rozwińzwiń

Diary Volume Three

Okładka książki Diary Volume Three Witold Gombrowicz
Okładka książki Diary Volume Three
Witold Gombrowicz Wydawnictwo: Northwestern University Press literatura piękna
215 str. 3 godz. 35 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Northwestern University Press
Data wydania:
1993-01-01
Data 1. wydania:
1993-01-01
Liczba stron:
215
Czas czytania
3 godz. 35 min.
Język:
angielski
ISBN:
978-0810107199
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1480
576

Na półkach: , ,

Odrobinę mniej błyskotliwie niż w pierwszych tomach… odrobinę bardziej melancholijnie, być może bliskość ojczyzny (ta część bowiem jest poświęcona m.in. powrotowi z Argentyny do Francji i Niemiec),sprawiała, że jego myśli stawały się bardziej ponure ;),w końcu kotłowało się w nim to uczucie do kraju, był “tak polski, a jednocześnie tak okropnie przeciw Polsce”. Ale i tak gra z nami przeokrutnie, a i on nie może pozbyć się tej swojej maski i raczej w żadnym momencie nie pokazał nam swojej prawdziwej twarzy.

“Czy będę mniej śmieszny za kilka wieków dlatego, że napisałem to, co tu napisałem? Boże święty! To tylko, ot, aluzja, sugestia, szkic, niejako wstęp, och, ja przecież tu w dzienniku piszę tak na dziesięć procent, nie więcej. Sapienti sat. I zresztą, kto to pisze?... Kto?
Hallo, hallo! Kto mówi?
Nie wiem”.

Gombrowicz przeciwko wszystkiemu, również przeciwko sobie. Niesamowicie uzależniający i jednocześnie nieznośny. Zachwyca, by za chwilę irytować. Koniecznie do powtórzenia.

Odrobinę mniej błyskotliwie niż w pierwszych tomach… odrobinę bardziej melancholijnie, być może bliskość ojczyzny (ta część bowiem jest poświęcona m.in. powrotowi z Argentyny do Francji i Niemiec),sprawiała, że jego myśli stawały się bardziej ponure ;),w końcu kotłowało się w nim to uczucie do kraju, był “tak polski, a jednocześnie tak okropnie przeciw Polsce”. Ale i tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2913
2823

Na półkach: ,

Uwielbiam 🧡

Uwielbiam 🧡

Pokaż mimo to

avatar
157
38

Na półkach: , , ,

Najciekawszy tom Dziennika. Całość jest niekwestionowanym arcydziełem.

Najciekawszy tom Dziennika. Całość jest niekwestionowanym arcydziełem.

Pokaż mimo to

avatar
559
405

Na półkach:

Dzienniki Gombrowicza to najlepsze co mogło Gombrowicza spotkać - jego zmagania z formą oraz formą przybierają w tym dziele kształt ostateczny. Jest swoim kreatorem, autorecezentem, autokomentatorem. Najlepiej interpretuje swoje dzieła. Kiedy czytałam Dzienniki po raz pierwszy, jako licealistka, doceniłam ich dowcipność, ostrość riposty, poczucie humoru i rozprawienie się ze "sprawą polską". Po 12 latach widzę w nim o wiele więcej. Przede wszystkim masę filozoficznych przemyśleń na temat natury ludzkiej, natury gęby, natury urabiania człowieka przez człowieka i niemożliwość ucieczki z tej pułapki. Oraz obsesję umierania, odchodzenia, dychotomii młodość-starość. Przejmująca lektura.

Dzienniki Gombrowicza to najlepsze co mogło Gombrowicza spotkać - jego zmagania z formą oraz formą przybierają w tym dziele kształt ostateczny. Jest swoim kreatorem, autorecezentem, autokomentatorem. Najlepiej interpretuje swoje dzieła. Kiedy czytałam Dzienniki po raz pierwszy, jako licealistka, doceniłam ich dowcipność, ostrość riposty, poczucie humoru i rozprawienie się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
418
303

Na półkach:

Pierwsze zdania dziennika to poczatek porywajacego eseju, pelnego zachwytow i olsnienia Bruno Schulzem, a watek krytyczno - literacki z uwzglednieniem Milosza, Borgesa czy niecheci do Tuwima przewija sie juz do samego konca. Najwazniejsza okazuje sie przeprowadzka do Europy na zaproszenie Fundacji Forda. Przyjazd - po 25-ciu latach - do Berlina i Paryza to dla Gombrowicza prawdziwy wstrzas zyciowy. Pisarz regularnie popada w samouwielbienie i bardzo ciezko znosi krytyke, zdecydowanie z nia polemizujac.
To byl czlowiek, ktory nie lubil fanatyzmu i zatracenia w sztuce, a wolnosc snucia watkow uwazal za genialna wlasciwosc literatury.
Duzo tu o 'koniecznosciach' w zyciu, sporo filozofowania, anegdot i rozmyslan nad egzystencja czlowieka.
Do czerpania przyjemnosci z czytania tej wymagajacej ksiazki niezbedna jest chec zrozumienia autora.
'Dziennik 1961-1966' zawiera genialny opis jazdy w zatloczonym pociagu.

Pierwsze zdania dziennika to poczatek porywajacego eseju, pelnego zachwytow i olsnienia Bruno Schulzem, a watek krytyczno - literacki z uwzglednieniem Milosza, Borgesa czy niecheci do Tuwima przewija sie juz do samego konca. Najwazniejsza okazuje sie przeprowadzka do Europy na zaproszenie Fundacji Forda. Przyjazd - po 25-ciu latach - do Berlina i Paryza to dla Gombrowicza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
249
30

Na półkach:

dzięki tej książce zrozumiałam jedno: w ogole mnie takie biadolenie nie obchodzi

dzięki tej książce zrozumiałam jedno: w ogole mnie takie biadolenie nie obchodzi

Pokaż mimo to

avatar
303
208

Na półkach:

Excellence.

Excellence.

Pokaż mimo to

avatar
207
15

Na półkach:

Przyjaciel powiedział mi, że dzięki lekturze Dzienników Gombrowicz objawi mi się w pełniejszej krasie. Doprawdy, wolałbym nie poznawać go od tej strony - prawie nieustannie przedstawia sam siebie jako osobę pełną konfliktów, nieszczerą, zawistną, narcystyczną, zakompleksioną i zastraszoną. Własną wrogość imputuje światu. Zero autorefleksji, zero wniosków. Sztywność i upór osła. Dewaluacja wszystkich i wszystkiego, przy jednoczesnej wrażliwości na krytykę i krzywdę. Nie wiem czego nie łapię. Być może jestem za mało wyrozumiały, albo "połknąłem haczyk", jednak poprzez zastosowaną w Dziennikach narrację, tylko utwierdziłem się w poczuciu, że został przez Polaków wyniesiony na piedestał w ramach zadośćuczynienia jego wielkościowym roszczeniom.
Ale niech ma - pomijając to, jakim człowiekiem był, należy przyznać, że cośtam mu wyszło i zdarzało mu się pisać pięknie.

Przyjaciel powiedział mi, że dzięki lekturze Dzienników Gombrowicz objawi mi się w pełniejszej krasie. Doprawdy, wolałbym nie poznawać go od tej strony - prawie nieustannie przedstawia sam siebie jako osobę pełną konfliktów, nieszczerą, zawistną, narcystyczną, zakompleksioną i zastraszoną. Własną wrogość imputuje światu. Zero autorefleksji, zero wniosków. Sztywność i upór...

więcej Pokaż mimo to

avatar
716
106

Na półkach:

FENOMENALNE. Najlepsze dzieło literackie popełnione przez Gombrowicza.

FENOMENALNE. Najlepsze dzieło literackie popełnione przez Gombrowicza.

Pokaż mimo to

avatar
467
313

Na półkach:

Z każdym tomem Dzienników widać u ich autora wyczerpywanie się tematu (bo to w zasadzie jeden temat) i brak siły na podejmowanie nowych, np. rzetelne zapoznanie się ze strukturalizmem, filozofią języka i innymi nurtami nowoczesnej myśli. Gombrowicz do końca trzymał fason i w każdy, potencjalnie ostatni, dzień swojego życia wchodził z ciekawością.

Ostatni tom jest najmniej błyskotliwy, ale zawiera bardzo ciekawy okres, kiedy to Gombrowicz konfrontuje własną intuicję dotyczącą kondycji intelektualnej Europy z rzeczywistością. Pobyt w Niemczech zachodnich wytrąca go z równowagi, zaskakuje i w pierwszej chwili powala na kolana. Bardzo ciekawie autor "Ferdydurke" wstaje z tych kolan ;)

Z każdym tomem Dzienników widać u ich autora wyczerpywanie się tematu (bo to w zasadzie jeden temat) i brak siły na podejmowanie nowych, np. rzetelne zapoznanie się ze strukturalizmem, filozofią języka i innymi nurtami nowoczesnej myśli. Gombrowicz do końca trzymał fason i w każdy, potencjalnie ostatni, dzień swojego życia wchodził z ciekawością.

Ostatni tom jest...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    455
  • Chcę przeczytać
    298
  • Posiadam
    152
  • Ulubione
    29
  • Teraz czytam
    11
  • Literatura polska
    9
  • Chcę w prezencie
    6
  • Literatura polska
    4
  • Polska
    3
  • Studia
    3

Cytaty

Więcej
Witold Gombrowicz Dziennik 1961-1966 Zobacz więcej
Witold Gombrowicz Dziennik 1961-1966 Zobacz więcej
Witold Gombrowicz Dziennik 1961-1966 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także