Perfidia

Okładka książki Perfidia Waldemar Łysiak
Okładka książki Perfidia
Waldemar Łysiak Wydawnictwo: Krajowa Agencja Wydawnicza Seria: Kryminał [KAW] kryminał, sensacja, thriller
256 str. 4 godz. 16 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Seria:
Kryminał [KAW]
Wydawnictwo:
Krajowa Agencja Wydawnicza
Data wydania:
1980-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1980-01-01
Liczba stron:
256
Czas czytania
4 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
8303032186
Tagi:
kryminał opowiadania
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
33 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
130
128

Na półkach:

Wiadomość do wszystkich perfidnych drani: możecie spotkać kogoś bardziej perfidnego i cwańszego.

Wiadomość do wszystkich perfidnych drani: możecie spotkać kogoś bardziej perfidnego i cwańszego.

Pokaż mimo to

avatar
660
14

Na półkach:

Zbiór mniej lub bardziej kryminalnych opowiadań, a każde z nich kończy się nieoczekiwanym obrotem spraw. Podobały mi się, mimo że brakowało mi intensywniejszych zaskoczeń, ale być może wynikało to ze specyfiki formuły.
Polecam jako przyjemną i szybką lekturę na wolny wieczór.

Zbiór mniej lub bardziej kryminalnych opowiadań, a każde z nich kończy się nieoczekiwanym obrotem spraw. Podobały mi się, mimo że brakowało mi intensywniejszych zaskoczeń, ale być może wynikało to ze specyfiki formuły.
Polecam jako przyjemną i szybką lekturę na wolny wieczór.

Pokaż mimo to

avatar
436
435

Na półkach: ,

perfidia w treści wszędzie. ha.
opowiadania barwno - ciekawe (sam nie wiem co oznaczają te słowa).
mi pasuje.

lubię książki które maja wyśmienicie dobrany tytuł w stosunku do zawartości.

perfidia w treści wszędzie. ha.
opowiadania barwno - ciekawe (sam nie wiem co oznaczają te słowa).
mi pasuje.

lubię książki które maja wyśmienicie dobrany tytuł w stosunku do zawartości.

Pokaż mimo to

avatar
155
22

Na półkach:

Nawet rozrywkowo. Łysiaka cenię za jego erudycję i charakterystyczny styl, tym razem również dał popis swoich możliwości. W książce obecny jest też standardowy zestaw Łysiakowych odniesień i zajawek, poker, Napoleon, alchemia. W 2020 roku seksistowskie odniesiania zaczynają już nieco razić, poza tym książką może być całkiem przyjemna.

Nawet rozrywkowo. Łysiaka cenię za jego erudycję i charakterystyczny styl, tym razem również dał popis swoich możliwości. W książce obecny jest też standardowy zestaw Łysiakowych odniesień i zajawek, poker, Napoleon, alchemia. W 2020 roku seksistowskie odniesiania zaczynają już nieco razić, poza tym książką może być całkiem przyjemna.

Pokaż mimo to

avatar
745
409

Na półkach: , ,

Książkę już kiedyś czytałam i to niejednokrotnie. Jakieś 25 lat temu. Wtedy była to jedna z moich ulubionych książek ale z czasem gust się mi zmienił i trochę o niej zapomniałam.
Powrót po latach okazał się bardzo satysfakcjonujący. Perfidia to zbiór opowiadań z różnych gatunków. Najczęściej znajdziemy tu kryminał i sensację. Obok nich znajduje się thriller oraz s-f. Wszystkie opowieści łączy tytułowa perfidia. Czasem bohaterowie są źli, czasem to im wyrządzono krzywdę a jeszcze innym razem pokonują swoje wady i stają się bohaterami.
Nie jest łatwo przewidzieć jak dane opowiadanie się skorzy. I wszystkie są po prostu dobre.

Książkę już kiedyś czytałam i to niejednokrotnie. Jakieś 25 lat temu. Wtedy była to jedna z moich ulubionych książek ale z czasem gust się mi zmienił i trochę o niej zapomniałam.
Powrót po latach okazał się bardzo satysfakcjonujący. Perfidia to zbiór opowiadań z różnych gatunków. Najczęściej znajdziemy tu kryminał i sensację. Obok nich znajduje się thriller oraz s-f....

więcej Pokaż mimo to

avatar
464
459

Na półkach: , , , ,

Omijam dość szerokim łukiem zbiory opowiadań, antologii i tym podobnych zestawień. Opowiadanie to dla mnie forma zbyt krótka, aby się można przy nim zatrzymać i zastanowić, co autor chce nam przez nie przekazać. Uwielbiam długie kilkusetstronicowe powieści.
„PERFIDIA” Waldemara Łysiaka to zbiór opowiadań kryminalnych, które dostałam do przeczytania od znajomej. I niestety nie spodobały mi się na tyle, aby je komuś polecić. Uważam, że są zbyt płytkie i o niczym. Oczywiście w każdym jest opisana jakaś historia kryminalna, a ich wspólną cechą jest PERFIDIA, która kończy każdy utwór. Czytając, można powspominać lata 80-te.
W sumie szału nie ma, ale dla miłośników opowiadań sensacyjno-kryminalnych na przyzwoitym poziomie, to jest pozycja jak znalazł. Dla mnie PZ (przeczytać i zapomnieć).

Omijam dość szerokim łukiem zbiory opowiadań, antologii i tym podobnych zestawień. Opowiadanie to dla mnie forma zbyt krótka, aby się można przy nim zatrzymać i zastanowić, co autor chce nam przez nie przekazać. Uwielbiam długie kilkusetstronicowe powieści.
„PERFIDIA” Waldemara Łysiaka to zbiór opowiadań kryminalnych, które dostałam do przeczytania od znajomej. I niestety...

więcej Pokaż mimo to

avatar
32
31

Na półkach:

Perfidia Valdemar Baldhead jest to zbiór opowiadań, historyjek napisanych przez Waldemara Łysiaka pod pseudonimem.

Książkę wydano lata temu —wydanie, które posiadam jest z 1980 roku. Można dopatrzyć się kilku błędów, ale nie ujmują one w żaden sposób treści i przekazowi. Osobiście jestem nią zachwycona, ponieważ jeszcze do tej pory nie miałam okazji czytać czegoś podobnego. Łysiak fantastycznie manipuluje informacjami i bohaterami opowiadań. Styl i język autora oraz lekkość z jaką przedstawia poszczególne historie jest niesamowity. Już od samego początku można zgadywać, kto kogo w rzeczywistości wystawi do wiatru. Moje pierwsze skojarzenie, jakie przyszło mi na myśl, to tekst Pazury, wcielającego się w rolę Freda z filmu Chłopaki nie płaczą. Aktor stoi przed lustrem i rzecze: " Chcieliście wydymać Freda? — to teraz Fred wydyma was".
Dosłownie każde opowiadanie kończy się zmianą ról. Niektóre są do przewidzenia, niektóre niekoniecznie. Nie zawsze wszystko jest jasno przedstawione na początku każdej historii, lecz nadaje to książce dodatkowego "smaczku".

Jeżeli kiedykolwiek wpadnie wam w ręce — polecam bardzo.

Perfidia Valdemar Baldhead jest to zbiór opowiadań, historyjek napisanych przez Waldemara Łysiaka pod pseudonimem.

Książkę wydano lata temu —wydanie, które posiadam jest z 1980 roku. Można dopatrzyć się kilku błędów, ale nie ujmują one w żaden sposób treści i przekazowi. Osobiście jestem nią zachwycona, ponieważ jeszcze do tej pory nie miałam okazji czytać czegoś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
337
291

Na półkach:

W bibliotece jest taka półka z książkami za złotówkę, które niebawem czeka los przemiału na makulaturę. Często kupię tam coś i przedłużam życie książki. Teraz kupiłem "Perfidię".
Tylko dobra. Może w minionych czasach mogła robić większe wrażenie.
Nie tylko kryminałki, ale również zbiór opowiadań fantastycznych i wreszcie opowiadania związane ze strachem.
Przewrotne, z zaskakującym finałem. Można spróbować.

W bibliotece jest taka półka z książkami za złotówkę, które niebawem czeka los przemiału na makulaturę. Często kupię tam coś i przedłużam życie książki. Teraz kupiłem "Perfidię".
Tylko dobra. Może w minionych czasach mogła robić większe wrażenie.
Nie tylko kryminałki, ale również zbiór opowiadań fantastycznych i wreszcie opowiadania związane ze strachem.
Przewrotne, z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
612
569

Na półkach:

Krzysiek
"kryminalne opowiadania autora inaczej odbierało się w latach 80, kiedy świat zachodni był odległy, nie za wiele literatury kryminalnej autentycznie zachodniej do nas docierało i każde opowiadanie w nim się rozgrywające - choćby było pisane przez malowanego anglosasa (Valdemar Baldhead) - dostarczało emocji niczym czwartkowe, wieczorne seanse z kinem kryminalnym w tv. Jednak teraz opowiadania z PERFIDII okazują się naiwnawe i płytkie. Owszem, nie są to opowiadania złe - mając naprawdę mało czasu, zdołałem przeczytać ten tomik w 3 dni. Ale czytałem już rzeczy dużo lepsze, nietrudno dziś o sensację zupełnie innej klasy (choć w zalewie tandety, nietrudno i o gorszą)."
Pozostawiając na stronie ocenę publicystyki Łysiaka, popieram.
Pierwszy raz obejrzałam „Selekcję” w Teatrze Telewizji będąc w podstawówce, wtedy bez zastanawiania, na ile ma to ręce i nogi. Tak jakby mnie wciągnęło i spodobało się, może poza zakończeniem. Monologi głównego bohatera przeplatane bluźnierczymi „modlitwami”miały w sobie coś, trudno orzec co. Ostatnio odświeżyłam sobie odszukawszy na jednej ze stron, zerkając co chwila na pdf, część aktorów bowiem mówi za cicho lub/oraz mało zrozumiale.
Tylko bardzo umownie można uznać, że dzieje się to w USA. Pomijając to, że wiedza autora sprawia wrażenie dość zabawne (wymienne traktowanie policji i FBI, połączenia w rodzaju „porucznik FBI” - Federalne Biuro Dochodzeniowe nie ma stopni wzorowanych na wojskowych, tylko „agent”, „starszy agent” itd. zaś w centrali „dyrektor”, „pomocnik dyrektora”, „zastępca pomocnika dyrektora”),mógłby wymyślić coś bardziej przekonującego.
Treść z grubsza wzorowana jest na „Hrabim Monte Christo”. W Wikipedii ktoś streścił "Selekcję" tak dokładnie, że aż za dokładnie.
W części pierwszej „ojciec chrzestny” wzywa trzech gangsterów w celu wyznaczenia z nich swego następcy. Zostają schwytani, poddani męczrniom i zmuszeni do złożenia zeznań. Dwaj zdradzają, trzeci, Vittorio (Henryk Talar) pozostaje wierny. Oprawcy bez potrzeby udawali gliniarzy, byliby bardziej przekonujący będąc sobą (przesłuchiwani wiedzieliby, że nie mają do kogo złożyć skargi ani ulegać złudzeniu, że zdołają odwołać wymuszone zeznania, jak będzie po wszystkim) co najwyżej mogliby powiedzieć coś w rodzaju: jesteśmy z innego gangu, przejmujemy wasze sprawy.
W drugiej części Vittorio już początku popełnia błąd zostawiając niezatarte ślady masakry, uwięziony przez gliniarzy tym razem prawdziwych („porucznika” FBI Bridgesa gra Wiktor Zborowski*),popełnia kolejny. Zaufawszy łysoniowi Accardo (Marcin Troński) ujawnia mu nazwisko Luigiego likwidatora. Likwidator był raczej marny, skoro dał się łysoniowi podejść i zabić. 5 lat po ucieczce Vittorio z więzienia (z pomocą lekarza, granego przez Pawła Wawrzeckiego, upozorował własną śmierć),łysoń i cyngiel Collins (Zdzisław Wardejn) składają graczowi Ricardo (Michał Pawlicki) propozycję nie do odrzucenia, dostawszy 3 miliony ma wygrać w pokera kilkakrotnie więcej, w zamian za obietnicę 1 procenta zysku.
Ubawiło mnie i nadal bawi, gdy łysoń wrzeszczy „przegrałeś trzy miliony dolarów!?” (co trochę przypomina Osła ze „Szreka”: „zeżarłaś Królewnę !?”) na co gracz odpowiada spokojnie „włożyłem je do rozgrywki”.
Bez wyjaśnienia pozostawiono kilka spraw, zwłaszcza skąd Vittiorio wiedział był o zamierzonym przekręcie łysonia i jak zdołał przeciągnąć Ricarda na swoją stronę.

* później miałam możność widzieć ich obu na żywo w sztuce „Czapa czyli śmierć na raty”, Zborowski był klawiszem zwanym „Szefem”, Talar ponownie więźniem, o ksywie „Kuźma”, wypadli dużo lepiej.

W trzeciej części Vittorio przekupiwszy innego „porucznika” FBI Ciccione (ujęcie, w którym Don Raffaela, krewnego Ciccione, zagrał sam Łysiak jest w najlepszym razie zbędne, zaś Vittorio ukrywając się równocześnie przed mafią i gliniarzami powinien być bardziej ostrożny, przebrać się nie do poznania itp.) uzyskuje od niego wiadomość jak dotrzeć do byłej żony Collinsa, od niej zaś namiary na melinę gangu w starym młynie (gdzie Collins więzi małoletnią zakładniczkę, co jest wybitnie podłe). Wyzwoliwszy dziewczynkę Vittorio zastawia pułapkę na nowego „ojca chrzestnego”, którego nazwisko aż dotąd było dla niego tajemnicą. Końcówka, w której zabijając swego wroga sam musi zginąć, rozczarowała mnie wtedy i teraz też.

Krzysiek
"kryminalne opowiadania autora inaczej odbierało się w latach 80, kiedy świat zachodni był odległy, nie za wiele literatury kryminalnej autentycznie zachodniej do nas docierało i każde opowiadanie w nim się rozgrywające - choćby było pisane przez malowanego anglosasa (Valdemar Baldhead) - dostarczało emocji niczym czwartkowe, wieczorne seanse z kinem kryminalnym w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
102
99

Na półkach: ,

Publicystyka polityczna w wykonaniu pana Łysiaka to mistrzostwo. Książki o sztuce - seria MALARSTWO BIAŁEGO CZŁOWIEKA - doskonałe. Beletrystyka - niestety prosta i mało wymagająca (z pewnym wyjątkiem ale o tym potem). I zbiór opowiadań PERFIDIA nie odstaje od tej oceny ani in plus ani in minus. Sensacyjne/kryminalne opowiadania autora inaczej odbierało się w latach 80, kiedy świat zachodni był odległy, nie za wiele literatury kryminalnej autentycznie zachodniej do nas docierało i każde opowiadanie w nim się rozgrywające - choćby było pisane przez malowanego anglosasa (Valdemar Baldhead) - dostarczało emicji niczym czwartkowe, wieczorne seanse z kinem kryminalnym w tv. Jednak teraz opowiadania z PERFIDII okazują się naiwnawe i płytkie. Owszem, nie są to opwiadania złe - mając naprawdę mało czasu, zdołałem przeczytać ten tomik w 3 dni. Ale czytałem już rzeczy dużo lepsze, nietrudno dziś o sensację zupełnie innej klasy (choć w zalewie tandety, nietrudno i o gorszą).

Być może opowiadania z PERFIDII miały być proste, aby trafić do jak najszerszej liczby osób. Ja osobiście wolę jednak zapowiadany na wstępie wyjątek, czyli FLET Z MANDRAGORY. Jak ktoś chce beletrystycznego Łysiaka w najwyższej formie, tę właśnie pozycję polecam gorąco. PERFIDIĘ wskażę co najwyżej jako niewymagające oderwanie od problemów codzienności, bo lekka i łatwa.

Publicystyka polityczna w wykonaniu pana Łysiaka to mistrzostwo. Książki o sztuce - seria MALARSTWO BIAŁEGO CZŁOWIEKA - doskonałe. Beletrystyka - niestety prosta i mało wymagająca (z pewnym wyjątkiem ale o tym potem). I zbiór opowiadań PERFIDIA nie odstaje od tej oceny ani in plus ani in minus. Sensacyjne/kryminalne opowiadania autora inaczej odbierało się w latach 80,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    440
  • Chcę przeczytać
    113
  • Posiadam
    99
  • Ulubione
    19
  • Teraz czytam
    8
  • Kryminały
    3
  • 2014
    2
  • Łysiak
    2
  • Do kupienia
    2
  • 2012
    2

Cytaty

Więcej
Waldemar Łysiak Perfidia Zobacz więcej
Waldemar Łysiak Perfidia Zobacz więcej
Waldemar Łysiak Perfidia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także