W tej książce nie ma magicznych pierścieni pozwalających na bytowanie w promieniach słonecznych, czy nawet możliwości chodzenia w mglisty i deszczowy dzień. Nie istnieje produkt zastępczy dla tak silnie pożądanej krwi, żadnych sztuczności i syntetycznych zamienników. Nie ma tu miejsca na ludzkie uczucia, współczucie, jakiekolwiek zawahanie lub najpopularniejsza ostatnio opcja: wampir zakochany do szaleństwa.
A więc co jest? Nareszcie wampir jest wampirem. Takim jakim pamiętamy go z dawnych czasów. Noc to jego królestwo, krew to jego jedyne pożywienie, a człowiek jest dla niego jak owieczka dla wilka – ofiarą, na którą się poluje tylko w jednym celu. Znów w ruch pójdą drewniane kołki, woda święcona i krucyfiksy. Klasyka sama w sobie.
Co tu dużo pisać, książka jest po prostu świetna – interesująca, porywająca, wciągająca. Dla tych co dopiero będą po nią sięgać polecam w szczególności wydanie rozszerzone. Dodatkowe materiały (alternatywna wersja śmierci lekarza podobała mi się bardziej :) ), dwa krótkie, mega wciągające opowiadania oraz wstęp i posłowie samego autora. Pozwólcie więc, żeby sam Stephen King zachęcił was do czytania. Innej reklamy ta powieść nie potrzebuje.
„Lubię nakreślony w nim obraz miasteczka w Nowej Anglii. Lubię poczucie narastającego zagrożenia. Lubię rozbrzmiewające w nim silne echa „Draculi” i komiksów EC, w których wampiry rozszarpywały, wgryzały się i rozdzierały, zamiast sączyć delikatnie niczym snobistyczni koneserzy wina podczas przyjęcia n plebanii. Ale przede wszystkim lubię chwilę, w której akcja startuje niczym odlotowy ptak i wkracza w świat, gdzie wszelkie reguły zostały zawieszone i wszystko może się wydarzyć.”

W tej książce nie ma magicznych pierścieni pozwalających na bytowanie w promieniach słonecznych, czy nawet możliwości chodzenia w mglisty i deszczowy dzień. Nie istnieje produkt zastępczy dla tak silnie pożądanej krwi, żadnych sztuczności i syntetycznych zamienników. Nie ma tu miejsca na ludzkie uczucia, współczucie, jakiekolwiek zawahanie lub najpopularniejsza ostatnio...