,,Zemsta” zaczyna się pół roku po wydarzeniach z ,,Zimowej zawieruchy”. Villemo jest załamana po śmierci Eldara, nie zauważa, że swoim zachowaniem unieszczęśliwia swoich bliskich. To jednak nie jedyne kłopoty kociookiej dziewczyny, ponieważ ktoś nastaje na jej życie. Przerażona Villemo zwraca się o pomoc do swojego kuzyna Dominika. Problemy nie omijają też innego naznaczonego, Niklasa. Chłopak zakochała się z wzajemnością w Irmelin, córce Mattiasa, ale rodziny nie wyrażają zgody na ślub ze względu na pokrewieństwo pary i fakt, że oboje mogą przekazać przekleństwo Tengela Złego.

Margit Sandemo nie zawiodła moich oczekiwań. Po poprzednich bardziej obyczajowych książkach, powróciła do fantastycznych, mistycznych klimatów. Villemo odkrywa w sobie swoje dziedzictwo i staje się prawie wiedźmą na miarę Sol, a to jeszcze nie koniec jej perypetii. Połączenie wątku trójki naznaczonych z Ludzi Lodu z zemstą Wollerów na Villemo dodaje napięcia. Aż miałam wypieki podczas czytania. Akcja jest dynamiczna, dzieje się bardzo dużo, nie możemy przewidzieć dalszych wydarzeń, na jaw wychodzi też trochę tajemnic. Dzięki powrotowi wątków magicznych, książka nie posiada też tej słodyczy jaką miały niektóre fragmenty z Lindami i Meidenami. To nadal jest kochająca, zgrana rodzina, ale czuć, że przekleństwo Tengela Złego nie pozwala im zaznać normalności.

Nie zabraknie tu też intrygującego wątku miłosnego, obfitującego w emocje i romantyczne fragmenty. Villemo zdaje się odnaleźć miłość swojego życia, ale czy będzie to miłość spełniona? Musicie przekonać się sami. Powiem tylko, że jest to naprawdę bardzo emocjonujący wątek. Na drugim planie mamy uczucie Niklasa i Irmelin, którzy nie mogą być razem, gdyż ich rodzice obawiają się, że podzielą losy Tancreda i Sunnivy. Jesteście ciekawi jak się skończy ich historia? Bo ja bardzo!

Nie da się ukryć, że ten tom Sagi mnie zachwycił. A mam przeczucie, że kolejny może być jeszcze lepszy.

,, Boże, miej w opiece nas, biedne kobiety. Nas, które zakochujemy się w niewłaściwych mężczyznach i dajemy im wszystko, co posiadamy. A potem jesteśmy traktowane jak stare szmaty, niewarte nawet tego, by je przechować.”

,,Zemsta” zaczyna się pół roku po wydarzeniach z ,,Zimowej zawieruchy”. Villemo jest załamana po śmierci Eldara, nie zauważa, że swoim zachowaniem unieszczęśliwia swoich bliskich. To jednak nie jedyne kłopoty kociookiej dziewczyny, ponieważ ktoś nastaje na jej życie. Przerażona Villemo zwraca się o pomoc do swojego kuzyna Dominika. Problemy nie omijają też innego...