanbury. Jedyną osobą z zewnątrz jest Jessica, nowa żona Aleksandra. Pewnego dnia wracając że spaceru odkrywa makabryczną zbrodnię.
Tej książki zdecydowanie nie można nazwać kryminałem. Bardziej jest to dramat psychologiczny. Ale muszę przyznać, że dawno nie miałam do czynienia z tyloma antypatycznymi postaciami w jednej powieści. Wydaje się, że każde z nich zasłużyło na to, co ich spotkało. I tak naprawdę każdy miał motyw do popełnienia zbrodni. Powieść jest zbyt rozwleczona, po prostu dla mnie nudna. Jeśli ktoś spidziewa się tu wartkiej akci, to niestety nie doczeka się jej.

Grupa przyjaciół z Niemiec znających się od lat , co roku przyjeżdżają na wielkanocne ferie do niewielkiej angielskiej miejscowości Stanbury. Jedyną osobą z zewnątrz jest Jessica, nowa żona Aleksandra. Pewnego dnia wracając że spaceru odkrywa makabryczną zbrodnię.
Tej książki zdecydowanie nie można nazwać kryminałem. Bardziej jest to dramat psychologiczny. Ale muszę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Skończyłam ostatni tom serii i czuję się pusta, pozbawiona wszystkiego i smutna. Bo to już koniec. Książka jest naprawdę wspaniała. Tu łączą się wszystkie wątki z poprzednich tomów. I to w jaki sposób. Nic nie zgrzyta. Mamy tu wszystkich bohaterów, których już poznaliśmy ale Zafon po mistrzowsku wprowadza też nowe postacie. I każda z nich wpasowuje się idealnie w swoje miejsce. Niektórzy z nich spełniają marzenia lub znajdują spokój, inni ponoszą zasłużoną karę. Momentami miałam łzy w oczach. Ale wszystko było po coś. Polecam z całego serca. Książka monumentalna ale wspaniała

Skończyłam ostatni tom serii i czuję się pusta, pozbawiona wszystkiego i smutna. Bo to już koniec. Książka jest naprawdę wspaniała. Tu łączą się wszystkie wątki z poprzednich tomów. I to w jaki sposób. Nic nie zgrzyta. Mamy tu wszystkich bohaterów, których już poznaliśmy ale Zafon po mistrzowsku wprowadza też nowe postacie. I każda z nich wpasowuje się idealnie w swoje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ten tom jest kontynuacją tomu pierwszego. Daniel jest szczęśliwym mężem i ojcem. We wszystkim wspiera go tradycyjnie Fermin. Chociaż teraz sam ma stanąć przed ołtarzem. Niestety, w księgarni Sempere pojawia się ktoś z przeszłości Fermina. Ten zmuszony wydarzeniami wyjawia w końcu Danielowi swoją historię, która naprawdę jest przerażająca. Ale niestety przedstawia prawdziwy obraz Hiszpanii po wojnie domowej. Po dojściu do władzy Francisco Franco nikt nie mógł czuć się bezpiecznie. Jego przeciwnicy byli aresztowani pod byle pozorem. Po wielu ludziach zaginął słuch. I podobnie mogło być z Ferminem. Trafił jednak na kogoś, kto chciał mu pomóc. Na kogoś, o którym myślałam, że już o nim nie przeczytam.
Sama książka bardzo różni się od poprzednich. Jest dużo spokojniejsza, nie ma tej atmosfery grozy, mistycyzmu. Powiedziałabym, ze tym razem był to bardzo dobry kryminał lub thriller. Zafon ponownie szybko wciągnął mnie w klimat Barcelony. A co do naszych bohaterów. Daniel ciągle musi dojrzeć i uwierzyć w siebie. A Fermin w końcu wychodzi ze swojej skorupy. Polecam.

Ten tom jest kontynuacją tomu pierwszego. Daniel jest szczęśliwym mężem i ojcem. We wszystkim wspiera go tradycyjnie Fermin. Chociaż teraz sam ma stanąć przed ołtarzem. Niestety, w księgarni Sempere pojawia się ktoś z przeszłości Fermina. Ten zmuszony wydarzeniami wyjawia w końcu Danielowi swoją historię, która naprawdę jest przerażająca. Ale niestety przedstawia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trzeba przyznać, że Zafon potrafi snuć opowieść. Mroczną, klimatyczną, intrygującą i wciągającą. Akcja tomu rozgrywa się na długo przed wydarzeniami przedstawionymi w pierwszym tomie. Pewien młody człowiek, obiecujacy pisarz rozpoczynający karierę otrzymuje propozycję nie do odrzucenia. Tajemniczy mężczyzna proponuje mu napisanie książki. Dość specyficznej. Od tego momentu wokół Davida dzieją się dziwne rzeczy. Gdy ten próbuje zrozumieć o co chodzi, zaczynają ginąć ludzie.
Mimo że narracja prowadzona jest powoli to wciąga. Z zapartym tchem śledziłam perypetie bohatera. Z fascynacją obserwowałam jego przemianę z naiwnego młodego chlopaka z marzeniami w zgorzkniałego cynika. Polecam.

Trzeba przyznać, że Zafon potrafi snuć opowieść. Mroczną, klimatyczną, intrygującą i wciągającą. Akcja tomu rozgrywa się na długo przed wydarzeniami przedstawionymi w pierwszym tomie. Pewien młody człowiek, obiecujacy pisarz rozpoczynający karierę otrzymuje propozycję nie do odrzucenia. Tajemniczy mężczyzna proponuje mu napisanie książki. Dość specyficznej. Od tego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mit o Orfeuszu zna chyba prawie każdy. Smutna opowieść o utraconej miłości. Almond przeniósł tę opowieść do czasów współczesnych. Jest historia Elli i Orfeusza, którzy poznają się w specyficzny sposób i od razu zakochują się w sobie wbrew wszystkim wokół. Jednak nie ma ona dobrego zakończenia. Opowiadana jest z perspektywy przyjaciółki Elli, Claire, którą jest o nią bardzo zazdrosna.
Książka jest dziwna, chaotyczna. Ktoś, kto nie zna mitu może mieć problem z ogarnięciem całości. Momentami miałam wrażenie, że tak naprawdę jest to historia samej Claire, którą pod wpływem wydarzeń przechodzi pewną przemianę.
Przyznam, że ciężko mi się czytało tę książkę.

Mit o Orfeuszu zna chyba prawie każdy. Smutna opowieść o utraconej miłości. Almond przeniósł tę opowieść do czasów współczesnych. Jest historia Elli i Orfeusza, którzy poznają się w specyficzny sposób i od razu zakochują się w sobie wbrew wszystkim wokół. Jednak nie ma ona dobrego zakończenia. Opowiadana jest z perspektywy przyjaciółki Elli, Claire, którą jest o nią...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W Ankh-Morpork była już wytwórnia filmowa, muzyka wykrokowa a teraz czas na prasę. William z czystego przypadku zostaje wydawcą pierwszej w mieście gazety. I stawia na prawdę. Tymczasem wybucha kolejna afera. Patrycjusz zostaje oskarżony o morderstwo. Sprawę prowadzi Straż Miejska a komendant Vimes nie wydaje się być przekonany o jego winie. Podobnie jak William, który wpada na pewien trop. Tylko, że wielu osobom nie podoba się to, co publikuje.
Tym razem historia jest prawie poważna. Ukazuje kulisy działania branży wydawniczej i dziennikarstwa. Ale humoru tu nie brakuje, zwłaszcza że ponownie pojawia się Gaspode. Postać Otto też jest zabawna. Przyznam, że podobało się mi.

W Ankh-Morpork była już wytwórnia filmowa, muzyka wykrokowa a teraz czas na prasę. William z czystego przypadku zostaje wydawcą pierwszej w mieście gazety. I stawia na prawdę. Tymczasem wybucha kolejna afera. Patrycjusz zostaje oskarżony o morderstwo. Sprawę prowadzi Straż Miejska a komendant Vimes nie wydaje się być przekonany o jego winie. Podobnie jak William, który...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejny tom o perypetiach magów i Rincewinda. Pechowy mag utknął w Czteriksach. Kontynencie w przerysowany sposób przypominający Australię. Oczywiście wpada tam w niezłe kłopoty. Co w sumie nie powinno dziwić. Magowie urządzają sobie wakacje na bezludnej wyspie. Wszystko byłoby super, gdyby nie to, że wskutek ogromnego pecha zostają tam uwięzieni. Okazuje się do tego, że tkwią w naprawdę dalekiej przeszłości.
Jak nigdy przy tym tomie miałam nieodparte wrażenie, że byłby z tego niezły serial animowany. Zwłaszcza z naszym mistrzem ucieczek. Tom przepełniony jest gagami i stekiem bzdur. Ale naprawdę mi się podobało. A Rincewind zdecydowanie nie jest moim ulubionym bohaterem.

Kolejny tom o perypetiach magów i Rincewinda. Pechowy mag utknął w Czteriksach. Kontynencie w przerysowany sposób przypominający Australię. Oczywiście wpada tam w niezłe kłopoty. Co w sumie nie powinno dziwić. Magowie urządzają sobie wakacje na bezludnej wyspie. Wszystko byłoby super, gdyby nie to, że wskutek ogromnego pecha zostają tam uwięzieni. Okazuje się do tego, ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nadchodzi noc Strzeżenia Wiedźm, podczas której pewien gruby jegomośc w sanoach zaprzężonych w świnie oblatuje świat by dostarczyć grzecznym dzieciom prezenty. Jednak w ta noc się nie pojawia. Ktos coś musi w tej sprawie zrobić.
I pojawia się nioczekiwane zastępstwo. A to tylko początek dziwnych wydarzeń.
Jak bardzo uwielbiam "Świat Dysku " to przy tym tomie naprawdę się umęczyłam. I to miko tego, że uwielbiam Śmierć. A to przez Nią. Nic nie poradzę na to, że nie trawię Susan i jej nadętego sposobu bycia. Sama historia ciekawa i zabawna.

Nadchodzi noc Strzeżenia Wiedźm, podczas której pewien gruby jegomośc w sanoach zaprzężonych w świnie oblatuje świat by dostarczyć grzecznym dzieciom prezenty. Jednak w ta noc się nie pojawia. Ktos coś musi w tej sprawie zrobić.
I pojawia się nioczekiwane zastępstwo. A to tylko początek dziwnych wydarzeń.
Jak bardzo uwielbiam "Świat Dysku " to przy tym tomie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tym razem mamy kolejną kryminalną historię w Ankh-Morpork. Ktoś zabija nieszkodliwych staruszków. Ktoś truje Patrycjusza. A do tego miejscowe golemy popełniają samobójstwa. Sprawy jak się zdaje na pierwszy rzut oka zupełnie z sobą niepowiązanych próbują rozwiązać komendant Vimes i kapitan Marchewa. Oczywiście z pomocą pozostałych funkcjonariuszy ze Straży Nocnej. A jej szeregi powiększają się o coraz ciekawszych rekrutów. W tym tomie moje serce skradła Cudo Tyłeczek.
Niektórzy z naszych bohaterów rozwijają się, otwierają na nowe możliwości. Inni tkwią we własnym świecie. Ale każdy z nich jest naprawdę rewelacyjny. Ten tom czytałam z prawdziwą przyjemnością.

Tym razem mamy kolejną kryminalną historię w Ankh-Morpork. Ktoś zabija nieszkodliwych staruszków. Ktoś truje Patrycjusza. A do tego miejscowe golemy popełniają samobójstwa. Sprawy jak się zdaje na pierwszy rzut oka zupełnie z sobą niepowiązanych próbują rozwiązać komendant Vimes i kapitan Marchewa. Oczywiście z pomocą pozostałych funkcjonariuszy ze Straży Nocnej. A...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam "Upiora w operze". A to jest Pratchettowska wersja. I jak uwielbiam oryginał, to tą wersję uwielbiam jeszcze bardziej. W tym tomie ponownie spotykamy Babcię Weatherwax I Nianię Ogg. Magrat odeszła. Została królową. Czarownice potrzebują kogoś nowego na jej miejsce. Sęk w tym, że nie ma odpowiedniej kandydatki. Jedna może by się znalazła. Jednak ta zdecydowanie nie chce być czarownicą. Mowa o Agnes , która pojawiła się w "Panach i damach". Agnes jako Perdita X rozpoczyna karierę w operze w Ankh-Morpork. Tylko, że tu dzieje się coś dziwnego. Pojawia się upiór i giną ludzie. Agnes podejmuje się wyjaśnienia sprawy. A do tego dostaje bardzo niechciane wsparcie czarownic z Lancre.
Masa humoru. I to naprawdę dobrego. Wszystko trzyma się kupy i czyta się naprawdę dobrze. W trakcie czytania cały czas brzmial mi w głowie muzyczny motyw przewodni z "Upiora w operze ". Polecam.

Uwielbiam "Upiora w operze". A to jest Pratchettowska wersja. I jak uwielbiam oryginał, to tą wersję uwielbiam jeszcze bardziej. W tym tomie ponownie spotykamy Babcię Weatherwax I Nianię Ogg. Magrat odeszła. Została królową. Czarownice potrzebują kogoś nowego na jej miejsce. Sęk w tym, że nie ma odpowiedniej kandydatki. Jedna może by się znalazła. Jednak ta...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak się ucieszyłam na kolejne spotkanie z Rincewindem. Dawno już go nie było . Tym razem wskutek splotu pewnych wydarzeń jako przedstawiciel magów ląduje na Kontynencie Przeciwwagi w kraju wzorowanym na Państwie Środka. I jak to u niego bywa od razu wpada w kłopoty. Sęk w tym, że jego misja nie jest sprecyzowana. Jednak od czego ma się przyjaciół. Bo spotykamy kolejne postacie z wcześniejszych tomów, między innymi Cohan Barbarzyńca i Dwukwiat.
Powieść od pierwszej do ostatniej strony wypełniona jest absurdami. Ale mamy też czytelne odniesienia do Złotej Ordy, Cesarstwa Chińskiego, Zakazanego Miasta i terakotowej armii. Było całkiem ciekawie.

Jak się ucieszyłam na kolejne spotkanie z Rincewindem. Dawno już go nie było . Tym razem wskutek splotu pewnych wydarzeń jako przedstawiciel magów ląduje na Kontynencie Przeciwwagi w kraju wzorowanym na Państwie Środka. I jak to u niego bywa od razu wpada w kłopoty. Sęk w tym, że jego misja nie jest sprecyzowana. Jednak od czego ma się przyjaciół. Bo spotykamy kolejne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W tym tomie ponownie spotykamy Śmierć. I to po to by się przekonać, że ponownie przechodzi kryzys egzystencjalny i znika. Sfrustrowany Śmierć Szczurów i Pimpuś pamiętając o tym co stalo się, gdy Śmierć zniknął ostatnio, decydują się poszukać następcy. Ich wybór pada na Susan, wnuczkę Śmierci. Sęk w tym, że dziewczyna nie ma zielonego pojęcia kim jest jej dziadek. A do tego w Ankh-Morpork zaczyna dziać coś dziwnego. Nawet jak na to miasto. Pojawia się tajemniczy sklep, którego nie było z magicznymi instrumentami. Przez jeden z nich pojawia się muzyka wykrokowa. A z nią same problemy.
Może mam już przesyt Prachetta, bo ten tom nie podobał się mi tak, jak poprzednie. Mam wrażenie, że to wszystko już było. Zabrakło powiewu świeżości. Głowni bohaterzy jakoś drażnili mnie a fabuła nie zainteresowała mnie zbytnio. Sytuację ratował Śmierć, który pojawiał się zdecydowanie za rzadko. No i jeszcze ten wisielczy humor też na plus.

W tym tomie ponownie spotykamy Śmierć. I to po to by się przekonać, że ponownie przechodzi kryzys egzystencjalny i znika. Sfrustrowany Śmierć Szczurów i Pimpuś pamiętając o tym co stalo się, gdy Śmierć zniknął ostatnio, decydują się poszukać następcy. Ich wybór pada na Susan, wnuczkę Śmierci. Sęk w tym, że dziewczyna nie ma zielonego pojęcia kim jest jej dziadek. A do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciężko jest ocenić zbiór opowiadań jako całość, bo każde z opowiadań. Jedne ciekawe, inne w ogóle mnie nie zainteresowały. Ale też nie jestem fanką takiej tematyki. Sięgnęłam po tą książkę z ciekawości. Ale muszę przyznać, że nie był to zmarnowany czas. Tematy poruszane w opowiadaniach są różne. Styl pisania przypadł mi do gustu.

Ciężko jest ocenić zbiór opowiadań jako całość, bo każde z opowiadań. Jedne ciekawe, inne w ogóle mnie nie zainteresowały. Ale też nie jestem fanką takiej tematyki. Sięgnęłam po tą książkę z ciekawości. Ale muszę przyznać, że nie był to zmarnowany czas. Tematy poruszane w opowiadaniach są różne. Styl pisania przypadł mi do gustu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Lucy Silchester mieszka ze swoim kotem w wynajętej kawalerce, wykonuje niesatysfakcjonującą pracę, coraz bardziej oddala się od swoich bliskich i nieustannie kłamie, wstydząc się nagłych i niekorzystnych zmian w swoim życiu. Życie Lucy nie jest tym, czym się wydaje. Podobnie jak niektóre z dokonanych przez nią wyborów i opowiedzianych historii. Od chwili, kiedy poznaje mężczyznę, który przedstawia się jako jej Życie, uparcie powtarzanym półprawdom grozi kompromitacja ....
Przyznam, że opis naprawdę mnie zaintrygował. Oto główna bohaterka dostaje zaproszenie na spotkanie z własnym Życiem. Sęk w tym, że Lucy nie ma zamiaru korzystać z tego zaproszenia. Może dlatego, że jej życie jest godne pożałowania. A to dlatego, że opiera się w głównej mierze na kłamstwie. To nie jest tak, że Lucy jest notoryczną kłamczucha. Raczej robi to że wstydu. Jednak na jej drodze pojawia się w końcu ktoś, kto pomoże jej zmienić ten stan rzeczy.
Książka według mnie gotowym materiałem na scenariusz filmowy. W prosty sposób ukazuje wewnętrzną przemianę głównej bohaterki. Momentami jest bardzo zabawna, momentami niezwykle ckliwa. Nie powiem, jest nieco naiwna ale płynie z niej pozytywne przesłanie. Bardzo przyjemna lektura.

Lucy Silchester mieszka ze swoim kotem w wynajętej kawalerce, wykonuje niesatysfakcjonującą pracę, coraz bardziej oddala się od swoich bliskich i nieustannie kłamie, wstydząc się nagłych i niekorzystnych zmian w swoim życiu. Życie Lucy nie jest tym, czym się wydaje. Podobnie jak niektóre z dokonanych przez nią wyborów i opowiedzianych historii. Od chwili, kiedy poznaje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

I znowu miałam możliwość odwiedzić Ankh-Morpork i starych znajomych z Nocnej Straży. A tam dużo się dzieje. Marchewa awansował na kaprala, są nowi rekruci. Dość ciekawi swoją drogą. No i najważniejszy news - kapitan Vimes żeni się a co za tym idzie przechodzi na emeryturę.
Ale sielanka nie trwa długo. W Ankh-Morpork giną ludzie. W sumie nie powinno to dziwić ale te zgony są dziwne i w jakiś sposób powiązane ze sobą. A do tego Patrycjusz zdecydowanie utrudnia działania Straży Nocnej.
Ubawiłam się po pachy. Chociaż Straż działa coraz sprawniej A to dzięki Marchewie. Różne wątki łączą się w jakiś pokręcony sposób. Ale całość jest rewelacyjna jak zwykle.

I znowu miałam możliwość odwiedzić Ankh-Morpork i starych znajomych z Nocnej Straży. A tam dużo się dzieje. Marchewa awansował na kaprala, są nowi rekruci. Dość ciekawi swoją drogą. No i najważniejszy news - kapitan Vimes żeni się a co za tym idzie przechodzi na emeryturę.
Ale sielanka nie trwa długo. W Ankh-Morpork giną ludzie. W sumie nie powinno to dziwić ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ten tom to bezpośrednia kontynuacja "Trzech wiedźm ". Nasze znajome wiedźmy wracają do swoich codziennych obowiązków. No może poza Magrat, która szykuje się do zamążpójścia i bycia królową. Niestety wskutek splotu kilka wydarzeń zostają przebudzone elfy, których królowa chce zdobyć władzę w Lancre. A wraz z nimi pojawia się okrucieństwo i przemoc. Bo te elfy nie są dobre. Tym razem nie jest to zadanie jedynie dla babci Weatherwax. To Magrat musi przełamać swoje lęki i słabości. Bo przecież królowa może być tylko jedna...
Jak zwykle u Pratchetta pełno jest specyficznego humoru i mnóstwo odniesień. Tym razem do "Snu nocy letniej ". Bohaterzy przewidywalni aż do bólu ale w przypadku tych konkretnych nie przeszkadza to. Cieszę się, że Magrat pojawiła się w innej odsłonie niż zwykle. Bardzo dobrze się bawiłam.

Ten tom to bezpośrednia kontynuacja "Trzech wiedźm ". Nasze znajome wiedźmy wracają do swoich codziennych obowiązków. No może poza Magrat, która szykuje się do zamążpójścia i bycia królową. Niestety wskutek splotu kilka wydarzeń zostają przebudzone elfy, których królowa chce zdobyć władzę w Lancre. A wraz z nimi pojawia się okrucieństwo i przemoc. Bo te elfy nie są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to książka ze zmarnowanym potencjałem. Według mnie. Bohaterami są pluszaki. Eric Niedźwiedź szantażem zostaje zmuszony do odnalezienia pewnej tajemniczej listy. Skrzykuje dawnych przyjaciół i wyrusza na poszukiwania. W międzyczasie okazuje się, że każdy skrywa mroczne tajemnice, nawet wlasna żona.
Książka jest naprawdę dziwna. Pomieszanie z poplątaniem. Dużo pobocznych wątków, chaotyczne retrospekcje nie wnoszące zbyt dużo do całej historii. Na p,us to, że szybko się czyta. Ale słaba to zachętą do sięgnięcia po kolejny tom.

Jest to książka ze zmarnowanym potencjałem. Według mnie. Bohaterami są pluszaki. Eric Niedźwiedź szantażem zostaje zmuszony do odnalezienia pewnej tajemniczej listy. Skrzykuje dawnych przyjaciół i wyrusza na poszukiwania. W międzyczasie okazuje się, że każdy skrywa mroczne tajemnice, nawet wlasna żona.
Książka jest naprawdę dziwna. Pomieszanie z poplątaniem. Dużo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ten tom jest jedyny w swoim rodzaju i chyba raczej nie przypadnie wszystkim do gustu. A bo to dlatego, że jest satyrą (dość łagodną ale jednak) dotyczącą religii jako takiej. Dowiadujemy się trochę o życiu bóstw i co się z nimi dzieje gdy ludzie przestają w nie wierzyć. Zabrakło mi moich ulubionych bohaterów z poprzednich tomów ale Brutha też mi przypadł do gustu. A Om pod postacią żółwia nauczył się trochę pokory.

Ten tom jest jedyny w swoim rodzaju i chyba raczej nie przypadnie wszystkim do gustu. A bo to dlatego, że jest satyrą (dość łagodną ale jednak) dotyczącą religii jako takiej. Dowiadujemy się trochę o życiu bóstw i co się z nimi dzieje gdy ludzie przestają w nie wierzyć. Zabrakło mi moich ulubionych bohaterów z poprzednich tomów ale Brutha też mi przypadł do gustu. A...

więcej Pokaż mimo to