Książka jest horrorem, tragedią, jest totalnie beznadziejna.
Aby nie robić bałaganu, zacznę od początku. Na pierwszy ogień wezmę bohaterów. Andrea- główna postać dramatu. Kompletny absurd. Mam narażenie, że autorka sama nie wiedziała jak ma postać ma wyglądać (i nie tylko postać). To nie tak, że bohaterka nie ma żadnych cech- jest całym skupiskiem ich, przez co czytelnik sam nie wie jaka ona jest. Najpierw typ wystraszonej myszki. Przy tym już przewracałam oczami- wprost "kocham" takie postacie. Sama już nie wiem czy lepiej, że mnie autorka zaskoczyła czy nie. Potem Andrea robi się: uparta, tępa, kompletnie mająca w poważaniu zdanie innych ludzie etc. Gdzieś tam mamy wakacje u cioci, gdzie nasza wspaniała i dzielna bohaterka zyskuje swój nowy charakter i jest tak samo mdła i beznadziejna jak 10 stron wcześniej. Idiotyzm i nielogiczność aż człowieka porażają. Żadna z tych postaci nie jest warta więcej niż funta kłaków. Beznamiętne, nie posiadające charakteru twory wyobraźni- bardzo ciężkiej wyobraźni.

Fabuła... wrzucić wszytko do jednego garnka- zamieszać i módl się by nie zwrócić. Przesada- za dużo, za dużo, za dużo. Łapałam się na tym, że czasami nie wiedziałam co ta autorka sobie myślała pisząc takie bzdety. Przesyt wszystkiego. Miało być ciekawie, pewnie zawile- nie wyszło.

O czym tu jeszcze można powiedzieć? W zasadzie na opisanie tej książki wystarczy jedno słowo- "koszmar".
Podczas czytania tego typu literatury o bardzo podobnej tematyce, szybko zdałam sobie sprawę, że bardzo trudno jest stworzyć coś co nie będzie oklepane, z fabuła- w miarę zjadliwą. Tej książce zabrakło wszystkiego- ona nawet nie ma tyle aby można ją było nazwać przeciętną. To nielogiczne i durne czytadło. Zwykły zakalec.
Dałabym 0, ale niestety nie można ;/ 1/10

Książka jest horrorem, tragedią, jest totalnie beznadziejna.
Aby nie robić bałaganu, zacznę od początku. Na pierwszy ogień wezmę bohaterów. Andrea- główna postać dramatu. Kompletny absurd. Mam narażenie, że autorka sama nie wiedziała jak ma postać ma wyglądać (i nie tylko postać). To nie tak, że bohaterka nie ma żadnych cech- jest całym skupiskiem ich, przez co czytelnik...