rozwińzwiń

Poranek Marii i inne opowiadania

Okładka książki Poranek Marii i inne opowiadania Julia Fiedorczuk
Okładka książki Poranek Marii i inne opowiadania
Julia Fiedorczuk Wydawnictwo: Biuro Literackie literatura piękna
98 str. 1 godz. 38 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Poranek Marii i inne opowiadania
Wydawnictwo:
Biuro Literackie
Data wydania:
2010-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-01-01
Liczba stron:
98
Czas czytania
1 godz. 38 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-62006-60-1
Tagi:
proza literatura piękna kobieta
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Znak nr 822 / 2023 Joanna Bator, Agata Bielik-Robson, Wojciech Bonowicz, Diana Dąbrowska, Ewa Drygalska, Kamil Fejfer, Julia Fiedorczuk, Olga Gitkiewicz, Ireneusz Kania, Karolina Korwin-Piotrowska, Piotr Kosiewski, Dominika Kozłowska, Beata Łazarz, Łukasz Najder, Piotr Oczko, Janusz Poniewierski, Tomasz Raczek, Joanna Rudniańska, Tomasz Stawiszyński, Redakcja Miesięcznika ZNAK
Ocena 8,0
Znak nr 822 / ... Joanna Bator, Agata...
Okładka książki Notatnik Literacki Nr 1 (1) / 2023 Zuzanna Bartoszek, Joanna Bednarek, Ewa Dąbrowska, Julia Fiedorczuk, Jerzy Franczak, Weronika Gogola, Irek Grin, Ewa Jarocka, Tymoteusz Karpowicz, Emilia Konwerska, Patryk Kosenda, Dorota Kotas, Dawid Kujawa, Karolina Macios, Paweł Mackiewicz, Filip Matwiejczuk, Oskar Meller, Łukasz Musiał, Joanna Oparek, Emil Pasierski, Jacek Paśnik, Redakcja pisma Notatnik Literacki, Maciej Robert, Barbara Sadurska, Jakub Skurtys, Paweł Sołtys, Olga Tokarczuk, Agnieszka Waligóra, Rafał Wawrzyńczyk, Agnieszka Wolny-Hamkało
Ocena 8,0
Notatnik Liter... Zuzanna Bartoszek, ...
Okładka książki Pismo. Magazyn opinii „Wokół Wody” Wydanie specjalne Nr 1/23, Lato 2023 Sowa Barbara, Julia Fiedorczuk, Katarzyna Kazimierowska, Barbara Klicka, Julian Kornhauser, Weronika Murek, Daniel Petryczkiewicz, Michał Pospiszyl, Maciej Robert, Adam Robiński, Dominika Słowik, Tomasz Ulanowski
Ocena 7,3
Pismo. Magazyn... Sowa Barbara, Julia...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
34 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
807
765

Na półkach: , , , , , ,

"...Czyż nie jest tak, że trzeba popłynąć, pobiec w kierunku światła i sparzyć się - a choćby i spłonąć? Czyż los tego, który płonie, nie jest po stokroć szczęśliwszy od losu tego, który zawsze jest tylko popiołem?..."

Na początku była poezja i gniew. Nadal jest poezja i gniew, ale przyszedł i czas na debiut prozatorski, trudny temat, nowe ujście dla retoryki poetki - pisarki.
Zacznijmy od okładki, czarne tło, żaluzja, która otula i chroni pozornie, i ciało kobiety w pozycji embrionalnej, mocno przytrzymująca kolana rękami. Ciało automatycznie przyjmuje tę pozycję gdy organizm doświadcza traumy psychicznej lub fizycznej. Osiem opowiadań , osiem oskarżeń, osiem krzywd wobec kobiet. Trama, zranienie, uraz, starcie, okaleczenie, obtarcie, uszkodzenie ciała, obrażenie, wstrząs, draśnięcie, otarcie, rana, szok, cięcie, zacięcie, ranka, uszkodzenie, nieszczęście...słowo, które rani i przeszywa niczym sztylet.


Zauważono również, że w ten sposób radzą sobie z napadami paniki osoby cierpiące na zaburzenia lękowe lub przeżywające silny stres.
Obcujemy z bohaterami prozy Fiedorczuk, w świecie przemocy psychicznej i fizycznej, z przyspieszonym kursem dojrzewania, złożonością natury ludzkiej i meandrów, poszukiwania własnej tożsamości i jestestwa, akceptacji i szacunku, odniesienia się do wielokulturowości i przyrody. Silna więź człowieka z naturą, uczenie się obcowania i dbania o dobro i ekologię.
Dojrzałość i empatyczność.
Polecam.


Julia Fiedorczuk urodzona w 1975 roku w Warszawie.
polska poetka, pisarka, tłumaczka i krytyczka literacka, doktor habilitowana, nauczycielka akademicka w Instytucie Anglistyki UW i współtwórczyni (wraz z Filipem Springerem) Szkoły Ekopoetyki przy Instytucie Reportażu, laureatka Nagrody Poetyckiej im. Wisławy Szymborskiej 2018.
Poetycki debiut "Listopad nad Narwią" (Legnica 2000) nagrodzony przez Polskie Towarzystwo Wydawców Książek. W 2005 została wyróżniona austriacką nagrodą Huberta Burdy za wiersze, które ukazały się w czasopiśmie „Manuskripte” w przekładzie Doreen Daume. Nominacja do Nagrody Literackiej „Nike” 2016 za powieść "Nieważkość". Laureatka Nagrody Poetyckiej im. Wisławy Szymborskiej 2018 za tom "Psalmy" oraz nominowana za ten tom do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej „Silesius” 2018 w kategorii książka roku. W roku 2021 nominacja do Nagrody Literackiej m.st. Warszawy za powieść "Pod słońcem".

"...Czyż nie jest tak, że trzeba popłynąć, pobiec w kierunku światła i sparzyć się - a choćby i spłonąć? Czyż los tego, który płonie, nie jest po stokroć szczęśliwszy od losu tego, który zawsze jest tylko popiołem?..."

Na początku była poezja i gniew. Nadal jest poezja i gniew, ale przyszedł i czas na debiut prozatorski, trudny temat, nowe ujście dla retoryki poetki -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
161
117

Na półkach:

Nie miałam planu. Nie miałam założeń ideologicznych ani formalnych. Zachciało mi się pisać długimi zdaniami. Budować akapity. Opowiadać. (…) Wyszła mi książka o kobietach: o kobietach, którymi jestem, którymi byłam i którymi mogłabym być. A także o takich, które nie są mną, ale które znam, dobrze lub tylko z widzenia. I nawet o takich, których nie znam wcale – pisała w „Poranek Marii... Instrukcja obsługi” Julia Fiedorczuk. „Instrukcja”, której fragment zacytowałam, jest odautorskim komentarzem do wydanej nakładem Biura Literackiego, książki:„Poranek Marii i inne opowiadania”.

Oceniać książki po okładce nie należy, ale ignorować okładki również nie warto (poza wyjątkami, jak od każdej reguły). Czasem także z tego graficznego „wstępu” do treści można wiele wyczytać. Z okładki prozatorskiego debiutu Fiedorczuk ja wyczytałam: kobiecość, cielesność, ciemność i tajemnicę. Wszystkie te wątki odnalazłam dość wyraźnie wyeksponowane również we wnętrzu książki.

Na „Poranek Marii i inne opowiadania” składa się osiem tekstów: „Mamo, moje ciało chce tańczyć”, „Imago”, „Poranek Marii”, „Medulla”, „Zetka”, „Święto Niepodległości”, „Orgaspace” oraz „Wiersz dla Matyldy”. Choć całość objętościowo prezentuje się dość niepozornie (zaledwie 98 stron),nie daje się „połknąć” zbyt łatwo. Za wiele w niej grudek, chropowatości i dziwności, nad którymi trzeba się na chwilę zatrzymać i zastanowić…"Za wiele" nie oznacza jednak niedoskonałości, wady, czy przesady. Czasem dopiero pewien nadmiar jest w stanie zatrzymać rozpędzoną maszynerię codzienności, która tak niechętnie (z braku czasu, oczywiście) skłania się ku refleksjom i mało pragmatycznej wnikliwości.

W książce "Poranek Marii i inne opowiadania" Julii Fiedorczuk dotyka obszarów zanurzonych w opozycji pomiędzy tym, co większość z nas uznałaby za „normalne” i ludzkie, a tym, co określilibyśmy i określiłybyśmy „nienormalnym” i nieludzkim. W opozycji pomiędzy czymś ucywilizowanym, kulturowo wygładzonym i społecznie akceptowalnym a czymś „dzikim”, nieakceptowanym i, właśnie, „chropowatym”. W głębi tej opozycji, w jej najciemniejszym zakątku, daleko od rozwidlenia, gdzie wszystko wydaje się jasne, dzieją się rzeczy dziwne, przykre, trudne, ambiwalentne… Te „rzeczy” przydarzają się przede wszystkim kobietom.

Doświadczenia kobiet, opisane przez Julię Fiedorczuk są grudkami, które wyłowić możemy z pozornie idealnie gładkiej masy, jaką tworzy nasza kultura, społeczeństwo. Ich chropowatość, to efekt wspomnianej opozycji, w której usytuowane zostają kobiety. Kobiety stają w opozycji do reszty społeczeństwa. Są Innym, a innym być nie jest łatwo. Właśnie dlatego w „Poranku Marii” nie znajdziemy radosności, lekkości, kolorowości, ani miłości. Być może nieco wbrew temu, co mógłby sugerować tytuł. Poranek, zapewne większość z nas skojarzy z jasnością, zmianą, nowym dniem. Dla bohaterek książki nowy dzień rzeczywiście nastaje, ale często ten „nowy” okazuje się być takim samym, jak poprzednie. Co wtedy? Co, jeśli każdy kolejny dzień oznacza wyłącznie powtarzalność i nieuchronność czegoś złego, trudnego, nieprzyjemnego? Jeśli nie przynosi upragnionej zmiany? Ulgi? Jak żyć wtedy? Czy w ogóle warto...? To ostatnie pytanie, czy raczej jedne z możliwych na nie odpowiedzi, pojawiają się w książce. W dojrzałej, mocnej i przejmującej książce Julii Fiedorczuk.

Recenzja opublikowana na blogu Projekt: książki - projektksiazki.blogspot.com

Nie miałam planu. Nie miałam założeń ideologicznych ani formalnych. Zachciało mi się pisać długimi zdaniami. Budować akapity. Opowiadać. (…) Wyszła mi książka o kobietach: o kobietach, którymi jestem, którymi byłam i którymi mogłabym być. A także o takich, które nie są mną, ale które znam, dobrze lub tylko z widzenia. I nawet o takich, których nie znam wcale – pisała w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
184
13

Na półkach:

Byłam niedawno w Muzeum Narodowym. Koleżanka miała darmowe bilety - żal było nie skorzystać. Było nudno, co tu dużo mówić. Ale patrząc na tak zwaną sztukę współczesną, stwierdziłam, że im bardziej coś jest współczesne, tym bardziej tego nie rozumiem. A chyba powinnam. Chyba powinnam rozumieć i wyczuwać ducha naszych czasów. A tu nic. Czarny kwadrat na tle beżowego prostokąta jakoś nic mi nie mówił. Nie krzyczał beznadzieją naszej rzeczywistości. A może to ja jestem głucha.

Czytam poezję współczesną, ale ona też nic mi nie pokazuje - może jestem też ślepa.

Sięgnęłam więc po współczesną prozę z nadzieją, że chociaż ona coś mi powie, pokaże, czymś mnie dotknie. Nie.
Mile się czytało, ale sens, przesłanie jeśli w ogóle gdzieś tam jest, to jest dla mnie niezrozumiały. A może ja po prostu jestem głupia.

Zbiór Julii Fiedorczuk składa się z ośmiu opowiadań:
"Mamo, moje ciało chce tańczyć" (nie rozumiem)
"Imago" (nie rozumiem)
"Poranek Marii (rozumiem)
"Medulla" (chyba rozumiem)
"Zetka" (rozumiem)
"Święto Niepodległości" (rozumiałam, póki nie pojawił się motyw Święta Niepodległości, który kompletnie mnie zdezorientował)
"Orgaspace" (rozumiem i to nawet miało cechy opowiadania, o jakim uczono mnie w szkole)
"Wiersz dla Matyldy" (chyba rozumiem)

Opowiadania są tak krótkie, że nie będę nawet wprowadzać w ich treść, bo mogłabym niechcący zdradzić wszystko, co w nich zawarte. Ale.
Ale autorka posługuje się ciekawym, intrygującym językiem.
Wprowadza w świat odmienny od tego rzeczywistego, mimo że posiadający wszystkie jego cechy.
Operuje niedomówieniem, metaforą.
Wkrada się tam poezja, tylko nie podzielona na wersy.
Zakończenia są otwarte, a przebiegu zdarzeń "opisywanych" często można się tylko domyślać.
Opowieści naładowane są po brzegi emocjami, które trudno wyartykułować - tak naprawdę, można je tylko czuć. Nie rozumieć.
Poszczególne obrazy zostają gdzieś z tyłu głowy. Oderwane od kontekstu, którego w sumie i tak nie było.

Jakie to było?
Dziwne. Poetyckie i wulgarne zarazem. Zrozumiałe, a za chwilę zupełnie abstrakcyjne. Ale przede wszystkim smutne. Nie bardzo smutne. Tak trochę smutne.

Warto? Warto.
Bo zatrzyma dłużej, zmusi do myślenia, nie da spokoju.
Bo mimo że nie rozumiem, przeczytałabym to jeszcze raz. I jeszcze. I jeszcze. Może w końcu bym zrozumiała.
Myślę, że bardzo warto.

Byłam niedawno w Muzeum Narodowym. Koleżanka miała darmowe bilety - żal było nie skorzystać. Było nudno, co tu dużo mówić. Ale patrząc na tak zwaną sztukę współczesną, stwierdziłam, że im bardziej coś jest współczesne, tym bardziej tego nie rozumiem. A chyba powinnam. Chyba powinnam rozumieć i wyczuwać ducha naszych czasów. A tu nic. Czarny kwadrat na tle beżowego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    45
  • Chcę przeczytać
    44
  • Posiadam
    10
  • LITERATURA WSPÓŁCZESNA
    1
  • 2015
    1
  • Lit. polska
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • Literatura polska
    1
  • LITERATURA POLSKA
    1
  • 2022
    1

Cytaty

Więcej
Julia Fiedorczuk Poranek Marii i inne opowiadania Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także