Imperia i barbarzyńcy
- Kategoria:
- historia
- Seria:
- Historia [Rebis]
- Tytuł oryginału:
- Empires and barbarians
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2010-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-01-01
- Liczba stron:
- 768
- Czas czytania
- 12 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375102819
- Tłumacz:
- Janusz Szczepański
- Tagi:
- barbarzyńcy imperium
Doskonałe połączenie rzetelnej analizy historycznej z barwną, potoczystą opowieścią
Kiedy w dalekim palestyńskim miasteczku rodził się Chrystus, Europa była podzielona na dwa krańcowo różne światy. Krąg śródziemnomorskich wybrzeży, zjednoczony pod rzymskim panowaniem, był światem filozofii, ponadczasowej literatury, zawodowej armii, olśniewającej architektury i sprawnej kanalizacji. Resztę kontynentu zamieszkiwali rolnicy produkujący na własne potrzeby, zorganizowani w drobne związki polityczne, w większości należący do germańskiej grupy językowej, którzy nie znali pisma ani kamiennych budowli.
Tysiąc lat później Europa wyglądała już zupełnie inaczej. Jej wschodnie regiony opanowali Słowianie, ludy germańskie częściowo zajęły dawne domeny Rzymian i Celtów, przede wszystkim zaś na dobre została przełamana dominacja basenu środziemnomorskiego, choć wiele wzorców kulturowych - w tym tak istotne jak chrześcijaństwo, pismo, sztuka murarska - trafiło do najdalszych zakątków kontynentu. Jak doszło do tego, że Europa stała się areną masowych migracji, że w tym tyglu wykuwały się nowe struktury państwowe i kulturowe, że przestała być barbarzyńska?
Heather z rzadkim wśród uczonych talentem narracyjnym łączy rzetelną analizę historyczną z barwną, potoczystą opowieścią. Niczym jeden z ostatnich rzymskich cesarzy z determinacją dąży do uporządkowania biegu historii, która w każdej chwili grozi rozsypaniem się w chaotyczny bezład - jednakże w przeciwieństwie do nich udało mu się to wspaniale.
Peter Heather jest profesorem historii średniowiecznej w King's College w Londynie, wcześniej zaś wykładał w oksfordzkim Worcester College i na Uniwersytecie Londyńskim. Przełożona na wiele języków jego wcześniejsza książka, Upadek cesarstwa rzymskiego (wyd. polskie REBIS, 2006), godny następca pomnikowego dzieła Gibbona, spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem zarówno w kręgach naukowych, jak i wśród czytelników w wielu krajach.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 320
- 117
- 84
- 26
- 10
- 7
- 4
- 4
- 3
- 3
Opinia
Do lektury „Imperium i barbarzyńców” Heathera przystąpiłem praktycznie z rozbiegu jeszcze, z niewielką przerwą na Bernharda – zanim skończyłem czytać wyborny „Upadek Cesarstwa Rzymskiego” tegoż właśnie autora już przebierałem nogami i zamawiałem kolejne jego dzieło, z wielką nadzieją na równie wyśmienitą lekturę. Nadzieje te niestety nie zostały zrealizowane, co nie znaczy, że książka jest kiepska lub niewarta wysiłku związanego z przebrnięciem przez 700 stron, nie, po prostu jest książką całkowicie odmienną od „Upadku…”.
Biorąc do ręki „Imperium i barbarzyńców” liczyłem na kontynuację wątków z „Upadku…”: mamy rok 476 (lub wcześniej czy później, zależy od tego, która data jest dla nas decydująca), zachodnie Imperium Rzymskie jest w agonii. Liczyłem na to, że Heather podejmie wątki z poprzedniej książki i w swój wyśmienity technicznie sposób będzie kontynuował opowieść, by dotrzeć w końcu w okolice X. wieku. Liczyłem w zasadzie na opowieść o historii Europy po upadku Imperium, swoistą kronikę historyczną, pełną faktów, wydarzeń i – co najważniejsze – pewnej ciągłości.
I tym właśnie książka Heathera nie jest – historyczną kroniką. To opasłe dzieło nie jest chronologicznie uporządkowanym opisem wydarzeń, jest bardzo szeroką i rozwlekłą analizą zjawisk migracyjnych po upadku Cesarstwa Rzymskiego na zachodzie. Niestety w moim odczuciu zbyt opasłą – Heather uporczywie dzieli włos na czworo i poświęca wielkie fragmenty książki na bardzo jednak już akademickie rozważania, czy przemieszczenia ludów germańskich uznać można za „migracje” czy też nie. O ile w pobieżny sposób zagadnienie to jest na pewno ciekawe, o tyle na ponad 600 stronach tekstu robi się to szybko nużące i przyznam szczerze, iż co najmniej od połowy musiałem czasem zmuszać się do kontynuacji lektury.
Technicznie wszystko jest w najlepszym porządku, jak i w przypadku „Upadku…” – Heather potrafi pisać wyśmienicie, bez dwóch zdań. I nie z technikaliami tym razem jest problem, lecz z tematyką. Nawet arcyciekawe zagadnienie tworzenia się państw słowiańskich, interesujące mnie jako Polaka z oczywistych powodów najbardziej, nie dość, że zajmuje stosunkowo niewiele miejsca (kilka ostatnich rozdziałów), to jeszcze ujęte jest w sposób podobny, jak w przypadku Germanów – Heather poświęca bardzo wiele wysiłku na udowadnianie, że mamy do czynienia bądź to z „transferem elit”, bądź z „migracją masową” lub jeszcze innym zjawiskiem. Wojuje w sposób zawoalowany z innymi historykami i mam wrażenie, że trochę w tej walce się zamotał. Dla czytelnika świadomego co prawda historii jest to trochę zbyt przyciężkawa strawa.
Do lektury „Imperium i barbarzyńców” Heathera przystąpiłem praktycznie z rozbiegu jeszcze, z niewielką przerwą na Bernharda – zanim skończyłem czytać wyborny „Upadek Cesarstwa Rzymskiego” tegoż właśnie autora już przebierałem nogami i zamawiałem kolejne jego dzieło, z wielką nadzieją na równie wyśmienitą lekturę. Nadzieje te niestety nie zostały zrealizowane, co nie znaczy,...
więcej Pokaż mimo to