Linia fabularna mi się podobała. W moim odczuciu mogłaby bezproblemowo stanowić kanwę scenariusza kolejnego filmu o Obcych – pod warunkiem usunięcia takich kwiatków jak np. opuszczający stanowisko śliniący się wartownicy, bo zza węgła wynurza się… goła babka. Odrobina seksu to w przypadku horroru (no, prawie) składnik obowiązkowy, ale zdrowy rozsądek jest równie istotny.

Fani filmowej sagi o Obcym znajdą w książce mnóstwo nawiązań do niej, co powinno zagwarantować dobrą zabawę. Ja takową miałem bynajmniej. Brakło mi natomiast obecności rasy, z której pochodził tajemniczy pilot – jego statek odwiedzili bohaterowie filmu „Obcy ósmy pasażer Nostromo”. Co prawda dziś mamy już wiedzę zaczerpniętą z filmu „Prometeusz”, ale Perry miał trochę inną wizję na temat dziwnych kosmitów, a liznąć jej mogliśmy w pierwszej części trylogii „Mrowisko”. W drugiej pomysł został zawieszony.

Książka ładnie, solidnie wydana, niestety tylko raz w Polsce i to dość dawno (1994). Fajna ilustracja, twarda, lakierowana okładka. Prezentuje się ładnie na półce obok innych pozycji rodem ze świata, w którym Ellen Ripley walczy z prawie niezniszczalnym przeciwnikiem

Linia fabularna mi się podobała. W moim odczuciu mogłaby bezproblemowo stanowić kanwę scenariusza kolejnego filmu o Obcych – pod warunkiem usunięcia takich kwiatków jak np. opuszczający stanowisko śliniący się wartownicy, bo zza węgła wynurza się… goła babka. Odrobina seksu to w przypadku horroru (no, prawie) składnik obowiązkowy, ale zdrowy rozsądek jest równie istotny....