Zupa z trawy. Dziennik z chińskiego gułagu
246 str.
4 godz. 6 min.
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Fan-nao jiu shi zhi-hui
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Iskry
- Data wydania:
- 1999-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1999-01-01
- Data 1. wydania:
- 1995-04-24
- Liczba stron:
- 246
- Czas czytania
- 4 godz. 6 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8320716136
- Tłumacz:
- Magdalena Słysz
- Tagi:
- Chiny dziennik obóz pracy gułag rewolucja kulturalna Mao komunizm literatura chińska
Autobiograficzna opowieść o pobycie w chińskim, reedukacyjnym obozie pracy, na zesłanie do którego został skazany uznany za prawicowca autor w 1958 roku. Łącznie spędził w obozach 22 lata, a w 1960 roku zaczął prowadzić dziennik, dokumentując przez dwa miesiące straszliwe warunki życia milionów Chińczyków, skazanych przez reżim na przymusowy nadzór i tak zwaną resocjalizację przez pracę. Ukazuje wzajemne stosunki inteligencji przebywającej w obozie pracy, wzajemne wyniszczanie się i walkę między sobą.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 129
- 81
- 7
- 6
- 3
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
Opinia
Niemieckie obozy koncentracyjne, radzieckie łagry, chińskie obozy pracy - miejsca różniące się między sobą, a jednak tak do siebie podobne. Bo cel oprawców był jeden, stopniowe wyniszczenie osadzonych. Ilość kalorii zawarta w posiłkach przeznaczonych dla więźniów absolutnie nie pokrywałaby ich potrzeb nawet gdyby cały dzień nic nie robili. A przecież zarówno osadzeni w KL jak i w łagrach czy obozach resocjalizacyjnych ciężko pracowali, wykonując najczęściej bezsensowną robotę.
Autor książki, poeta, został osadzony w obozie reedukacyjnym gdy miał zaledwie 22 lata. Miał 22 lata i dostał 22 lata (choć w zasadzie nie podano mu ile czasu spędzi w niewoli, bo taki "przywilej" zarezerwowany był wyłącznie dla więźniów kryminalnych, zaś Zhanga uznano za prawicowca jedynie dlatego, iż pochodził z klasy średniej i był inteligentem). Dopiero po dwóch latach pobytu Zhang zdecydował się na pisanie dziennika. W zasadzie był to rodzaj suchych notatek, autor tych zapisków wiedział bowiem, że w przypadku, gdy dziennik wpadnie w ręce władz obozu każde własne przemyślenie, każde "niewłaściwe" słowo będzie dodatkowym obciążeniem. I rzeczywiście, notatki wpadły w ręce obozowej wierchuszki, jednak podjęte środki zapobiegawcze, czyli ów suchy zapis, okazały się dobrą taktyką.
Książka jest próbą odtworzenia po ponad 30 latach klimatu panującego w obozie resocjalizacyjnym właśnie na podstawie notatek poczynionych w 1960 roku.
Zhang dotyka wielu kwestii, ale prawda jest taka, że wszystko w owym czasie koncentrowało się wokół jednego - zorganizowania sobie czegoś dodatkowego do jedzenia (kolejna wspólna cecha z nazistowskimi obozami i sowieckimi łagrami). Głód był tak wielki, że autor wspomina iż nawet strupy tworzące się na ciele uchodziły za rodzaj mięsnego posiłku. Ludzie, a zwłaszcza nie przyzwyczajeni do ciężkiej pracy inteligenci, padali jak muchy. Wszyscy jednak nie zginęli, wybrańcom, czyli dobrym "organizatorom", udało się przeżyć, a niektórzy z nich, m.in. w osobie Zhanga Xianlianga, dali pisemne świadectwo na temat tego, co wyczyniano w czasie dyktatury Mao Zedonga. I z tego powodu książka ta jest czymś dobrym, czymś trafionym. Zwłaszcza, że została napisana przejrzystym językiem. Po prostu warto przeczytać "Zupę z trawy", by mieć pojęcie na temat tego jak naprawdę funkcjonowały obozy reedukacyjne w Chińskiej Republice Ludowej.
Nie byłbym jednak sobą gdybym nie pokręcił na coś nosem. Otóż nie za bardzo zrozumiałem czemu autor odniósł się jedynie do małego fragmentu swojego pobytu w obozie. OK, pewnie jego notatki zostały odkryte, ale przecież istnieje coś takiego jak pamięć, można się było odnieść choć w jednym rozdziale do tego, co działo się po 1960 roku. Zhang tego nie uczynił. Szkoda.
Ale i tak z czystym sumieniem daję 9/10.
Niemieckie obozy koncentracyjne, radzieckie łagry, chińskie obozy pracy - miejsca różniące się między sobą, a jednak tak do siebie podobne. Bo cel oprawców był jeden, stopniowe wyniszczenie osadzonych. Ilość kalorii zawarta w posiłkach przeznaczonych dla więźniów absolutnie nie pokrywałaby ich potrzeb nawet gdyby cały dzień nic nie robili. A przecież zarówno osadzeni w KL...
więcej Pokaż mimo to