rozwińzwiń

Sztuki odnalezione. Małe i mniejsze

Okładka książki Sztuki odnalezione. Małe i mniejsze Sławomir Mrożek
Okładka książki Sztuki odnalezione. Małe i mniejsze
Sławomir Mrożek Wydawnictwo: Noir sur Blanc utwór dramatyczny (dramat, komedia, tragedia)
234 str. 3 godz. 54 min.
Kategoria:
utwór dramatyczny (dramat, komedia, tragedia)
Wydawnictwo:
Noir sur Blanc
Data wydania:
2010-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-01
Liczba stron:
234
Czas czytania
3 godz. 54 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7392-328-7
Tagi:
dramat polski XX w. groteska
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
85 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1195
710

Na półkach: , , ,

Moim ulubieńcem z tego zbioru jest zdecydowanie sztuka "Jeleń". Wielki plus za posłowie.

Moim ulubieńcem z tego zbioru jest zdecydowanie sztuka "Jeleń". Wielki plus za posłowie.

Pokaż mimo to

avatar
265
134

Na półkach:

Na wstępie chciałbym przyznać, iż nie jestem fanem formy literackiej jaką jest dramat. Niemniej jednak, wychodząc z założenia, że ciekawa sytuacja opisana za pomocą każdej formy jest w stanie się "wybronić", tak też podszedłem do przedstawionych w tej książce sztuk Mrożka. Niestety, żadne z sześciu utworów nie jest czymś nadzwyczajnym - kilka opowiadań z mniej lub bardziej jasnym przesłaniem.

Na wstępie chciałbym przyznać, iż nie jestem fanem formy literackiej jaką jest dramat. Niemniej jednak, wychodząc z założenia, że ciekawa sytuacja opisana za pomocą każdej formy jest w stanie się "wybronić", tak też podszedłem do przedstawionych w tej książce sztuk Mrożka. Niestety, żadne z sześciu utworów nie jest czymś nadzwyczajnym - kilka opowiadań z mniej lub bardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
654
407

Na półkach: , ,

Mam już takie spaczenie teatralne, że lubię czytać dramaty. Zdaję sobie sprawę, że dla większości ludzi jest to ciężka przeprawa i mniejsza przyjemność niż zagłębianie się w prozie. Jednak mnie cieszy wyobrażanie sobie jak dana sztuka wyglądałaby na scenie i co można z niej wyciągnąć. Dlatego od czasu do czasu sięgam po dramaty, szczególnie kiedy zaczyna się sezon teatralny i można wpaść na coś, co później warto będzie wystawić na deskach. Tym razem wybór padł na kilka krótkich dramatów Mrożka.
Autora przedstawiać chyba nikomu nie muszę. Na pewno to nasze dobro narodowe, którym szczycić się powinniśmy na całym świecie. Mistrz absurdu, który w swoich tekstach poruszał tematy polityczne, obyczajowe i psychologiczne. A do tego bawił i wciąż bawi. Na ten tomik składa się kilka skeczy, które pokrótce przedstawię.
Otwierającym tekstem są Imieniny, w którym Narrator odwiedza rodzinę Mecenasów. Okazuje się, że mają oni na utrzymaniu Postępowca, człowieka który siedzi u nich w klatce, w salonie. Mrożek za pomocą tego oryginalnego zwierzątka domowego przedstawia stalinizm, który udobruchany przez wpływowych ludzi siedzi grzecznie w zamknięciu. Tekst ciekawy, a pomysł z człowiekiem w klatce już nawet widziałam zrealizowany w teatrze i wyglądało to przekomicznie.
Kolejną sztuką jest króciutka Plomba hrabiego, czyli sensacyjny romans kryminalny plus życie wyższych sfer. Całość składa się z rozmowy Inspektora z Przestępcą i rozchodzi się tutaj o humor sytuacyjny. Co kilka zdań dowiadujemy się o kolejnej bombie na temat naszych bohaterów - a to, że są braćmi, a to że jednak mają innych ojców, itd. Absurd goni absurd, a zakończenie rozbrajające. Ciekawy z tego mógłby być przerywnik w teatrze ;)
Racket Baby to znowu przedstawienie, które mogłoby bawić od początku. Wyobraźcie sobie tylko dwóch dorosłych aktorów, przebranych za dzieci i grających niemowlęcych przestępców, siedząc w wózkach. Do tego dochodzą żarty tematyczne, jak obawa przed mlekiem, które pełni funkcję uzależniającego narkotyku. Podobno Mrożek napisał ten tekst pod wpływem artykułu o wzroście przestępczości wśród nieletnich. I oczywiście musiał to pociągnąć aż tak radykalnie ;)
Sztuka o nazwie Jeleń od razu pobudza wyobraźnię. Widzimy przedział w pociągu, grupkę ludzi - matka z dzieckiem, starzec, turysta. Nagle jeden z pasażerów zauważa stadko jeleni przez okno i każda z osób podbiega, żeby je zobaczyć. Ja odbieram tekst jako bardzo popularne dzisiaj - pójście za tłumem. Większość osób stara się wyglądać tak jak znani ludzie, lubić to co wszyscy i ogólnie, naśladować innych. I kiedy jeden z pasażerów w sztuce sprzeciwia się, bo przecież "i tak jeleni nie widać bez lornetki!" reszta jest oburzona i rozkazuje mu powtórzyć jazdę pociągiem. Dla mnie - ponadczasowy pomysł i świetne wykonanie.
Najdłuższym tekstem jest Tercet. Mrożek długo upierał się na tym pomyśle - On i Ona pojawiają się w chatce, schowanej w lesie. Do tej dwójki dołącza po jakimś czasie tajemnicze Widmo i Mąż kobiety. Autor napisał później jeszcze dwie wersje tego utworu. Ostatecznie ma tytuł Drugie danie i można go znaleźć w którymś z wydań Dialogu. Muszę przyznać, że tutaj najbardziej mnie zainteresowała sama fabuła. Zastanawiałam się jak zareaguje konkretny bohater na rozwijające się wydarzenia. Całość mi się podobała, szczególnie kiedy zrozumiałam (dzięki wytłumaczeniu w Posłowiu),że Widmo to tak naprawdę wspomnienie Stalina. Chętnie przeczytam ostateczną wersję tego spektaklu.
Na koniec został mój ulubiony, czyli Bruno Sznajder. Chyba najbardziej abstrakcyjna sytuacja. Spotykają się Kogut - racjonalista i Lis - idealista. Rozmawiają sobie w najlepsze, a nagle z drzewa spada na nich wisielec. I okazuje się, że wisielec jeszcze dycha. Mało tego. Przynosi wiadomości z zaświatów, za które chce wysokiego wynagrodzenia. Teksty w tej krótkiej formie są przezabawne, a do tego piekielnie inteligentne. Wydaje się jakby Mrożek czerpał inspirację ze starych, dobrych bajek moralizatorskich. Do tego wyczytałam, że powstała cała seria tekstów o Lisie i Kogucie, którą chętnie poznam!

Mam już takie spaczenie teatralne, że lubię czytać dramaty. Zdaję sobie sprawę, że dla większości ludzi jest to ciężka przeprawa i mniejsza przyjemność niż zagłębianie się w prozie. Jednak mnie cieszy wyobrażanie sobie jak dana sztuka wyglądałaby na scenie i co można z niej wyciągnąć. Dlatego od czasu do czasu sięgam po dramaty, szczególnie kiedy zaczyna się sezon teatralny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1078
424

Na półkach: ,

Poukrywane przed polskim odbiorcą miniatury, skecze. Zabawne, ale bez błysku mistrza.
Z pewnością warto poświęcić te dwie godziny na lekturę, aby poprawić sobie humor. Szczególnie interesujące wydają się "Tercet" oraz "Bruno Sznajder". Pierwszy tekst to pierwowzór "Drugiego dania", po raz pierwszy publikowany w takiej formie. Ten konkretny tekst Mrożek wielokrotnie przerabiał, korzystając ze wskazówek Jana Błońskiego. Efekt? "Drugie danie" nie jest specjalnie popularną komedią Mrożka, raczej zapomnianą. Jednakże nie mogę nazwać go słabym tekstem.
"Bruno Sznajder" to ostatnia jednoaktówka o Lisie i Kogucie. Dla wszystkich fanów tego etapu w twórczości Mistrza Sławomira to gratka niebywała. Tak zwana przez Mrożka "czysta dramaturgia", gdzie wszystko rozgrywa się między bohaterami, w ich słowach. Bardzo niepokojąca sztuka.

Oczywiście, że warto. Dodatkowym plusem jest komentarz Tadeusza Nyczka, który usiłuje podsumować jednoaktówki Mrożka i czyni to z sukcesem.

Poukrywane przed polskim odbiorcą miniatury, skecze. Zabawne, ale bez błysku mistrza.
Z pewnością warto poświęcić te dwie godziny na lekturę, aby poprawić sobie humor. Szczególnie interesujące wydają się "Tercet" oraz "Bruno Sznajder". Pierwszy tekst to pierwowzór "Drugiego dania", po raz pierwszy publikowany w takiej formie. Ten konkretny tekst Mrożek wielokrotnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
441
286

Na półkach:

Bo małe u Mrożka nie tylko jest piękne, ale śmieszne i w dodatku pożyteczne. A mniejsze to już w ogóle.
To i moja recenzyjka będzie mała. Mrożek, czysty Mrożek, od kapitalnych, humorystycznych, bardziej skeczy niż sztuk (rewelacyjna "Plomba hrabiego"),przez poważniejsze "Imieniny", gorzki absurd "Jelenia" i ironię "Tercetu", na jednym ze szkiców do serii Lis i Kogut skończywszy.
Naprawdę przyjemny zbiorek, który aż się prosi, żeby go przenieść na teatralne deski.

Bo małe u Mrożka nie tylko jest piękne, ale śmieszne i w dodatku pożyteczne. A mniejsze to już w ogóle.
To i moja recenzyjka będzie mała. Mrożek, czysty Mrożek, od kapitalnych, humorystycznych, bardziej skeczy niż sztuk (rewelacyjna "Plomba hrabiego"),przez poważniejsze "Imieniny", gorzki absurd "Jelenia" i ironię "Tercetu", na jednym ze szkiców do serii Lis i Kogut...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    121
  • Chcę przeczytać
    59
  • Posiadam
    36
  • Ulubione
    5
  • Literatura polska
    3
  • Dramat
    2
  • Teraz czytam
    2
  • 2018
    2
  • Dark comedy ;D
    1
  • 📌Inne
    1

Cytaty

Więcej
Sławomir Mrożek Sztuki odnalezione. Małe i mniejsze Zobacz więcej
Sławomir Mrożek Sztuki odnalezione. Małe i mniejsze Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także