Droga ślepców
- Kategoria:
- powieść przygodowa
- Wydawnictwo:
- Radwan
- Data wydania:
- 2010-11-04
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-11-04
- Liczba stron:
- 113
- Czas czytania
- 1 godz. 53 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7745-008-6
- Tagi:
- radwan wiara nadzieja chłopiec walka poświęcenie zaufanie ból strata upadek śmierć zniewolenie kanibalizm okrucieństwo dobro zło dramat psychologiczny thriller sensacja przygoda walka życie słońce
„Droga ślepców” jest debiutem wydawniczym autora. Powieść łączy w sobie wiele gatunków prozy: książki drogi, przygodowe, z pogranicza fantastyki i horroru oraz psychologiczne. Poza wędrówką chłopca i jego opiekuna poprzez opustoszałe i zniszczone obszary Ameryki i dziko – krwiożerczy otaczający ich świat, widać także aspekty emocjonalne. Wspólną więź, wspólne pragnienia i walkę o przetrwanie. Wspomnienia, marzenia i konfrontację niewinności z okrucieństwem. Idąc na południe z nadzieją na ocalenie, okutani w koce, przeżywają po drodze wiele niebezpiecznych przygód. Nie wiedzą co się stało na ziemi i dlaczego nic już nie ma, obraz zagłady jest tu wszechobecny. Nie potrafią odpowiedzieć sobie na pytanie, czy dożyją jutra? Czy znajdą jeszcze wodę i pożywienie? Czy nie zamarzną? Czy wreszcie uchronią się przed głodem innych? Mięso ludzkie stało się przecież teraz rarytasem. Pogrążają się coraz bardziej w tym niewyobrażalnym dla nich odmęcie zachowań, myśli i reakcji. Upodleni i wycieńczeni dogorywają na naszych oczach. Do samego końca nie tracą jednak nadziei. Nadzieja w tej książce jest najważniejsza. Pozwala wydobyć największe pokłady wiary i dodaje sił. Mordercza walka zostaje w końcu nagrodzona, choć po drodze wymaga ofiar. W finale książka wyjaśnia przyczyny „śmierci klinicznej” naszego świata oraz daje także nadzieję na przyszłość. Czy dobro zatryumfuje a wiara i nadzieja ostatecznie zwyciężą? Czy ci niestrudzeni piechurzy odzwierciedlający przecież nas samych, odnajdą wreszcie tę właściwą drogę do wybawienia? A słońce, które na długie lata także zasnęło, czy na nowo zaświeci pełnym blaskiem? Wiele pytań i tyle samo odpowiedzi i ta niekończąca się wciąż droga. Droga ślepców. Wyniszczający marsz w poszukiwaniu zarówno siebie jak i życia oraz utraconego na długie lata człowieczeństwa.
Strona książki: http://pl-pl.facebook.com/pages/Droga-%C5%9Blepc%C3%B3w/144841845565270
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 158
- 69
- 27
- 9
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Opowieść drogi, pełna kanibali i popiołu.
Cóż tu znajdziemy?
Troszkę patosu i monotonii.
Oszczędne słownictwo, opisujące mnogość wydarzeń, zmieniających się jak w kalejdoskopie.
Klimat.
Ale...
To nie jest książka dla każdego, przede wszystkim, jeśli chodzi o formę i narrację - koncepcja narracyjna chwilkami nudzi.
Jednakże doczytałam - takie 5-6/10.
Opowieść drogi, pełna kanibali i popiołu.
więcej Pokaż mimo toCóż tu znajdziemy?
Troszkę patosu i monotonii.
Oszczędne słownictwo, opisujące mnogość wydarzeń, zmieniających się jak w kalejdoskopie.
Klimat.
Ale...
To nie jest książka dla każdego, przede wszystkim, jeśli chodzi o formę i narrację - koncepcja narracyjna chwilkami nudzi.
Jednakże doczytałam - takie 5-6/10.
Dwoje głównych bohaterów, którzy idą naprzód nie bacząc na przeszkody. Przez większość czasu milczą, niewiele rozmawiają. Lecz ich relacja jest bliska. Choć są dla siebie obcymi ludźmi, troszczą się o siebie: jak ojciec o syna, a syn o ojca. Walczą o pożywienie, wodę. Walczą o życie. Są dla siebie ważni.
Książka ciekawa. Lubię powieści postapokaliptyczne. Jednak, choć jest krótka, to ma masę nielogiczności. Przede wszystkim wyjaśnienie, co spowodowało kataklizm. Mamy kilka wersji. Jedną, którą opisał autor, o tak, bez przyczyny. Jedną, która pojawia się podczas rozmowy i wydaje się prawdziwa, skoro bohaterowie o niej rozmawiają. Więc którą wybrać? Czytelnik ma sobie wybrać tą, którą woli? Autor nie potrafił dokonać wyboru?
Jeśli wybiorę jedną, to traci sens to obwinianie ludzkości. Jeśli wybiorę drugą to sens traci wiara w ludzkość. I ta mieszanina: ludzie to okropnie potwory kontra ludzie to kochające się istoty. Autor postawił na sprzeczności, które czasem mogą przypaść do gustu, ale w tej książce dziwnie wygląda. Szczególnie, gdy podczas całej podróży trafiało się na tych złych ludzi...
Dialogi były dziwne. Takie wymuszone, bezsensowne. Jakby pisane na siłę, by nie było tylko suchego opisu wydarzeń. Na szczęście opisy miejsc, wydarzeń nie są przydługie, nie nudzą. Raczej ciekawią. Pozostawiają też lekki niedosyt. Czasem za szybko się kończą. Lecz wolę, gdy coś się za szybko kończy niż coś zaczyna nudzić. Tu autor ma plusa.
Droga do celu - takie to metafizyczne. Iść do miejsca wybranego, szukać czegoś, co można nazwać miejscem obiecanym, rajem. Gdyby nie pewne błędy logiczne, brak spójności, to byłaby to naprawdę dobra książka.
Brakowało mi też psychologicznego spojrzenia na bohaterów, zagłębienia się w umysły bohaterów. Bowiem poza "boję się" i oczekiwania na śmierć, czy też na zobaczenie ziemi obiecanej nic, kompletnie nic o bohaterach nie wiemy. Och, podróżują sobie po świecie, pragną dojść do ziemi obiecanej. I się boją.. ale jaki ten strach jest? Dlaczego jednak walczą o każdy dzień, o każdy kawałek życia? Niby autor pisze, że bohaterowie już stracili nadzieję, że czują jakby w ogóle jej nie mieli, a jednak nadal bohaterowie coś robią. Przecież gdyby stracili nadzieję, to by nie szli naprzód, nie opłacałoby im się to. Jednak to robią... pełna sprzeczności książka. A jednak ma w sobie to coś, co sprawia, iż jednak miło ją będę wspominać.
Podoba mi się, że ma w sobie morał, pewną lekcję, którą czytelnik może poznać. Bardzo ważny morał, o którym ludzie zbyt często zapominają. Dla niego na pewno książkę warto przeczytać.
Wbrew pozorom ważna jest też nadzieja. Ta, o której bohaterowie "zapominają", ta, którą "stracili". Bowiem to dzięki nadziei człowiek może przetrwać nawet najgorsze dni. Nadzieja daje siłę do działania. Sprawia, iż wierzymy, że będzie lepiej, że dojdziemy do celu, że coś się uda. Gdyby nie nadzieja, to bohaterowie już na samym początku by umarli. Po co żyć jak jedzenie musisz zdobywać, ludzi nie spotykasz, a jeśli spotykasz to się okazują kanibalami, słońca nigdy nie zobaczysz? Po co żyć jak nie widzisz światełka w tunelu?
"Droga ślepców" nie jest złą książką. Ma wartość, ma w sobie morał. Mówi coś bardzo ważnego. Czyta się ją też szybko (co to jest 113 stron?). Choć czuję, że jak szybko ją przeczytałam, tak szybko ją pewnie zapomnę. Szkoda, bo mogła być z niej perełka godna wysokiej oceny. A tak jest średnia. Nic nie stracimy, gdy ją przeczytamy, możemy też trochę zyskać. Szkoda tylko, że nie możemy się utożsamić z bohaterami. Polubić, bądź znielubić ich, jakoś lepiej ich poznać.
O ile rozumiem, iż dzieci nie mają pojęcia o tym, co się stało, to dziwnym dla mnie jest fakt, by dorośli nic nie wiedzieli. Bowiem, gdyby była wojna, to każdy by o tym chyba wiedział? Gdyby był jakiś kataklizm, to też coś ludzie by wiedzieli... przynajmniej wiedzieliby tyle, iż to nie była wojna, nie wina ludzkości. Jakoś nie wydaje mi się, by dorośli, którzy żyli jeszcze, gdy życie było normalne, nic nie wiedzieli... chociaż nie twierdzę, iż jest to niemożliwe. Może... być może i tak może być, by nikt nie wiedział jak doszło do katastrofy.
Dwoje głównych bohaterów, którzy idą naprzód nie bacząc na przeszkody. Przez większość czasu milczą, niewiele rozmawiają. Lecz ich relacja jest bliska. Choć są dla siebie obcymi ludźmi, troszczą się o siebie: jak ojciec o syna, a syn o ojca. Walczą o pożywienie, wodę. Walczą o życie. Są dla siebie ważni.
więcej Pokaż mimo toKsiążka ciekawa. Lubię powieści postapokaliptyczne. Jednak, choć jest...
Książka nudna, monotonna, dialogi denne i ciężkie do przetrawienia. Spodziewałam się czegoś więcej po niej, może bardziej wartkiej akcji, więcej dialogów, a nie opisy, opisy i jeszcze raz przydługie opisy. Książka mimo, że krótka to zajęła mi bardzo dużo czasu, a przede wszystkim energii żeby zabrać się z powrotem do czytania za nią.
Książka nudna, monotonna, dialogi denne i ciężkie do przetrawienia. Spodziewałam się czegoś więcej po niej, może bardziej wartkiej akcji, więcej dialogów, a nie opisy, opisy i jeszcze raz przydługie opisy. Książka mimo, że krótka to zajęła mi bardzo dużo czasu, a przede wszystkim energii żeby zabrać się z powrotem do czytania za nią.
Pokaż mimo toSkutecznie odmóżdża na długi czas.
Wytrawnym czytelnikom nie polecam.
Chyba że mają pięć lat i nie rozróżniają błędów wszelkiej maści.
Bolesne...
Skutecznie odmóżdża na długi czas.
Pokaż mimo toWytrawnym czytelnikom nie polecam.
Chyba że mają pięć lat i nie rozróżniają błędów wszelkiej maści.
Bolesne...
Mam problem z tą książką. Okładka mnie skutecznie przyciągnęła, chociaż z kolei mała liczba stron przystopowała mój zapał. Oczywiście najważniejsze jest wnętrze i to z nim mam kłopot.
Książka opowiada historię podróży pewnego chłopca. Nie wiemy jak ma na imię ani ile ma lat. Poznajemy go w momencie, kiedy jest bliski śmierci. Z pomocą przychodzi mu rodzina podążająca w tym samym kierunku. Na południe. Bo na południu na pewno jest inaczej, lepiej, nie ma głodu ani pragnienia, istnieje inne życie. Taką mają nadzieję i dlatego wciąż podążają na południe.
Ich świat to ruina. Wszędobylski pył wulkaniczny niszczy życie. Nie wiemy jak to się stało, że miasta są wymarłe, słońce nie świeci i nie ma roślinności. Co jakiś czas spotykają innych ludzi, jednak nie kontaktują się z nimi. Ze strachu. Bowiem w ich świecie każda istota ludzka może skończyć jako pożywienie. Kanibalizm jest na porządku dziennym, mamy okazję zobaczyć sporo scen, w których nawet żyjący jeszcze ludzie są już nadjedzeni.
Brak pożywienia, brak wody, ciągłe zmęczenie. Ocieranie się o śmierć i dalsza podróż. Wszystko to opisane krótkimi zdaniami, wprowadza całkiem nieźle w klimat i budzi niepokój. Jednak ja się nie wczułam. Przeszkadzała mi masa błędów stylistycznych i gramatycznych. Dialogi są dziwaczne i na szczęście jest ich mało, bo większej ilości bym nie zdzierżyła. Przesłanie jest jasne. Dbajmy o to co mamy, o swój świat, naturę, człowieka. Nie wiem, czy książka mi się podobała. Chyba jednak nie,mimo kilku całkiem niezłych opisów.
Mam problem z tą książką. Okładka mnie skutecznie przyciągnęła, chociaż z kolei mała liczba stron przystopowała mój zapał. Oczywiście najważniejsze jest wnętrze i to z nim mam kłopot.
więcej Pokaż mimo toKsiążka opowiada historię podróży pewnego chłopca. Nie wiemy jak ma na imię ani ile ma lat. Poznajemy go w momencie, kiedy jest bliski śmierci. Z pomocą przychodzi mu rodzina podążająca w tym...
Bardzo mieszane uczucia mam odnośnie tej książki... Czuć inspiracje autora "Drogą" McCarthy'ego, chwilami aż za bardzo. Oceniłbym "Drogę ślepców" lepiej gdyby nie kilka zdań które totalnie psują klimat. Lepiej żeby ich nigdy nie było. No i słowo 'także' pojawia się ciut za często. :) Poza tym książka dobra, czyta się lekko, jednocześnie daje do myślenia. Można się wczuć. Plus za świetną okładkę.
Bardzo mieszane uczucia mam odnośnie tej książki... Czuć inspiracje autora "Drogą" McCarthy'ego, chwilami aż za bardzo. Oceniłbym "Drogę ślepców" lepiej gdyby nie kilka zdań które totalnie psują klimat. Lepiej żeby ich nigdy nie było. No i słowo 'także' pojawia się ciut za często. :) Poza tym książka dobra, czyta się lekko, jednocześnie daje do myślenia. Można się wczuć....
więcej Pokaż mimo toNadzieja, walka o przetrwanie, wspólna więź, wspomnienia, poświęcenie, człowieczeństwo, które ma wiele oblicz, jest przewrotne i nieprzewidywalne. Te aspekty odgrywają główną rolę w historii, gdzie cywilizacja przestała istnieć, a wraz z nią (poza małymi wyjątkami) życie na Ziemi.
Zapowiadało się ciekawie, lecz na tym się skończyło. Akcja, która toczy się powoli, nie zachęca do dalszej lektury. Musiałam się do niej wręcz zmuszać, nie mówiąc o uwadze, która co chwilę umykała by dać znać, że nie jest zainteresowana dalszymi losami bohaterów. Momentami błagałam by autor w końcu pozbawił ich życia ku uciesze mojej jak i samych postaci. Książka nie budziła żadnych emocji poza lekką irytacją. Gdy nadszedł koniec pomyślałam: "nareszcie".
Mimo wszystko przesłanie powieści bardzo mnie ujęło. Dlatego ze smutkiem stwierdzam, że lektura była po prostu nudna. W efekcie zamiast zmusić do refleksji, wzbudziła poczucie szczęścia i wolności po zamknięciu książki.
Nadzieja, walka o przetrwanie, wspólna więź, wspomnienia, poświęcenie, człowieczeństwo, które ma wiele oblicz, jest przewrotne i nieprzewidywalne. Te aspekty odgrywają główną rolę w historii, gdzie cywilizacja przestała istnieć, a wraz z nią (poza małymi wyjątkami) życie na Ziemi.
więcej Pokaż mimo toZapowiadało się ciekawie, lecz na tym się skończyło. Akcja, która toczy się powoli, nie...
Ciekawa wersja kontynuacji "Drogi" C.M. - rodzimego autora. Całkiem, całkiem...
Ciekawa wersja kontynuacji "Drogi" C.M. - rodzimego autora. Całkiem, całkiem...
Pokaż mimo toA mi się bardzo podobała. Ma ciekawe opisy.
A mi się bardzo podobała. Ma ciekawe opisy.
Pokaż mimo toPrzeczytałam, i uważam, że jeżeli chodzi o określenie "gniot", to czytałam większe, i to nie polskich autorów. Choć ludzie, którzy tutaj wystawili negatywne opinie, tamtymi "gniotami" się wręcz zachwycali.
Uważam, że jest to dobra książka nadająca się na podróż.
Czasem czytając złośliwe uwagi dotyczące polskich autorów, mam wrażenie, że na tym forum jest wielu ludzi, których niespełnionym marzeniem jest napisanie własnej powieści. Łatwiej więc jest im krytykować, niż tworzyć.
Dobra rada, zanim weźmiecie jakąś opinię polskiego autora do serca sprawdźcie jak te osoby wystawiające negatywne opinie oceniają innych polskich autorów i to przynajmniej kilku :) Możecie czuć się nieco oszukani :)
Przeczytałam, i uważam, że jeżeli chodzi o określenie "gniot", to czytałam większe, i to nie polskich autorów. Choć ludzie, którzy tutaj wystawili negatywne opinie, tamtymi "gniotami" się wręcz zachwycali.
więcej Pokaż mimo toUważam, że jest to dobra książka nadająca się na podróż.
Czasem czytając złośliwe uwagi dotyczące polskich autorów, mam wrażenie, że na tym forum jest wielu ludzi,...