Samotna

Okładka książki Samotna
Mary Westmacott Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Seria: Biblioteczka pod Różą literatura piękna
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Biblioteczka pod Różą
Tytuł oryginału:
Absent in the spring
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2004-08-02
Data 1. wyd. pol.:
2004-08-02
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
8373377514
Tłumacz:
Bogumiła Malarecka
Tagi:
powieść romans
Średnia ocen

                6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
57 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
3129
803

Na półkach: , ,

Oto Joan Scudamore – idealna matka trójki idealnych dzieci, oddana żona równie oddanego męża, kobieta perfekcyjna, zawsze jak spod igły, zawsze wyważona i na miejscu – nic nie można jej zarzucić, no chyba, że worek na głowę… A, przepraszam, to Joan akurat świetnie zrobiła sobie sama i chyba dzięki temu jej życie jest tak wzorowe.

Prosty przepis na szczęście – widzieć to, co człowiek chce widzieć, robić to, co jest właściwe (cokolwiek to znaczy), mieć o sobie wysokie mniemanie, przejmować się opinią innych i z łatwością samemu wydawać osądy, a jak coś do harmonijnego obrazu całości nie pasuje i uwiera – zignorować, wyrzucić z pamięci i udawać, że tego nie ma. Co prawda, przy tym ostatnim punkcie czasami trzeba też wywrzeć pewną presję na otoczenie, ale w końcu cel uświęca środki, a szantaż emocjonalny to podstawowe narzędzie pracy osób, które chcą dla bliskich jak najlepiej i dużo lepiej od nich wiedzą, co w istocie tym najlepszym jest. Po pewnym czasie człowiek dochodzi do takiej wprawy, że bezwiednie, automatycznie wręcz, zamyka oczy na to, czego widzieć nie chce, zamiata, co trzeba pod dywan, i tłumaczy sobie wszystko na własny język. Cóż prostszego niż okłamywać samego siebie – to chyba jedyne kłamstwo, któremu praktycznie nie grozi wyjście na jaw…no chyba, że człowiek trafi na pustynię, przypadkowo spotkana znajoma z dawnych lat zarysuje nieustannie pielęgnowany, cudowny wizerunek, a rzucone przez nią słowa wykiełkują pod palącym słońcem, wydając owoce o smaku gorzkiej prawdy.

Agatha Christie w pisanych pod pseudonimem Mary Westmacott powieściach stworzyła specyficzne portrety kobiet. Trudno polubić te jej bohaterki. Jakby pisarka piętnowała w nich wszystkie te cechy, których sama w sobie i innych nie lubiła, i dlatego bezwzględnie je obnażała.

Joan zagubiona na pustyni, oślepiona fałszem przyjętych na własny temat dogmatów, wzywająca Boga na pomoc – z jednej strony budzi współczucie, z drugiej – no do jasnej cholery, sama ciężko zapracowała na swój los. Mogę tylko podziwiać jej wytrwałość w noszeniu krakowskich okularów. Przecież jakiegoś kurczu szyi można dostać od nieustannego unikania prawdy o samej sobie i uczuciach, jakie się wzbudza w innych. I jeszcze ta fałszywa litość w stosunku do kobiet, które nigdy niczego nie udawały, którą Joan umacnia swoje dobre samopoczucie.

Lubię być sama ze sobą. Rozkładać na czynniki pierwsze moje odczucia i emocje, odwracać kota ogonem, dzielić włos na czworo, robić z igły widły i nieustannie poddawać w wątpliwość moje prawdy objawione. Przy wrodzonym lenistwie, nie jestem w stanie pielęgnować złudzeń na własny temat. A jednak trochę obawiam się tego, co pustynia mogłaby ze mnie wydobyć.

Zakończenie „Samotnej wiosną” jest pesymistyczne, ale niestety okrutnie prawdziwe. Właśnie za tę garść piołunu tak lubię powieści Mary Westmacott. I nie mogę wyjść z podziwu, jak autorka potrafiła obok tego, co trudne i przykre, przemycić tak piękną choć smutną historię miłości. Nie rzuca się ona bardzo w oczy, a przecież dla fabuły powieści jest ważna, gdyż stojąc w kontraście do poczynań głównej bohaterki pozwala dogłębnie zrozumieć jej nędzę emocjonalną. I sprawia, że w głowie brzęczy mi wiersz księdza Jana Twardowskiego:

„Tylko”
Przeminą romanse
czcigodne małżeństwa
jak słonie własną nadwagą zmęczone
zostaną tylko malutkie szczęścia
miłości niespełnione

Oto Joan Scudamore – idealna matka trójki idealnych dzieci, oddana żona równie oddanego męża, kobieta perfekcyjna, zawsze jak spod igły, zawsze wyważona i na miejscu – nic nie można jej zarzucić, no chyba, że worek na głowę… A, przepraszam, to Joan akurat świetnie zrobiła sobie sama i chyba dzięki temu jej życie jest tak wzorowe.

Prosty przepis na szczęście – widzieć to,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    388
  • Przeczytane
    329
  • Posiadam
    72
  • Agatha Christie
    16
  • Ulubione
    13
  • Agata Christie
    4
  • 2020
    3
  • Biblioteka
    3
  • 2014
    3
  • Chcę w prezencie
    3

Cytaty

Więcej
Mary Westmacott W samotności Zobacz więcej
Mary Westmacott W samotności Zobacz więcej
Mary Westmacott W samotności Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także