Książki tej autorki nie są zwykłymi młodzieżówkami, nad nimi trzeba się trochę zastanowić. Obserwujemy tu miłość Kasi i Rafała najpierw w punktu widzenia matki dziewczyny-Zuzanny, później samego chłopaka. Stykamy się z problemami jak wybór drogi w życiu, aby być szczęśliwym. No bo dla innych liczy się sława, pieniądze. Ale czy to daje im szczęście? Innym wystarcza( jak w książce) ubogie gospodarstwo na wsi i to, że można cieszyć się każdym nadchodzącym dniem. Ja w przyszłym życiu chciałabym to jakoś wypośrodkować. Pieniądze- oczywiście potrzebne, ale nie jakieś bogactwo, sława- niekoniecznie, a domek? Jestem ze wsi i nigdy nie chcę się przeprowadzać. Denerwują mnie tylko osoby, którzy takich jak ja uważają za gorszych. Czy u was też tak jest? Dobrze, że ja się z czymś takim nie zetknęłam osobiście. Ale odbiegłam od tematu. Przepraszam. A więc książka o wyborze własnej drogi i poszukiwaniu szczęścia. Język prosty- szybko mi się czytało. Bohaterowie? Polubiłam wszystkich z wyjątkiem Zuzanny. Była zapatrzona tylko w siebie, swoją sławę, nie dostrzegała tego, że niszczy bliskim życie. Uderzył mnie jeden fragment. Kochający mąż idzie po żonę z parasolką. Martwi się on, że gdy ta wyjdzie z teatru, w którym grała główną rolę zmoknie. Co robie żona? Odpycha go, bo nie chce, aby fotoreporterzy zrobili mu z nią zdjęcie. Jak można się tak zachować? Ja nie wiem.

Książki tej autorki nie są zwykłymi młodzieżówkami, nad nimi trzeba się trochę zastanowić. Obserwujemy tu miłość Kasi i Rafała najpierw w punktu widzenia matki dziewczyny-Zuzanny, później samego chłopaka. Stykamy się z problemami jak wybór drogi w życiu, aby być szczęśliwym. No bo dla innych liczy się sława, pieniądze. Ale czy to daje im szczęście? Innym wystarcza( jak w...