Skonczylam. Musialam ochłonąć. Książka pozostawiła mieszane uczucia smutku z rozbawieniem. Rozczarowana jestem lekko i mam niedosyt, bo nie tego się spodziewałam, chociaż może to i dobrze ;)
"I pamiętaj, że najbardziej popieprzona książka jest lepsza od popieprzonego życia."
Spisana na straty, uznawana za "grafomanie w czystej postaci", według większości ohydna, wulgarna, gniot, itp itd. Fakt jest taki, że to nie jest książka dla każdego. Aby podejść do niej poprawnie potrzebny jest dystans do świata, religii, poszanowania kobiet i potraktować ją 'rozrywkowo'. Akurat owy dystans nie jest mi obcy...
"Do druku! Nie będzie miał łatwego życia ów autor. Juz słyszę ten feministyczny lament."
Szukając jakiś pozytywnych opinii na temat książki Bali, trafiłam na fajne sformułowanie, że Bala jest 'cesarzem metafor' i to było w punk! Czytając, bez problemu potrafiłam sobie wyobrazić o co mu chodzi, a wulgarny język był swoistym 'nazywanie rzeczy po imieniu'. Ogólnie książka jest urywkiem z życia Chrisa, dzudziestokilko letniego faceta żyjącego w Paryżu. Lecz z książkowymi Francuzami ma nie wiele wspólnego ;) swoje przygody, te małe i te duże, opisuje nie pomijając pikantnych szczegółów. Erotyczna, momentami zabawna i smutna. Czy Chris jest odbiciem Kristiana, jako jego alterego? Czy czytając książkę można lepiej poznać i zrozumieć go?
Więcej nie powiem, jeżeli ma ktoś odwagę to przeczyta sam ;)

Zapewnie spotkam się teraz z hejtem, ale dla mnie ocena to 7/10 - byłoby 8 ale książka mi się rozleciala po przeczytaniu 😒 Ubawilam się przy niej świetnie i czekam na kolejne pozycje o Chrisie ;)

Skonczylam. Musialam ochłonąć. Książka pozostawiła mieszane uczucia smutku z rozbawieniem. Rozczarowana jestem lekko i mam niedosyt, bo nie tego się spodziewałam, chociaż może to i dobrze ;)
"I pamiętaj, że najbardziej popieprzona książka jest lepsza od popieprzonego życia."
Spisana na straty, uznawana za "grafomanie w czystej postaci", według większości ohydna, wulgarna,...