Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Będziesz tam" to pierwsza książka Musso jaka wpadła mi w ręce.
Nie lubię romansideł i czytam głównie kryminały, a jednak jednym tchem pochłonęłam tę książkę pełna rozterek nie tylko miłosnych ale w ogóle życiowych...

Od pierwszych stron bombarduje nas niesamowity ładunek emocjonalny.
Porusza dusze i serce, skłania do zadumy i głębokich refleksji.
Notorycznie wali po mięśniu sercowym jak porządny tłuczek do mięsa!! 

Fabuła wprowadza nas w czarujący klimat:
San Francisco, lata 70-te XX wieku, Golden Gate, era dzieci kwiatów, dom nad mariną, klinika chirurgiczna- środowisko medyczne ,winnica , labrador "Znajdek", sernik z cynamonem, filiżanka czekolady... a w tle słychać "Hotel California" The Eagles.

Akcja toczy się na dwóch płaszczyznach:

-San Francisco-Orlando(Floryda)-opisuje miłość dwóch głównych bohaterów Elliota i Ileny

-1976r. Elliot ma 30 lat-2006r Elliot ma 60 lat-pokazane jest jak na przestrzeni lat zmieniło się jego życie i co miało na to wpływ.

Autor porusza kwestie przeznaczenia w życiu człowieka. Czy można je zmienić?
Czy można zbuntować się przeciwko temu co nieuchronne?
Pokazuje jak drobne zbiegi okoliczności, impulsy które powodują nasze określone zachowania decydują o istotnych momentach i zwrotach naszego życia..
Autor uczy nas spokoju i akceptacji życia takiego jakim jest. Nakłania do słuchania głosu serca. Uświadamia, że żyjemy tu i teraz, i musimy ten dany nam czas maksymalnie wykorzystać. Przestrzega, że za chwilę szczęścia zawsze trzeba słono zapłacić…

Fabuła jest bardzo dynamiczna. Zwalnia jednak na początku każdego rozdziału kiedy to autor daje nam jakby „zadanie” – cytat do przemyślenia.
Te cytaty jeszcze długo pozostaną w mojej głowie.

"Będziesz tam" to pierwsza książka Musso jaka wpadła mi w ręce.
Nie lubię romansideł i czytam głównie kryminały, a jednak jednym tchem pochłonęłam tę książkę pełna rozterek nie tylko miłosnych ale w ogóle życiowych...

Od pierwszych stron bombarduje nas niesamowity ładunek emocjonalny.
Porusza dusze i serce, skłania do zadumy i głębokich refleksji.
Notorycznie wali po...

Hmm ... skusiłam się na przeczytanie ponieważ z każdej możliwej strony bombardowało mnie nazwisko Pilipiuk:) Pewnie to w związku z pojawieniem się nowej książki autora pt."Trucizna".

I niestety stwierdzam z przykrością że to nie dla mnie lektura:/
Chyba za mało znam historię... a w związku z tym ta książka mało mnie śmieszy:/
Przyznam się, że w wielu momentach jej po prostu nie rozumiem.
I nie zamierzam tego zmieniać:)
Polecam pasjonatom historii!!:)

Hmm ... skusiłam się na przeczytanie ponieważ z każdej możliwej strony bombardowało mnie nazwisko Pilipiuk:) Pewnie to w związku z pojawieniem się nowej książki autora pt."Trucizna".

I niestety stwierdzam z przykrością że to nie dla mnie lektura:/
Chyba za mało znam historię... a w związku z tym ta książka mało mnie śmieszy:/
Przyznam się, że w wielu momentach jej po...