Krfotok

Okładka książki Krfotok Edward Redliński
Okładka książki Krfotok
Edward Redliński Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Seria: sami swoi literatura piękna
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
sami swoi
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2010-11-02
Data 1. wyd. pol.:
1999-01-01
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788389325822
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
110 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
90
26

Na półkach:

Autora wcześniej nie znałem lecz gdzieś z przypisów się dokopałem do tej pozycji.
Bardzo wciągająca, choć pisana dialogiem, ale ma to swój urok.
Ciekawe spojrzenie na to co by się stało jakby nie stało się coś innego.
Podobno to fizyka, ale jakaś dziwna dla inżyniera;)
Polecam aby zaburzyć swoją świadomość współczesno-historyczną.

Autora wcześniej nie znałem lecz gdzieś z przypisów się dokopałem do tej pozycji.
Bardzo wciągająca, choć pisana dialogiem, ale ma to swój urok.
Ciekawe spojrzenie na to co by się stało jakby nie stało się coś innego.
Podobno to fizyka, ale jakaś dziwna dla inżyniera;)
Polecam aby zaburzyć swoją świadomość współczesno-historyczną.

Pokaż mimo to

avatar
1050
1002

Na półkach: , , ,

Druga przeczytana powieść Edwarda Redlińskiego. Jak zapewnia autor „Konopielki” pierwotnie miał być to dramat sceniczny, stąd absolutna dominacja dialogów w treści.
Książka wydana pierwotnie w 1999 roku. Była to zatem jedna z pierwszych powieści w niezwykle popularnej ostatnio konwencji historii alternatywnej. Ale w odróżnieniu od np. „Jak zawsze” Miłoszewskiego była de facto polemiką polityczną autora ze zwolennikami III Rzeczpospolitej w obronie spuścizny PRLu.
Tym razem punktem zwrotnym historii jest 13 grudnia 1981 r., a zatem data stanu wojennego … którego nie było. Mimo to w wizji autora historia potoczyła się dla nas znacznie gorzej. Po 10 latach spotykają się w Warszawie pochodzący z podlaskiej wsi dwaj bracia – literat Edward (Edo) z USA i Roch, który przyjechał … z zesłania z głębi Związku Radzieckiego. Goszczą ich syn Rocha Karol i jego rodzina. Z rozmów pomiędzy nimi a szczególnie dłuższych wypowiedzi, będących w istocie monologami, poznajemy alternatywne dzieje naszego kraju i nie tylko. Także ZSRR, ChRL, NRD ale i USA oraz … Brazylii. Dość powiedzieć, że Reagan okazał się prezydentem jednej kadencji.
Prawie każda z postaci jest faktycznie wyrazicielem jednej z opcji politycznych, które były popularne w latach osiemdziesiątych (i poniekąd dziewięćdziesiątych) ubiegłego stulecia. I każda wyraża swój pogląd na historię. Redliński, ustami własnymi, czyli literata Edwarda, który w grudniu 1981 roku wyjechał do USA wraz z jeszcze ciężej doświadczonym starszym bratem Rochem okazują się … obrońcami spuścizny PRLu, oraz ekipy Jaruzelskiego. W chwili powstawania książki takie tezy mogły budzić emocje, podobnie jak dyskusja o tym, czy ZSRR zainterweniowałby w obronie władzy komunistów w Polsce gdyby nie nastąpił stan wojenny, czy nie. Dziś ten problem obchodzi coraz mniej osób. Osobiście nie zgadzam się tu całkowicie z autorem i co więcej uważam, że jego dalsza wizja rozwoju sytuacji międzynarodowej oraz wewnętrznej w Polsce była absurdalna. Natomiast warto pochylić się na analizą skutków przemian społecznych w PRLu dokonaną przez autora. W istocie, dla biednych małorolnych i bosych podlaskich chłopów uzyskanie statusu robotnika wykwalifikowanego w stolicy (Roch) czy absolwenta wyższych studiów (Edward) było możliwe dzięki tym przemianom. Ale już kolejne pokolenia nie kupiły tej narracji. Potomkowie bezrolnych pańszczyźnianych chłopów utożsamili się z tradycją insurekcyjną polskiej szlachty i inteligencji miejskiej ziemiańskiego pochodzenia, powstałą w II połowie XIX wieku a uformowaną ostatecznie „Kamieniami na szaniec”. Najlepiej pokazuje to stosunek Rocha i jego syna Karola do pewnego obiektu.
Bardzo ciekawa książka, wtykająca kij w mrowisko. Czyta się szybko i skłania do refleksji mimo tego, że znaczna część wizji alternatywnej wydaje się absurdalna.

Druga przeczytana powieść Edwarda Redlińskiego. Jak zapewnia autor „Konopielki” pierwotnie miał być to dramat sceniczny, stąd absolutna dominacja dialogów w treści.
Książka wydana pierwotnie w 1999 roku. Była to zatem jedna z pierwszych powieści w niezwykle popularnej ostatnio konwencji historii alternatywnej. Ale w odróżnieniu od np. „Jak zawsze” Miłoszewskiego była de...

więcej Pokaż mimo to

avatar
342
342

Na półkach:

postmodernizmu nie lubię, nie lubię i już. Ale czasem zdarzy się, że ktoś coś takiego napisze, wobec czego nie będę mogła przejść obojętnie.

Tak właśnie było z Redlińskiego Krfotokiem. Dla mnie bomba. Z opóźnionym zapłonem. Bo choć przeczytałam ją już 3 lata temu, zdarza się, że nad nią się - ni z tego ni z owego (albo z owego - bo zawsze, gdy widzę PKiN) - zastanawiam.

postmodernizmu nie lubię, nie lubię i już. Ale czasem zdarzy się, że ktoś coś takiego napisze, wobec czego nie będę mogła przejść obojętnie.

Tak właśnie było z Redlińskiego Krfotokiem. Dla mnie bomba. Z opóźnionym zapłonem. Bo choć przeczytałam ją już 3 lata temu, zdarza się, że nad nią się - ni z tego ni z owego (albo z owego - bo zawsze, gdy widzę PKiN) - zastanawiam.

więcej Pokaż mimo to

avatar
5
1

Na półkach:

Książka wywróciła mój świat do góry nogami. Nauczyła mnie myśleć wielopłaszczyznowo. Dokonała rewizji w moim światopoglądzie. Lubiłam zawsze czytać Redlińskiego ale "Krfotok" spowodował, że go pokochałam.
Pierwsza książka w moim życiu którą przeczytałam cztery razy.

Książka wywróciła mój świat do góry nogami. Nauczyła mnie myśleć wielopłaszczyznowo. Dokonała rewizji w moim światopoglądzie. Lubiłam zawsze czytać Redlińskiego ale "Krfotok" spowodował, że go pokochałam.
Pierwsza książka w moim życiu którą przeczytałam cztery razy.

Pokaż mimo to

avatar
1822
71

Na półkach: , , ,

Ważna książka o polskiej historii, naszej tożsamości i bohaterstwie. Ważna - ale i zabawna miejscami (jak fragment o "Człowieku z ryżu" Wajdy),choć może w nieco populistyczny sposób. Bardzo lubię wariacje historyczne i fabuły w stylu "co by było, gdyby...". Zwłaszcza jeśli dotyczy mnie to (prawie) bezpośrednio. Również forma jest nowatorska i choć wpasowująca się w nielubiany przeze mnie duch postmodernistyczny, to jednocześnie nasuwająca na myśl Becketta czy Parnickiego - a zatem wartościowa.

Ważna książka o polskiej historii, naszej tożsamości i bohaterstwie. Ważna - ale i zabawna miejscami (jak fragment o "Człowieku z ryżu" Wajdy),choć może w nieco populistyczny sposób. Bardzo lubię wariacje historyczne i fabuły w stylu "co by było, gdyby...". Zwłaszcza jeśli dotyczy mnie to (prawie) bezpośrednio. Również forma jest nowatorska i choć wpasowująca się w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3335
743

Na półkach: ,

Co by było gdyby....rzecz o stanie wojennym, warto przeczytać, do przemyśleń.

Co by było gdyby....rzecz o stanie wojennym, warto przeczytać, do przemyśleń.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
50
31

Na półkach:

Nie neguję oryginalnego konceptu autora, ale książkę uważam za nieudaną. Redliński chciał upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i tak o to wyszło danie nieco ciężkostrawne, miejscami niedopieczone. Trudno przecież opowiadać historię alternatywną w formie transkrypcji nagraniowej z dialogów. Sądzę, że pewien literacki zamysł społeczno-polityczny winien zostać ujęty w szerokie ramy narracji, a jego świat przedstawiony okrasić należy rozleglejszym opisem. "Kasetowa" formuła niestety na to nie pozwala. Pomysł na rejestrację rzekomych dialogów miał w założeniu przydać tej historii autentyczności, a uczynił ją trudniejszą do przeżuwania.

Nie neguję oryginalnego konceptu autora, ale książkę uważam za nieudaną. Redliński chciał upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i tak o to wyszło danie nieco ciężkostrawne, miejscami niedopieczone. Trudno przecież opowiadać historię alternatywną w formie transkrypcji nagraniowej z dialogów. Sądzę, że pewien literacki zamysł społeczno-polityczny winien zostać ujęty w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
791
125

Na półkach: , ,

Dziwnym nie jest, że książka wywołała swego czasu poważną dyskusję. Redliński nie wpisał się w obowiązujący dyskurs - poprzedni reżim zbrodniczy, zero sukcesów, same klęski, narodowe wyzwolenie po 1989, Jaruzelski morderca a kapitalizm przyniósł nam w końcu dobrobyt. "Gdyby nie socjalizm, pasłbym krowy nad Narwią" i "Jeszcze nigdy biedni nie mieli tak dobrze, jak w socjalizmie". Te dwa urywki stanowią clou historii. W równoległym świecie nie było stanu wojennego, więc Związek postanowił najechać Polskę, która "wywalczyła" sobie (ogromnymi stratami) niepodległość.

Nie ma miejsca na narodowowyzwoleńczy patos. Rodziny są podzielone na socjalistów i narodowców, żołnierzy armii powstańczej i "kolaborantów", rozsądnych starszych i nieroztropnych młodych, którym tylko powstania w głowie. Wszystko łączy się w spójną całość w teorii światów równoległych, na którą powołuje się główny bohater fizyk. Więc nie jest to kolejna marna pozycja SF, gdzie chodzi tylko o przebieg wojny, książka obejmuje także tematy społeczne, kulturalne i polityczne.

Warto zastanowić się nad przesłaniem Redlińskiego. Może nie trzeba nam było tak pożądać kapitalizmu, a zacząć reformować socjalizm?

Dziwnym nie jest, że książka wywołała swego czasu poważną dyskusję. Redliński nie wpisał się w obowiązujący dyskurs - poprzedni reżim zbrodniczy, zero sukcesów, same klęski, narodowe wyzwolenie po 1989, Jaruzelski morderca a kapitalizm przyniósł nam w końcu dobrobyt. "Gdyby nie socjalizm, pasłbym krowy nad Narwią" i "Jeszcze nigdy biedni nie mieli tak dobrze, jak w...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
5
4

Na półkach: ,

Po kilku latach odważyłam się przeczytać "Krfotok" Edwarda Redlińskiego. Tak, odważyłam się, bo znając tego pisarza, zdawałam sobie sprawę iż lektura nie będzie słodka. Nie żałuję czasu poświęconego na czytanie. Co więcej, jestem pewna, że wrócę do tej lektury jeszcze nie raz tak jak wracam do innych które wyszły z pod pióra tego człowieka. Po raz n-ty, przekonałam się, że Redliński kocha Polskę i
Polaków. Kocha rozsądnie z szeroko otwartymi oczami. Kocha ją tak jak powinni kochać wszyscy i rządzący i i rządzeni.
Każdy znajdzie w postaciach "Krfotoku" cząstkę siebie, moment z własnego życia, myśli targające człowiekiem w chwilach rozterki i niepewności. Ci którzy się choć czasem zastanawiają nad stanem rzeczy odnajdą w tej książce "wojnę własnych myśli", być może wrócą do sprzeczności które szargały nimi kiedyś a czasem i dziś.
Ja znalazłam siebie w "Krfotoku". Znalazłam genezę swych przemyśleń, wątpliwości i postaw w postaci Rocha. Choć może niedosłownie to jednak jest to w dużej mierze moje odbicie w zwierciadle tamtych i dzisiejszych czasów.
Nie zawiódł mnie Redliński pisząc "Krfotok" a wręcz przeciwnie, uratował mnie od wodospadu ciągłych myśli "co by było gdyby". I choć w pewnym sensie na początku wywołał nieposkromiony żal, że stało się coś, co stać się mogło całkiem inaczej to jednocześnie po lekturze pogodziłam się z często przytłaczającymi realiami stanu dnia dzisiejszego. To coś co przyniosło ulgę ale jednocześnie nie pozbawiło nadziei na przyszłość. Przyszłość lepszą niż tą o której marzyliśmy w przeszłości a która zamiast uśmiechniętej twarzy bogini pokazała nam wykrzywioną, okrutną, paskudną gębę już znanego z historii wyzysku, oszustwa, niesprawiedliwości, biedy, głodu i patriotycznej głupoty dążeń do urojonych ideałów.

Po kilku latach odważyłam się przeczytać "Krfotok" Edwarda Redlińskiego. Tak, odważyłam się, bo znając tego pisarza, zdawałam sobie sprawę iż lektura nie będzie słodka. Nie żałuję czasu poświęconego na czytanie. Co więcej, jestem pewna, że wrócę do tej lektury jeszcze nie raz tak jak wracam do innych które wyszły z pod pióra tego człowieka. Po raz n-ty, przekonałam się, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
320
137

Na półkach:

Książki Redlińskiego mogę podzielić na te, które lubię i te, których nie jestem w stanie przeczytać. Ta pozycja zalicza się do kategorii nr dwa. Nie wynika to bynajmniej z tego, że sama książka jest nudna lub słaba. Do tej pory wszystko tego autora, co trafiło w moje ręce, było bardzo dobre. Jedynie tematyka i zakres do mnie nie trafiają. Przemiany, Solidarności, podsłuchy i historyczne tła. Może kiedyś dorosnę do historii współczesnej, lub historii w ogóle.

Książki Redlińskiego mogę podzielić na te, które lubię i te, których nie jestem w stanie przeczytać. Ta pozycja zalicza się do kategorii nr dwa. Nie wynika to bynajmniej z tego, że sama książka jest nudna lub słaba. Do tej pory wszystko tego autora, co trafiło w moje ręce, było bardzo dobre. Jedynie tematyka i zakres do mnie nie trafiają. Przemiany, Solidarności, podsłuchy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    149
  • Chcę przeczytać
    82
  • Posiadam
    31
  • Ulubione
    4
  • Literatura polska
    3
  • Proza
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Klasyka
    2
  • 2014
    2
  • Tematyka społeczna
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Krfotok


Podobne książki

Przeczytaj także