Zbiór opowiadań, w których autor, jak sam pisze we wstępie, uchwycić chciał "zawęźlenia, przed którymi niejednokrotnie dość bezradnie stajemy". Każde z opowiadań dotyka jakiejś życiowej sytuacji, przeżycia, sensów. Niektóre wydają się wymykać samemu pisarzowi. Tak jest chyba z tytułowym tekstem. Zaskakujący, świetny pomysł wyjściowy: spotkanie Jezusa na osiołku na Świętokrzyskiej w Warszawie, grzęźnie najpierw w banalnej reakcji otoczenia (kto widział, wiadomo: wariat),a potem w mętnych dumaniach bohatera . Nie zawsze umiejętnie wypada zarys postaci, a zwłaszcza dialogi i sztucznawy język młodzieży, jak w "Paragwaju" czy "Zielonym kapelusiku". Są też perełki. Znakomite są "Ruskie bliny" - o doświadczeniach wojny i szukaniu sobie nowego miejsca na świecie. Wzrusza "Joanna i fotel" - gdzie śmierć babci bohatera i jej fotel to punkty wyjściowe pięknej opowieści o dojrzewaniu młodych ludzi do pojmowania tego, czym jest dziedzictwo, zakorzenienie w przeszłości i wartość rodziny. I wreszcie dające do myślenia "W niedzielę" - o starym, zżytym małżeństwie i nagłej śmierci, jak uderzenie.

Zbiór opowiadań, w których autor, jak sam pisze we wstępie, uchwycić chciał "zawęźlenia, przed którymi niejednokrotnie dość bezradnie stajemy". Każde z opowiadań dotyka jakiejś życiowej sytuacji, przeżycia, sensów. Niektóre wydają się wymykać samemu pisarzowi. Tak jest chyba z tytułowym tekstem. Zaskakujący, świetny pomysł wyjściowy: spotkanie Jezusa na osiołku na...