OSTRZEŻENIE - RECENZJA MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY!

Powieść Stephena Huntera pt. „Strzelec” na pewno przyciągnie uwagę ludzi lubiących mocne wrażenia, interesujących się bronią, ale przede wszystkim tych, których interesuje walka jednostki z systemem.
Oto weteran z Wietnamu, tytułowy strzelec, snajper, doskonały żołnierz, zostaje poproszony o pomoc w ujęciu zamachowca. Do Secret Service docierają informacje, że zaplanowano zamach na prezydenta USA. Tylko Bob Swagger ma wiedzę, która pozwoli na ujęcie zamachowca. Bob pomaga w ustaleniu najprawdopodobniejszego miejsca zamachu, bada miejsca, gdzie ma przemawiać prezydent i wskazuje najlepsze z punktu widzenia snajpera.
I tu zaczyna się prawdziwa akcja – wydarzenia zaczynają gonić jedno drugie, Bob musi uciekać i podejmuje samotną walkę z systemem. To jest właśnie główny wątek – czy pojedynczy człowiek osiągnie cel, jakim jest udowodnienie swojej niewinności, gdy ma przeciwko sobie aparat państwowy – policję, sądy, społeczeństwo. „To człowiek, którego nauczono nas nienawidzić. Samotny amerykański wielbiciel broni.” ¹ A jednak, paradoksalnie, wydawało mi się, że my, zwykli ludzie, w zaciszach swoich domów, lubimy obserwować z daleka takich herosów. Podkreślam – z daleka. Bob spełnia wszystkie wymagania – jest silny psychicznie, jego wewnętrzna wrażliwość przeznaczona jest dla jednej, jedynej istoty – najpierw ukochanego psa, jedynego towarzysza w ciągu długich lat zapomnienia, potem ukochanej kobiety; jest bardzo sprawny i walczy z ogromną zorganizowaną grupą. Więc owszem, spotkanie twarzą w twarz z Bobem pewnie by każdego z nas wystraszyło, ale jako bohater oglądany w kinie (Rambo, szeryf Will Kane) jest bardzo atrakcyjny. Lubimy się utożsamiać z kimś, kto jest po prostu odważny i umie walczyć o swoje. Rzeczywistość często weryfikuje te nasze marzenia. Czy rzeczywiście potrafilibyśmy zachować się tak jak Bob? Z daleka patrzeć i dopingować – łatwo. Zareagować tak jak on na jawną niesprawiedliwość - trudniej. Więc w rzeczywistości pewnie jest tak, że wolimy bezpieczeństwo grupy znajomych, rodziny, sąsiadów, reagujemy agresją na wszelkie próby zachwiania miłą atmosferą samozadowolenia. Ta książka obnaża właśnie te zachowania.

Jeszcze jednym atutem powieści jest dość ciekawa postać doktora Dobblera, psychologa, który miał naszkicować portret psychologiczny Boba Swaggera. Rzeczywiście, jego usługi pomogły agentom zwabić Boba w pułapkę. Psychologia często służy manipulacji człowiekiem, bo psychologowie wiedzą, jakich nacisków użyć, żeby skłonić go do takich a nie innych uczynków. Dobbler jako analityk psychologiczny jest przydatny, jednakże jego wiedza jest czysto teoretyczna, on sam nie umie poradzić sobie ze swoimi emocjami w trudnej sytuacji.

Powieść jest naprawdę świetna, akcja wartko się toczy, a bohaterowie są bardzo dobrze opisani. To ludzie z krwi i kości, z całym zestawem wad i zalet. Bob jest doskonałym strzelcem, ale w codziennym współżyciu okazuje się nie najłatwiejszy. Dialogi ciekawe i przemyślane, nie ma żadnych dłużyzn, niepotrzebnego przegadania. Chociaż zakończenie nie jest zaskakujące, bo uważny czytelnik zapamiętał coś, pewien szczególik, który przyda się w ostatniej chwili, ale i tak warto było przeczytać. Polecam!

OSTRZEŻENIE - RECENZJA MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY!

Powieść Stephena Huntera pt. „Strzelec” na pewno przyciągnie uwagę ludzi lubiących mocne wrażenia, interesujących się bronią, ale przede wszystkim tych, których interesuje walka jednostki z systemem.
Oto weteran z Wietnamu, tytułowy strzelec, snajper, doskonały żołnierz, zostaje poproszony o pomoc w ujęciu zamachowca. Do...