Emil Żądło – dawniej policjant, obecnie dziennikarz – przechodzi kryzys. Nie może dogadać się z byłą żoną, która utrudnia mu kontakty z synem. Szef lekceważy jego pomysły i ambicje. Bohater sporo czasu poświęca na spanie i picie. Do czasu. Dwoje młodych ludzi, których znał osobiście, zostaje zamordowanych i dziwacznie upozowanych. Emil postanawia odnaleźć mordercę, nawiązuje współpracę z policją.
„Sąd Ostateczny” Anny Klejzerowicz to dosyć ciekawa powieść z mocno rozbudowanym wątkiem kryminalnym, połączonym ze słynnym tryptykiem Hansa Memlinga. Można się sporo dowiedzieć o tym niderlandzkim malarzu i jego słynnym dziele.
Bohaterowie na ogół budzą sympatię, choć ich charakterystyka jest dosyć powierzchowna, a morderca – mimo okrutnych czynów i pokrętnej psychiki – wcale nie przeraża. Moim zdaniem, zabrakło elementu napięcia i większych emocji. Ogólnie książka zainteresowała mnie jednak na tyle, że sięgnę po drugi tom przygód dociekliwego Emila.

Emil Żądło – dawniej policjant, obecnie dziennikarz – przechodzi kryzys. Nie może dogadać się z byłą żoną, która utrudnia mu kontakty z synem. Szef lekceważy jego pomysły i ambicje. Bohater sporo czasu poświęca na spanie i picie. Do czasu. Dwoje młodych ludzi, których znał osobiście, zostaje zamordowanych i dziwacznie upozowanych. Emil postanawia odnaleźć mordercę,...