Bardzo fajna książka -pozwala rzucić okiem inaczej niż propaganda, poza tym nie jest ona zbiorem narzekań z otwartym zakończeniem, tylko konkretnymi przepisami zakorzenionymi w oparciu o historię i ekonomię. Bardzo polecam dla ludzi, którzy lubią myśleć, a nie są jedynie bezrefleksyjnymi jamochłonami kanapowymi.
Powinni ją koniecznie przeczytać polscy politycy (o ile umieją czytać ze zrozumieniem i myśleć samodzielnie)

Bardzo fajna książka -pozwala rzucić okiem inaczej niż propaganda, poza tym nie jest ona zbiorem narzekań z otwartym zakończeniem, tylko konkretnymi przepisami zakorzenionymi w oparciu o historię i ekonomię. Bardzo polecam dla ludzi, którzy lubią myśleć, a nie są jedynie bezrefleksyjnymi jamochłonami kanapowymi.
Powinni ją koniecznie przeczytać polscy politycy (o ile umieją...

Ponieważ pokora to ostatnie, co można Korwin-Mikkemu zarzucić, zabierając się do lektury, należy się spodziewać, że roztropnością w wydawaniu sądów i prognoz raczej się on nie wykaże. Doskonałym przykładem jest ten właśnie zbiorek, w którym autor bez skrępowania nie tylko stawia diagnozy, ale i wieszczy. Z wielką pewnością siebie wypowiada się na szereg rozmaitych tematów - zawsze błyskotliwie, zawsze też w sposób, który zdradza, jak czarno-biała jest jego wizja świata.

Książka warta przeczytania jako ciekawostka, pełna płytkich „analiz”, być może trafnych, być może nie - ponieważ autor zdaje się być raczej showmanem niż myślicielem, próżno tu szukać argumentów na stawiane przez niego tezy. W każdym razie zabawnie jest móc dziś przeczytać jego prognozy sprzed 14 lat i zobaczyć, jak się one NIE sprawdziły.

Ponieważ pokora to ostatnie, co można Korwin-Mikkemu zarzucić, zabierając się do lektury, należy się spodziewać, że roztropnością w wydawaniu sądów i prognoz raczej się on nie wykaże. Doskonałym przykładem jest ten właśnie zbiorek, w którym autor bez skrępowania nie tylko stawia diagnozy, ale i wieszczy. Z wielką pewnością siebie wypowiada się na szereg rozmaitych tematów -...

Sądząc po tytule, na tych 259 stronach, powinienem dostać receptę na naprawę Polski. Kto zna Korwin-Mikkego, ten wie, że niezmiennie od kilkudziesięciu lat głosi te same poglądy. Niestety tytuł do tego zbioru został dobrany fatalnie. Oczywiście Janusz Korwin-Mikke nadal błyszczy intelektem, przenikliwością i żelazną logiką, demaskując szkodliwe pomysły światowej oraz rodzimej elity politycznej, przemycając jednocześnie pomiędzy wierszami pomysły odnośnie rozwiązywania pewnych problemów trapiących gospodarkę. Ale tych pomysłów jest mało, a o tym miała być wszak ta książka. Nie pozwoli mi to wstawić wysokiej oceny, ale felietony są dość wartościowe i godne przeczytania.

Sądząc po tytule, na tych 259 stronach, powinienem dostać receptę na naprawę Polski. Kto zna Korwin-Mikkego, ten wie, że niezmiennie od kilkudziesięciu lat głosi te same poglądy. Niestety tytuł do tego zbioru został dobrany fatalnie. Oczywiście Janusz Korwin-Mikke nadal błyszczy intelektem, przenikliwością i żelazną logiką, demaskując szkodliwe pomysły światowej oraz...