Wspaniała. Ważny, ciekawie przedstawiony temat. I świetne poczucie humoru autorki.

Wspaniała. Ważny, ciekawie przedstawiony temat. I świetne poczucie humoru autorki.

Lucy Silchester mieszka ze swoim kotem w wynajętej kawalerce, wykonuje niesatysfakcjonującą pracę, coraz bardziej oddala się od swoich bliskich i nieustannie kłamie, wstydząc się nagłych i niekorzystnych zmian w swoim życiu. Życie Lucy nie jest tym, czym się wydaje. Podobnie jak niektóre z dokonanych przez nią wyborów i opowiedzianych historii. Od chwili, kiedy poznaje mężczyznę, który przedstawia się jako jej Życie, uparcie powtarzanym półprawdom grozi kompromitacja ....
Przyznam, że opis naprawdę mnie zaintrygował. Oto główna bohaterka dostaje zaproszenie na spotkanie z własnym Życiem. Sęk w tym, że Lucy nie ma zamiaru korzystać z tego zaproszenia. Może dlatego, że jej życie jest godne pożałowania. A to dlatego, że opiera się w głównej mierze na kłamstwie. To nie jest tak, że Lucy jest notoryczną kłamczucha. Raczej robi to że wstydu. Jednak na jej drodze pojawia się w końcu ktoś, kto pomoże jej zmienić ten stan rzeczy.
Książka według mnie gotowym materiałem na scenariusz filmowy. W prosty sposób ukazuje wewnętrzną przemianę głównej bohaterki. Momentami jest bardzo zabawna, momentami niezwykle ckliwa. Nie powiem, jest nieco naiwna ale płynie z niej pozytywne przesłanie. Bardzo przyjemna lektura.

Lucy Silchester mieszka ze swoim kotem w wynajętej kawalerce, wykonuje niesatysfakcjonującą pracę, coraz bardziej oddala się od swoich bliskich i nieustannie kłamie, wstydząc się nagłych i niekorzystnych zmian w swoim życiu. Życie Lucy nie jest tym, czym się wydaje. Podobnie jak niektóre z dokonanych przez nią wyborów i opowiedzianych historii. Od chwili, kiedy poznaje...

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Ekstra ,fajna .

Ekstra ,fajna .

Jest w tej powieści coś uroczego i irytującego zarazem. Sam pomysł jest lekko naiwny, ale ma cudowne przesłanie. Wykonanie jednak sprawia, że jeśli nie ma się cierpliwości do długich opisów wszytskiego, odłoży się książkę na bok i nie przebrnie przez ponad sto pierwszych stron.

Jest w tej powieści coś uroczego i irytującego zarazem. Sam pomysł jest lekko naiwny, ale ma cudowne przesłanie. Wykonanie jednak sprawia, że jeśli nie ma się cierpliwości do długich opisów wszytskiego, odłoży się książkę na bok i nie przebrnie przez ponad sto pierwszych stron.

Stosunek do Cecelii Ahern mam różny. Doceniam, że się nie poddaje i pisze dalej. Mimo że Jej dzieła są jak dla mnie często przekombinowane i się niekiedy gubię, szanuję.

,,Pora na życie" niesie jednak pewne piękne i prawdziwe przesłanie. Otóż takie, że Nasze życie w dużej mierze wygląda tak, jak się postaramy. Nie należy nigdy kłamać, bo można tym zranić niechcący inne osoby. Siebie, niestety, też. Nie jestem zwolenniczką komplikowania sobie życia na siłę, bo i tak jest skomplikowane. Staram się natomiast walczyć o nie na tyle, na ile mogę. Jestem szczera, jeśli komuś się nie podoba prawda, którą głoszę, odpuszczam relację.

Główna bohaterka od lat zgrywała kogoś, kim nie jest. Na początku Jej się udawało, jakoś było. Potem straciła pracę, groziła Jej wyprowadzka z mieszkania, gdzie nielegalnie przetrzymywała kota. Kilka lat wstecz rozstała się z facetem, ze swojej winy a wszystkim wmówili, że z jego. W końcu podjęła ryzyko i wyjawiła całą prawdę. Z ojcem wiele lat temu przestała się dogadywać, czytając lekturę można bez problemu wyczuć ich niechęć do siebie. Poza tym pojawia się wodospad gorzkich słów pod Jej adresem.

Książka mnie nie zachwyciła, ale zapunktowała tym cudnym przesłaniem pomiędzy wierszami. Trzeba walczyć o swoje życie, bo nikt inny tego za Nas nie zrobi. Jeśli nie znajdziemy w swoim życiu własnego miejsca, Nasza chęć do życia nie rozbłyśnie jak świeżo naprawione światło w łazience głównej bohaterki.

Stosunek do Cecelii Ahern mam różny. Doceniam, że się nie poddaje i pisze dalej. Mimo że Jej dzieła są jak dla mnie często przekombinowane i się niekiedy gubię, szanuję.

,,Pora na życie" niesie jednak pewne piękne i prawdziwe przesłanie. Otóż takie, że Nasze życie w dużej mierze wygląda tak, jak się postaramy. Nie należy nigdy kłamać, bo można tym zranić niechcący inne...

Kolejna książka przeczytana i jak poprzednim razem tak teraz, jak zaczynałam czytać to nasunęło mi się kolejny raz "co ja tym razem czytam i co to będzie, bo jakieś takie bajeczne i nietypowe początki ma, trochę irytujące, bo znowu nie wiem o czym pisze ta autorka :)", ale muszę przyznać, że mają coś w sobie te książki, jak zaczarowane działają na mnie, "Pora na życie" idealnie pasuje tytuł do historii Lucy, która jak dla mnie jest metaforą, przenośnią do życia codziennego, jak idealnie pokazuje, nie tyle życie Lucy, ale wiele historii, który każdy na pewno czytając spotkał lub słyszał o takiej, idealne połączenie wszystkiego, codzienności, trudów jakie można napotkać każdego dnia, pracy, a w szczególności osób z jakimi przychodzi nam spędzać jedną trzecią dnia, jak i co może człowiek myśleć i wymyślać w przypływie dziwnych wypadków losowych, jak można wpaść w regres życiowy przez coś lub kogoś, na jakie pomysły nam przychodzi w przypływie emocji, można by powiedzieć, że to nie jest historia jednej osoby, ale ładnie ujęta, zapakowana i nazwana "Lucy i jej życie", no i tu właśnie wkracza, w tej książce to przysłowiowe "Życie" dosłownie wkracza jak w bajce :) i bez niego nie byłoby jej. Dla mnie genialna książka, są momenty tak śmieszne, że odkładałam książkę bo tak się śmiałam, pomysłowość i styl, ale cala Lucy jest genialna, osobowość fantastyczna, ale też niepowtarzalna, bo mimo tylu problemów zawsze była sobą, miała swoje zdanie i tego się trzymała. A Życie... to jest prawda, bez niego by nie było tego wszystkiego ... :) kto przeczyta książkę będzie wiedział :)
".....Dopóki istniejesz, istnieje również twoje życie. Dlatego, okazując miłość, czułość i uwagę mężom, żonom, rodzicom, dzieciom i przyjaciołom, nie powinniśmy zapominać i o nim, bo twoje życie to ty: zawsze trzyma za ciebie kciuki i dopinguje cię nawet wtedy, gdy myślisz, że ci się nie uda..."

Kolejna książka przeczytana i jak poprzednim razem tak teraz, jak zaczynałam czytać to nasunęło mi się kolejny raz "co ja tym razem czytam i co to będzie, bo jakieś takie bajeczne i nietypowe początki ma, trochę irytujące, bo znowu nie wiem o czym pisze ta autorka :)", ale muszę przyznać, że mają coś w sobie te książki, jak zaczarowane działają na mnie, "Pora na...

Shirin to szesnastolatka, która doświadcza naprawdę złych sytuacji przez to, że jest muzułmanką. Minęły lata od głośnego zamachu z 11 września. Ze względu na hidżab spotyka się z negatywnymi komentarzami, niemiłymi spojrzeniami i przemocą fizyczną. Kiedy na jej drodze spotyka, Oceana wszystko w jej życiu się,zmienia. Ocean to zdolny gracz koszykówki, który zdobywa wiele sukcesów. Chłopak bardzo chce poznać prawdziwą Shirin. Czy główna bohaterka zdoła ulec emocjom, które towarzyszą jej przy Oceanie? Jest gotowa, aby obdarzyć zaufaniem osobę z tak odmiennego świata?
Powieść Tahereh Mafi porusza problem polityczny związany z miłością młodych osób, które odkrywają świat pełen nienawiści. Uważam, że książka nie jest skierowana tylko do młodzieży. Dorośli także znajdą w niej coś dla siebie. Książka bardzo mocno poruszyła mną i z pewnością zostanie ze mną na dłużej.
”Mam dosyć bycia cierpliwą dla bigotów. Mam dosyć tłumaczenia, dlaczego nie zasłużyłam sobie na traktowanie mnie jak śmiecia. Mam dosyć błagania wszystkich dokoła, by zrozumieli, że ludzie nie biali nie są tacy sami, że nie wierzymy wszyscy w te same rzeczy, nie czujemy tego samego i nie doświadczamy świata w ten sam sposób”.

Shirin to szesnastolatka, która doświadcza naprawdę złych sytuacji przez to, że jest muzułmanką. Minęły lata od głośnego zamachu z 11 września. Ze względu na hidżab spotyka się z negatywnymi komentarzami, niemiłymi spojrzeniami i przemocą fizyczną. Kiedy na jej drodze spotyka, Oceana wszystko w jej życiu się,zmienia. Ocean to zdolny gracz koszykówki, który zdobywa wiele...

Lucy spotyka się ze swoim życiem.
Co z tego wyniknie? Polecam przeczytać, a czyta się dobrze

Lucy spotyka się ze swoim życiem.
Co z tego wyniknie? Polecam przeczytać, a czyta się dobrze

Ciekawa koncepcja spotkania się z własnym Życiem. Wykonanie jednak średnie i przyznam się, że mnie osobiście książka trochę nużyła.

Ciekawa koncepcja spotkania się z własnym Życiem. Wykonanie jednak średnie i przyznam się, że mnie osobiście książka trochę nużyła.