Historia Sary była mi bardzo dobrze znana za sprawą filmu, który mimo upływu lat bardzo lubię i wciąż uważam za bardzo piękny. Natomiast co do książki miałam nieco mieszane uczucia. Po pierwsze zastanawiałam się czy powinnam po nią w ogóle sięgać, gdyż mogę nie wynieść z niej nic nowego. Po drugie zaś nie byłam pewna czy mój wiek nie będzie stanowił bariery we właściwej interpretacji. Koniec końców postanowiłam przeczytać a refleksje mam jednoznaczne.

Książka podobnie jak film ma w sobie zaczarowany klimat. Autor stopniowo za pomocą wytwornego baśniowego języka wprowadza nas w życie Sary. Do pewnego momentu wszystko przebiegało dokładnie tak jak w ekranizacji, toteż nie było mi dane doznać żadnego elementu zaskoczenia. Na plus natomiast oceniam zakończenie, które całkowicie się różni od wersji filmowej. Moim zdaniem jest znacznie lepsze i bardziej realne (lub może wpasowujące się w opowieść). Czasami drażniło mnie nadmierne idealizowanie Sary i ciężko było mi dalej czytać.

Książka nie jest zła, ale nie pozostawiła po sobie szczególnych uczuć. Niestety obawiam się, że dość szybko ‘ulotni’ się z mojej pamięci. Nie żałuje jednak jej przeczytania, ponieważ jak chyba większość lubię powracać do czasów dzieciństwa a tego typu książki bardzo mi to umożliwiają:)

Historia Sary była mi bardzo dobrze znana za sprawą filmu, który mimo upływu lat bardzo lubię i wciąż uważam za bardzo piękny. Natomiast co do książki miałam nieco mieszane uczucia. Po pierwsze zastanawiałam się czy powinnam po nią w ogóle sięgać, gdyż mogę nie wynieść z niej nic nowego. Po drugie zaś nie byłam pewna czy mój wiek nie będzie stanowił bariery we właściwej...