Połowa książki jest naprawdę męką. Strona po stronie narasta nienawiść do osoby Patcha i słabości Nory. Złapałam się na takim samym uczuciu mdłości jaki towarzyszył bohaterce. Negatywne emocje wręcz wypływają z książki, siedzimy w tym razem z Norą. Jej życie zaczyna się rozpadać. Fabuła nabiera tępa, a my odkrywamy mroczne tajemnice.
Jest spora przepaść między 1 a 2 częścią serii. Becca dopiero w drugiej części pokazała na co ją stać. Infinity The xx, Metric - All Yours


Nazwijmy to po imieniu- zdrada, dla której nie ma wytłumaczenia. Patch po prostu taki jest. Przypominam, że dla niego dotyk nie jest istotna rzeczą w kontaktach z ludźmi. Może i do niczego nie doszło( chociaż wg mnie tak,) , ale samo patrzenie, umawianie się, staranie się, ochranianie, powierzanie wszystkich swoich rzeczy - wystarczająco i aż nad to. Nie mógł być z Norą, więc znalazł sobie zastępstwo, takie do którego archaniołowie nie mogliby się przyczepić. Szkoda mi Nory, bo to było ohydne jego strony i żałuję, że była taka naiwna i żałosna, gdy nią tak poniewierano. Doszła do tych jego 'trofeów ', ale dalej nie mogła sobie z tym poradzić, przy każdym spotkaniu z Patchem wszelkie wątpliwości się rozpływały i dalej ślepo w nich wierzyła. A szkoda. Powiedziałabym ,że on ma do niej jedynie słabość.

Połowa książki jest naprawdę męką. Strona po stronie narasta nienawiść do osoby Patcha i słabości Nory. Złapałam się na takim samym uczuciu mdłości jaki towarzyszył bohaterce. Negatywne emocje wręcz wypływają z książki, siedzimy w tym razem z Norą. Jej życie zaczyna się rozpadać. Fabuła nabiera tępa, a my odkrywamy mroczne tajemnice.
Jest spora przepaść między 1 a 2...