49 idzie pod młotek

Okładka książki 49 idzie pod młotek Thomas Pynchon
Okładka książki 49 idzie pod młotek
Thomas Pynchon Wydawnictwo: Zysk i S-ka literatura piękna
176 str. 2 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The Crying of Lot 49
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
1995-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1995-01-01
Liczba stron:
176
Czas czytania
2 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
83-86211-95-4
Tłumacz:
Piotr Siemion
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
24 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3500
814

Na półkach: ,

Ta mini opowieść zawiera w sobie tak wiele absurdalnych i irracjonalnych sytuacji i postaci, że aż głowa mała. Skupienie się na jednym wątku nic nie daje, gdyż kolejne niestworzone historie wyskakują jak króliki z kapelusza, których jakakolwiek klasyfikacja, chęć uporządkowania, wymyka się wszelkim przyjętym sensownym regułom. I chyba o to tu chodzi.

Autor świetnie opanował wszelkie możliwe manewry wywodzenia czytelnika w pole, używając przy tym wielu mniej lub bardziej niekonwencjonalnych metod literackich, co nadaje całości mocno groteskowego charakteru.

Największe wrażenie na mnie zrobiła niesamowita wprost determinacja głównej bohaterki Edypy w rozwiązaniu tajemnicy i ukrytej symboliki dotyczących swojego byłego partnera.

Powieść niesztampowa, nieoczywista, oderwana od rzeczywistości, wymykająca się jakimkolwiek logicznym strukturom, wielowątkowa i momentami odpychająca.

Trudno mi tutaj wprost ją polecić, gdyż jej specyficzność nie każdemu przypadnie do gustu.

Ta mini opowieść zawiera w sobie tak wiele absurdalnych i irracjonalnych sytuacji i postaci, że aż głowa mała. Skupienie się na jednym wątku nic nie daje, gdyż kolejne niestworzone historie wyskakują jak króliki z kapelusza, których jakakolwiek klasyfikacja, chęć uporządkowania, wymyka się wszelkim przyjętym sensownym regułom. I chyba o to tu chodzi.

Autor świetnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1092
149

Na półkach:

Jeżeli to jest najbardziej przystępna książka Pynchona to mi już ślinka cieknie na myśl o tym, co znajdę w jego kolejnych pozycjach. Miłość od pierwszej strony! Absolutnie wszystko, co najbardziej kocham w snuciu historii. Cudowne absurdy, wyobraźnia bez żadnych hamulców i brnięcie w coraz dziwaczniejsze odmęty umysłu autora. Przepełniona, fantastycznie wtrącanymi, nawiązaniami do historii Stanów i ogólnie pojętej popkultury. Kocham takie podejście do motywu drogi, gdzie właśnie zostajemy wrzuceni w podróż pełną najbardziej popieprzonych przygód i obfitującą w nagłe spotkania jeszcze bardziej popieprzonych postaci. Co ja bym oddał za możliwość towarzyszenia Edypie w prowadzeniu tej najdziwniejszej zagadki w dziejach.

Tu jest dosłownie wszystko - od Beatlesów po Hitlera. A jeśli lubicie film Under the Silver Lake, to powinniście sięgnąć, chociaż od razu mówię, że jest to dzieło dużo bardziej posrane od produkcji Davida Roberta Mitchella. Jednak na pewno łączy ich narracyjny sposób prowadzenia "śledztwa".

Esencję stylu tej powieści oddam poniższym fragmentem:
"Odchodzą jeden po drugim, wszyscy moi mężczyźni. Mój psychiatra zwariował i ścigają go Izraelczycy; mąż bierze LSD i zapada coraz głębiej w przedziwne przestwory komnat piernikowego domku własnego ja, oddala się beznadziejnie od tego, co kiedyś brałam za miłość, co miało trwać wieki; jedyny mężczyzna, którego miałam oprócz męża, uciekł ze zdeprawowaną piętnastolatką; mój najlepszy przewodnik na drodze do Trystero strzelił gola do własnej bramki."

Jeżeli to jest najbardziej przystępna książka Pynchona to mi już ślinka cieknie na myśl o tym, co znajdę w jego kolejnych pozycjach. Miłość od pierwszej strony! Absolutnie wszystko, co najbardziej kocham w snuciu historii. Cudowne absurdy, wyobraźnia bez żadnych hamulców i brnięcie w coraz dziwaczniejsze odmęty umysłu autora. Przepełniona, fantastycznie wtrącanymi,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
702
46

Na półkach: , ,

Wcześniej miałem z dwa podejścia do prozy Pynchona, m.in. do V. ale zawsze dość szybko odkładałem lekturę na później. Jako że do trzech razy sztuka, to postanowiłem spróbować z 49 idzie pod młotek i tym razem absolutnie się zachwyciłem - niepodrabialnym poczuciem humoru, nieokiełznaną i łamiącą wszelkie zasady wyobraźnią, ale także (chyba w największym stopniu) tą całą ukrytą pod fasadą błazenady i erotycznego rozpasania głębią, zupełnie oryginalną wizją świata, opowieścią o Stanach Zjednoczonych i ich historii. A tak właściwie także Europy, a może nawet całego świata, całej ludzkości. Mamy przecież tu początki Stanów, Cesarstwo Rzymskie, ojców założycieli, walki z Indianami, wojnę o niepodległość, wojnę secesyjną, Rewolucję Francuską, Napoleona, I i II wojnę światową, Holocaust, bombę atomową, szalone lata '60, narkotyki, hipisów, kontrkulturę, polowanie na komunistów, czasy maccartyzmu, San Francisco, kluby dla gejów, wojnę w Wietnamie, walki na Półwyspie Koreańskim, mamy psychoanalizę i Sigmunda Freuda, The Beatles, Looney Tunes, programy prawnicze, a także refleksję o urbanistyce amerykańskich miast i przedmieść. Więc tak, kontekst amerykański jest bardzo ważny, jeśli ktoś nie interesuje się tamtym regionem i jego historią nie będzie w stanie wyłapać większości odniesień. Oczywiście jest ich takie nagromadzenie, że nikt nie wyłapie wszystkich (Pynchon to diabelska maszyna i encyklopedia) i tutaj z pomocą przychodzi dedykowana pisarzowi Wikipedia, gdzie można odnaleźć każdą powieść rozpracowywaną strona po stronie, z odpowiednimi wyjaśnieniami: https://cl49.pynchonwiki.com/wiki/index.php?title=Main_Page

Jest też na YT świetny film na temat Pynchona "American History As Told By Thomas Pynchon" (Historia Ameryki opowiedziana przez Thomasa Pynchona) gdzie jego pisarstwo (wszystkie powieści) zinterpretowane jest jako jedna wielka opowieść o Ameryce.
https://youtu.be/Emk6gFlDeGI?si=QgamcMVsrzwlNoD6

Podsumowując: idealna pozycja na początek znajomości z Pynchonem. Kondensacja jego stylu i pisarskiej wizji, ale w strawnej wersji. Nie tylko strawnej, ale takiej, którą naprawdę można się bawić i czerpać z niej przyjemność. Wystarczy dać się porwać temu absurdowi i grotesce, nie zapominając, że jeśli zaczniemy w nich kopać, odnajdziemy dużo dużo kości.

Wcześniej miałem z dwa podejścia do prozy Pynchona, m.in. do V. ale zawsze dość szybko odkładałem lekturę na później. Jako że do trzech razy sztuka, to postanowiłem spróbować z 49 idzie pod młotek i tym razem absolutnie się zachwyciłem - niepodrabialnym poczuciem humoru, nieokiełznaną i łamiącą wszelkie zasady wyobraźnią, ale także (chyba w największym stopniu) tą całą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
70
9

Na półkach:

Jeśli chcecie zakochać się w twórczości Pynchona koniecznie zacznijcie od tej powieści

Jeśli chcecie zakochać się w twórczości Pynchona koniecznie zacznijcie od tej powieści

Pokaż mimo to

avatar
1048
1000

Na półkach: ,

Swego czasu bardzo reklamowana książka (jak i jej autor). W istocie jest to swego rodzaju metapowieść, silnie zakotwiczona w miejscu i czasie swojego powstania. Niewątpliwie autor bawi się może nie tyle z czytelnikami co z potencjalnymi recenzentami. Od w zasadzie „pseudo”detektywistycznego wątku, poprzez aluzje i nawiązania do historii i kultury, w tym także popkultury amerykańskiej. Do tego spora dawka absurdu, przekazanego realistycznymi zdaniami. Jednym słowem, aby się bawić równie dobrze co autor, trzeba wykazać się zbliżonym poziomem jej znajomości. Bez tego pozostanie zbiorem zdarzeń, pomysłów i sytuacji, luźno ze sobą związanych. Czasami zabawnych, czasami interesujących, ale niekiedy i nużących.
Może przeczytałem za wcześnie? A może zbyt wiele obiecywałem sobie po nachalnej reklamie? Dość powiedzieć, że książka nie zachęciła mnie do kontynuowania lektury dzieł autora. Chociaż nie wykluczam powrotu.

Swego czasu bardzo reklamowana książka (jak i jej autor). W istocie jest to swego rodzaju metapowieść, silnie zakotwiczona w miejscu i czasie swojego powstania. Niewątpliwie autor bawi się może nie tyle z czytelnikami co z potencjalnymi recenzentami. Od w zasadzie „pseudo”detektywistycznego wątku, poprzez aluzje i nawiązania do historii i kultury, w tym także popkultury...

więcej Pokaż mimo to

avatar
79
79

Na półkach:

Pynchon, Pynchon... Polecam go tym, którym znudziła się typowa proza, z przewidywalną narracją i oczywistą symboliką. Autor jest ... specyficzny. Tak, to dobre słowo. Rozpoczynając z nim literacką znajomość wchodzimy w świat wielopłaszczyznowej zagadki, nie wiedząc, co nas czeka i jaki będzie tego efekt.

A o czym jest "49 idzie pod młotek"? Jednym z centralnych zagadnień powieści jest przekazywanie informacji, relacje pomiędzy wewnętrznym światem bohaterów, a otaczającym ich światem zewnętrznym oraz bycie więźniem własnej świadomości. Problem ten najwyraźniej zarysowany został w kolejnych scenach z życia głównej bohaterki, Edypy Maas. Jej udziałem stała się pusta, werbalna komunikacja i jednocześnie emocjonalne, życiowe osamotnienie. Wszystko to naznaczone brakiem przekonania i poczuciem wyobcowania.

Co jeszcze? Bierność współczesnego człowieka. Bierność, która wskazuje na posłuszną akceptację technologicznej i biurokratycznej wyższości.

Generalnie, Pynchon w „49 idzie pod młotek” daje pole do popisu tym, którzy uwielbiają szukać w książkach symboli czy ukrytych prawd, do których trzeba się trochę dokopywać. Zdaniem bliskiego mi mężczyzny, ludzie nadali utworom Pynchona zdecydowanie za wiele znaczeń. Głębsze rozważania na ten i inne tematy pozostawiam jednak prawdziwym fanom i znawcom Pynchona, do których ja – póki co – się nie zaliczam, ponieważ mnie osobiście książka ta nie przypadła do gustu. Nie żałuję, że ją przeczytałam, ale wydaje mi się odrobinę… przerysowana, czy przekombinowana. A może sięgnęłam po nią po prostu za wcześnie? Czas pokaże.

Pynchon, Pynchon... Polecam go tym, którym znudziła się typowa proza, z przewidywalną narracją i oczywistą symboliką. Autor jest ... specyficzny. Tak, to dobre słowo. Rozpoczynając z nim literacką znajomość wchodzimy w świat wielopłaszczyznowej zagadki, nie wiedząc, co nas czeka i jaki będzie tego efekt.

A o czym jest "49 idzie pod młotek"? Jednym z centralnych zagadnień...

więcej Pokaż mimo to

avatar
345
3

Na półkach: , ,

Miks dickowskiej paranoi (na dodatek akcja dzieje się w Kalifornii lat 60tych XXw.) i borgesowskiego tworzenia rozbudowanych sieci fikcji i ich przekonywających uzasadnień. Przyznam, że w połowie książki byłem nieco zmęczony chaotycznym stylem Pynchona i dryfem bohaterki przez miejscami nużące meandry fabularne. Za to końcówka, gdzie dostajemy bardziej klarowny rys sytuacji i wyłożenie głównej idei, jest bardzo smakowita.

Do sięgnięcia po tę powieść skłonił mnie bardzo ciekawy artykuł na We Are the Mutants: "The Hidden Utopia: Hobo Graffiti and Sixties Paranoia in ‘The Crying of Lot 49’"
(https://wearethemutants.com/2019/11/18/the-hidden-utopia-hobo-graffiti-and-sixties-paranoia-in-the-crying-of-lot-49/) W rzeczywistości wspomniane w nim `hobo signs` dyskusyjnie łączą się z symbolem Trystero, ale i tak warto przeczytać :)

Miks dickowskiej paranoi (na dodatek akcja dzieje się w Kalifornii lat 60tych XXw.) i borgesowskiego tworzenia rozbudowanych sieci fikcji i ich przekonywających uzasadnień. Przyznam, że w połowie książki byłem nieco zmęczony chaotycznym stylem Pynchona i dryfem bohaterki przez miejscami nużące meandry fabularne. Za to końcówka, gdzie dostajemy bardziej klarowny rys sytuacji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
218
156

Na półkach: , ,

Thriller w kafkowskim stylu, choć z humorem . Mi powieść dostarczyła doskonałej rozrywki. Ciekawa sprawa z demonem Maxwella. Wątek kryminalny z historycznym tłem też zastanawiający.

Thriller w kafkowskim stylu, choć z humorem . Mi powieść dostarczyła doskonałej rozrywki. Ciekawa sprawa z demonem Maxwella. Wątek kryminalny z historycznym tłem też zastanawiający.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
226
190

Na półkach:

Niestety, ale nie znalazłam w tej książce nic interesującego.

Niestety, ale nie znalazłam w tej książce nic interesującego.

Pokaż mimo to

avatar
370
340

Na półkach:

Jak dla mnie niestrawne, nudne, pobabrane - choć czytać się da.

No ale... ja siem nie znam :) Jestem tylko czytacz-amator a tuzy od literatury twierdzą, że to pisał Geniuś... ;) Dlatego oceny nie wystawiam.

Kiedyś może jeszcze wrócę, jak podrosnę i się bardziej literacko wyrobię. Może jeszcze coś innego spisanego przez Geniusia przeczytam i się przekonam. A tymczasem odstawiam na półkę po 50 stronach, bo mnie autor osłabił, jak zwykły Gienek, swoim bełkotem, po paru głębszych... ;)

Jak dla mnie niestrawne, nudne, pobabrane - choć czytać się da.

No ale... ja siem nie znam :) Jestem tylko czytacz-amator a tuzy od literatury twierdzą, że to pisał Geniuś... ;) Dlatego oceny nie wystawiam.

Kiedyś może jeszcze wrócę, jak podrosnę i się bardziej literacko wyrobię. Może jeszcze coś innego spisanego przez Geniusia przeczytam i się przekonam. A tymczasem...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    608
  • Chcę przeczytać
    477
  • Posiadam
    126
  • Ulubione
    15
  • Teraz czytam
    13
  • Literatura amerykańska
    9
  • 2013
    5
  • Chcę w prezencie
    5
  • 2020
    4
  • 2012
    4

Cytaty

Więcej
Thomas Pynchon 49 idzie pod młotek Zobacz więcej
Thomas Pynchon 49 idzie pod młotek Zobacz więcej
Thomas Pynchon 49 idzie pod młotek Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także