Obydwie minipowieści cechują się podobnym, dobrym warsztatem: umiejętność budowania nastroju, wyraziste, chociaż niekoniecznie "bohaterskie" postacie, naturalne dialogi. "Ekspedycja" zawiodła trochę pod względem fabularnym. Zapewne oszczędność Autorki w przedstawieniu przyczyn kryzysu oraz celu, ku któremu zdążają bohaterowie, to zabieg zamierzony, pozostawił jednak po lekturze wyraźny niedosyt. Otrzymaliśmy stustronicowy opis wędrówki przez ogarnięty chosem świat upadającej cywilizacji, wędrówki wiodącej znikąd donikąd. Lepiej wypadł pod tym względem tekst "Żegnaj, mój aniele", w którym pod maską świata alternatywnego (którego cywilizacja również upada, a przynajmniej przekształca się wśród rozlewu krwi) odnajdujemy liczne aluzje do wydarzeń współczesnych, a także do bliższej i bardziej odległej historii Rosji.
W obydwu przypadkach lektura szybka i wciągająca.

Obydwie minipowieści cechują się podobnym, dobrym warsztatem: umiejętność budowania nastroju, wyraziste, chociaż niekoniecznie "bohaterskie" postacie, naturalne dialogi. "Ekspedycja" zawiodła trochę pod względem fabularnym. Zapewne oszczędność Autorki w przedstawieniu przyczyn kryzysu oraz celu, ku któremu zdążają bohaterowie, to zabieg zamierzony, pozostawił jednak po...

Moja recenzja pod linkiem --> http://trzynasty-schron.net/ie_ksiazki_ekspedycja.htm

Moja recenzja pod linkiem --> http://trzynasty-schron.net/ie_ksiazki_ekspedycja.htm

"Ekspedycja" składa się z zaledwie dwóch opowiadań, i wielka szkoda.
Pierwsze z nich, użyczające tytułu "zbiorkowi", podobało mi się dlatego, że było całkowicie wyrwane z kontekstu. dostajemy sytuację, jaka jest, bez wyjaśnień, co i kiedy się stało. Koniec też niczego zbytnio nie kończy i nie wyjaśnia. To zwykle jest bardzo irytujące, bo sprawia wrażenie, jakby autorowi się nie chciało, ale nie w tym przypadku. U Galiny wygląda to naturalnie, czyta się dobrze mimo braku drobiazgowych wyjaśnień. Narracja prowadzona przez Ritę trafiła do mnie tak, jakbym czytała swój pamiętnik.
W drugim opowiadaniu przeciwnie, sytuacja jest wyjaśniona niemalże od początku i ma ono zdecydowany koniec. Na tym jednak różnice się kończą, "Żegnaj, mój aniele" także było zajmującą lekturą. Ciekawy pomysł,sprawnie poprowadzona akcja, świetne, choć mało budujące zakończenie.
Zdecydowanie poszukam innych tworów tej autorki. I polecam. :)

"Ekspedycja" składa się z zaledwie dwóch opowiadań, i wielka szkoda.
Pierwsze z nich, użyczające tytułu "zbiorkowi", podobało mi się dlatego, że było całkowicie wyrwane z kontekstu. dostajemy sytuację, jaka jest, bez wyjaśnień, co i kiedy się stało. Koniec też niczego zbytnio nie kończy i nie wyjaśnia. To zwykle jest bardzo irytujące, bo sprawia wrażenie, jakby autorowi się...